-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-01-02
O wiele lepsza niż pierwsza część historii o Hanii i Kindze.
Hania odchodzi z redakcji, a Kindze coraz lepiej idzie z Danielem... Ale po drodze pojawiają się różne inne perypetie związane z nową pracownicą, Mirą. Kinga od razu znajduje z nią wspólny język, ale po drodze znika Daniel, pojawia się Kamil i wielka tajemnica rodzinnego domu Kingi...
Świetne połączenie obyczajówki, romansu i nawet kryminału!
O wiele lepsza niż pierwsza część historii o Hanii i Kindze.
Hania odchodzi z redakcji, a Kindze coraz lepiej idzie z Danielem... Ale po drodze pojawiają się różne inne perypetie związane z nową pracownicą, Mirą. Kinga od razu znajduje z nią wspólny język, ale po drodze znika Daniel, pojawia się Kamil i wielka tajemnica rodzinnego domu Kingi...
Świetne połączenie...
2017-12-21
Przyznaję, że to nie pierwsza powieść Sońskiej, którą przeczytałam, ale chyba najdziwniejsza z nich wszystkich. Wydaje mi się, że to jej debiut, który... łączy w sobie wszystko co się da i jest najzwyczajniej w świecie dziwny. Jest Hania, jest Daniel, jest Wiktor, jest Marek... Niby sytuacja, jakich w życiu każdej kobiety mogło być wiele (bo przecież jak już podbija jeden, to za nim całe stado), ale coś mi tam nie pasowało. Tym bardziej, że Wiktor od początku był przedstawiony jako nieczuły, odpychający i nachalny drań, a na końcu nagle jakimś cudem się to obróciło...
Pozycja ciekawa, inna, ale wciąż warta przeczytania. Tym bardziej, że następne części robią się jeszcze ciekawsze :)
Przyznaję, że to nie pierwsza powieść Sońskiej, którą przeczytałam, ale chyba najdziwniejsza z nich wszystkich. Wydaje mi się, że to jej debiut, który... łączy w sobie wszystko co się da i jest najzwyczajniej w świecie dziwny. Jest Hania, jest Daniel, jest Wiktor, jest Marek... Niby sytuacja, jakich w życiu każdej kobiety mogło być wiele (bo przecież jak już podbija jeden,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-12
Ciekawa powieść, pełna polityki, PRLu i pracy prokuratora. Może nieco fikcyjna, a może wcale nie. Faktem jest, że po Mrozie czytało mi się ją dosyć opornie - mimo ciekawej akcji, nie było tego czegoś, co nie pozwala się oderwać od niej. Ale właściwie było warto, historia Szackiego rzuca światło na przeszłość, którą powinien znać każdy patriota.
Ciekawa powieść, pełna polityki, PRLu i pracy prokuratora. Może nieco fikcyjna, a może wcale nie. Faktem jest, że po Mrozie czytało mi się ją dosyć opornie - mimo ciekawej akcji, nie było tego czegoś, co nie pozwala się oderwać od niej. Ale właściwie było warto, historia Szackiego rzuca światło na przeszłość, którą powinien znać każdy patriota.
Pokaż mimo to2017-12-09
Nie jestem w stanie powiedzieć, czym jest ta książka. Na pewno ma w sobie coś z romansu, coś z taniego thrillera, ale też coś z tragedii. O, i jeszcze ma w sobie psa. Swoją drogą chyba utożsamiałam się momentami bardziej z Colbym niż z Dianą :D
Ale do rzeczy - mamy tu do czynienia z historią, jakich wiele: jest on, jest ona, on bardzo chce, ona się opiera, aż w końcu... zwycięża przeznaczenie. I dobry seks. Ot, co. Ale nie, nie! Z seksu rozwija się ciekawy związek, któremu przeszkadzają sny i tajemniczy nieprzyjaciel...
Ciekawa lektura, choć przyznaję, że lepsza była pierwsza część niż druga.
