Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Gdy kupuję książkę w sezonie turystycznym, zwykle kończy ona na stosie "do przeczytania" i długo musi czekać na swoją kolej. Z tą pozycją było inaczej, jadąc po kolejną grupę wrzuciłam ją do torebki z zamiarem przeczytania "po drodze".😉
Stanisław Figiel to autor wielu książek krajoznawczych, również o Albanii, zatem w powieści wykorzystał swoją wiedzę merytoryczną i zbudował opowieść na konkretach historycznych.
Albania staje się coraz popularniejszym kurortem wakacyjnym, zatem taka historyczno - obyczajowa lektura powinna być obowiązkowa na liście tych osób, które podróżując nie tylko kolekcjonują gwiazdki hotelowe, ale z szacunku do tradycji i kultury chcą choć w minimalnym stopniu wiedzieć gdzie się zjajdują i czego mogą oczekiwać.🌞

Kraj Orłów odkrywamy dzięki bohaterowi, polskiemu inżynierowi, Franciszkowi Wierzbickiemu, który pracując w fabryce Fiata w Bari zostaje oddelegowany do Albanii, by dostarczyć królowi 3 nowe limuzyny i przeszkolić albańskich kierowców. Wydawać by się mogło, że jest to delegacja jak każda inna. Tymczasem w roku 1937 Albania nie ma najlepszych stosunków z resztą Europy, król Zogu I - zwany operetkowym - zdaje się robić wszystko, by zyskać przychylność w państwach ościennych, tymczasem żadne jego działania nie przynoszą porządanych skutków.🇦🇱
Po kilkunastu tygodniach okazuje się, że pobyt Franciszka nieco się przedłuży, a tym samym zmieni on swój zawodowy status. Nie będzie już pracownikiem fiata, ale zostanie zatrudniony bezpośrednio przez Królestwo. Do jego zadań należeć będzie serwisowanie floty i pełnienie funkcji jednego z głównych kierowców. Kilka miesięcy później okaże się, że ten awans przysporzy kierowcy wiele kłopotów...
Tymczasem żyjąc na dworze królewskim jest blisko tego, co dzieje się w życiu Zogu. Ma okazję poznać jego otoczenie, a nawet uczestniczyć w ceremonii ślubnej z uroczą i zachwycającą Węgierką Geraldine Apponyi. Poznając losy szofera coraz głebiej wchodzimy w historię Albanii, w zawiłości polityczne i w układy jakie panują między poszczególnymi mocarstwami. Przy okazji obnażane są też wszelkie słabości, królewska nieporadność i brak perspektyw na jakikolwiek rozwój Kraju Orłów.🤔
Przechadzając się z bohaterami ulicami Tirany, Durres czy Kruji poznajemy również zwyczaje i gusta kulinarne mieszkańców, ale także wyjątkową historię Skanderbega, któremu przez lata udawało się nie poddawać wpływom osmańskim. Znajdujemy cienkie nici powiązania z Polską, połączone z wydobyciem surowców czy geologią. W końcu finał lektury to opowieść o przegranej tego maleńkiego kraju...
"Szofer upadłych królów" intryguje. Wiąże z sobą ciekawostki z królewskiego dworu, prywatne życiorysy i wielkie sprawy kraju. Lektura jest więc niczym podróż limuzyną, w której razem z Wierzbickim odkrywamy to, co ważne i potrzebne do zrozumienia kraju pełnego sprzeczności, a przez to fascynującego, jakim niewątpliwie jest Albania.🙂
Polecam. Ja absolutnie nie spodziewałam się, że książka tak mnie zaintryguje, bo czasy wojen światowych nigdy nie były moją ulubioną częścią historii. Tymczasem Stanisław Figiel opowiedział ją tak dobrze, że kontekst czasowy zupełnie mi nie przeszkodził. Tym bardziej, że pierwszy raz od dawna przeczytałam książkę nie z własnego wyboru, a z konkretnego polecenia, za co bardzo dziękuję 😉

