Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka to wyzwanie, które zdecydowanie warto podjąć. Mnogość wątków, pomiędzy którymi autor chaotycznie przeskakuje potrafi wręcz zirytować, ale zdecydowanie opłaca się przez to przebrnąć. Warsztat autora wszystko wynagradza, poza tym dzięki temu zabiegowi opowieść Adriana wydaje się jeszcze bardziej autentyczna.

Ta książka to wyzwanie, które zdecydowanie warto podjąć. Mnogość wątków, pomiędzy którymi autor chaotycznie przeskakuje potrafi wręcz zirytować, ale zdecydowanie opłaca się przez to przebrnąć. Warsztat autora wszystko wynagradza, poza tym dzięki temu zabiegowi opowieść Adriana wydaje się jeszcze bardziej autentyczna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocna, szokująca, dająca do myślenia. Przerażająca jest myśl, że niektóre ortodoksyjne dążenia partii obecnie rządzącej w Polsce mogą prowadzić do podobnych skutków. Fakt, że książka była pisana w latach 80', a wciąż jest w jakimś stopniu realna, przeraża jeszcze bardziej.

Mocna, szokująca, dająca do myślenia. Przerażająca jest myśl, że niektóre ortodoksyjne dążenia partii obecnie rządzącej w Polsce mogą prowadzić do podobnych skutków. Fakt, że książka była pisana w latach 80', a wciąż jest w jakimś stopniu realna, przeraża jeszcze bardziej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cień wiatru czytałam po raz pierwszy parę lat temu, na studiach, i już wtedy książka wywarła na mnie spore wrażenie. Teraz, przy okazji premiery Labiryntu Duchów postanowiłam odświeżyć sobie cykl o Cmentarzu Zaginionych Książek. To była świetna decyzja, na szczęście cała fabuła wyleciała mi z głowy i mogłam z czytania czerpać ogromną przyjemność. Przypomniał mi się wspaniały, finezyjny język Zafona i jego zdolność do opisywania wszystkiego w sposób, o jakim mogę tylko pomarzyć. Zazwyczaj w tak kwiecistych opisach łatwo o patos i przesadę, ale w wypadku Zafona wszystko mieści się w ramach dobrego smaku. Co prawda nie mam porównania do oryginału, ale wierzę, że tłumacz również wykonał dobrą robotę. Bardzo brakuje mi takiej zabawy słowem w innych współczesnych "bestsellerach". Poza tym znowu zauroczyła mnie Barcelona, a marzenia o podróży do stolicy Hiszpanii odżyły. Na nowo polubiłam Fermina, jego humor i cięty język. Przypomniałam sobie zawiłą fabułę pełną głębokich emocji i ciekawych wątków.

Zdecydowanie książka nadal zasługuje na miano jednej z moich ulubionych pozycji, nie straciła na wartości na przestrzeni tych paru lat. Tym bardziej nie mogę doczekać się lektury najnowszej części.

Cień wiatru czytałam po raz pierwszy parę lat temu, na studiach, i już wtedy książka wywarła na mnie spore wrażenie. Teraz, przy okazji premiery Labiryntu Duchów postanowiłam odświeżyć sobie cykl o Cmentarzu Zaginionych Książek. To była świetna decyzja, na szczęście cała fabuła wyleciała mi z głowy i mogłam z czytania czerpać ogromną przyjemność. Przypomniał mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa książka, ilość interesujących faktów godnych zapamiętania przerosła moje oczekiwania, nie nadążałam z podkreślaniem :) Mimo trudnej tematyki i wielu konkretów, książkę czyta się dość lekko, a język jest bardzo przystępny. Ogromna bibliografia to kolejny plus, na pewno ułatwi poszerzanie wiedzy w tym temacie.

Należy mieć na uwadze, że nie jest to książka o negatywnym wpływie mięsa na nasze zdrowie i naszą planetę, ale o tym, dlaczego jedzenie mięsa jest tak bardzo zakorzenione w naszych głowach.