Nie jestem w stanie powiedzieć, czym jest ta książka. Na pewno ma w sobie coś z romansu, coś z taniego thrillera, ale też coś z tragedii. O, i jeszcze ma w sobie psa. Swoją drogą chyba utożsamiałam się momentami bardziej z Colbym niż z Dianą :D
Ale do rzeczy - mamy tu do czynienia z historią, jakich wiele: jest on, jest ona, on bardzo chce, ona się opiera, aż w końcu......
2017-11-25
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Może dlatego, że jestem kobietą i nie do końca rozumiem, jak można tak siebie niszczyć. Pewnie nigdy tego nie zrozumiem, ale patrzę na to z innego punktu widzenia. Niesamowicie podziwiam Gosię, żonę głównego bohatera, że wytrwała. Że była, troszczyła się tyle, ile mogła. Ale nie wyobrażam sobie siebie na tym miejscu - bo jak tu założyć rodzinę?
Natomiast cieszę się, że ta książka wpadła w moje ręce, bo dowiedziałam się nieco o tym niedostępnym dla mnie świecie. Bardziej cenię żołnierzy, bo to faktycznie ludzie, którzy mają nas, szarych ludzi, bronić na wszelki wypadek. Poświęcają na to całe życie...
Ale powiedzenie "za mundurem panny sznurem" po tej lekturze ma całkiem inne znaczenie...
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Może dlatego, że jestem kobietą i nie do końca rozumiem, jak można tak siebie niszczyć. Pewnie nigdy tego nie zrozumiem, ale patrzę na to z innego punktu widzenia. Niesamowicie podziwiam Gosię, żonę głównego bohatera, że wytrwała. Że była, troszczyła się tyle, ile mogła. Ale nie wyobrażam sobie siebie na tym miejscu - bo jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-23
"Zakochaj się Julio" to jedna z tych książek, których się nie odkłada, dopóki nie przeczyta się ostatniej strony.
Poznajemy Julię, nauczycielkę matematyki w liceum, której perypetie w pracy są przeróżne. Ale przecież nie samą pracą żyje człowiek, prawda? Więc tak, jest też ON. I jest też przyjaciółka, która zawsze wie lepiej. Czy to nie świetny pomysł na książkę? A nie, przepraszam, musi być jeszcze ten drugi facet. Dobra, to mamy. Koniec...
albo i nie.
Niby utarty schemat, ale tak naprawdę ta książka coś w sobie ma. Pokazuje Kraków jako piękne miejsce (zapomina się o wszędobylskim smogu...), a jeszcze Zakopane jako miejsce magiczne (a tam też smog). Można zapomnieć o rzeczywistości, zakochać się razem z bohaterką, poczuć ten wiatr we włosach i wolność, jaką czuje się tylko na szczycie. Naprawdę polecam - przywraca wiarę w prawdziwą miłość i marzenia. Arcydzieło.
"Zakochaj się Julio" to jedna z tych książek, których się nie odkłada, dopóki nie przeczyta się ostatniej strony.
Poznajemy Julię, nauczycielkę matematyki w liceum, której perypetie w pracy są przeróżne. Ale przecież nie samą pracą żyje człowiek, prawda? Więc tak, jest też ON. I jest też przyjaciółka, która zawsze wie lepiej. Czy to nie świetny pomysł na książkę? A nie,...
2017-11-21
To była moja ostatnia szansa dana Ulatowskiej. Miałam nadzieję, że skoro pisze wspólnie z tym panem, to wyjdzie coś lepszego. Jednak się przeliczyłam. Pierwsza połowa książki to totalnie jej styl, potem zaczęło się w końcu dziać coś konkretnego, ale jednak słaba książka.
Choć na plus, że w końcu zwierzęta nie były na pierwszym planie. Ale oczywiście, że się pojawiły.
To była moja ostatnia szansa dana Ulatowskiej. Miałam nadzieję, że skoro pisze wspólnie z tym panem, to wyjdzie coś lepszego. Jednak się przeliczyłam. Pierwsza połowa książki to totalnie jej styl, potem zaczęło się w końcu dziać coś konkretnego, ale jednak słaba książka.
Choć na plus, że w końcu zwierzęta nie były na pierwszym planie. Ale oczywiście, że się pojawiły.