Gdy kupuję książkę w sezonie turystycznym, zwykle kończy ona na stosie "do przeczytania" i długo musi czekać na swoją kolej. Z tą pozycją było inaczej, jadąc po kolejną grupę wrzuciłam ją do torebki z zamiarem przeczytania "po drodze".😉
Stanisław Figiel to autor wielu książek krajoznawczych, również o Albanii, zatem w powieści wykorzystał swoją wiedzę merytoryczną i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Są książki, którym przyglądam się przez jakiś czas zanim zdecyduję się po nie sięgnąć (zakupić), zupełnie nie wiem dlaczego. Tymczasem właśnie te pozycje okazują się perełkami.


Czytałam ją przez kilka ostatnich tygodni nie dlatego, że trudno było przez nią przebrnąć, ale dlatego, że jest tak fenomenalnie skonstruowana! Krótkie dwu - trzystronicowe rozdziały nadają się idealnie na powolne rozsmakowywanie się w lekturze. Kilka minut przed pracą, kolejne między popołudniowymi zajęciami albo przed snem. Takie dawkowanie lektury jest wskazane, bowiem zawiera ona w sobie maksimum dobrych treści i jest czas na przyswojenie, przemyślenie, zapamiętanie.😃

To co najważniejsze, nie jest to klasyczny przewodnik po kraju. Nie znajdziemy tu "top 10" miejsc z google, które należy "zaliczyć" w Bośni i Hercegowinie. Wprost przeciwnie. Autor zabiera nas w zupełnie nieznane rejony. Przede wszystkim oprowadza po tej bardziej bośniackiej niż hercegowińskiej części. Zaglądamy do domów mieszkańców maleńkich wsi i odludnych miast. Smakujemy domowe specjały. Odkrywamy tajemnice tradycji. Poznajemy historię, która nie jest zapisana nigdzie indziej.😀

Wspaniały sposób wydania. Cała książka (co niespotykane) wydana na kredowym papierze. Każdy rozdział dopieszczony wizualnie, okraszony wyjątkowymi fotografiami i co mnie najbardziej urzekło...pod każdym znajduje się jeden lub kilka kodów QR - odsyłają one do filmów, zdjęć, map, piosenek, przepisów ...wyjątkowy pomysł. Dzięki temu mamy prozę napisaną przez autora ale i dużo więcej dodatkowych treści!😀

Ta książka jest o kraju bałkańskim, ale daje niesamowitą wskazówkę w jaki sposób zwiedzać jakikolwiek zakątek świata, by poznać go takim jaki jest naprawdę, a nie takim jak prezentuje się go turystom.

"Można przejść przez starówkę, usiąść w kawiarni, napić się kawy, obok zjeść ćevapa, usłyszeć muezzina. Ale to będzie tylko namiastka podróżowania. Żeby sięgnąć głębiej, trzeba pójść dwie ulice dalej"😀❤

Polecam!!!😀😍

Są książki, którym przyglądam się przez jakiś czas zanim zdecyduję się po nie sięgnąć (zakupić), zupełnie nie wiem dlaczego. Tymczasem właśnie te pozycje okazują się perełkami.


Czytałam ją przez kilka ostatnich tygodni nie dlatego, że trudno było przez nią przebrnąć, ale dlatego, że jest tak fenomenalnie skonstruowana! Krótkie dwu - trzystronicowe rozdziały nadają się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka tej autorki utwierdza mnie w przekonaniu, że ma ona doskonały warsztat i jeszcze lepsze przygotowanie do konkretnego tematu. W tej pozycji buduje napięcie od początku do samego końca🙂

