Opinie użytkownika
Choć temat trudny, bolesną raną był, jest i będzie w sercu autora, to zatopienie się w geniuszu języka Głowińskiego było niesamowitą przyjemnością. Jak ta proza smakuje, jak te zdania wbijają się w pamięć, jak to słownictwo dobrane onieśmiela (bo samemu pokurcze językowe się tworzy). Wspaniałe, choć za krótkie, za krótkie!, dzieło, do którego przyjdzie mi powrócić zapewne...
więcej Pokaż mimo toKolejne "ja" na czterystu stronicach. I czy za dużo żądać od autora, by w tym "ja" mniej ja było, a czasem jakieś "my"? Tak, za dużo!, bo "Kronos" to Gombro pełną gębą, z całym majestatem swej pupy, której odpupić się "Kronosem" nie da. A co na stronicach, na które sięga się składa? I łydka się zdarza, i noga, i parobek, i dziewka, a nade wszystko to, w swym majestacie...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam "Dziennik" Dehnela. Dręcząca lektura. Mówimy: to dosyć kiepskie, i czytamy dalej. A dlaczego czytamy? Bo Dehnel to napisał. Ale już inny Dehnel przebija przez karty książki, niż Dehnel, którego wyobraźnia nam zwykła podsuwać. I niesmak pozostaje, gorzki, cierpki smaczek na języku po ludziach, którzy poezję piszą, literaturę w ogóle - które świątyniami ducha być...
więcej Pokaż mimo toPo lekturze jeszcze bardziej tęsknię do tego słodkiego umęczenia, które następuje po całodziennym raźnym bieganiu po górach.
Pokaż mimo to
"Jak często, płosząc posępne cienie,
Powracam myślą w lata najmłodsze,
Gdy świat był jasny jak przebudzenie,
A kwaśne jabłka były najsłodsze".