-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2011-12-31
2011-12-15
Postaram się tak ocenić książkę, aby moja ocena nie była zależna od faktu, iż Owen King jest synem mojego ulubionego pisarza grozy.
Jeżeli chodzi o wybór mojego ulubionego opowiadania to jest to tytułowa nowela "Jesteśmy w tym wszyscy razem", pomimo tego, że nie jestem zaznajomiony z sytuacją polityczną Stanów Zjednoczonych bardzo mi się spodobała, bo czuć było lekki klimat, dosyć ironiczny Kurta Vonneguta.
Drugie to opowiadanie pt. "Wąż", które przypadło mi do gustu ze względu na mała irracjonalność całej sytuacji. Zresztą, takich opowiadań w tym zbiorze jest dosyć sporo, które zresztą nie do końca zrozumiałem.
Książką, jako całość jest dobra. Ale to nic więcej. Pomimo tego, czekam na więcej jego książek, ALE to już tylko dlatego, że jest synem Stephena.
Postaram się tak ocenić książkę, aby moja ocena nie była zależna od faktu, iż Owen King jest synem mojego ulubionego pisarza grozy.
Jeżeli chodzi o wybór mojego ulubionego opowiadania to jest to tytułowa nowela "Jesteśmy w tym wszyscy razem", pomimo tego, że nie jestem zaznajomiony z sytuacją polityczną Stanów Zjednoczonych bardzo mi się spodobała, bo czuć było lekki...
2011-12-10
Jest to jedna z moich ulubionych książek które przeczytałem w tym roku.
Ale czy jest aż tak idealna jak wychwalają ją czytelnicy? Oczywiście, każdy z nas ma swój gust, ja akurat uwielbiam nie-horrorowego Kinga bardzo i ucieszyłem się, że owy tytuł właśnie nim jest.
Jake Eppening ze Stefanem przenoszą nas w przeszłość za pomocą tunelu czasoprzestrzennego. Co jest tematem wręcz przeze mnie błogosławionym! Od wielu lat jestem wielkim fanem trylogii "Powrotu do przyszłości"
Przyzwyczaiłem się w grubych książkach Króla, do dosyć sporego wodolejstwa, tak też było i tutaj. Jednakże, podobało mi się... Mogliśmy wraz z głównym bohaterem wczuć się w klimat lat 60 Ameryki.
Pewne fragmenty, owszem były nudne. Lecz jako całość książka zasługuje na duża 5+!
Brawo!
Jest to jedna z moich ulubionych książek które przeczytałem w tym roku.
Ale czy jest aż tak idealna jak wychwalają ją czytelnicy? Oczywiście, każdy z nas ma swój gust, ja akurat uwielbiam nie-horrorowego Kinga bardzo i ucieszyłem się, że owy tytuł właśnie nim jest.
Jake Eppening ze Stefanem przenoszą nas w przeszłość za pomocą tunelu czasoprzestrzennego. Co jest tematem...
2011-11-30
Przeczytałem już parę książek Cliv Cusslera, ale żadna z nich nie wciągnęła mnie tak mocno jak "Złoty Budda". Może i dlatego, że ja lubię klimaty azji wschodniej i Tybetu.
Bynajmniej, książka bardzo ciekawa, sam pomysł wydał mi się interesujący, aczkolwiek zakończenie pozostawia wiele do zarzucenia.
Ale i tak książka zasługuje na duży plus!
Przeczytałem już parę książek Cliv Cusslera, ale żadna z nich nie wciągnęła mnie tak mocno jak "Złoty Budda". Może i dlatego, że ja lubię klimaty azji wschodniej i Tybetu.
Bynajmniej, książka bardzo ciekawa, sam pomysł wydał mi się interesujący, aczkolwiek zakończenie pozostawia wiele do zarzucenia.
Ale i tak książka zasługuje na duży plus!
2011-11-09
Jak na książkę, która ma prawie dwa i pół tysiąca lat, czytało sie ja bardzo przyjemnie. Ponadto, o ocenie zaważyło to, ze jest to dramat antyczny, za którymi jakoś żywo nie przepadam.
