-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2022-04-10
2023-07-11
2023-01-13
Włoski rysownik Paolo Eleuteri Serpieri jest znakomitym rysownikiem i lepiej byłoby gdyby tylko przy tej profesji pozostał. Tom pierwszy serii Druuna zbierający w sobie dwa opowiadania to mistrzowski pokaz warsztatu rysowniczego i malarskiego włocha. Niestety tom ten w okrutny sposób obnaża brak potencjału do tworzenia ciekawego świata, interesujących postaci oraz angażujących wydarzeń.
Tym razem główna bohaterka Druuna odzywa się - niestety.
Główna bohaterka zachowuje się irracjonalnie, , jej motywacje są głupie a jak przychodzi do instynktownego działania to jej wybory nie mają uzasadnienia. Postacie poboczne nie wnoszą nic oprócz powtarzalnych scen, nie różnią się niczym szczególnym od siebie.
W trakcie lektury odnosiłem wrażenie jakby Serpieri chciał początkowo pokazać bestialstwo człowieka w obliczu wojny. Być może chciał by Druuna była komiksem erotycznym z elementami soft porno, wulgarnym językiem i brutalnymi scenami egzekucji, gwałtów i ekspozycją na ludzkie cierpienie. Wydaje się, że ostatecznie coś zmieniło jego zdanie, zmienił scenerię, dodał elementy postapo i horroru. Wyszła nieskomplikowana fabularnie podróż z jednego punktu do drugiego i z powrotem z przydługawymi i nie wnoszącymi zbyt wiele dialogami.
Uważam, że gdyby Morbus Gravis i Delta były komiksem niemym pozostawiając interpretację wydarzeń czytelnikowi, dokładnie tak jak było w przypadku tomu pt. Anima wyszłoby zdecydowanie korzystniej.
Skromną notę jaką pozostawiam przy tej pozycji bronią fantastyczne rysunki, cała reszta nie powinna powstać. Polecam komiks fanom dobrego rysunku do przekartkowania. Niech wasz wzrok omija dymki z tekstami.
Włoski rysownik Paolo Eleuteri Serpieri jest znakomitym rysownikiem i lepiej byłoby gdyby tylko przy tej profesji pozostał. Tom pierwszy serii Druuna zbierający w sobie dwa opowiadania to mistrzowski pokaz warsztatu rysowniczego i malarskiego włocha. Niestety tom ten w okrutny sposób obnaża brak potencjału do tworzenia ciekawego świata, interesujących postaci oraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08
2022-05
2022-06
Anielskie Szpony nie są ani najlepszym scenariuszem jaki wyszedł spod długopisa Jodorowskiego ani najlepszym albumem prac jakie w swoim życiu narysował Moebius. Celowo użyłem tutaj słowa album ponieważ nie jest to klasyczny komiks, nie znajdziemy w nim ani jednego dymku zawierającego tekst. Anielskie Szpony konstrukcją przypominają bardziej album z rysunkami. Na co drugiej stronie tomu znajdziemy duży, na całą stronę rysunek natomiast na każdej poprzedzającej rysunek stronie jest kolejny mniejszy obrazek z tekstem, które celem jest przedstawienie fabuły czytelnikowi (chyba).
Sama koncepcja jest dosyć oryginalna, niestety problemy zaczynają się kiedy zapoznajemy się z treścią. Kartkując album miałem wrażenie jakby panowie zebrali mniej więcej spóje tematycznie rysunki Moebiusa a Jodorowski próbował do każdego z nich dopisać tekst, który ostatecznie miał się składać na scenariusz całości. Problem w tym, że same rysunki nie są zbyt spójne ze sobą. WIdzimy na nich różne style jakimi posługiwał się Moebius. Dodatkowo postać główna jest często przedstawiona na rysunkach inaczej nawet do takiego stopnia, że nie wiadomo, która spośród przedstawionych osób jest tą główną.
Co do tekstu to jest on nieciekawy a czasem bełkotliwy.
Trudno szukać tutaj spójności scenariusza a rysunki poza kilkoma wyjątkami wyglądają jakby były skalowane z niskiej rozdzielczości.
Fabuła: Nie ma
Scenariusz: 2/10
Kompozycja: 2/10
Ilustracje: 5/10
Wydanie: 7/10
Anielskie Szpony nie są ani najlepszym scenariuszem jaki wyszedł spod długopisa Jodorowskiego ani najlepszym albumem prac jakie w swoim życiu narysował Moebius. Celowo użyłem tutaj słowa album ponieważ nie jest to klasyczny komiks, nie znajdziemy w nim ani jednego dymku zawierającego tekst. Anielskie Szpony konstrukcją przypominają bardziej album z rysunkami. Na co drugiej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to