-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-03-26
2019-03-04
2019-03-02
2019-02-26
2019-02-22
2019-02-13
2019-02-09
Po pierwsze po moich doświadczeniach nauczyłam się, że nie lubię czytać young adult fantasy po polsku i dlatego The Cruel Prince przeczytałam po angielsku. Coś w polskich tłumaczeniach po prostu nigdy mi nie pasuje i przeczytanie tej pozycji tak jak została oryginalnie napisana pomogło mi w polubieniu tej historii. A polubiłam ją bardzo.
Przyznam, że książka z pewnością nie jest dla każdego i rozumiem niektóre zarzuty, ale kilka elementów sprawiły, że nie mogłam się powstrzymać od pochłaniania The Cruel Prince.
- postać Jude, ohhh boy w pierwszej połowie było w niej coś irytującego, ale naprawdę doceniam jej postać, bo wydaje mi się, że wyróżnia się spośród innych głównych bohaterek.
- Cardana polubiłam dopiero pod sam koniec książki i nie mogę się doczekać, co jego postać zaserwuje nam w następnej częśći.
- nic tu nie jest czarne i białe. cała książka to odcienie szarości i chyba tego potrzebowałam, ponieważ niektóre ya fantasy potrafią być tak do znudzenia czarno-białe.
- ostatni rozdział i epilog.
Nie uważam, że książka jest idealna i miałam pewne problemy z tempem w początkowych rozdziałach, które zdawały się ciągnąć w nieskończoność, ale nie zmienia to faktu, że spędziłam kilka przyjemnych godzin z The Cruel Prince.
"It's all yours"
Po pierwsze po moich doświadczeniach nauczyłam się, że nie lubię czytać young adult fantasy po polsku i dlatego The Cruel Prince przeczytałam po angielsku. Coś w polskich tłumaczeniach po prostu nigdy mi nie pasuje i przeczytanie tej pozycji tak jak została oryginalnie napisana pomogło mi w polubieniu tej historii. A polubiłam ją bardzo.
Przyznam, że książka z pewnością...
2019-02-04
Czasami potrzebujemy niektórych książek. Potrzebowałam przeczytać Radio Silence. Własnie dokładnie w tym etapie mojego życia, kiedy muszę zdecydować, co właściwie chce robić w życiu.
Radio Silence czytało mi się szybko i przyjemnie, bo polubiłam wszystkie postacie tak bardzo. Każde z nich wydawała się taka prawdziwa, ktoś kogo mogłabym spotkać w prawidzwym życiu, a ich problemy są moimi problemami, ludzi w moim wieku.
Naprawdę dobrze się czyta książkę o nastolatkach, gdzie nie każdy jest biały i hetero i ich problemy nie skupiają się na romansie.
Ponieważ Radio Silence jest głównie o przyjaźni i o problemach przez które przechodzą nastolatkowie. Radio Silence jest powiewem świeżości. Dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki. I polecam tym, którzy mają problem ze znalezieniem czegoś dla siebie lub zaakceptowaniem siebie.
Czasami potrzebujemy niektórych książek. Potrzebowałam przeczytać Radio Silence. Własnie dokładnie w tym etapie mojego życia, kiedy muszę zdecydować, co właściwie chce robić w życiu.
Radio Silence czytało mi się szybko i przyjemnie, bo polubiłam wszystkie postacie tak bardzo. Każde z nich wydawała się taka prawdziwa, ktoś kogo mogłabym spotkać w prawidzwym życiu, a ich...
2019-01-29
okej, poprzednia część była słaba, ale po dobrych opiniach miałam jakąś nadzieję na drugą część. nadzieja umarła pierwsza.
zacznijmy od tego co mi się nie podobało:
- sceny seksu,,ooh boy. nie jestem cnotką niewydymką i sceny seksu kompletnie mi nie przeszkadzają, ale w sposób, który opisuje seks Maas jest po prostu, aż śmieszny. "przelewając we mnie swoją esencję", "twardy jak stal, a jednocześnie tak jedwabisty", "spełnienie runęło przez moje ciało", "pragnęłam go, pragnęłam każdego cudownego cala we mnie" i co to jest "zadowolony męski uśmiech"????
- przeszkadza mi też styl autorki, częste powtórzenia tych samych sentencji non stop, używanie tych samych słów do opisów, te krótkie zdania, które pewnie służą podkreśleniu czegoś,ale za pięćdziesiątym razem stają się irytujące i nieznośne.