Na moja ocenę wpłynęło także przedstawienie Edypa na deskach teatru z Piotrem Fronczewskim, którego gra była fenomenalna.
Polecam, na szybka lekturę w formie eBooka, dla zabicia czasu!
Jak na książkę, która ma prawie dwa i pół tysiąca lat, czytało sie ja bardzo przyjemnie. Ponadto, o ocenie zaważyło to, ze jest to dramat antyczny, za którymi jakoś żywo nie przepadam.
Na moja ocenę wpłynęło także przedstawienie Edypa na deskach teatru z Piotrem Fronczewskim, którego gra była fenomenalna.
Polecam, na szybka lekturę w formie eBooka, dla zabicia czasu!
2011-11-07
Cierpienia Młodego Wertera, to pierwsza książka którą przeczytałem w formie eBooka na moim telefonie.
Książka ta wliczana jest do kanonu lektur szkolnych i uznawana za arcydzieło literatury, oczywiście, nie przez Szanownych Czytelników, lecz przez krytyków.
Mnie osobiście książka nie poruszyła. Oprócz paru nader ciekawych momentów nie ukazała mi głębszego przesłania, które jako tako mogłem wyczytać z innych książek. Bynajmniej! Owa książka ma już wiele lat! Nic więc dziwnego, skąd wzięły sie takie a nie inne skojarzenia!
Czytając książke, czytelnik czuje styl pisarski tamtych lat. Jest on odmienny od tego, czym raczy nas współczesna literatura.
Cierpienia Młodego Wertera, to pierwsza książka którą przeczytałem w formie eBooka na moim telefonie.
Książka ta wliczana jest do kanonu lektur szkolnych i uznawana za arcydzieło literatury, oczywiście, nie przez Szanownych Czytelników, lecz przez krytyków.
Mnie osobiście książka nie poruszyła. Oprócz paru nader ciekawych momentów nie ukazała mi głębszego przesłania,...
2011-11-01
2011-10-23
Kupiłem ją tylko dlatego, ze była tania, a ja z braku tytułów na półce nie miałem kompletnie coś czytać i na gwałt trzeba było znaleźć jakieś zajęcie na nudne jesienne wieczory.
Pomimo tego, że nie miałem co czytać, do zakupu skusił mnie sam tytuł (gdzieś już o tej książce/filmie słyszałem) jak i chęć przeczytania po raz pierwszy w życiu jakiejś powieści ROMANTYCZNEJ.
Czy się zawiodłem? Ja, który wychwala horrory i thrillery ponad wszystko?
Ano! Podobało mi się! Luźno skonstruowana powieść, ukazują zmagania wdowy w świecie po śmierci jej męża. Postacie fantastycznie wykreowane, zwłaszcza rodzina głównej bohaterki (Richard!) zasługują na gratulację dla autorki.
Polecam.
Kupiłem ją tylko dlatego, ze była tania, a ja z braku tytułów na półce nie miałem kompletnie coś czytać i na gwałt trzeba było znaleźć jakieś zajęcie na nudne jesienne wieczory.
Pomimo tego, że nie miałem co czytać, do zakupu skusił mnie sam tytuł (gdzieś już o tej książce/filmie słyszałem) jak i chęć przeczytania po raz pierwszy w życiu jakiejś powieści ROMANTYCZNEJ.
Czy...
2011-10-18
To moje pierwsze książkowe spotkanie (nie licząc pseudo-fantastycznych powieści Kurta Vonneguta) z tematyką II wojny światowej.
Zanim dorwałem książkę, czytałem wiele chlubnych recenzji tej powieści, jak i jej ekranizacji.
Jak się okazało, po przeczytaniu powieść nie odbiega znacznie od tych recenzji, ma ciekawą fabułe, klimat, doskonale wykreowane postacie, częściowo prawdziwe fakty wplątane w fikcje dają poczucie, jakbyśmy znajdowali się tam naprawdę a całą historia miała miejsce jeszcze nie tak dawno!