2017-11-13
Jak dla mnie to najsłabsza część ze wszystkich. Dlaczego? Akcja nie porywała przez większość czasu i aż się zmuszałam, żeby to w końcu doczytać. Cóż, w którymś momencie musiało to nastąpić.
Jednak sama historia naprawdę dobrze opowiedziana, pomyślana (a jakże, tu też jest bardzo zawiła sprawa). Jak zawsze trochę zawirowań w relacji między prawnikami, znowu pojawia się Langer, a zwroty akcji raz przewidywalne bardziej, raz mniej nadają tempa. Jednak zakończenie daje nadzieję, że następny tom będzie lepszy.
Jak dla mnie to najsłabsza część ze wszystkich. Dlaczego? Akcja nie porywała przez większość czasu i aż się zmuszałam, żeby to w końcu doczytać. Cóż, w którymś momencie musiało to nastąpić.
Jednak sama historia naprawdę dobrze opowiedziana, pomyślana (a jakże, tu też jest bardzo zawiła sprawa). Jak zawsze trochę zawirowań w relacji między prawnikami, znowu pojawia się...
2017-11-07
Kolejna świetna część perypetii o Zordonie i Chyłce.
Tym razem jednak pełna aktualnych wydarzeń związanych z Bliskim Wschodem, podczas której dowiadujemy się, jak to wszystko działa, ale też jak nasz system momentami zawodzi, a momentami działa lepiej niż nam się wydaje. Ba, jak wiele sekretów nie wychodzi na jaw!
Przy okazji ciąża Chyłki (pasożytnicza! :D) także odbija się na jej relacjach z Oryńskim. Co z tego wyniknie? A co przyniesie im sprawa niby porwanego chłopaka? Ile trupów pojawi się po drodze? To wszystko w piątej części cyklu.
Nie, jeszcze nie spada poziom.
Kolejna świetna część perypetii o Zordonie i Chyłce.
Tym razem jednak pełna aktualnych wydarzeń związanych z Bliskim Wschodem, podczas której dowiadujemy się, jak to wszystko działa, ale też jak nasz system momentami zawodzi, a momentami działa lepiej niż nam się wydaje. Ba, jak wiele sekretów nie wychodzi na jaw!
Przy okazji ciąża Chyłki (pasożytnicza! :D) także odbija się...
2017-11-02
Niesamowicie trudna lektura pod względem psychologicznym. Gerard, były prokurator, ale przy tym świetny Behawiorysta, próbuje pomóc swojej byłej podopiecznej Beacie w rozwiązaniu zagadki Kompozytora, który prowadząc "Koncert krwi" zamyka się w przedszkolu z dziećmi i ich opiekunkami.
Niezwykłe napięcie, które pojawia się podczas kolejnych części Koncertu, przyciąga człowieka do lektury, która odziera nas z człowieczeństwa, pokazuje, że prawo i sprawiedliwość nie zawsze się ze sobą łączą, a prymitywne instynkty mówią prawdę o nas samych.
Książka wciąga od pierwszej strony i sprawia, że jeden dzień w zupełności wystarczy na jej przeczytanie. Ale potrzeba kolejnych paru dni, aby otrząsnąć się z wrażenia.
Niesamowicie trudna lektura pod względem psychologicznym. Gerard, były prokurator, ale przy tym świetny Behawiorysta, próbuje pomóc swojej byłej podopiecznej Beacie w rozwiązaniu zagadki Kompozytora, który prowadząc "Koncert krwi" zamyka się w przedszkolu z dziećmi i ich opiekunkami.
Niezwykłe napięcie, które pojawia się podczas kolejnych części Koncertu, przyciąga...
2017-10-31
Nie chciałam dawać tak niskiej opinii... choć i tak przez pierwsze 100 stron miałam ochotę rzucić książkę w cholerę i dać tylko jedną gwiazdkę.
Trzeci tom historii o Annie i całej rodzinie z Sosnówki... o Annie zaczął mówić dopiero koło 150 strony? Do tej pory mało się działo, głównie losy starszej pani w postaci Wiesi Wołyńskiej - cóż, dla studentki historia nudna, problemy... które problemami nie są...