- autorka kompletnie zniszczyła postać Tamlina. nie byłam jego fanką i to, co zrobił Feyrze na początku książki jest kompletnie niedopusczalne, ale zarazem skoro Feyra boryka się z PTSD czy Tamlin nie ma takich samych problemów??? nieznośne porównywnie Rhysa i Tamlina do siebie, o boże. nagle Tamlin jest najgorszym, co może chodzić na tym świecie, a Rhys to taki niezrozumiały dobry człowiek, którego zachowania można wytłumaczyć trudną przeszłością.
- bardzo chaotyczne budowanie świata i systemu magii. czasami czytając o tym świecie i magii, mam wrażenie, że autorka sobie tego dobrze nie rozplanowała i potem po prostu zaczęła dodawać rzeczy jak idzie.
- Elaina będąca Towarzyszką Luciena to najbardziej śmieszna rzecz, która się wydażyła w całej książce i nie mogłam się powstrzymać od zaśmiania się na głos.
- może po prostu liczyłam na więcej???
Jest coś co mi się podobało, nie jestem zgryźliwą jędzą - postać Nesty i tego, co może wydarzyć się między nią, a Kasjanem.
okej, poprzednia część była słaba, ale po dobrych opiniach miałam jakąś nadzieję na drugą część. nadzieja umarła pierwsza.
zacznijmy od tego co mi się nie podobało:
- sceny seksu,,ooh boy. nie jestem cnotką niewydymką i sceny seksu kompletnie mi nie przeszkadzają, ale w sposób, który opisuje seks Maas jest po prostu, aż śmieszny. "przelewając we mnie swoją esencję",...
2019-01-24
2019-01-09
nuda w cholerę. brakowało mi postaci, która by jakoś ożywiła to towarzystwo, zaciekawiła mnie(w poprzedniej części był to Piotr Langer). nie podoba mi się kierunek, w który idzie relacja chyłki i kordiana. pomysł niezwykle banalny i wykonanie go niestety nielepsze. autor poszedł najprostszą drogą jaką mógł pójść przy realizacji tego pomysłu.
nuda w cholerę. brakowało mi postaci, która by jakoś ożywiła to towarzystwo, zaciekawiła mnie(w poprzedniej części był to Piotr Langer). nie podoba mi się kierunek, w który idzie relacja chyłki i kordiana. pomysł niezwykle banalny i wykonanie go niestety nielepsze. autor poszedł najprostszą drogą jaką mógł pójść przy realizacji tego pomysłu.
Pokaż mimo to2017-07-30
dla mnie to nie jest kontynuacja losów Harry'ego, jest to fanfic.
dla mnie to nie jest kontynuacja losów Harry'ego, jest to fanfic.
Pokaż mimo to2017-07-27
2017-07-26
2017-07-25
2017-07-24
2017-07-16
2017-07-05
Po przeczytaniu pierwszej części w tamtym tygodniu nie mogłam się powstrzymać i natychmiast sięgnęłam po drugą. Podobała mi się ona znacznie bardziej niż pierwsza. The Cruel Prince był zbyt wolny w niektórych częściach, a inne były niepotrzebne. Mam wrażenie, że tutaj postawy i reakcje bohaterów mają swoje przyczyny i skutki, które wynikają same z siebie. The Wicked King skupia się bardziej na akcji, niż bohaterach i muszę powiedzieć w obu częściach brakuje mi trochę Cardana i jego interakcji z Jude. Mam nadzieję, że będzie ich pełno w The Queen of Nothing jako, że jest to ostatnia część. Nie mogę się doczekać!
Poza tym choć nie uważam, żeby te książki były czymś bardzo przełomowym, to jest jednak w nich coś, co nie pozwala mi ich odłożyć. Mówiąc wprost po prostu dobrze się bawie podczas czytania i stąd moja wysoka ocena.
Po przeczytaniu pierwszej części w tamtym tygodniu nie mogłam się powstrzymać i natychmiast sięgnęłam po drugą. Podobała mi się ona znacznie bardziej niż pierwsza. The Cruel Prince był zbyt wolny w niektórych częściach, a inne były niepotrzebne. Mam wrażenie, że tutaj postawy i reakcje bohaterów mają swoje przyczyny i skutki, które wynikają same z siebie. The Wicked King...
więcej Pokaż mimo to