-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-05-13
2012-01-31
2014-07-26
I kolejna część za mną. Do końca coraz bliżej,a do rozwiązania możliwe, że jeszcze dalej...
I kolejna część za mną. Do końca coraz bliżej,a do rozwiązania możliwe, że jeszcze dalej...
Pokaż mimo to2015-02-23
Zaczęłam czytać tą książkę wczoraj, a skończyłam już dzisiaj. Black Ice wciągnęło mnie i nie chciało wypuścić dopóki nie przeczytałam ostatniego słowa. Nigdy wcześniej nie uwierzyłabym, że książka realistyczna spodoba mi się aż do tego stopnia. Preferuję raczej książki fantasy. A tu taka niespodziewajka! Black Ice skradło mi serce. Myślę, że jeszcze nie jeden raz przeczytam tę książkę. Ma wszystkie cechy, które powinna mieć dobra lektura. Cudowne, barwne postaci; wartka akcja; ciekawy temat; nagłe zwroty akcji oraz piękne zakończenie. Wszystkie te cechy można znaleźć w tej książce. Jeśli macie parę wolnych godzin to zacznijcie czytać, ale jeśli jesteście zajęci.. Nie bierzcie tej książki, bo odciągnie wasze myśli od wszystkiego.
Zaczęłam czytać tą książkę wczoraj, a skończyłam już dzisiaj. Black Ice wciągnęło mnie i nie chciało wypuścić dopóki nie przeczytałam ostatniego słowa. Nigdy wcześniej nie uwierzyłabym, że książka realistyczna spodoba mi się aż do tego stopnia. Preferuję raczej książki fantasy. A tu taka niespodziewajka! Black Ice skradło mi serce. Myślę, że jeszcze nie jeden raz przeczytam...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-29
Drugi tom Trylogii Czasu, Gwendolyn zaczyna rozumieć podróże w czasie i poznawać sekrety Loży ⏳ Powoli zaczyna wyjaśniać się też sprawa Lucy i Paula 👨👩👧 Wiadomo, że tam gdzie tajemnice tam i problemy z zaufaniem. Można więc spodziewać się dużej ilości awantur i wykrzyczanych uczuć. W tym tomie rozpoczęło się również dodatkowe love story (spokojnie, inne niż wszystkie) - dużo wątków się wyjaśnia, ale dużo też się zaczyna 🖤 "Błękit szafiru" czyta się tak samo przyjemnie jak pierwszy tom. Możliwe, że nawet przyjemniej bo cały czas coś się dzieje, przez co stanowi miłą odskocznię od nauki do egzaminów 🖤Drugi tom Trylogii Czasu, Gwendolyn zaczyna rozumieć podróże w czasie i poznawać sekrety Loży ⏳ Powoli zaczyna wyjaśniać się też sprawa Lucy i Paula 👨👩👧 Wiadomo, że tam gdzie tajemnice tam i problemy z zaufaniem. Można więc spodziewać się dużej ilości awantur i wykrzyczanych uczuć. W tym tomie rozpoczęło się również dodatkowe love story (spokojnie, inne niż wszystkie) - dużo wątków się wyjaśnia, ale dużo też się zaczyna 🖤 "Błękit szafiru" czyta się tak samo przyjemnie jak pierwszy tom. Możliwe, że nawet przyjemniej bo cały czas coś się dzieje, przez co stanowi miłą odskocznię od nauki do egzaminów 🖤
Drugi tom Trylogii Czasu, Gwendolyn zaczyna rozumieć podróże w czasie i poznawać sekrety Loży ⏳ Powoli zaczyna wyjaśniać się też sprawa Lucy i Paula 👨👩👧 Wiadomo, że tam gdzie tajemnice tam i problemy z zaufaniem. Można więc spodziewać się dużej ilości awantur i wykrzyczanych uczuć. W tym tomie rozpoczęło się również dodatkowe love story (spokojnie, inne niż wszystkie) -...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-01-30
2014-03-30
Książka była przecudowna, zresztą jak każda książka z tej serii. I cieszę się, że Amy powoli nabiera pewności siebie.
Książka była przecudowna, zresztą jak każda książka z tej serii. I cieszę się, że Amy powoli nabiera pewności siebie.
