Opinie użytkownika
Miałam ogromną przerwę przed samą końcówką. Odłożyłam książkę w środku akcji (walki przed finałem), więc to pokazuje, że nie czułam się zaangażowana w tę historię.
Doceniam uzupełnianie świata i wyjaśnianie go. Problem leży jednak w samej formie powieściowej. Może i fabuła nie jest najgorsza (choć oparta na irytująco powtarzalnym schemacie naprzemiennych problemów i...
To będzie długi wywód.
Zaczęłam czytać „Kapliczkę” w czerwcu 2021, przerwałam na początku lipca, gdy poczułam się przytłoczona idyllicznością (i dopieszczaniem pracy licencjackiej). Sięgnęłam ponownie wczoraj, by skończyć ostatnie sto osiemdziesiąt stron, bo wiedziałam, że na pewno i tak chcę przeczytać drugi tom, który właśnie ma premierę.
Nie było to moje pierwsze...
Wracam do Wyspiańskiego i bardzo się z tego cieszę. Planowałam raczej kolejny raz przeczytać „Wesele”, ale okazało się, że nie wgrałam go na czytnik. Za to od początku pandemii znajdowały się tam inne dramaty. Aby pójść chronologicznie, wybrałam „Warszawiankę” i była to dobra decyzja.
Odnalazłam tutaj mój ulubiony element „Wyzwolenia”, czyli dyskusja z polskim romantyzmem....
Zaczęłam czytać ze względu na pustkę po skończeniu „Wilczej Doliny”, choć wiedziałam, że książka dla dzieci nie zaspokoi mojego głodu.
Mimo to historia Bratmiła bardzo mnie usatysfakcjonowała. Widać, że jest to powieść dla bardzo młodego odbiorcy (przez ilustracje (bardzo klimatyczne!) tym bardziej nadaje się na jedną z pierwszych przeczytanych samodzielnie). Konstrukcja...
Długo zbierałam się do napisania tej recenzji.
W pierwszej chwili miałam wrażenia mocno negatywne – zmiana lektora (całej trylogii słuchałam), nagły przeskok czasowy i spis bohaterów. Ten ostatni nie tylko sprawił, że na nowo zaczęłam się gubić, ale także zwątpiłam, co działo się między drugim a trzecim tomem.
I właśnie w tym temacie ogromnie doceniam przemyślenie...
7,5
[Zaznaczam, że piszę tę recenzję po przeczytaniu trzeciego tomu, ponieważ jakoś nie mogłam się za nią zabrać]
Znów mam uczucie, którego nie opisałam przy tomie pierwszym – niby dzieje się sporo, ale równocześnie wszystko na tyle stopniowo, że daje wrażenie, jakby nie działo się właściwie nic. I nie jest to coś złego. Questy poboczne są zajmujące i angażujące,...
Wiem, że pewnie porównywanie do innych autorów nie jest dla pisarzy czymś koniecznie przyjemnym, ale nie mogę się powstrzymać. „Idź i czekaj mrozów” jest realizacją tego stereotypowego obrazu „Wiedźmina”, którego on sam nie spełnia. Wszystkie obrzędy, tradycje, obchody, potwory powiązane ze słowiańskością tworzą hipnotyzującą atmosferę skutecznie zakrywającą mankamenty...
więcej Pokaż mimo to
Zależało mi na tym, żeby ta książka była pierwszą przeczytaną w tym roku.
Choć w kontekście lektury to bardzo uprzywilejowany sposób myślenia osoby, która nie doświadczyła „szkół” (w cudzysłowie ponieważ jako nauczyciel nie mogę znieść tego określenia na placówki będące w rzeczywistości miejscami kaźni) z internatem.
Reportaż Joanny Gierak-Onoszki jest dla mnie jedną z...
5,5
Jeśli to jest dobra książka z uniwersum (już niekanonicznego niestety), to nie chcę wiedzieć, jak wyglądają te słabe. A podobno większość taka jest.
Została mi polecona jako przykład zadowalającej twórczości fandomowej. I z jednej strony rozumiem, że jest to satysfakcjonujące – pochodzenie „Zasady dwóch” to interesująca kwestia, ale wykonanie jest mocno średnie....
Skończyłam pięć dni temu i przetrwiałam.
Na pewno mogę powiedzieć, że kocham sam początek i dobitne pokazanie, jak bardzo „Wiedźmin” czerpie z kultury anglosaskiej, a nie nieokreślonej „słowiańskości”.
„Pani Jeziora” wpłynęła na mnie na tyle mocno, że żadnej innej książki do końca tego roku nie skończyłam. Sięgnęłam po nią w końcu po załamaniu drugim sezonem serialu, ale...
Nie mam słów.