Jedyny minus to fakt, że autorka dużo bardziej skupiła się na sytuacji USA, niż naszego kraju, co dla polskiego czytelnika na pewno byłoby o wiele ciekawsze i łatwiejsze w zrozumieniu.

Polecam każdemu - mięsożercy, weganowi i każdemu pomiędzy ;)

Bardzo ciekawa książka, ilość interesujących faktów godnych zapamiętania przerosła moje oczekiwania, nie nadążałam z podkreślaniem :) Mimo trudnej tematyki i wielu konkretów, książkę czyta się dość lekko, a język jest bardzo przystępny. Ogromna bibliografia to kolejny plus, na pewno ułatwi poszerzanie wiedzy w tym temacie.

Należy mieć na uwadze, że nie jest to książka o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dość lekka i w miarę wciągająca lektura - i to chyba na tyle, jeśli chodzi o plusy. Akcja od początku toczy się żwawo, oprócz opisu bieżących wydarzeń, kilku faktów z przeszłości i dialogów nie znajdziemy innych treści. W dodatku język autorki wydawał mi się bardzo prymitywny - głównie krótkie, proste zdania i pretensjonalne dialogi niczym z Ukrytej Prawdy.

Ostatnie strony opisujące rozwiązanie zagadki napisane zostały jakby bez pomysłu, w formie prostego przyznania się do winy. Brakowało mi też rozważań bohaterów na temat tego, kim był zabójca.

Nie ma to nic wspólnego z dobrze napisanym kryminałem, jednak jeśli szukacie czegoś nie wymagającego myślenia i nie macie dużych wymagań do formy to jak najbardziej można spróbować.

Dość lekka i w miarę wciągająca lektura - i to chyba na tyle, jeśli chodzi o plusy. Akcja od początku toczy się żwawo, oprócz opisu bieżących wydarzeń, kilku faktów z przeszłości i dialogów nie znajdziemy innych treści. W dodatku język autorki wydawał mi się bardzo prymitywny - głównie krótkie, proste zdania i pretensjonalne dialogi niczym z Ukrytej Prawdy.

Ostatnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę licząc na szybką i przyjemną lekturę na jesiennie wieczory. Niestety, trochę musiałam się zmuszać, żeby ją dokończyć. Mimo, że pierwsze rozdziały były dość intrygujące i zapowiadały się dobrze, to dalej było tylko gorzej. Pierwsza połowa nudna i bardzo przewidywalna, wciągnęłam się dopiero w wątek kryminalny. Postacie zbudowane bardzo prosto, jednopłaszczyznowo. Oprócz czarnych charakterów wszyscy byli wręcz nieskazitelni ;)

Podsumowując - dość nudno i bezpłciowo, czasem wręcz pretensjonalnie. Ani to dobry romans, ani wciągający kryminał. Choć muszę przyznać, że nigdy fanką Sparksa nie byłam.

Sięgnęłam po tę książkę licząc na szybką i przyjemną lekturę na jesiennie wieczory. Niestety, trochę musiałam się zmuszać, żeby ją dokończyć. Mimo, że pierwsze rozdziały były dość intrygujące i zapowiadały się dobrze, to dalej było tylko gorzej. Pierwsza połowa nudna i bardzo przewidywalna, wciągnęłam się dopiero w wątek kryminalny. Postacie zbudowane bardzo prosto,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie każdy powinien tę książkę przeczytać! Chociażby dlatego, aby mieć świadomość, co z naszą podstawową potrzebą - potrzebą mieszkania - wyczynia rząd, deweloperzy, banki i inne instytucje "z góry".

Książka dzieli się na dwie części - w pierwszej opisuje głód mieszkaniowy lat 30 XX wieku, w drugiej sytuację obecną. Przygnębiające jest to, że przez te 80 lat sytuacja poprawiła się jedynie w niewielkim stopniu. Wszystkie przytoczone historie wzbudzają w czytelniku rewolucyjny nastrój. Na szczęście, w treści zostały również zawarte wypowiedzi ekspertów, którzy faktycznie wiedzą jak zacząć działać - niestety z różnych powodów są hamowani.