Pokaż mimo to2020-07-25
Temat podróży w czasie jest dość powszechny - normalni ludzie zastanawiają się co by było gdyby, a naukowcy starają się rozstrzygnąć prawdopodobieństwo i warunki ich występowania. "Czerwień rubinu" to pierwszy tom Trylogii Czasu Kerstin Gier, którą już czytałam jakiś czas temu, ale zdecydowałam się do niej wrócić 🖤 Podróże w czasie, przepowiednie, tajemnicza organizacja, zawikłane love story i główna bohaterka, która nie chce podróżować w czasie -> mogłoby się wydawać, że to przepis na książkę idealną. I zdecydowanie tak jest 😊 "Czerwień rubinu" to przede wszystkim książka, którą się bardzo lekko oraz przyjemnie czyta, trzymając cały czas kciuki za głównych bohaterów. Gwendolyn (główna bohaterka), podejmując nie raz irracjonalne wybory mogłaby nie jednemu czytelnikowi podnieść ciśnienie, ale myślę, że w głębi serduszka każdy by jej kibicował 🖤 Do tego zabawne sytuacje i teksty, poprawiające humor w najbardziej deszczowe dni 🖤 I oczywiście przepiękne wydanie od @media_rodzina, które cieszy oko stojąc na półce. ~ Czy chcielibyście podróżować w czasie? Jeśli tak to do kiedy i dlaczego? 🌒
Temat podróży w czasie jest dość powszechny - normalni ludzie zastanawiają się co by było gdyby, a naukowcy starają się rozstrzygnąć prawdopodobieństwo i warunki ich występowania. "Czerwień rubinu" to pierwszy tom Trylogii Czasu Kerstin Gier, którą już czytałam jakiś czas temu, ale zdecydowałam się do niej wrócić 🖤 Podróże w czasie, przepowiednie, tajemnicza organizacja,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-27
2014-01-03
Nie mogę się doczekać następnej części! Piękna, romantyczna historia!
Nie mogę się doczekać następnej części! Piękna, romantyczna historia!
Pokaż mimo to2014-12-01
Łał. Piękne zakończenie. Cieszę się z obrotu spraw. Warner nareszcie się otworzył!!! To takie cudowne! Od samego początku był moją ulubioną postacią w tej książce, a teraz to już na pewno.
Łał. Piękne zakończenie. Cieszę się z obrotu spraw. Warner nareszcie się otworzył!!! To takie cudowne! Od samego początku był moją ulubioną postacią w tej książce, a teraz to już na pewno.
Pokaż mimo to2014-02-06
Cudowna książka, ale niestety niezbyt szczęśliwe zakończenie.... I szkoda, że Karou (Madrigal) nadal woli Akivę od Ziri'ego...
Cudowna książka, ale niestety niezbyt szczęśliwe zakończenie.... I szkoda, że Karou (Madrigal) nadal woli Akivę od Ziri'ego...
Pokaż mimo to2013-12-18
Genialne! Ja chcę już następną część :)
Koniecznie się muszę dowiedzieć czy Gaja dopnie swego i, które z nich umrze! Mam nadzieję, że nikt z moich ulubionych, bo będę bardzo, bardzo, ale to bardzo smutna.
Genialne! Ja chcę już następną część :)
Koniecznie się muszę dowiedzieć czy Gaja dopnie swego i, które z nich umrze! Mam nadzieję, że nikt z moich ulubionych, bo będę bardzo, bardzo, ale to bardzo smutna.
2015-03-03
Przeczytane na jednych wdechu. Po prostu oderwać się nie mogłam! Nie czytałam jeszcze książki o tak oryginalnym pomyśle. Myślę, że następne części też przeczytam. Choć nie jestem pewna czy następne części dorównają pierwszej. Według mnie to mogłoby się już tak skończyć. Mimo to bardzo mi się podobało i pewnie kiedyś znowu to przeczytam.
Moją ulubioną postacią bezkonkurencyjnie został Will. :D
Przeczytane na jednych wdechu. Po prostu oderwać się nie mogłam! Nie czytałam jeszcze książki o tak oryginalnym pomyśle. Myślę, że następne części też przeczytam. Choć nie jestem pewna czy następne części dorównają pierwszej. Według mnie to mogłoby się już tak skończyć. Mimo to bardzo mi się podobało i pewnie kiedyś znowu to przeczytam.
Moją ulubioną postacią...
2014-11-23
Bardzo mi się podobało. Od razu zaczęłam czytać następną część. Adam mnie troszeczkę (bardzo) denerwuje. Za to Warnera polubiłam i to bardzo. Może i nie jest zbyt wylewny, ale właśnie dlatego go tak lubię.
