Bardzo dobrze napisana, magiczna historia.

Bardzo dobrze napisana, magiczna historia.

Dobrze, że w tej serii jest tyle części, bo ta książka była zdecydowanie za krótka, a ja chcę lepiej poznać ten świat (te światy?).

Nancy otworzyła drzwi do innego świata. Trafiła do krainy, którą włada pan śmierci i jego żona, ze wszystkich sił starała się być nieruchoma, bo tego tam od niej oczekiwano, ale choć w Zaświatach czuła się jak w domu, została odesłana do miejsca, z którego przybyła. Obiecano jej, że będzie mogła wrócić, gdy naprawdę upewni się, że chce mieszkać w tym innym świecie. Jednak żadne drzwi nigdy więcej się przed nią nie otworzyły, a rodzice dziewczyny, wstrząśnięci jej opowieściami, wysłali ją do jedynej osoby, od której mogła uzyskać pomoc - pani Eleanor West, pod przykrywką prowadzącej szkołę dla zagubionych dzieci, które tak jak Nancy otworzyły niegdyś drzwi do innego świata i musiały z niego wrócić do rzeczywistości.

Fantastyczny koncept na książkę, odwrócone portal fantasy, które nie pokazuje nam światów, do których trafiają dzieci, ale każe zmierzyć się z tym, co dzieje się, gdy wrócą one do swoich domów. Na niecałych dwustu stronach zmieściło się mnóstwo celnych uwag, trafnych aluzji i nawiązań literackich czy kulturowych, sporo cennych przemyśleń na temat płci i seksualności, a także niemała dawka humoru. Wszystko napisane przepięknym, nieco metaforycznym językiem. Byłam zachwycona i chciałam zostać na dłużej w tej niezwykłej szkole, wśród jej niesamowitych uczniów. Bohaterowie robią swoje i naprawdę świetnie się sprawdzają w powierzonych im rolach, a fabuła, choć z racji rozmiarów książki nie jest nie wiadomo jak rozbudowana, zaskakuje na każdym kroku.

Z jednej strony ta książka jest dokładnie tym, czego oczekiwałam, a z drugiej nie spodziewałam się tego mroku i rozlewu krwi. Pluć mogę sobie jedynie w brodę, że przeleżała na mojej półce trzy lata zanim w końcu po nią sięgnęłam.

Dobrze, że w tej serii jest tyle części, bo ta książka była zdecydowanie za krótka, a ja chcę lepiej poznać ten świat (te światy?).

Nancy otworzyła drzwi do innego świata. Trafiła do krainy, którą włada pan śmierci i jego żona, ze wszystkich sił starała się być nieruchoma, bo tego tam od niej oczekiwano, ale choć w Zaświatach czuła się jak w domu, została odesłana do...

Ta książka roztacza takie mocno magiczne uczucie, które prawie "otula" serce, a jednocześnie ma w sobie tyle mroku. Uwielbiam to połączenie. Tak dużo słyszałam o tej książce, że zaczęłam ją nawet czytać bez zapoznaniem się z opisem i zostałam oczarowana. Styl pisania autorki jest cudowny wręcz. Pomimo że nie rozumiem zachwytu niektórych postaci nad ich światami, to mogłam zrozumieć ich punkt widzenia. To bardzo interesujące, w jaki inny sposób opisała ona podróże do innego świata. Pierwsze skojarzenia, jakie mogą się nasunąć to "Alicja w Krainie Czarów" oraz "Opowieści z Narni". Więc jeśli też chcecie przeczytać coś w tym klimacie, lecz zdecydowanie doroślejsze i mroczniejsze to to jest tytuł dla was.

Ta książka roztacza takie mocno magiczne uczucie, które prawie "otula" serce, a jednocześnie ma w sobie tyle mroku. Uwielbiam to połączenie. Tak dużo słyszałam o tej książce, że zaczęłam ją nawet czytać bez zapoznaniem się z opisem i zostałam oczarowana. Styl pisania autorki jest cudowny wręcz. Pomimo że nie rozumiem zachwytu niektórych postaci nad ich światami, to mogłam...