A to zakończenie!
Rewelacja!
To moje pierwsze książkowe spotkanie (nie licząc pseudo-fantastycznych powieści Kurta Vonneguta) z tematyką II wojny światowej.
Zanim dorwałem książkę, czytałem wiele chlubnych recenzji tej powieści, jak i jej ekranizacji.
Jak się okazało, po przeczytaniu powieść nie odbiega znacznie od tych recenzji, ma ciekawą fabułe, klimat, doskonale wykreowane postacie, częściowo...
2011-10-12
Momentami śmieszna i absurdalna.
To jest prawdziwa historia kobiety?
Może od 100 strony tak.
Średnie - dla tych co nie mają aktualnie co przeczytać, bynajmniej czytało się szybko i przyjemnie.
Momentami śmieszna i absurdalna.
To jest prawdziwa historia kobiety?
Może od 100 strony tak.
Średnie - dla tych co nie mają aktualnie co przeczytać, bynajmniej czytało się szybko i przyjemnie.
2011-10-11
Już teraz wiem, skąd czerpali swoje pomysły twórcy "Piratów z Karaibów"
Książkę czyta się, miło, szybko i przyjemnie. Stylowo podobna do książek Julisza Verne'a (w szczególności "W 80 dni dookoła świata")
Dla każdego fana morskich przygód, piratów i zakopanych skrzyń.
Hej ho! I flaszeczka rumu!
Już teraz wiem, skąd czerpali swoje pomysły twórcy "Piratów z Karaibów"
Książkę czyta się, miło, szybko i przyjemnie. Stylowo podobna do książek Julisza Verne'a (w szczególności "W 80 dni dookoła świata")
Dla każdego fana morskich przygód, piratów i zakopanych skrzyń.
Hej ho! I flaszeczka rumu!
2011-10-03
Już od samego początku książka mi się bardzo spodobała, bo różniła się znacznie od tytułów które miałem okazję czytać wcześniej.
Coś oryginalnego, nie spotkałem się do tej pory, aby autor opisywał świat za pomocą zapachów. Sama postać Jana Babtysty wykreowana znakomicie, jego tok myślenia, marzenia - a w końcu osiągnięcie konkretnego celu, rewelacyjnego, jedynego w swoim rodzaju pachnidła!
Polecam dla każdego, chociaż zakończenie może się wydawać "nieco" dziwne, bo we mnie wzbudziło śmiech.
Kwestia gustu, byjamniej, warto przeczytać!
Już od samego początku książka mi się bardzo spodobała, bo różniła się znacznie od tytułów które miałem okazję czytać wcześniej.
Coś oryginalnego, nie spotkałem się do tej pory, aby autor opisywał świat za pomocą zapachów. Sama postać Jana Babtysty wykreowana znakomicie, jego tok myślenia, marzenia - a w końcu osiągnięcie konkretnego celu, rewelacyjnego, jedynego w swoim...
2011-10-01
Co tutaj dużo powiedzieć.
Czyta się szybko, miło i przyjemnie. Bohaterowie jak zwykle tryskają energią, są piękne kobiety, duże łodzie, bogaci biznesmeni, ładna pogoda i całkiem dobra historia.
Clive Cussler przyzwyczaił już nas do swoich "schematycznych" powieści, lecz pomimo nawału, jakie pisarz wypuszcza rocznie spod swoje biura, naprawdę trzymają poziom.
Polecam, jako książka na rozluźnienie umysłu.
Co tutaj dużo powiedzieć.
Czyta się szybko, miło i przyjemnie. Bohaterowie jak zwykle tryskają energią, są piękne kobiety, duże łodzie, bogaci biznesmeni, ładna pogoda i całkiem dobra historia.
Clive Cussler przyzwyczaił już nas do swoich "schematycznych" powieści, lecz pomimo nawału, jakie pisarz wypuszcza rocznie spod swoje biura, naprawdę trzymają poziom.
