-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2021-08-14
Nie jestem jakimś tam wybitnym znawcą Wielkiej Wojny, ale według mnie jest to bardzo dobra książka. Omawia nie tylko Bitwę Jutlandzką, ale również wcześniejsze bitwy - Helgoland czy Dogger Bank.
Bardzo dobrze dobrane źródła. Tytułowa bitwa bardzo dokładnie opisana, faza po fazie. Znajdziemy tu również "przepychanki" pobitewne o tytuł zwycięzcy. A także niezłe własne podsumowanie autora.
Gorąco polecam fanom marynistyki i historii
Kibicuję autorowi, w końcu to jego debiut.
Nie jestem jakimś tam wybitnym znawcą Wielkiej Wojny, ale według mnie jest to bardzo dobra książka. Omawia nie tylko Bitwę Jutlandzką, ale również wcześniejsze bitwy - Helgoland czy Dogger Bank.
Bardzo dobrze dobrane źródła. Tytułowa bitwa bardzo dokładnie opisana, faza po fazie. Znajdziemy tu również "przepychanki" pobitewne o tytuł zwycięzcy. A także niezłe własne...
2021-02-22
Ciekawie napisana biografia nietuzinkowej postaci Polskiej Marynarki Wojennej. Komandor Stanisław Dzienisiewicz dowodził największymi okrętami PMW -od "Gryfa", po "Dragona" i "Conrada". Przeżył sowiecką niewolę, z której trudów do końca wojny nie mógł się wyleczyć. Służył na "Piorunie" i na "Kujawiaku" podczas jego słynnej ostatniej misji na Maltę.
Autor nie koncentruje się za bardzo na toku działań wojennych, raczej zaznacza je, gdy mają wpływ na losy komandora. W książce znaleźć można wiele zdjęć w kilku blokach.
Bardzo gorąco polecam.
Ciekawie napisana biografia nietuzinkowej postaci Polskiej Marynarki Wojennej. Komandor Stanisław Dzienisiewicz dowodził największymi okrętami PMW -od "Gryfa", po "Dragona" i "Conrada". Przeżył sowiecką niewolę, z której trudów do końca wojny nie mógł się wyleczyć. Służył na "Piorunie" i na "Kujawiaku" podczas jego słynnej ostatniej misji na Maltę.
Autor nie koncentruje...
2020-04-12
Krótkie (niecałe 200 stron) résumé pierwszych lat wojny na Pacyfiku - od Pearl Harbor po Guadalcanal. Tym razem głos mają Japończycy - Okumiya, pilot i instruktor szkoleniowy oraz Horikoshi - konstruktor wielu samolotów, w tym najsłynniejszego ZERO.
Dobrze napisana, wydarzenia przeplatane wypowiedziami pilotów i wyższych oficerów marynarki. Wrażenie robi szczególnie opis bitwy o Midway i wspomnienia Saburo Sakai z walk nad Guadalcanalem i powrotu do Rabaulu. Muszę przypomnieć sobie jego "Samuraja". Nie czytałem ze 20 lat.
Niestety, sporo błędów zecerskich. A i orty się trafiają.
Na końcu tekstu książki zobaczyłem napis - koniec tomu pierwszego. Hmmm... Mogło wydawnictwo bardziej to wyeksponować. Na przykład pod tytułem może?
Polecam fanom awiacji i historii.
Krótkie (niecałe 200 stron) résumé pierwszych lat wojny na Pacyfiku - od Pearl Harbor po Guadalcanal. Tym razem głos mają Japończycy - Okumiya, pilot i instruktor szkoleniowy oraz Horikoshi - konstruktor wielu samolotów, w tym najsłynniejszego ZERO.
Dobrze napisana, wydarzenia przeplatane wypowiedziami pilotów i wyższych oficerów marynarki. Wrażenie robi szczególnie opis...
2020-04-10
2020-03-23
1987
2018-12-31
1990-05
1989
1988
1988
1990
1988
1989
2018-12-11
Ależ oryginał był z barona von Lucknera. Zwiać z bogatego domu, pływać po morzach i oceanach jako majtek, by po latach ukończyć szkoły i wdziać mundur Kaiserliche Marine...