Ta książka jest przedziwna! Krótka, spokojnie na jedno posiedzenie (3-4h czytania). Nie wiem co o niej myśleć, nie wiem nawet czy mi się podoba ale jednocześnie jestem zachwycona! I chcę więcej! Ten świat jest szalenie intrygujący. Bardzo świeże spojrzenie na stary pomysł drzwi do innego świata.
Bo wygląda to tak: czasem dzieci gubią się nie dlatego, że stało się coś strasznego, tylko dlatego że znalazły drzwi. A za drzwiami świat do którego pasowały idealnie, który był Domem. Ale czasem, z wyboru czy okoliczności dzieci muszą wrócić. Do rodziców którzy nawet jeśli kochają to nie rozumieją i sobie nie radzą. Do świata gdzie boleśnie czują jak bardzo nie pasują i najbardziej na świecie chciałyby wrócić do Domu. I taką osobą jest nastoletnia Nancy. Na jej szczęście nie jest jedyna i trafia do szkoły dla takich jak ona.
Moim problemem jest chyba najbardziej przywiązanie do naszej rzeczywistości, moralności, rozumienia "dobra" i "zła".. Bo dosyć łatwo mi zrozumieć dlaczego ktoś chciałby wrócić do świata wróżek, albo tam gdzie się biega po tęczy, gorzej kiedy w Domu udaje się posąg dla Pana Umarłych albo reanimuje istoty powstałe z pozszywanych ciał..
Zdecydowanie polecam! Chyba zacznę następną przed snem 😁
Dwa cytaty które wywołały mój uśmiech:

“She’s a murderess! (...)”
“Points for knowing the feminine form of ‘murderer,’ 😁

“Corpses are incapable of offering informed consent, and are hence no better than vibrators.” 🤣

Ta książka jest przedziwna! Krótka, spokojnie na jedno posiedzenie (3-4h czytania). Nie wiem co o niej myśleć, nie wiem nawet czy mi się podoba ale jednocześnie jestem zachwycona! I chcę więcej! Ten świat jest szalenie intrygujący. Bardzo świeże spojrzenie na stary pomysł drzwi do innego świata.
Bo wygląda to tak: czasem dzieci gubią się nie dlatego, że stało się coś...

5.5/10

5.5/10

Nancy znalazła portal do innego świata - Zaświatów (Underworld). Nancy spędziła w Zaświatach bardzo wiele dni, ćwicząc sztukę bycia nieruchomą i będąc za to chwaloną przez władców krainy. Nancy wróciła do świata swoich narodzin, gdyż najpierw musiała się upewnić, że jest absolutnie przekonana, że Zaświaty to jej dom.
Nancy jednak nie ma pojęcia, jak tam wrócić.
Dom dla Zbłąkanych Dzieci (House for Wayward Children) Eleanor West jest miejscem, gdzie trafiają takie osoby jak Nancy - dzieci wracające z podróży, które próbują znaleźć drogę do prawdziwego domu lub po prostu nie chcą zapomnieć swojej podróży. Pomimo przebywania wśród rodziny, w swoim oryginalnym świecie, dzieciaki stają się bezdomne.
Problem w tym, że Dom dla Zbłąkanych Dzieci wcale nie jest bezpieczną przystanią, jaką sobie wymarzyła opiekunka i dyrektora szkoły, Eleanor West, sama będąca zbłąkanym dzieckiem zresztą.