Polecam,...
2011-09-25
Kupiłem przypadkowo w Biedronce.
Wiele słyszałem o tej książce, a raczej o jej głośnej ekranizacji, no bo to u nas w Polsce mało kto czyta książki.
Czytało się szybko i przyjemnie, zupełnie jak książki Browna, tylko, że u Cobena jest trochę inaczej...
Może to dlatego, że przeczytałem już wszystkie powieści Browna i poznałem jego styl, oraz sposób odróżniania złych bohaterów od tych dobrych.
A tutaj?
Do ostatniej (dokładnie OSTATNIEJ!) strony nie wiedziałem kto jest zamieszany w cały ten spisek, a kto winny zbrodni, przez którą zrobiło się tak głośno.
Z chęcią przeczytam kolejną książkę!
Kupiłem przypadkowo w Biedronce.
Wiele słyszałem o tej książce, a raczej o jej głośnej ekranizacji, no bo to u nas w Polsce mało kto czyta książki.
Czytało się szybko i przyjemnie, zupełnie jak książki Browna, tylko, że u Cobena jest trochę inaczej...
Może to dlatego, że przeczytałem już wszystkie powieści Browna i poznałem jego styl, oraz sposób odróżniania złych...
2011-09-07
Już wiele razy trzymałem tą książkę w ręce, będąc na cotygodniowych zakupach w Empiku, ale "coś" mnie od niej odpychało. Może tytuł? A może sama historia, iż maltretowana przez męża kobieta ucieka, kupuje obraz i przechodzi dzięki temu od innego świata, świata "Rose Madder"?
Po raz kolejny, oceniłem książkę "po okładce" - niestety, ale robię to dosyć często... Aż przyszedł dzień, w którym z braku innych nieprzeczytanych Kingowskich tytułów, sięgnąłem po "Rose Madder" I był to strzał w dziesiątkę!
Przyzwyczaiłem się do tego, iż Stefan jest mistrzem w swoim fachu, mistrzem horroru a nie powieści psychologiczno-fantastycznych. Bardzo, a wręcz mocno podoba mi się ta mieszanka!. Książką już od pierwszych stron zaciekawia a następnie intryguje.
Co zamierza zrobić Rose? Gdzie się uda? Jak sobie poradzi? Podoba mi się bardzo styl książki, zwłaszcza to, iż King "wycinał" wiele dni kiedy Rosie aklimatyzowała się z Córkami i Siostrami jak i z poczynań samego Normana, męża psychopaty.
Genialne połączenie gatunku książki psychologicznej, ukazującej zmagania dotkniętej przez życie kobiety i jebniętego męża, policjanta.
Jak dla mnie książka rewelacja! Zajmuje miejsce tuż obok mojego ulubionego "Bastionu".
Polecam!
Już wiele razy trzymałem tą książkę w ręce, będąc na cotygodniowych zakupach w Empiku, ale "coś" mnie od niej odpychało. Może tytuł? A może sama historia, iż maltretowana przez męża kobieta ucieka, kupuje obraz i przechodzi dzięki temu od innego świata, świata "Rose Madder"?
Po raz kolejny, oceniłem książkę "po okładce" - niestety, ale robię to dosyć często... Aż...
2011-08-25
Ciężko jest ocenić tą książkę, wiedząc, że jest ona napisana przez syna mojego ulubionego autora Stephen Kinga. Bynajmniej, postaram się podejść do oceny bardzo obiektywnie.
Tytuł "Pudełko w kształcie serca" w żaden sposób nie sygnalizuje nam, iż mamy do czynienia z mrocznym horrorem. Co przypadło mi do gustu, podobnie robi jego ojciec (cholera, miałem być obiektywny!) ale mniejsza o to.
Styl pisarski Joe Hilla jest bardzo przyjemny dla oka, główny bohater bardzo fajnie wykreowany, portret psychologiczny postaci na wysokim poziomie (brakowało mi pewnych elementów). Historia płynie swoim torem, momentami przyspieszając i zwalniając. Klimat bardzo fajny, można go ciąć nożyczkami - wspaniałe wykreowanie postaci ducha.