Jedna historia może być opowiedziana na wiele sposobów, przez subiektywny ogląd zaangażowanych osób. Poznajemy trzy pesrpektywy: Niki, Wiktorii i Ady. Wszystkie pracują w jednej stacji telewizyjnej i każda poznaje Jonasza w momencie, gdy znajduje się na życiowym zakręcie. Punktem wspólnym jest on, zajmujący wysokie stanowisko, biorący udział w procesie rekrutacyjnym każdej z nich, umiejętnie wykorzystujący sytuację🙂
Jego doświadczenie, sposób bycia, umiejętność odnalezienia się w każdej sytuacji może imponować. Nie wyczuwają jego zręcznej manipulacji, gładko przełykają kolejne kłamstwa, pozwalają zrobić z siebie ofiary. Jedynie Ada wyczuwa, że zachowanie mężczyzny nie jest zgodne z ogólnie przyjętymi normami. Analizuje poszczególne sytuacje i dochodzi do zastraszających wniosków...

Fantastyczne studium i analiza zachowań psychopaty. Trudno mi stwierdzić co jest bardziej fascynujące, czy mechanizmy jakimi się posługuje, czy to jak łatwo można ulec i znaleźć się w centurm gry. Psychopata to nie tylko człowiek z obłędem w oczach. Równie dobrze może być z pozoru niesamowitą, uśmiechniętą, konsekwentnie wprowadzającą w życie swój plan, urojony w chorym umyśle🙂

Książka ma ciekawą narrację. Sytuację oglądamy wysłuchując każdej ze stron, ale także z perspektywy obiektywnego obserwatora. W trakcie lektury wielokrotnie pojawia się pokusa, by ocenić najgorzej jak się da zachowanie kobiet. Tymczasem dopiero całą opowieść, niczym klamra, spina punkt widzenia oprawcy. Dopiero wówczas poznajemy wszystkie przesłanki🙂

Polecam! Choćby po to, by się przekonać, że nie zawsze każde zachowanie da się wpisać w schemat i zaszufladkować; że zachowania ludzi to często jedynie pozory; że każdego możemy poznać na tyle i w taki sposób w jaki nam pozwoli; że nie wszystko jest takie, jakim jawi się "na pierwszy rzut oka"; by przypomnieć sobie, że chłodny osąd to zawsze najlepszy pomysł, szczególnie gdy w grę wchodzą uczucia i emocje; wreszcie, by móc samemu zastanowić się, czy w naszym życiu nie pojawił się jakiś psychopata😀

Kolejna książka tej autorki utwierdza mnie w przekonaniu, że ma ona doskonały warsztat i jeszcze lepsze przygotowanie do konkretnego tematu. W tej pozycji buduje napięcie od początku do samego końca🙂

Jedna historia może być opowiedziana na wiele sposobów, przez subiektywny ogląd zaangażowanych osób. Poznajemy trzy pesrpektywy: Niki, Wiktorii i Ady. Wszystkie pracują w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Najistotniejszym przesłaniem tej powieści zdają się być trzy najważniejsze wartości, jakimi każdy człowiek winien kierować się w życiu. Wiara, nadzieja i miłość.❤
Ktoś mógłby uznać, że to takie proste. Jednak właśnie z pozoru najprostsze sprawy okazują się najbardziej zawikłane. Najważniejsze obietnice, sprawiają najwięcej trudności, a zdawałoby się "zwykłe życie" nie jest dostępne dla każdego.:-)
Wiara. Bez niej żaden podejmowany wysiłek i żadna praca nie miałyby najmniejszego sensu. Edyta i Seweryn, z punktu widzenia współczesnego świata mają wszystko. Oboje odnieśli spektakularne sukcesy zawodowe. Mają ogromny, nowocześnie urządzony dom. Prowadzą ekskluzywne życie, nie muszą borykać się z codziennymi trudnościami, śpią spokojnie. :-)
Tymczasem kariery zawodowe obojga zostały okupione ciężką pracą, latami wyrzeczeń, odkładaniem na bliżej nieokreśloną przyszłość wielu spraw. Jest więc rysa na szkle w tym z pozoru idealnym życiu.❤:-)
Edyta nie marzy o niczym innym, jak tylko o tym, by jakieś małe rączki pobrudziły nieskazitelnie białe ściany domu, by dziecięce stopy zabłociły drogie dywany, a radosny gwar i śmiech wypełniły wszystkie metry kwadratowe. Niestety, tego małżeństwo nie może się doczekać. Są w nich jednak resztki wiary, że ich życie może wyglądać tak jak sobie wymarzyli, pomimo kilku niezbyt fortunnych decyzji z przeszłości...❤