W skrócie - ta część jednak miała nie powstać. Za dużo rozwlekania, za mało akcji... mogłabym nawet napisać jej brak, ale jednak był jeden wątek, który mógł na chwilę wciągnąć. Naprawdę ta historia jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach, którzy chcą po prostu przeczytać byle co i lubią zwierzęta. Bo one się pojawiają prawie na każdej stronie. Momentami miałam wrażenie, że więcej działo się w życiu tych zwierząt niż ludzi... a chyba książka miała być o ludziach?
Nie polecam.
Nie chciałam dawać tak niskiej opinii... choć i tak przez pierwsze 100 stron miałam ochotę rzucić książkę w cholerę i dać tylko jedną gwiazdkę.
Trzeci tom historii o Annie i całej rodzinie z Sosnówki... o Annie zaczął mówić dopiero koło 150 strony? Do tej pory mało się działo, głównie losy starszej pani w postaci Wiesi Wołyńskiej - cóż, dla studentki historia nudna,...
2017-10-22
Jednym tchem. Dokładnie tak można przebrnąć przez ten tom. Po raz kolejny Oryński pracuje z Chyłką, a raczej jest jej popychadłem (bo ona ciągle jest o krok przed nim). Jednak ten tom jest kluczowy - podczas zawiłego procesu Sendala, najmłodszego sędziego Trybunału Konstytucyjnego (o którym to TK dość głośno niedawno było w mediach - przypadek?) dowiadujemy się nieco o przeszłości Joanny. A może to kolejne kłamstwo z jej strony? Tak czy inaczej Zordon nabiera ikry, zaczyna się zastanawiać nad swoją przyszłością, a przy okazji nabiera coraz większego doświadczenia na sali sądowej - zapewne jako jedyny z aplikantów z jego rocznika :D
Jeśli Ty też uwielbiasz napięcie, jakie jest między Chyłką a Oryńskim - przeczytaj ten tom :)
Jednym tchem. Dokładnie tak można przebrnąć przez ten tom. Po raz kolejny Oryński pracuje z Chyłką, a raczej jest jej popychadłem (bo ona ciągle jest o krok przed nim). Jednak ten tom jest kluczowy - podczas zawiłego procesu Sendala, najmłodszego sędziego Trybunału Konstytucyjnego (o którym to TK dość głośno niedawno było w mediach - przypadek?) dowiadujemy się nieco o...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-18
Mimo że to już trzeci tom, to wciąż utrzymuje tempo. Wiele się dzieje, znowu pojawia się Langer, ale jednak jest inaczej. Zordon ostał się w korpo, a Chyłka udziela porad za 5 dych. W dodatku zaprzyjaźniła się z tequilą, a przyjaźń ta kwitnie przez cały tom powieści.
Niesamowita historia walki z nałogiem (albo wręcz nie-walki), pełna napięcia między Zordonem a... no właśnie. Przeczytaj sam, w co tym razem wpakował się Oryński, odkryj kim jest Borsuk, a także co się stanie z Kormakiem :)
Mimo że to już trzeci tom, to wciąż utrzymuje tempo. Wiele się dzieje, znowu pojawia się Langer, ale jednak jest inaczej. Zordon ostał się w korpo, a Chyłka udziela porad za 5 dych. W dodatku zaprzyjaźniła się z tequilą, a przyjaźń ta kwitnie przez cały tom powieści.
Niesamowita historia walki z nałogiem (albo wręcz nie-walki), pełna napięcia między Zordonem a... no...
2017-10-14
Pełna napięcia, zwrotów akcji i prawniczego slangu, czyli to co kocham najbardziej w jednej książce. I to takiej, którą da się przeczytać w 3 dni bez problemu! :)
Pełna napięcia, zwrotów akcji i prawniczego slangu, czyli to co kocham najbardziej w jednej książce. I to takiej, którą da się przeczytać w 3 dni bez problemu! :)
Pokaż mimo to2017-10-08
To już czwarta książka autorki, po którą sięgnęłam. Ciekawe jest, że pojawiły się w niej postaci z poprzednich części, choć nie do końca rozumiem, po co ten Staś tam był. Tak samo jak wizyta u dentysty i parę innych historii.
