-
ArtykułyHeather Morris pozdrawia polskich czytelnikówLubimyCzytać3
-
ArtykułyTajemnice Wenecji. Wokół „Kochanka bez stałego adresu” Carla Fruttera i Franca LucentiniegoLubimyCzytać2
-
ArtykułyA.J. Finn po 6 latach powraca z nową książką – rozmowa z autorem o „Końcu opowieści”Anna Sierant1
-
ArtykułyZawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2024-05-27
2024-04-24
Uwielbiam!!!
Nawet nie wiem jak to się stało, że cała książkę skończyłam czytać tak szybko, a miała być przerwą od Entropii (która jest fenomenalna, ale ciężka).
Mam tu wszystko co kocham. Niezwykłych bohaterów, emocje, uczucia, politykę, historię, Mongołów i Chiny. Przepiękna reprezentacja LGBTQ, która dodała powieści smaku. Jest dużo elementów z prawdziwej historii i myślę, że dla mnie większym atutem byłaby lektura tej książki w oryginale. Czasem miałam wrażenie, że tłumacz nie do końca znał tematykę. (Ale to moje zboczenie przez wykształcenie).
Mimo wszystko "Tę, która stała się słońcem" przeczytałam z wielką radością i rozkoszą. Będę częściej sięgać po książki nawiązujące do historii Chin, Mongolii i Tybetu, bo zdecydowanie jest to moja bajka.
Polecam miłośnikom gatunku.
Uwielbiam!!!
Nawet nie wiem jak to się stało, że cała książkę skończyłam czytać tak szybko, a miała być przerwą od Entropii (która jest fenomenalna, ale ciężka).
Mam tu wszystko co kocham. Niezwykłych bohaterów, emocje, uczucia, politykę, historię, Mongołów i Chiny. Przepiękna reprezentacja LGBTQ, która dodała powieści smaku. Jest dużo elementów z prawdziwej historii i...
2024-03-07
2023-11-20
Tybetańska Księga Umarłych dla mnie jako nastolatki, była ciekawym odkryciem.
Za to czytanie książki na studiach (mongolistyka i tybetologia na UW), z fragmentami czytanymi po tybetańsku wywarła znacznie większe wrażenie. Nie każdy ma możliwość poznawania Tybetańskiej Księgi Umarłych od środka, ale warto przed jej przeczytaniem choć trochę poznać kulturę i historię Tybetu.
Tybetańska Księga Umarłych dla mnie jako nastolatki, była ciekawym odkryciem.
Za to czytanie książki na studiach (mongolistyka i tybetologia na UW), z fragmentami czytanymi po tybetańsku wywarła znacznie większe wrażenie. Nie każdy ma możliwość poznawania Tybetańskiej Księgi Umarłych od środka, ale warto przed jej przeczytaniem choć trochę poznać kulturę i historię Tybetu.
Ta część była nawet lepsza niż pierwsza. Kocham ten element historii.
Chyba jedyna rzecz do jakiej mogłabym się przyczepić to pokazanie, że Mongołowie byli tacy źli. Jednak natchnęło mnie to, by opisać samej historię ale z perspektywy Mongołów. Nic na to nie poradzę, ale Mongolię i Mongołów lubię bardziej :D
Ta część była nawet lepsza niż pierwsza. Kocham ten element historii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChyba jedyna rzecz do jakiej mogłabym się przyczepić to pokazanie, że Mongołowie byli tacy źli. Jednak natchnęło mnie to, by opisać samej historię ale z perspektywy Mongołów. Nic na to nie poradzę, ale Mongolię i Mongołów lubię bardziej :D