-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-01-08
2022-11-06
2022-04-04
2015
2018-07-22
Bardzo dobra książka, miała wszystko, czego zabrakło mi w "Everest. Na pewną śmierć" Beck'a Weathers'a. Więcej faktów z całej, pechowej wyprawy. Wydaje mi się, że Krakauer ustrzegł się przed bezwzględnym ocenianiem kogokolwiek (mimo, że rodziny zmarłych, np. Scotta mu to zarzucały), jednocześnie nie wybielając całej historii, jak robi to film z 2015 roku. Poruszająca, bardzo dobrze napisana książka, przy lekturze której szalała wyobraźnia.
Zostaje mi jeszcze przeczytać "Wspinaczkę", DeWalt'a (który opisał wyprawę z perspektywy Bukriejewa), aby mieć pełniejszy ogląd na tą tragiczną ekspedycję...
"W naszej epoce łatwych, niemal mechanicznych podbojów zapomnieliśmy o czymś ważnym. Zapomnieliśmy, że to Góra wciąż ma ręku swą atutową kartę i jeśli okaże przychylność, to tylko w czasie, który sama wybierze. Gdyby tak nie było, to dlaczego utrzymywałaby się ta głęboka fascynacja wspinaczką górską?"
/Upon That Mountain, Eric Shipton/
Bardzo dobra książka, miała wszystko, czego zabrakło mi w "Everest. Na pewną śmierć" Beck'a Weathers'a. Więcej faktów z całej, pechowej wyprawy. Wydaje mi się, że Krakauer ustrzegł się przed bezwzględnym ocenianiem kogokolwiek (mimo, że rodziny zmarłych, np. Scotta mu to zarzucały), jednocześnie nie wybielając całej historii, jak robi to film z 2015 roku. Poruszająca,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-15
2018-02-26
Troszkę się zawiodłam. Książka wygląda na opis słynnej wyprawy (na co się "napaliłam"), a okazuje się, że to biografia Beck'a. Sam opis wyprawy to jakieś 30 stron. Książka nie jest zła, tylko... trochę nie na to liczyłam.
Troszkę się zawiodłam. Książka wygląda na opis słynnej wyprawy (na co się "napaliłam"), a okazuje się, że to biografia Beck'a. Sam opis wyprawy to jakieś 30 stron. Książka nie jest zła, tylko... trochę nie na to liczyłam.
Pokaż mimo to2018-01-14
Przyjemna, lekka lektura, zachęcająca do znajdywania w życiu małych radości. :)
Przyjemna, lekka lektura, zachęcająca do znajdywania w życiu małych radości. :)
Pokaż mimo to2017-06-06
2016-12-15
Echhh...! :D Zawsze jak już myślę, że rozgryzłam, kto jest mordercą, Christie udaje się mnie przechytrzyć... I tym razem też tak było. Bardzo dobry kryminał. Wciąga niesamowicie i zaskakuje!
Echhh...! :D Zawsze jak już myślę, że rozgryzłam, kto jest mordercą, Christie udaje się mnie przechytrzyć... I tym razem też tak było. Bardzo dobry kryminał. Wciąga niesamowicie i zaskakuje!
Pokaż mimo to2016-12-12
2016-11-01
Szału nie ma... Ale łatwo się czyta i co jak co, ale przyjemnie było wrócić do tego świata, na którym opierało się całe moje dzieciństwo. :)
Szału nie ma... Ale łatwo się czyta i co jak co, ale przyjemnie było wrócić do tego świata, na którym opierało się całe moje dzieciństwo. :)
Pokaż mimo to2016-08-30
Generalnie jest mi bardzo bliskie myślenie Księdza Jana. Bardzo podoba mi się jego szczerość, ludzkość i prostota przekazywania myśli. Jednak książkę tą czytało mi się znacznie gorzej niż "życie na pełnej petardzie". Może właśnie dlatego, że tamtą przeczytałam wcześniej? Powtarzają się w nich anegdoty. Poza tym w pojedynczych kazaniach też występują powtórzenia (ja to rozumiem, nawet we wstępie jest o tym powiedziane, Ksiądz Jan zdawał sobie z nich sprawę - wiadomo, że po całej Polsce jeździł, więc mógł czasem coś powtórzyć. Ale tutaj jakoś mi to momentami przeszkadzało). Tak samo trochę dziwne odczucia budzą we mnie jego nawiązania do siebie, do Jego choroby. O ile w "Życiu na pełnej petardzie" bardzo mnie to wzruszało i poruszało, tak tutaj, no nie wiem... Budziło takie myśli, że czasem lekko egocentryczny bywał? Może to wina formy książki. Poza tym rozumiem cel jego kazań i te opowieści. Na własnym przykładzie najlepiej coś opowiedzieć, poza tym są to sytuacje graniczne i dobrze, że próbuje czytelników czy słuchaczy w niej postawić. Ale gdy to się tyle razy powtarza - zaczynało mi lekko przeszkadzać.
Nie znaczy to, że uważam, że to zła książka, czy coś takiego. Tylko budzi we mnie różne emocje. I wieeeele przemyśleń.
Generalnie jest mi bardzo bliskie myślenie Księdza Jana. Bardzo podoba mi się jego szczerość, ludzkość i prostota przekazywania myśli. Jednak książkę tą czytało mi się znacznie gorzej niż "życie na pełnej petardzie". Może właśnie dlatego, że tamtą przeczytałam wcześniej? Powtarzają się w nich anegdoty. Poza tym w pojedynczych kazaniach też występują powtórzenia (ja to...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-17
Książka wygrana w konkursie. Haha, od gimnazjum nie czytałam takiego romansidła. ;) Ale cóż... Lekkie, babskie i - mimo, że banalne - dość przyjemne.
Książka wygrana w konkursie. Haha, od gimnazjum nie czytałam takiego romansidła. ;) Ale cóż... Lekkie, babskie i - mimo, że banalne - dość przyjemne.
Pokaż mimo to2016-07-02
Smutna lektura, zwłaszcza dla fanów Chandlera. Bardzo przykro się ją czyta, niewyobrażalny jest poziom jego uzależnienia i tego co przechodził i przechodzi. Sama książka trochę chaotyczna i literówki w wydaniu rzucają się w oczy.
Smutna lektura, zwłaszcza dla fanów Chandlera. Bardzo przykro się ją czyta, niewyobrażalny jest poziom jego uzależnienia i tego co przechodził i przechodzi. Sama książka trochę chaotyczna i literówki w wydaniu rzucają się w oczy.
Pokaż mimo to