Brał udział w bitwie jutlandzkiej (czy na Skagerraku, zależy kto opowiada), później został dowódcą żaglowca S.M.S. Seeadler. I wtedy dopiero się zaczęło.
Nie ma co opisywać, zapraszam do lektury.
Książka pełna przygód na wszystkich morzach, oceanach, w koloniach i na niezamieszkałych wyspach całego świata. Dodatkowo ciekawe rysunki i barwne opisy zwyczajów i przesądów marynarskich.
Bardzo gorąco wszystkim polecam. Nie obawiajcie się, mało tu wojny. No i autor opisuje chyba ostatnie przebłyski rycerskości w dziejach wojen.
Ależ oryginał był z barona von Lucknera. Zwiać z bogatego domu, pływać po morzach i oceanach jako majtek, by po latach ukończyć szkoły i wdziać mundur Kaiserliche Marine...
Brał udział w bitwie jutlandzkiej (czy na Skagerraku, zależy kto opowiada), później został dowódcą żaglowca S.M.S. Seeadler. I wtedy dopiero się zaczęło.
Nie ma co opisywać, zapraszam do...
1988
2018-11-02
Wspomnienia jednego z asów wojny podwodnej lat 1914-1918. Zaczyna się ostro, od wyciągania z dna jego przyszłego U-boota (U-3). A później rzadko kiedy akcja zwalnia. Valentiner zatopił sto pięćdziesiąt statków, różnego tonażu, głównie z transportem wojskowym dla przeciwników.
Ile jest w książce prób wybielania się - nie jestem w stanie ocenić. Zbyt mało znam ten okres historii. Valentiner pisze o sobie jako o szlachetnym rycerzu. Faktem jest jednak, że potrafił topić i pasażerskie liniowce. Niemniej książka pełna bardzo ciekawych spostrzeżeń dotyczących budowy okrętów i strategii wojny morskiej oraz bardzo wielu opisów codziennego życia na okręcie podwodnym.
Książka sprzed już kilkunastu lat, jak to w wydawnictwie Finna onegdaj bywało, jest trochę błędow zecerskich. Ale nie poważnych, z jednym wyjątkiem. Przez cały jeden rozdział usilnie przewija się słowo Giblartar ;).
Bardzo gorąco polecam wielbicielom marynistyki. Ale nie tylko.
Wspomnienia jednego z asów wojny podwodnej lat 1914-1918. Zaczyna się ostro, od wyciągania z dna jego przyszłego U-boota (U-3). A później rzadko kiedy akcja zwalnia. Valentiner zatopił sto pięćdziesiąt statków, różnego tonażu, głównie z transportem wojskowym dla przeciwników.
Ile jest w książce prób wybielania się - nie jestem w stanie ocenić. Zbyt mało znam ten okres...
Kolejna bardzo dobra książka jednego z tych pisarzy, których książki w ciemno można polecać znajomym. Pierwszy tom nie opowiada o przebiegu samej bitwy pod Kuantan, lecz z werwą szkicuje sytuację, ,która doprowadziła do wojny między aliantami a Japonią.
Naprawdę, książkę czyta się jak dobrą powieść historyczną, dzięki zwróceniu przez Autora uwagi nie tylko na to, co dzieje się na najwyższych szczeblach marynarki, ale i w maszynowniach okrętu czy dokach portowych.
Autor przedstawia dzieje dwóch głównych bohaterów bitwy - HMS "Prince of Wales" oraz HMS "Repulse", zahaczając między innymi o polowanie na "Bismarcka". Przedstawia również starcie "Atlantis" z "Automedonem", działanie wywiadów USA i Japonii.
Dobrym pomysłem było umieszczenie w załączniku krótkiego rysu historycznego, jak Japonia, dzięki Wielkiej Wojnie stała się jednym z głównych graczy na Pacyfiku.
Bardzo gorąco polecam i czekam na drugi tom.
Kolejna bardzo dobra książka jednego z tych pisarzy, których książki w ciemno można polecać znajomym. Pierwszy tom nie opowiada o przebiegu samej bitwy pod Kuantan, lecz z werwą szkicuje sytuację, ,która doprowadziła do wojny między aliantami a Japonią.
więcej Pokaż mimo toNaprawdę, książkę czyta się jak dobrą powieść historyczną, dzięki zwróceniu przez Autora uwagi nie tylko na to, co dzieje...