Książka ta jest typowo opowieścią o wtrącaniu się miłej starszej pani w życie innych i owszem, pełno w niej humorystycznych akcentów, jednak bardzo mi się dłużyła. Może temu, że jestem za młoda na takie powieści, ale może faktycznie jest to słaba powieść. Nawet wątek miłosny Marcji wydaje mi się bardzo naciągany, to samo historia doktora Antonowicza.
Niekoniecznie polecam.
To już czwarta książka autorki, po którą sięgnęłam. Ciekawe jest, że pojawiły się w niej postaci z poprzednich części, choć nie do końca rozumiem, po co ten Staś tam był. Tak samo jak wizyta u dentysty i parę innych historii.
Książka ta jest typowo opowieścią o wtrącaniu się miłej starszej pani w życie innych i owszem, pełno w niej humorystycznych akcentów, jednak bardzo mi...
2017-10-03
Jedno wielkie WOW.
Historia Chyłki i Zordona zaczyna się od pierwszego dnia bohatera w szanowanej i znanej warszawskiej kancelarii. Zanim jednak do niej wejdzie, już dostaje po łbie od... swojej przyszłej patronki. Jednak w miarę upływu akcji okazuje się, że wcale nie jest tylko głupim absolwentem prawa, ale że jednak coś w tej łepetynie ma.
Jestem naprawdę pod wrażeniem umysłu autora. Wcześniej czytałam "Chór zapomnianych głosów" i już wtedy byłam pełna podziwu, a teraz... cóż. Odnalazł się bezbłędnie w prawniczym świecie, tworzy niezłe sci-fi... jak jeszcze romans mu jakiś wyjdzie, to będzie autorem od wszystkiego :D Chociaż nie wiem, czy to dobrze, ale póki co pokazuje, że żaden gatunek go nie ogranicza, ze wszystkim sobie poradzi. A to jest cenne. Polecam z ręką na sercu.
Jedno wielkie WOW.
Historia Chyłki i Zordona zaczyna się od pierwszego dnia bohatera w szanowanej i znanej warszawskiej kancelarii. Zanim jednak do niej wejdzie, już dostaje po łbie od... swojej przyszłej patronki. Jednak w miarę upływu akcji okazuje się, że wcale nie jest tylko głupim absolwentem prawa, ale że jednak coś w tej łepetynie ma.
Jestem naprawdę pod wrażeniem...
Ebook o samodzielnej zabawie dziecka jest nie tylko o zabawie, ale i o przekonaniach rodziców. Mimo że nie poddaję się presji otoczenia, to czasem jest mi przykro, gdy słyszę, że „ale jak to nie bawisz się ze swoją córką”. Podejście RIE, które widzimy w ebooku, utwierdziło mnie w dobrym postępowaniu i podpowiedziało, jak jeszcze lepiej wspierać moje dziecko. Samodzielna zabawa dziecka jest możliwa, jeśli tylko będzie ona w zgodzie z nami, rodzicami. Nie jest łatwo być innym rodzicem w tych czasach, co nie oznacza, że nie warto. Cieszę się, że poznałam kilka sposobów na bycie przy dziecku inaczej, na okazanie wsparcia, na dobre komunikowanie myśli. Jest tam sporo przykładów tego, w jaki sposób opowiadać dziecku rzeczywistość, komentować, a nie używać od razu emocji. Jest to ogromna wartość, którą polecam każdemu rodzicowi.
Ebook o samodzielnej zabawie dziecka jest nie tylko o zabawie, ale i o przekonaniach rodziców. Mimo że nie poddaję się presji otoczenia, to czasem jest mi przykro, gdy słyszę, że „ale jak to nie bawisz się ze swoją córką”. Podejście RIE, które widzimy w ebooku, utwierdziło mnie w dobrym postępowaniu i podpowiedziało, jak jeszcze lepiej wspierać moje dziecko. Samodzielna...
więcej Pokaż mimo to