Bardzo mi się podobało. Od razu zaczęłam czytać następną część. Adam mnie troszeczkę (bardzo) denerwuje. Za to Warnera polubiłam i to bardzo. Może i nie jest zbyt wylewny, ale właśnie dlatego go tak lubię.
Pokaż mimo to2014-01-03
2015-10-15
Kolejna książka Sary J. Maas, która mnie zachwyciła. Autorka zdecydowanie sprostała moim oczekiwaniom, a nawet wzbiła się ponad nie. Nie byłam w stanie się oderwać od Dziedzictwa Ognia(Co ma swoje plusy i minusy, bo nauki trochę jest...)!! Z niecierpliwością czekam na następną część :)
Kolejna książka Sary J. Maas, która mnie zachwyciła. Autorka zdecydowanie sprostała moim oczekiwaniom, a nawet wzbiła się ponad nie. Nie byłam w stanie się oderwać od Dziedzictwa Ognia(Co ma swoje plusy i minusy, bo nauki trochę jest...)!! Z niecierpliwością czekam na następną część :)
Pokaż mimo to
"Dziennik utraconej miłości" to kolejna książka (już czwarta w nowym wydaniu) E-E. Schmitta wydana przez Wydawnictwo Znak. Eric-Emmanuel Schmitt jest jednym z moich ulubionych autorów. Książki jego autorstwa nie tylko mają piękne wydania (twarde oprawy z papierową fakturą nigdy nie przestaną mnie zachwycać), ale także piękny przekaz. "Dziennik utraconej miłości" to książka o emocjach oraz uczuciach, ale przede wszystkim o życiu i żałobie, wiążącej się ze stratą bliskiej osoby. Myślę, że jest to najbardziej osobiste dzieło autora, ponieważ tym razem to on jest głównym bohaterem własnej powieści. Książka została napisana po śmierci jego Mamy, dzięki czemu powstało literackie arcydzieło, w którym można nie tylko odczuć intymną atmosferę oraz szczerość każdego słowa, ale także naprawdę wczuć się w czytany tekst. Autor powrócił też do wspomnień z dawnych lat i przeanalizował je od nowa - tym razem z perspektywy dorosłej osoby. Opowiedział historię swojego życia, całkowicie otwierając się przed czytelnikiem.
Odnosząc się do formy warto wspomnieć, że poszczególne "wpisy do dziennika" oddzielone są od siebie gwiazdkami, przez co jeszcze bardziej uwidocznione są zmiany w stanie emocjonalnym głównego bohatera oraz to, że żałoba jest długotrwała, tak samo jak proces radzenia sobie z nią. Jednocześnie pozwalają na przerwanie czytania w dowolnym momencie, nie ma rozdziałów, które "trzeba" skończyć przed odłożeniem książki.
"Dziennik utraconej miłości" jest pozycją obowiązkową dla miłośników literatury pięknej, zwłaszcza fanów "Oskara i Pani Róży". Tak jak Oskar pisał listy do Pana Boga, aby poradzić sobie z nadchodzącą śmiercią, tak sam Schmitt spisywał swoje myśli i wątpliwości. Książka jest swego rodzaju dziennikiem żałobnym i już od pierwszych stron wiedziałam, że razem z autorem będę przeżywać każdą stronę. Myślę, że książka mogłaby odgrywać również rolę wsparcia dla osób, mierzących się ze stratą bliskiej osoby. Tak jak każda z powieści E-E. Schmitta, pozwala lepiej zrozumieć i radzić sobie z czasami trudną rzeczywistością.
"Dziennik utraconej miłości" to kolejna książka (już czwarta w nowym wydaniu) E-E. Schmitta wydana przez Wydawnictwo Znak. Eric-Emmanuel Schmitt jest jednym z moich ulubionych autorów. Książki jego autorstwa nie tylko mają piękne wydania (twarde oprawy z papierową fakturą nigdy nie przestaną mnie zachwycać), ale także piękny przekaz. "Dziennik utraconej miłości" to książka...
więcej mniej Pokaż mimo to
Cudowna książka! Czytałam ją już miliony razy i wiem, że mogłabym przeczytać jeszcze raz!
Cudowna książka! Czytałam ją już miliony razy i wiem, że mogłabym przeczytać jeszcze raz!
Pokaż mimo to