Bardzo dobry reportaż, wspaniały debiut.
Bolesny i rozrywający serce, pozwalający spojrzeć na imigrantów jako na szansę do odbudowania wielokulturowej społeczności II Rzeczypospolitej. Choć strat (fizycznych i psychicznych) Holocaustu nie można odbudować w żaden sposób.
„Izbica, Izbica” to przytłaczające katharsis. Powoduje u czytelnika niepokój, poczucie...
7,5
Przeczytałam już dawno, ale nie mogłam zebrać się w sobie, żeby napisać recenzję.
Może dlatego, że przez pierwszą połowę zastanawiałam się, dlaczego polecono mi Pratchetta.
To nie tak, że nie lubię absurdalnego humoru. Uwielbiam. Tak samo zwaracam uwagę na pomysłową narrację, konwencję i parodię. Ale coś na początku mi nie zagrało. Przez pierwsze nawiązania do Tolkiena...
Niby nic tu nie było.
Ale jednak kryły się emocje związane z całkowitym zakończeniem uniwersum. Nie wierzę w to. Griszowie towarzyszyli mi cały rok, od sesji zimowej, przez pisanie i obronę pracy licencjackiej, do rozpoczęcia magisterki. Czuję się pusto.
Uważam „Żywoty świętych” za uzupełnienie świata ciekawsze niż „Język cierni”. Rzeczywiście w pewnym sensie wpisywały się...
9,5
„Pieśń lodu i ognia” jest wspaniała.
Amen.
Mogłabym na tym skończyć.
Pewne dzieła literatury nie potrzebują recenzji; bronią się same tytułem i/lub nazwiskiem autora. Z sagą Martina tak właśnie jest.
Jakiekolwiek słowa nie są w stanie należycie oddać poziomu tej książki. Już przy poprzednim tomie przekonałam się, że rzeczywiście jest to epicka seria fantasy, która...
Znajomi rozmawiali wiele razy o „Baśnioborze” jako o serii swojego dzieciństwa i w ten sposób, mając prawie dwadzieścia dwa lata, w końcu sprawdziłam, co takiego mieli na myśli.
I nie wiem, co sama mam myśleć.
Rozumiem, dlaczego „Baśniobór” jest interesujący dla dzieci (jednak ludzi trzy razy młodszych ode mnie) – zagadka, tajemnica, wielki dom i ogród, do którego nie można...
„Wiedźmin” to dla mnie głównie forma – jestem największą fanką języka Sapkowskiego. Podczas czytania „Wieży Jaskółki” po raz pierwszy tak mocno odczułam, że czytanie książki ma największą moc oddziaływania w języku oryginału (i to „nawet” w fantasy). Wszystkie nawiązania do kultury polskiej i języka (bruszenie i wypowiedź, która ewidentnie jest odpowiedzią na pytanie „Cóż...
więcej Pokaż mimo to
Skończenie zajęło mi długo, podobnie napisanie recenzji (zakończyłam czytanie 7 października; aktualnie jest dziewięć dni później).
Czuję się skonfunowana.
Spodziewałam się czegoś zdecydowanie innego. Z jednej strony pojawiło się tyle wątków, tak wiele elementów świata zostało zasugerowane, że czułam potrzebę doświadczenia więcej uniwersum. I tu się zawiodłam – Krąg to...
Podczas wizyty na cmentarzu żydowskim w Łodzi zauważyłam grób Dawida, a na nim dopisek, że jest autorem „Dziennika”. W przeciwnym razie pewnie nigdy nie dowiedziałabym się o tych zapiskach.
Nie jest to po prostu literatura – nie ma wybitnej wartości artystycznej, ale potrafi wpłynąć na człowieka. Nie uniknie się porównania do „Zdążyć przed Panem Bogiem” czy „I była miłość w...
Po rozpoczęciu byłam w szoku, jak bardzo „Jezioro Cieni” czyta się lepiej od „Wyspy Mgieł”. Ogromny krok naprzód. Zdecydowanie było lepiej.
Bardzo, bardzo, bardzo cieszę się, że tym razem dostałam więcej świata: więcej magii, więcej backstory Kręgu (i jego samego w sobie), trochę eksplorowania potencjału uniwersum. To na pewno na plus.
Równocześnie pojawiają się gorsze...
Tym razem nie miałam już reakcji „wow”, ponieważ wiedziałam, czego się spodziewać. Mimo wszystko się nie zawiodłam.
Uważam, że to gratka dla każdego fana humoru Barejowskiego. Absurdy komunizmu i odniesienia do kultury tamtego czasu stanowią uniwersalny środek rozweselający.
Kolejnym plusem są ciekawostki historyczne w wątku hrabiego. Widać, że Pilipiuk ma za sobą studia...