W nowelkach najbardziej cenię sobie krótką eksplorację ciekawego konceptu, jak i zwięzłą, czystą strukturę (brzmi pretensjonalnie, tak wiem). Every Heart a Doorway zdecydowanie stawia na tę pierwszą rzecz; skupia się na dekonstrukcji popularnego gatunku, jakim jest portal fantasy. W końcu większość naszych Alicji w Krainie Czarów czy Opowieści z Narnii skupia się na samej przygodzie w obcym świecie, zakładając, że dzieciaki po powrocie będą mądrzejsze i jakimś cudem tak samo, albo i lepiej, przystosowane do życia. Seanan McGuire to założenie odrzuca, tworząc jednocześnie coś oryginalnego w dosyć już ugruntowanym gatunku. A jako że jest doświadczoną pisarką i umie dojść do sedna w kilku prostych słowach, jak i szybko wykreować ujmujących bohaterów, to wychodzi jej coś interesującego na styku gatunków.

Tyle że tak naprawdę to jest pomysł raczej na powieść niż na nowelkę, i widać to po strukturze. Początek jest zbyt długi - w powieści byłby on na miejscu, gdzie wprowadzić w świat przedstawiony można czytelnika powoli, ale w nowelce tnie nam książkę na dwie nierówne części. Znowuż, w powieści możnaby było zanurzyć się w psychologię zbłąkanych dzieciaków, rozwinąć taksonomię światów fantastycznych, zbudować konsekwentnie napięcie. Nie wiem, być może część osób uważałaby to za filery, ale książka tak naprawdę nie musiałaby stać się dużo dłuższą, by to osiągnąć.

A tak zostajemy ze świetnym pomysłem i dobrym wykonaniem. Chociaż nie powiem, wciągnęła mnie nowelka, więc może jednak nie ma na co narzekać?

Rzeczy luźno skojarzone:
+ dobrze jest chociaż trochę znać klasyczne portal fantasy przed przeczytaniem, jak wspomniane wcześniej Narnia czy Alicja w Krainie Czarów;
+ jest cały gatunek mang i nowel chińskich poświęconych przejściom do innego świata (isekai manga albo transmigration novel); rozwijały się one w innych kulturach, mają inne punkty wyjścia i tylko czekam, aż ktoś napisze i wyda jakąś pracę naukową o tym;
+ portal fantasy dla młodzieży, które coś z tym wątkiem robią i i które mogę polecić, to zdecydowanie Pratchett w Wolnych Ciut Ludziach, jak i Diana Wynne Jones w Ruchomym Zamku Hauru;
+ dla dorosłych (ale w sumie nie tylko) seria Innkeeper Ilony Andrews jest swoistym twistem na temat drzwi do innych krain, jak i bycia świadkiem cudzych historii - szczególnie nowelka Sweep with Me;

Nancy znalazła portal do innego świata - Zaświatów (Underworld). Nancy spędziła w Zaświatach bardzo wiele dni, ćwicząc sztukę bycia nieruchomą i będąc za to chwaloną przez władców krainy. Nancy wróciła do świata swoich narodzin, gdyż najpierw musiała się upewnić, że jest absolutnie przekonana, że Zaświaty to jej dom.
Nancy jednak nie ma pojęcia, jak tam wrócić.
Dom dla...

"Every Heart a Doorway" było moją pierwszą lekturą od autorki Seanan McGuire. Słyszałam podzielone opinie co do tej książki, więc starałam się nie stawiać swoich oczekiwań zbyt wysoko. Jednak po przeczytaniu tej dość krótkiej pozycji, byłam zachwycona i definitywnie gotowa, żeby w zawrotnym tempie pochłonąć następną część serii.


Ciężko wytłumaczyć koncept tej lekko dziwacznej i magicznej historii. Akcja utworu toczy się dookoła Eleanor West, właścicielki szkoły z internatem dla dzieci, które powróciły z innych miejsc, czy wymiarów. Fantastyczne opowiadania kręcą się zwykle dookoła przygód w miejscach takich jak Oz, czy Kraina Czarów. Seanan McGuire postanowiła skupić się na tym, co działo się po klasycznym "długo i szczęśliwie", kiedy to dzieci powracały do realnego świata, który dla nich był zupełnie obcy i wyszło jej to zupełnie niesamowicie. Całość fabuły ma miejsce w tej niezwykłej szkole, choć momentami zostajemy przeniesieni do kilku światów, do których zawędrowały dzieci. Zupełnie jak w tytule, przed zagubionymi młodymi ludźmi, którzy czują się nie na miejscu otwierał się portal, magiczne drzwi, które ofiarowały nowy początek.


