Biblioteczka
2024-04-24
2024-04-08
Bardzo podobała mi się książka i ta historia.
Bardzo podobała mi się książka i ta historia.
Pokaż mimo to2024-03-28
Książka jest rewelacyjna dla dzieci, a także dla dorosłych. Przyznam, że sama miałam wielką frajdę podczas jej czytania.
Na "Franca i tajemnicę Jantaru" natknęłam się przypadkiem, ale historię pokochałam od razu. Jest ona mocno bajkowa, baśniowa, przy okazji przedstawia czytelnikom bogactwo kultury i wierzeń kaszubskich. Myślę jednak, że dla młodszych odbiorców może być miejscami za trudna jeśli chodzi o słownictwo (mojemu prawie ośmiolatkowi musiałam sporo tłumaczyć, a i moja prawie dziesięciolatka miała momentami problemy ze zrozumieniem), jednak można sobie poradzić.
Dzieciaki były zachwycone historią, magią krążącą dookoła i bardzo polubiły rodzinę Borków - Franca, Walerkę, Otylkę i małego Bruna. Kibicowały w ich przygodach i bardzo przeżywały, gdy działo się coś niebezpiecznego. Momentami było naprawdę strasznie, ale od czytania nie dało się oderwać.
Dla mnie ogromną wartością była możliwość poznania wierzeń kaszubskich i zagłębienie się w krainę tak bliską, a tak inną od naszej. W dodatku miło było porównywać z mitologią słowiańską, którą zaczynam się coraz bardziej interesować. Oraz dała mi sporo przemyśleń i pomysłów na przyszłość.
Czytaliśmy "Franca i tajemnicę Jantaru" w e-booku i już nie możemy się doczekać aż egzemplarz papierowy wpadnie nam w ręce i będziemy mogli podziwiać ilustracje, które w telefonie były po prostu bardzo małe. Koniecznie zabierzemy się za drugi tom!
Polecamy (całą trójką) bardzo mocno dzieciom i dorosłym, szczególnie osobom, które lubią takie klimaty baśni i magii otaczającej nas w codziennym życiu.
Książka jest rewelacyjna dla dzieci, a także dla dorosłych. Przyznam, że sama miałam wielką frajdę podczas jej czytania.
Na "Franca i tajemnicę Jantaru" natknęłam się przypadkiem, ale historię pokochałam od razu. Jest ona mocno bajkowa, baśniowa, przy okazji przedstawia czytelnikom bogactwo kultury i wierzeń kaszubskich. Myślę jednak, że dla młodszych odbiorców może być...
2024-03-25
Cóż to była za książka!!!
Przyznam, że "Krew wilka" to idealne zakończenie trylogii Dzieci Starych Bogów. Choć treść przemieliła mnie mocno. Nie jeden raz mdliło mnie od brutalności, krwawych scen, pełnych flaków i trupów. Mimo to każda strona była warta tej lekkiej tortury.
Tak, książki Agnieszki Mieli, w szczególności ta seria, to nie są lekkie pozycje. Są ciężkie, brutalne, bardzo mroczne, jednak mimo wszystko, gdzieś tli się iskierka nadziei na lepsze jutro. Że jednak bohaterom się coś uda, powiedzie się i będzie dobrze. Właśnie dlatego tak bardzo je kocham. A przyznam, że Agnieszka ma niesamowity styl, który wciąga jak lasy Lai Silnen. Wtapia w czytelnika cząstkę szaleństwa, otępienia. Ma się wrażenie, że można stracić zmysły.
Bardzo spodobało mi się poprowadzenie wątków, jak się wszystko zakończyło i ułożyło. Za niektórymi bohaterami płakałam, nawet bardzo. Mój ulubieniec - Cathbad - to taka postać, przy której lekki uśmieszek nie schodzi z twarzy. Uwielbiam Aine, to konkretna i porządna bohaterka, nie pozwala sobie w kaszę dmuchać, ale nie wszystko jej wyjdzie, ma wiele pytań i wątpliwości. Czy jednak postanowi poświęcić siebie? Nie zdradzę.