Parę elementów mi się nie podobało, momentami akcja była zbyt szybka i zacząłem się gubić.
No i nie za bardzo zrozumiałem końcówkę. Ale... mniejsza o to!
Ciężko jest ocenić tą książkę, wiedząc, że jest ona napisana przez syna mojego ulubionego autora Stephen Kinga. Bynajmniej, postaram się podejść do oceny bardzo obiektywnie.
Tytuł "Pudełko w kształcie serca" w żaden sposób nie sygnalizuje nam, iż mamy do czynienia z mrocznym horrorem. Co przypadło mi do gustu, podobnie robi jego ojciec (cholera, miałem być obiektywny!) ale...
2011-08-20
Ponad rok temu szukałem prezentu gwiazdkowego dla mojego ojca. Jako, że gustuje w mafijnych tematach, gdy byłem w Empiku, mój wzrok przykuła okładka "Gomorry" Z początku myślałem, że jest to po prostu jakaś kolejna mafijna powieść, wzorowana na "Ojcu Chrzestnym" Mario Puzo. Okazało się, po drobnym przeglądzie książki, iż jest to literatura faktu.
Kupiłem, ojciec przeczytał i leżała na półce ponad rok, aż w końcu z braku tytułów z literatury pięknej, wziąłem "Gomorre" do ręki i zacząłem czytać.
Już od pierwszych stron mnie wciągnęła, sam fakt, iż autor opisuje sytuacje, które naprawdę mu się przytrafiły i miały miejsce jest ogromną zachętą do czytania. Przecież wszystko, co wiemy o mafii, o przestępczości, morderstwach, strzelaninach, wymuszeniach - w większości widzimy to w filmach, nie w mediach.
Po dwóch rozdziałach, akcja książki zwalnia, za dużo nazwisk, za dużo nazw - idzie się konkretnie pogubić. Ale warto wytrwać do drugiej części książki, bo jest ona rewelacyjna. Opisuje interesy mafii, sposób działania, jak zarabiali pieniądze, jak radzili sobie z problemami.
Niewiarygodne. Zatrważające. Przerażające. Prawdziwe.
Świetne.
Polecam.
Ponad rok temu szukałem prezentu gwiazdkowego dla mojego ojca. Jako, że gustuje w mafijnych tematach, gdy byłem w Empiku, mój wzrok przykuła okładka "Gomorry" Z początku myślałem, że jest to po prostu jakaś kolejna mafijna powieść, wzorowana na "Ojcu Chrzestnym" Mario Puzo. Okazało się, po drobnym przeglądzie książki, iż jest to literatura faktu.
Kupiłem, ojciec przeczytał...
2011-08-01
Spodobał mi się sam pomysł na książkę. Opuszczone miasto, pod władzą obłąkanego policjanta. Bardzo fajny początek, podczas gdy stuknięty (opętany) policjant łapał przypadkowych(?) ludzi aby zamknąć ich w swoich celach na posterunku.
Później, trochę zbyt bajecznie. Oczywiście, to jest HORROR, więc tak musi być, ale jednak... Coś przesądziło, że myślę tak a nie inaczej. IMHO książka nie była zła, zdarzały się lepsze, ale biorąc pod uwagę fakt, że King pisał tą książkę naćpany - może być.
Spodobał mi się sam pomysł na książkę. Opuszczone miasto, pod władzą obłąkanego policjanta. Bardzo fajny początek, podczas gdy stuknięty (opętany) policjant łapał przypadkowych(?) ludzi aby zamknąć ich w swoich celach na posterunku.
Później, trochę zbyt bajecznie. Oczywiście, to jest HORROR, więc tak musi być, ale jednak... Coś przesądziło, że myślę tak a nie inaczej. IMHO...
2011-07-08
Ciężki jest mi ocenić tą książkę z paru względów.