Po lekturze jeszcze bardziej doceniłam fakt, że nie mam kredytu na swoich barkach i mam gdzie mieszkać.

Zdecydowanie każdy powinien tę książkę przeczytać! Chociażby dlatego, aby mieć świadomość, co z naszą podstawową potrzebą - potrzebą mieszkania - wyczynia rząd, deweloperzy, banki i inne instytucje "z góry".

Książka dzieli się na dwie części - w pierwszej opisuje głód mieszkaniowy lat 30 XX wieku, w drugiej sytuację obecną. Przygnębiające jest to, że przez te 80 lat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo bardziej wciągają mnie dłuższe wypowiedzi Springera na temat architektury - pełne anegdot, odniesień, czy zabawnych dialogów z mieszkańcami. Mimo lekkiego poczucia niedosytu, cenię Księgę Zachwytów za różnorodność i ogrom inspiracji. Zbiór tytułowych zachwytów (ale i obiektów znaczących, monumentalnych czy rozczarowujących) jest olbrzymi, o wielu z nich nawet nie miałam pojęcia. Książką na pewno sprawdzi się w roli nie tylko ciekawej lektury, ale i przewodnika turystycznego. Mam już w planach małą wycieczkę ;)

Dużo bardziej wciągają mnie dłuższe wypowiedzi Springera na temat architektury - pełne anegdot, odniesień, czy zabawnych dialogów z mieszkańcami. Mimo lekkiego poczucia niedosytu, cenię Księgę Zachwytów za różnorodność i ogrom inspiracji. Zbiór tytułowych zachwytów (ale i obiektów znaczących, monumentalnych czy rozczarowujących) jest olbrzymi, o wielu z nich nawet nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie bardziej wolę tę książkę, niż pierwszy tom cyklu o Tatianie i Aleksandrze. Z pozoru fabuła mniej bogata w wydarzenia od poprzedniej części, jednak książkę pochłonęłam z zapartym tchem, a główna bohaterka nie irytowała mnie ani trochę - tak jak było to w przypadku Jeźdźca Miedzianego. Opisy okrucieństw wojennych i powojennych aż przyprawiały mnie o ciarki...

Zdecydowanie bardziej wolę tę książkę, niż pierwszy tom cyklu o Tatianie i Aleksandrze. Z pozoru fabuła mniej bogata w wydarzenia od poprzedniej części, jednak książkę pochłonęłam z zapartym tchem, a główna bohaterka nie irytowała mnie ani trochę - tak jak było to w przypadku Jeźdźca Miedzianego. Opisy okrucieństw wojennych i powojennych aż przyprawiały mnie o ciarki...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dość dużo wymagałam od książki "Sekrety Urody Koreanek" - najpierw naczytałam się pozytywnych opinii, później wzięłam do ręki uroczo wydany egzemplarz z pięknymi ilustracjami i wieloma rozdziałami o ciekawych tytułach. Niestety treść przekazana jest w sposób dość chaotyczny, a informacje zawarte w rozdziałach są bardzo podstawowe. Spodziewałam się raczej większej ilości konkretów, może dogłębniej wytłumaczonych procesów zachodzących w naszej skórze, działania składników kosmetycznych itp. Jeśli ktoś interesuje się tematyką pielęgnacji, raczej nie dowie się nowych rzeczy. Znajdziemy co prawda mały spis składników filtrów lub kosmetyków pielęgnacyjnych, kilka informacji o pH, jednak rozdziały te potraktowane zostały bez należytej uwagi.
Porównując tę książkę do wcześniej czytanej przeze mnie pozycji o tytule "Skóra pełna blasku", wypada raczej blado - porównałabym ją do artykułu w przeciętnym czasopiśmie kobiecym. Język jest dość humorystyczny i lekki, co sprawia, że przyjemnie czyta się lekturę, jednak momentami autorka (lub tłumacz) lekko przesadzała.
Plus za dodatkowe opisy kultury koreańskiej - czy to mentalności, kuchni, samego Seulu i wspomniane wcześniej słodkie ilustracje.