„Jeszcze w zielone gramy”. Ten wers starej, znanej piosenki powraca w tytule najnowszej powieści Anny Niemczynow i rzeczywiście idealnie odnosi się do treści książki.
Jest pełen optymizmu. Kolor zielony niesie ze sobą wiele pozytywnego ładunku, jest to kolor nadziei i właśnie tak na imię ma jedna z bohaterek książki.🙂
Edyta przyjaźni się z Nadzieją, choć różnią się od siebie jak ogień i woda. Ta pierwsza, ekscentryczna, bardzo znana projektantka mody, a druga cicha i prosta zakonnica pracująca w domu dziecka. Czy taka przyjaźń może się zdarzyć? Ależ oczywiście.❤ Nadzieja jest dla Edi swojego rodzaju przystanią, kołem ratunkowym, kimś, kto ustawia do pionu, kto pomaga się pozbierać wówczas, gdy jest naprawdę źle. Nadzieja roztacza wokół siebie ogrom spokoju, który niewątpliwie posiadła dzięki modlitwie i obcowaniu ze Stwórcą, ale także dzięki medytacjom i regularnemu zaglądaniu w głąb siebie, do czego gorliwie namawia Edytę.🙏

Miłość to kluczowe słowo najnowszej książki Ani. Każdy z bohaterów rozumie ją na swój sposób i każdy inaczej wypełnia nią swoje życie. Dla Edyty będzie to pełna rodzina. Seweryn uzna, że spokój i zadowolenie żony to najwyższe dobro.
Młoda studentka Nadia, poszukując miłości nie tam gdzie powinna zrozumie, że najpierw musi uporządkować swoje życie, pokochać siebie, a później szukać miłości u innych ludzi.
Jaśmina ponad wszelką wątpliwość pragnie być z tymi, których kocha najbardziej, ze swoją mamą (choć to niemożliwe) i z tatą, mimo iż ten zupełnie nie radzi sobie z życiem.
Dla Nadziei miłość to zapewnienie swoim wychowankom jak najlepszej przyszłości...❤

Niestety właśnie owa miłość okazuje się być najtrudniejszym zadaniem. Bowiem tylko ta prawdziwa, skierowana na dobro drugiego człowieka może być fundamentem głębokiego i pełnego życia, wszystko inne będzie jedynie substytutem. Wówczas budowane życie runie jak domek z kart w najmniej spodziewanym momencie. Do takiego kulminacyjnego punktu doprowadza nas pisarka także w swojej powieści...❤

Czytelnik jest kompletnie zaskoczony, bo przecież wszystko szło już tak dobrze. Czyżby więc te trzy najważniejsze cnoty nie wystarczyły? Wystarczą. Jednak wówczas gdy wszystko się rozpada należy z pokorą naprawić co się da i próbować zacząć od nowa zawsze, ilekroć potrzeba, bo nadzieja umiera ostatnia.❤

Wszystko więc sprowadza się do właściwej hierarchii, do decyzji podjętej w odpowiedniej chwili, do brania odpowiedzialności i ponoszenia konsekwencji własnych wyborów.