Jeżeli ktoś czeka na wyjaśnienie wątków, sytuacji między Wilgą i Błękitkiem to myślę, że się nie zawiedzie. Co zadzieje się z Ralfem, Robertem, Dwanem, Jyrem i innymi z kompanii Bertrama? Czy Jarlemu uda się spełnić swoje zadanie? Och, tu naprawdę będzie ciekawie i wiele się zadzieje. Nie ma nawet chwili nudy.
Zwracam uwagę, że nie jest to książka dla każdego. Jeśli duża ilość krwi i brutalności przeszkadza, to lepiej odpuścić. Jednak ci, co lubią takie klimaty będą zachwyceni. Bo mimo wszystko cały czas ma się nadzieję. :)
Ogromnie polecam miłośnikom gatunku.
Cóż to była za książka!!!
Przyznam, że "Krew wilka" to idealne zakończenie trylogii Dzieci Starych Bogów. Choć treść przemieliła mnie mocno. Nie jeden raz mdliło mnie od brutalności, krwawych scen, pełnych flaków i trupów. Mimo to każda strona była warta tej lekkiej tortury.
Tak, książki Agnieszki Mieli, w szczególności ta seria, to nie są lekkie pozycje. Są ciężkie,...
2024-03-22
Przeczytałam "To" w sumie po raz trzeci, ale po prawie 20 latach przerwy.
Jako nastolatka byłam zachwycona książką, wywołała wtedy wiele emocji. Czy to się zmieniło w obecnym postrzeganiu? Nie. Nadal jestem zachwycona.
Uwielbiam te powolne narastanie klimatu, gdy wchodzimy w każdego bohatera oddzielnie, gdy ich poznajemy najpierw jako dorosłych, potem dzieci. Skakanie między czasami zupełnie mi nie przeszkadzało. Dla innych mogło być nudne, ale dla mnie to to napięcie, ten dreszcz niepokoju podobał mi się najbardziej.
Ponownie końcówka trochę mnie rozczarowała, nawet więcej niż trochę. Jednak za całokształt, za styl, za emocje oceniam książkę na 8/10. Tym bardziej, że po latach nadal umie skraść mi serce, przeczołgać po zakamarkach szaleństwa.
"To" Kinga nie jest książką dla każdego, nie wszyscy się w tym odnajdą. Tym bardziej, że jest specyficznie, brutalnie, krwawo, ale też niepokojąco. Wkrótce zabieram się za kolejne ponowne lektury moich ulubionych książek autora.
Przeczytałam "To" w sumie po raz trzeci, ale po prawie 20 latach przerwy.
Jako nastolatka byłam zachwycona książką, wywołała wtedy wiele emocji. Czy to się zmieniło w obecnym postrzeganiu? Nie. Nadal jestem zachwycona.
Uwielbiam te powolne narastanie klimatu, gdy wchodzimy w każdego bohatera oddzielnie, gdy ich poznajemy najpierw jako dorosłych, potem dzieci. Skakanie...
Uwielbiam!!!
Nawet nie wiem jak to się stało, że cała książkę skończyłam czytać tak szybko, a miała być przerwą od Entropii (która jest fenomenalna, ale ciężka).
Mam tu wszystko co kocham. Niezwykłych bohaterów, emocje, uczucia, politykę, historię, Mongołów i Chiny. Przepiękna reprezentacja LGBTQ, która dodała powieści smaku. Jest dużo elementów z prawdziwej historii i myślę, że dla mnie większym atutem byłaby lektura tej książki w oryginale. Czasem miałam wrażenie, że tłumacz nie do końca znał tematykę. (Ale to moje zboczenie przez wykształcenie).
Mimo wszystko "Tę, która stała się słońcem" przeczytałam z wielką radością i rozkoszą. Będę częściej sięgać po książki nawiązujące do historii Chin, Mongolii i Tybetu, bo zdecydowanie jest to moja bajka.
Polecam miłośnikom gatunku.
Uwielbiam!!!
więcej Pokaż mimo toNawet nie wiem jak to się stało, że cała książkę skończyłam czytać tak szybko, a miała być przerwą od Entropii (która jest fenomenalna, ale ciężka).
Mam tu wszystko co kocham. Niezwykłych bohaterów, emocje, uczucia, politykę, historię, Mongołów i Chiny. Przepiękna reprezentacja LGBTQ, która dodała powieści smaku. Jest dużo elementów z prawdziwej historii i...