Podsumowując - książka może być fajnym źródłem wiedzy dla osób, które dopiero zapoznają się z tematem pielęgnacji cery. Być może humorystyczny i prosty język oraz podstawowe informacje będą odpowiednie dla nastolatek. Sama wymagam obszerniejszego i bardziej konkretnego opracowania tematu.

Dość dużo wymagałam od książki "Sekrety Urody Koreanek" - najpierw naczytałam się pozytywnych opinii, później wzięłam do ręki uroczo wydany egzemplarz z pięknymi ilustracjami i wieloma rozdziałami o ciekawych tytułach. Niestety treść przekazana jest w sposób dość chaotyczny, a informacje zawarte w rozdziałach są bardzo podstawowe. Spodziewałam się raczej większej ilości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do książki Filipa Springera podchodziłam jak do jeża - bo to nie architekt, bo to nie urbanista, bo o brzydocie w Polsce wiem i tak za dużo, a nie chcę się dołować. Myślałam, że już nic mnie nie zdziwi, a jednak zbiór absurdów zebrany w Wannie z kolumnadą przyprawił mnie o dreszcze żenady. Czytałam z wielkim zaciekawieniem o historii samowolki pana Gołębiewskiego czy o mafii billboardowej. Wbrew pozorom książka wcale nie jest depresyjna, a co chwilę powodowała śmiech. I daje trochę nadziei, że być może uda się coś zmienić na lepsze. Po lekturze aż chce się wyjść na ulice i pozrywać nielegalne reklamy, albo wręczyć egzemplarz każdemu członkowi rodziny, znajomemu czy inwestorowi, który do tej pory mówił mi, że jestem przewrażliwiona na punkcie estetyki miasta. Polecam każdemu, zwłaszcza nie-architektom i nie-urbanistom :)

Do książki Filipa Springera podchodziłam jak do jeża - bo to nie architekt, bo to nie urbanista, bo o brzydocie w Polsce wiem i tak za dużo, a nie chcę się dołować. Myślałam, że już nic mnie nie zdziwi, a jednak zbiór absurdów zebrany w Wannie z kolumnadą przyprawił mnie o dreszcze żenady. Czytałam z wielkim zaciekawieniem o historii samowolki pana Gołębiewskiego czy o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam kilka książek tego autora i miałam o nich bardzo dobrą opinię. Czytałam je dość dawno, jednak pamiętałam, że cechowały się wartką akcją, ciekawymi zwrotami fabuły oraz zawsze w tle przewijał się wątek miłosny. Tak samo było i tutaj, jednak ta pozycja w ogóle nie przypadła mi do gustu. Co prawda czyta się ją bardzo szybko, można powiedzieć, że wciąga. Jednak wydarzenia są tak nieprawdopodobne, że to aż boli. Początek opowiadający o romansie dwójki młodych studentów był wręcz żenujący, czułam się jakbym czytała marnego Harlequina czy innego Graya. Środek książki ratował sytuację - wątek opisujący kradzież dzieł sztuki i usiłowanie schwytania przestępcy był dość ciekawy. Jednak czarę goryczy przepełniło zakończenie książki.

Przeczytałam kilka książek tego autora i miałam o nich bardzo dobrą opinię. Czytałam je dość dawno, jednak pamiętałam, że cechowały się wartką akcją, ciekawymi zwrotami fabuły oraz zawsze w tle przewijał się wątek miłosny. Tak samo było i tutaj, jednak ta pozycja w ogóle nie przypadła mi do gustu. Co prawda czyta się ją bardzo szybko, można powiedzieć, że wciąga. Jednak...

więcej Pokaż mimo to