Ania kreując swoich bohaterów pokazuje nam po raz kolejny, że życia nie da się zaplanować od początku do końca, co więcej, to nie my decydujemy jaki będzie ono miało przebieg, ale wsłuchując się w siebie i drugiego człowieka możemy uczynić wiele dobrego dla świata.🙏❤

Powieść „Jeszcze w zielone gramy”, udowadnia, że miłość może wszystko. Pokona największe przeszkody. Jest cierpliwa, bo jeśli ktoś naprawdę kocha, to będzie czekał tak długo ile potrzeba. Nie zamyka się na drugiego człowieka i przebacza nawet największe przewinienia.❤

Dom, w którym mieszka miłość ma zawsze otwarte drzwi dla każdego, kto potrzebuje się w nim zatrzymać, szczególnie dla doświadczonych i poturbowanych przez los. Miłość wreszcie potrafi pozbierać i skleić w całość wszystko to, co się rozpadło.🙏

Polecam tę książkę. Jest ona pełna dobrych, mądrych, ale i mocnych słów. Porusza trudne tematy, ale udowadnia też, że życie właśnie tak wygląda. Każda postać tej powieści jest inna, ale wszystkie bez wyjątku są ważne. Nawet te drugoplanowe. Co więcej, są wykreowane w taki sposób, że jestem przekonana, że każdy czytelnik odnajdzie w którejś z nich samego siebie...🙂

Niewątpliwie lektura zostaje na długo w pamięci, skłania do przemyślenia wielu spraw, zastanowienia się nad własnym życiem, a być może nawet przewartościowaniem go. W końcu wielu osobom, które utożsamią się z bohaterami da nadzieję, że ich życie może potoczyć się zupełnie inaczej, jeśli tylko zechcą. Jeśli uwierzą, że dzięki miłości codziennie mogą dziać się cuda.❤

Najistotniejszym przesłaniem tej powieści zdają się być trzy najważniejsze wartości, jakimi każdy człowiek winien kierować się w życiu. Wiara, nadzieja i miłość.❤
Ktoś mógłby uznać, że to takie proste. Jednak właśnie z pozoru najprostsze sprawy okazują się najbardziej zawikłane. Najważniejsze obietnice, sprawiają najwięcej trudności, a zdawałoby się "zwykłe życie" nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest tajemnicą, że bardzo lubię czytać powieści obyczajowe. Najchętniej polskich autorek. Współczesne. Takie, których akcja dzieje się w miejscach, które znam lub takich, które są w zasięgu mojego podróżowania. Co więcej, muszą być o czymś, poruszać temat ważny. Powinny skłaniać do refleksji i zostawać w pamięci. Do tego, niezbędne jest by napisane były poprawną polszczyzną i na wysokim poziomie językowym. 💪🙏

Czy takie książki istenieją? Owszem! Taka jest najnowsza powieść Ani Szczypczyńskiej. Już sama okładka zachwyca. Jest w jednym z moich ulubionych kolorów. 😉Na tę lekturę autorka kazała nam długo czekać i absolutnie było warto. Dopieszczone jest każde słowo, każdy przecinek i kropka są na właściwym miejscu. Nie ma ani jednego zbędnego zdania - wszystkie są ważne, by zbudować historię.😀

Czytałam ją tydzień, nie dlatego, że nie miałam czasu, ale dlatego, że chciałam maksymalnie wydłużyć sobie przyjemność przebywania z bohaterami, smakowania wyjątkowego stylu i delektowania się lekturą.😍

Każda strona jest dowodem na to, że zanim egzemplarz trafił do druku autorka poznała i dotknęła tematu oraz przeanalizowała go wielokrotnie. Jeśli nie są to osobiste przeżycia to tym bardziej trzeba docenić warsztat, empatię, wrażliwość i umiejętność spięcia wszystkiego fabularną klamrą. 🧡

Lidia, Majka i Iza. Trzy kobiety, które żyją w Warszawie. Każda ma odmienne zainteresowania, znajduje się w innym punkcie życia, musi podejmować wyjątkowe decyzje. Ich losy splatają się w sposób naturalny, nie wymagający naginania rzeczywistości. 💜

