-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-06
2018
2018
2019-01
2018-12
2019-02-18
2018-10-20
2018-10-06
2018-11-27
2018-10-02
2018-10-03
Nie do wiary, że zaczynał to wszystko jako nastolatek. Podziw dla jego inteligencji, sprytu i wiary we własne szczęście. Mimo, że to przestępca, zostałam przez niego oczarowana. Pewnie jak i jego ofiary:)
Nie do wiary, że zaczynał to wszystko jako nastolatek. Podziw dla jego inteligencji, sprytu i wiary we własne szczęście. Mimo, że to przestępca, zostałam przez niego oczarowana. Pewnie jak i jego ofiary:)
Pokaż mimo to2018-06
2018-06-03
2018-09-25
2018-06-08
Wróciłam do książki po kilkudziesięciu latach. Będąc dojrzałą osobą, zupełnie inaczej się ją czyta. Skupia się czytelnik na szczegółach. Dochodzi jeszcze świadomość, że pisała to osoba, która żyła w tej epoce i sferach. Mimo tego jest to takie aktualne. Osobiście znam odpowiedników wszystkich postaci powieści.
Wróciłam do książki po kilkudziesięciu latach. Będąc dojrzałą osobą, zupełnie inaczej się ją czyta. Skupia się czytelnik na szczegółach. Dochodzi jeszcze świadomość, że pisała to osoba, która żyła w tej epoce i sferach. Mimo tego jest to takie aktualne. Osobiście znam odpowiedników wszystkich postaci powieści.
Pokaż mimo to2018-05-18
Przeczytałam lecz nie pochłonęłam. Książka w skrócie:" Jestem. On/ Ona / ono był dziwny, jest dziwny i będzie dziwny. On jest zły, nie ufaj mu. Właściwie nie! On jest dobry, możesz mu zaufać. Ufaj, ufaj, ufaj. Nie! Jednak jest zły. Albo zaczekaj! On/Ona/ono może być dobry. Nie...to drań. Chociaż może jednak nie?
Bardzo naiwna książka. Mimo, opisywanych uczuć głównej bohaterki w ogóle ich nie czuję. Złość jest wyrazem złość, a nie eksplozją uczuć. Sympatia jest też tylko literkami zapisanymi na stronie książki. To tak jak by powiedzieć do psa- daj głos! A on na to - SZCZEK. Ta książka to niby coś (świetny pomysł) ale jednak nic (brak polotu).
Przeczytałam lecz nie pochłonęłam. Książka w skrócie:" Jestem. On/ Ona / ono był dziwny, jest dziwny i będzie dziwny. On jest zły, nie ufaj mu. Właściwie nie! On jest dobry, możesz mu zaufać. Ufaj, ufaj, ufaj. Nie! Jednak jest zły. Albo zaczekaj! On/Ona/ono może być dobry. Nie...to drań. Chociaż może jednak nie?
Bardzo naiwna książka. Mimo, opisywanych uczuć głównej...
2018-05-14
Książka nijaka. Porównywana z "Kodem Da Vinci" bezpodstawnie, bo nie dorasta tej książce do pięt. Tylko dlatego jak sądzę porównywana, bo na żywca zerżnięte postaci i intryga. Przeczytałam ale się pomęczyłam. Na siłę (takie mam odczucia) każdy zły charakter jest potworem. Żadnych ludzkich uczuć. Przecież nawet Hitler był koneserem sztuki i jakąś tam wrażliwość posiadał. Tajemnice, które były skrywane przez tyle lat i z wielkim trudem po trochu odkrywane, przez tych złych są ot tak sobie bez zbytniej dedukcji odkrywane, mimo iż inteligentni naukowcy z mozołem prawie sobie nie radzili. Może za ostro oceniam tą książkę, bo jednak było kilka fajnych scenek. Chociażby z wieczorem kawalerskim. Postać Gupty i jego wnuka oraz żony Davida ciekawie skonstruowane. Reszta taka jakaś płytka. Strasznie mnie denerwowała ta książka.
Książka nijaka. Porównywana z "Kodem Da Vinci" bezpodstawnie, bo nie dorasta tej książce do pięt. Tylko dlatego jak sądzę porównywana, bo na żywca zerżnięte postaci i intryga. Przeczytałam ale się pomęczyłam. Na siłę (takie mam odczucia) każdy zły charakter jest potworem. Żadnych ludzkich uczuć. Przecież nawet Hitler był koneserem sztuki i jakąś tam wrażliwość posiadał....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-24
Dziwne. Nie chodzi mi o fabułę, bo ta jest pociągająca, interesująca i intrygująca. Wzbudza skrajne emocje. Od nienawiści przez współczucie, litość do rozckliwienia. Chodzi mi o dziwne tłumaczenie? Niektóre zdania musiałam czytać dwa lub nawet trzy razy bo nie mogłam zrozumieć o co chodzi. Chaos w słowach. Autor (tłumacz) próbował być elokwentny i wymyślał trudne słowa, które w moim mniemaniu były niepotrzebne i wręcz przeszkadzały. Ciężko się to miejscami czytało. Zachwyciła mnie postać Zeldy, Gilesa i Elaine (pewnie dlatego, że lubię dobrych ludzi). Reszta to porąbane pokraki psychiczne, tak irytujące, że aż nie do zniesienia.
Dziwne. Nie chodzi mi o fabułę, bo ta jest pociągająca, interesująca i intrygująca. Wzbudza skrajne emocje. Od nienawiści przez współczucie, litość do rozckliwienia. Chodzi mi o dziwne tłumaczenie? Niektóre zdania musiałam czytać dwa lub nawet trzy razy bo nie mogłam zrozumieć o co chodzi. Chaos w słowach. Autor (tłumacz) próbował być elokwentny i wymyślał trudne słowa,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pierwszy obejrzałam kiedyś film, który stał się jednym z moich ulubionych (mimo Daniela Craig'a- za którym nie przepadam) ale ta książka to majstersztyk. Jest tak dobra, że aż nie śmiem i nie potrafię znaleźć lepszych słów uznania dla ŚP. Stiega Larssona.
Pierwszy obejrzałam kiedyś film, który stał się jednym z moich ulubionych (mimo Daniela Craig'a- za którym nie przepadam) ale ta książka to majstersztyk. Jest tak dobra, że aż nie śmiem i nie potrafię znaleźć lepszych słów uznania dla ŚP. Stiega Larssona.
Pokaż mimo to