To nie jest mój pierwsze kontakt z doktorem Frankensteinem i jego potworem. Spotkałem się z nimi wcześniej na dużym ekranie, i to nieraz. Muszę przyznać, iż po przeczytaniu książki jestem bardzo zaskoczony tym, jak filmografia zmieniła postać Frankensteina. Obie postaci (te z filmu i z książki) wydają się zupełnie do siebie niepodobne.
I teraz co było lepsze? Książka? Czy film?
Pomimo tego, książka jest niezwykle stara. Aż zapiera dech w piersiach, iż czytając ją w XXI ciągle jest zaskakująca i aktualna.
Akcja jest dosyć monotonna, lecz trzyma w napięciu, narracja napisana w sposób który ja osobiście lubię (retrospekcję)
Dałbym ocenę najwyższą, za to, że to klasyka. Dobrą za samą treść książki i bardzo dobrą za jej przekaz, który pomimo upływu tylu lat jest wciąż aktualny.
Ciężki jest mi ocenić tą książkę z paru względów.
To nie jest mój pierwsze kontakt z doktorem Frankensteinem i jego potworem. Spotkałem się z nimi wcześniej na dużym ekranie, i to nieraz. Muszę przyznać, iż po przeczytaniu książki jestem bardzo zaskoczony tym, jak filmografia zmieniła postać Frankensteina. Obie postaci (te z filmu i z książki) wydają się zupełnie do siebie...
2011-06-23
Nigdy bym się nie spodziewał, że Artur Conan Doyle, będący autorem cyklu o słynnym detektywie Sherlocku Holmesie potrafi również pisać tak fantastyczne przygodowe opowieści. Już jako dziecko, fascynowałem się prehistorycznym życiem, dinozaurami, ich życiem.
Książka bardzo mnie zafascynowała, pomimo upływu tylu lat - czyta się ją świetnie. Ma bardzo dobry klimat, jest żywa, a co najważniejsze - wydaje się prawdziwa. Jakbym żył w tamtych czasach, grubo bym się zastanawiał czy przedstawione sytuacje w książce nie wydarzył się naprawdę.
Muszę dorwać kolejne powieści Doyle'a nawiązujące do tego cyklu.
Nigdy bym się nie spodziewał, że Artur Conan Doyle, będący autorem cyklu o słynnym detektywie Sherlocku Holmesie potrafi również pisać tak fantastyczne przygodowe opowieści. Już jako dziecko, fascynowałem się prehistorycznym życiem, dinozaurami, ich życiem.
Książka bardzo mnie zafascynowała, pomimo upływu tylu lat - czyta się ją świetnie. Ma bardzo dobry klimat, jest...
Z jednej strony podobało mi się, zaś z drugiej czułem wielki niedosyt.
Autorka przedstawiła nam fajny pomysł na fajną historię, niestety akcja w wielu momentach tej książki nie trzyma się kupy. Główna bohaterka, kujonka Claire pomimo zagrożenia co rusz wymyka się z domu byle tylko ruszyć na zajęcia (co kończy się porwaniem bądź jej pobiciem, lecz Claire ma więcej szczęścia niż rozumu i zawsze dziwnym trafem ktoś ją z opresji wyciąga)
Motyw Michaela, który nie może wychodzić z domu, a nad ranem znikający niczym magik na scenie. Śmieszne.
Banda dzieciaków vs policja, wampiry? Jak myślicie kto wygrywa ta batalię bez szwanku?
Trochę więcej inwencji a książka byłaby naprawdę ciekawa.
Z jednej strony podobało mi się, zaś z drugiej czułem wielki niedosyt.
więcej Pokaż mimo toAutorka przedstawiła nam fajny pomysł na fajną historię, niestety akcja w wielu momentach tej książki nie trzyma się kupy. Główna bohaterka, kujonka Claire pomimo zagrożenia co rusz wymyka się z domu byle tylko ruszyć na zajęcia (co kończy się porwaniem bądź jej pobiciem, lecz Claire ma więcej szczęścia...