-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-12-25
2022-11
2015-04-15
2015-01-01
2012-01-02
2008-05-20
2002
2012-07-02
2015-04-28
Na początku nie chciałem oceniać tej książki. Później chciałem napisać, że jest kiepska, następnie chciałem napisać opinię na miliard znaków wychwalając ją pod niebiosa. Stwierdziłem, że tonie ma sensu. Po prostu trzeba ją przeczytać.Dawno żadna książka nie wywołała we mnie tyle sprzecznych emocji. Co jest oczywiście jej ogromną zaletą. Powinien ją przeczytać .... chyba każdy. Nie ważne jak w danej chwili postrzega siebie, czy wierzy w Boga czy też nie.
Mogę jedynie żałować, że nie przeczytałem tej książki dużo, dużo wcześniej.
Z ciekawości przejrzałem negatywne opinie i się nie zawiodłem. Najbardziej w tej pozycji ludziom doskwiera religia lub podejście do niej i "amerykańskość" wypowiedzi autora. Nie jestem gorliwym/praktykującym katolikiem jednak znalazłem tu wiele prawdy i nie mówię tu o interpretacji pisma świętego tylko o codziennym życiu współczesnego mężczyzny (człowieka) które coraz bardziej przypomina wyścig po którego ukończeniu nie czeka nas żadna nagroda. O tym, że jesteśmy zmęczeni, zagubieni i nie potrafimy o siebie zawalczyć bo się po prostu boimy. Religia jest w tym przypadku kołem ratunkowym, którego możemy się chwycić. Odnoszenie się do filmów? Do jednych trafią cytaty z biblii do innych poezja, obraz a do innych scena z Indiany Jonesa czy Gladiatora - bo to znają, z tym dane było im obcować. Zamieńmy ich na bohaterów Sienkiewicza i będzie bardziej "yntelektualnie"?
Jak nie ma się do czego przyczepić to najlepiej uderzyć w religię lub jej interpretację przez daną jednostkę.
Na początku nie chciałem oceniać tej książki. Później chciałem napisać, że jest kiepska, następnie chciałem napisać opinię na miliard znaków wychwalając ją pod niebiosa. Stwierdziłem, że tonie ma sensu. Po prostu trzeba ją przeczytać.Dawno żadna książka nie wywołała we mnie tyle sprzecznych emocji. Co jest oczywiście jej ogromną zaletą. Powinien ją przeczytać .... chyba...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-14
2015-09-18
2015-07-05
2015-07-05
2015-07-05
2015-04-11
2015-11-28
2015-01-06
Do "Marsjanina" podchodziłem z dużą rezerwą. Już sam tytuł lekko mnie przerażał. Być może było to spowodowane kanonem filmowo literackim jakim została potraktowana czerwona planeta. Wirusy, kreatury, obce cywilizacje kontra biały człowiek próbujący badać-kolonizować czwartą planetę od słońca. Bez przekonania zabrałem się za lekturę i po zakończeniu stwierdzam, że tak dobrej książki nie czytałem od bardzo, bardzo dawna. Wiem, że wiele osób zarzuca jej infantylność, patos i o zgrozo nieścisłości w opisie pozyskiwania wody. O ile wiem, nie jest to prawdziwy dziennik z wyprawy na Marsa tylko współczesna wariacja na temat przygód Robinsona Cruzoe. Fikcja literacka, która ma na celu zapewnić rozrywkę. I tu powieść Andiego Weira sprawdza się wręcz fenomenalnie. Nie jestem osobą, która pęka ze śmiechu na filmowych komediach, a i przy lekturze co najwyżej unoszę kącik ust. W przypadku Marsjanina dosyć często zmuszony byłem robić przerwy aby przestać się śmiać jak głupi do sera. Autor idealnie trafił w moje poczucie humoru i chwała mu za to.
Jeżeli szukasz naukowe „saj-faj” to możesz się zawieść. Jeżeli zaś szukasz przygody w raz z bohaterem, który ma niesamowite poczucie humoru, które powoduje ból policzków i zdziwione spojrzenia domowników sięgnij po „Marsjanina” bez chwili wahania…
Do "Marsjanina" podchodziłem z dużą rezerwą. Już sam tytuł lekko mnie przerażał. Być może było to spowodowane kanonem filmowo literackim jakim została potraktowana czerwona planeta. Wirusy, kreatury, obce cywilizacje kontra biały człowiek próbujący badać-kolonizować czwartą planetę od słońca. Bez przekonania zabrałem się za lekturę i po zakończeniu stwierdzam, że tak dobrej...
więcej mniej Pokaż mimo to2004
2016-01-27
2015-10-13
Czytałem różne książki o wojnie. Te opisujące akty heroizmu oraz te, które ukazują nam okrucieństwo konfliktów zbrojnych. Jednak to "Rzeźnia" ze swoją oszczędną i nieco dziwaczną formą rozbiła mnie na kawałki. Powracające raz po raz "zdarza się" jako podsumowanie ludzkiej tragedii - niby obojętne a jednak w całym kontekście książki wielce poruszające. Bo cóż innego można powiedzieć kiedy człowieka dotyka tragedia? Moim skromnym zdaniem, książka rewelacyjnie pokazuje to jaki wojna może mieć wpływ na psychikę człowieka, jak ją zmienia. Jak wszystko inne staje się ... nierealne. Można mówić, że książka jest głupia, infantylna czy wręcz nudna. Owszem nie ma w niej opisów batalistycznych, desantów spadochronowych i ratowania ostatniego z braci Ryanów. Zamiast tego otrzymujemy naprawdę szczerą opowieść o tym, że wojna nie kończy się wraz z zawieszeniem broni lecz w umysłach prostych żołnierzy towarzyszy im przez resztę życia...
Czytałem różne książki o wojnie. Te opisujące akty heroizmu oraz te, które ukazują nam okrucieństwo konfliktów zbrojnych. Jednak to "Rzeźnia" ze swoją oszczędną i nieco dziwaczną formą rozbiła mnie na kawałki. Powracające raz po raz "zdarza się" jako podsumowanie ludzkiej tragedii - niby obojętne a jednak w całym kontekście książki wielce poruszające. Bo cóż innego można...
więcej Pokaż mimo to