-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel1
-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński7
Biblioteczka
2019-07-19
2018-07-10
2018-11-06
2018-04-08
"To nie ty znajdujesz książki, lecz one znajdują ciebie"- powiedziała Agata i miałam wrażenie, że mówi właśnie do mnie, a nie książkowych bohaterów. To nie ja znalazłam tę książkę. To ona trafiła do mnie. Przeczytana z obowiązku, jako lektura konkursowa, okazała się cudownym wstępem do przygody z piątką rodzeństwa i ich niezwykłą nianią.
Autorka garściami czerpie z klasyki literatury wykorzystując motywy popularne w powieściach Edith Nesbit, P.L. Travers czy Mary Norton, a całość napisana jest prosto, ale jednocześnie poetycko i pięknie.
Mamy pięcioro dzieci pozostających pod opieką tajemniczej niani, która czyta w myślach, jeździ na złotym rowerze i zna wszystkie tajemnice. Mamy też Manu, dziwnego stworka, który uciekając przed złem i smutkiem trafia do świata Matyldy i Piotrusia. I jak w każdej baśni, tak i tu, jest jakiś czarny charakter. Unam, to uosobienie zła, które stopniowo przejęło we władanie krainę Manu pozbawiając ją szczęścia i radości, a teraz chce również przejść do świata ludzi. Czy dzieciom uda się pokonać zło, uratować wyspę Manu i dokończyć historię opisaną w Czerwonej Księdze prababci Matyldy? Nie zdradzę. By się tego dowiedzieć sami wyruszcie w tę podróż.
Pomijając całą tę otoczkę tajemniczości i baśniowości "Agata z Placu Słonecznego" to przede wszystkim opowieść o szczęściu, którego niedostatek czyni ludzi szaleńcami i tyranami. Ale to również bardzo pouczająca opowieść o miłości, przyjaźni i zaufaniu.
Polecam
"To nie ty znajdujesz książki, lecz one znajdują ciebie"- powiedziała Agata i miałam wrażenie, że mówi właśnie do mnie, a nie książkowych bohaterów. To nie ja znalazłam tę książkę. To ona trafiła do mnie. Przeczytana z obowiązku, jako lektura konkursowa, okazała się cudownym wstępem do przygody z piątką rodzeństwa i ich niezwykłą nianią.
Autorka garściami czerpie z klasyki...
"Są lekcje, których nie chce poprowadzić żaden nauczyciel. Bo nie zawsze można wytłumaczyć trudny temat za pomocą zadania czy wzoru. Regułki albo definicji. Są rzeczy, których lepiej nie tłumaczyć, a zostawić je własnemu sercu. (...) Nasz świat rozmazywał się kropla po kropli. Płatek po płatku. A pani wciąż mówiła. O tym jak trudno zrozumieć życie. A jeszcze trudniej śmierć. I o tym, że kiedy ktoś ważny odchodzi, to nigdy do końca."
Zaczęłam cytatem i ten cytat wystarczy niemal za wszystkie słowa, jakie chciałoby się powiedzieć o tej książce. Piękna, mądra, i jakże na czasie, gdy społeczeństwo już od najmłodszych lat ogarnięte jest pogonią niemal za wszystkim, za czym warto, a czasem i nie warto podążać. Gdy wartościujemy wszystko i wszystkich pod kątem własnych korzyści. Zabawna i wzruszająca, a wręcz poruszająca. Dla tych młodszych, by wiedzieli co ważne, ale i tych całkiem dużych, by tym młodszym wskazali właściwą drogę.
"Są lekcje, których nie chce poprowadzić żaden nauczyciel. Bo nie zawsze można wytłumaczyć trudny temat za pomocą zadania czy wzoru. Regułki albo definicji. Są rzeczy, których lepiej nie tłumaczyć, a zostawić je własnemu sercu. (...) Nasz świat rozmazywał się kropla po kropli. Płatek po płatku. A pani wciąż mówiła. O tym jak trudno zrozumieć życie. A jeszcze trudniej...
więcej Pokaż mimo to