“We went down, and at the bottom there was a door, and on the door there was a sign. Two words. ‘Be Sure.’ Sure of what?
We were twelve, we weren’t sure of anything.
So we went through."


Rodzice, którzy nie potrafili sobie poradzić z "urojeniami" swojego odnalezionego po latach potomstwa, kierowali je do Eleanor z nadziejami, że powrócą one do normalnej codzienności. Tym sposobem Nancy Whitman zawędrowała do Eleanor's West Home for Wayward Children, ponieważ jej rodzice byli zmęczeni jej dziwactwem i nie chcieli przyjąć do wiadomości, że ich tęczowa i radosna Nancy została zastąpiona przez posępną dziewczynę z włosami w czarno-białe pasy. Dorośli myślą, że została ona odnaleziona po porwaniu, choć w rzeczywistości powróciła z własnej, szalonej wersji "Krainy Czarów", z miejsca zwanego Underworld, gdzie panował Władca Umarłych. Zapewne połowa z nas prędzej, czy później zwariowałaby w takim świecie. Nasza protagonistka potrzebowała jednak spokoju, najlepiej czując się w ciszy i bezruchu, pośród zmarłych.

“Their love wanted to fix her, and refused to see that she wasn't broken.”


Całość recenzji:
https://cutelittle-reviews.blogspot.com/2018/11/every-heart-doorway.html

"Every Heart a Doorway" było moją pierwszą lekturą od autorki Seanan McGuire. Słyszałam podzielone opinie co do tej książki, więc starałam się nie stawiać swoich oczekiwań zbyt wysoko. Jednak po przeczytaniu tej dość krótkiej pozycji, byłam zachwycona i definitywnie gotowa, żeby w zawrotnym tempie pochłonąć następną część serii.


Ciężko wytłumaczyć koncept tej lekko...

Ta historia to marzenie. Gdyby Seanan McGuire już wcześniej nie była moją Boginią Świetnych Opowieści, stałaby się nią teraz. Mądra, zabawna, straszna, dziwna, przerażająca i inteligentnie napisana. Jest tu wszytko, czego tylko moja dusza mogła zapragnąć i więcej.

Ta historia to marzenie. Gdyby Seanan McGuire już wcześniej nie była moją Boginią Świetnych Opowieści, stałaby się nią teraz. Mądra, zabawna, straszna, dziwna, przerażająca i inteligentnie napisana. Jest tu wszytko, czego tylko moja dusza mogła zapragnąć i więcej.

Ta pozycja również jest popularna na zagranicznych stronach. I szczerze rozumiem jej popularność - fabuła oparta na szkole, w której młodzież odbywa rehabilitację po wizytach w różnych fantastycznych światach brzmi interesująco. Jednak no właśnie - brzmi to słowo kluczowe. Ciekawy koncept, który jednak wyszedł trochę cienko (dosłownie, ta książka jest dość krótka). Fabuła również mnie nie powaliła, przez większość czasu byłam raczej znudzona. Pozycja ta jest chwalona za różnorodność w postaciach (głównie orientacje seksualne),jednak ja potrzebuję czegoś więcej od książek niż inność bohaterów. Ogólnie rzecz biorąc lektura ta nie była zła, aczkolwiek ja oczekiwałam czegoś więcej.

Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com

Ta pozycja również jest popularna na zagranicznych stronach. I szczerze rozumiem jej popularność - fabuła oparta na szkole, w której młodzież odbywa rehabilitację po wizytach w różnych fantastycznych światach brzmi interesująco. Jednak no właśnie - brzmi to słowo kluczowe. Ciekawy koncept, który jednak wyszedł trochę cienko (dosłownie, ta książka jest dość krótka). Fabuła...