Książka jest pełna emocji. Dotyka najbardziej osobistych doświadczeń. Odkrywa ludzkie słabości, ale też pokazuje siłę i determinację, gdy walczy się o to, co najważniejsze. Zmusza do refleksji mad tym, że nic nie jest takie na jakie wygląda. Ludziom często zdarza się oceniać innych. Najczęściej niestety na podstawie tego co widzimy, a przecież to w ogóle nie jest miarodajne! 🙂

To, że ktoś jest poważny nie musi świadczyć o wyniosłości czy niedostępności, ale może być spowodowane trudnymi przeżyciami, stratą i bólem duszy, który jest nie do opisania.
Jeśli mija nas osoba z matą pod pachą być może zdąża na jogę lub inne zajęcia, ale może wzięła ją ze sobą, by nie musieć tłumaczyć prawdziwego powodu wyjścia z domu.
Nadmierna masa ciała lub przeraźliwa chudość nie zawsze jest oznaką zaniedbania, czy złych decyzji żywieniowych, może być wynikiem ciężkiej choroby albo wołaniem o pomoc. ❤🙂

Bohaterki powieści zdają się, na pozór, mieć wszystko o czym przeciętny człowiek marzy. To właśnie idealny przykład pozorów, po których oceniamy. Nigdy nikogo nie poznamy do końca, dlatego nie mamy prawa osądzać. Każdy człowiek odkrywa się na tyle, na ile chce i pokazuje to, co jest gotowy pokazać. Pod powierzchownością kryje się ogrom doświadczeń z jakimi trzeba się mierzyć każdego dnia: tęsknota, słabość, strata, pustka, bezradność...🙏❤

Autorka zwraca uwagę na bardzo ważny temat, na to, że są sprawy, o których powinno się mówić częściej i więcej, że nam ludziom brakuje empatii i chęci zrozumienia innych. Każdy człowiek ma inny sposób przepracowywania trudnych sytuacji. Ma do tego prawo. Musi mieć swój czas.😀

Jednocześnie musimy nauczyć się mówić wprost. Komunikować swoje potrzeby. Nie kluczyć, nie przekazywać półsłówkami tego co ważne. W końcu nie zostawiać nie załatwionych spraw, niedopowiedzianych słów, czy niewyjawionych myśli. One wrócą jak kula śniegowa w najmniej odpowiednim momencie. Każda decyzja ma swoje konsekwencje, a one determinują resztę życia.💖

Nie każdy umie czytać "pomiędzy wierszami", a niestety najczęściej tam powiedziane jest najwięcej.💙

Przepiękna książka. Niezapomniana. Jednych uświadomi, innym otworzy oczy, a tym, którzy na własnej skórze doświadczyli podobnych emocji, da wiele ukojenia i nadziei.💝

Na koniec wspomnę o tle powieści. Warszawa, Wrocław, Lazurowe wybrzeże opisane tak, że nie ma wątpliwości iż autorka odwiedziła wszystkie te zakątki, zajrzała w każdy kąt, dotknęła kamieni i przesypywała przez palce piasek z francuskiej plaży. Czuć, jak bliskie jej sercu są te wszystkie lokalizacje. ❤

Rzadko piszę to w swoich recenzjach: dla mnie książka wybitna! Polecam.😃😃😃

Muszę dodać...dobrze czyta się książki wydane z uważnością, bez literówek, bez błędów, bez niedociągnięć. Brawo dla wydawcy! 😃

Nie jest tajemnicą, że bardzo lubię czytać powieści obyczajowe. Najchętniej polskich autorek. Współczesne. Takie, których akcja dzieje się w miejscach, które znam lub takich, które są w zasięgu mojego podróżowania. Co więcej, muszą być o czymś, poruszać temat ważny. Powinny skłaniać do refleksji i zostawać w pamięci. Do tego, niezbędne jest by napisane były poprawną...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tamta kobieta” pochłania czytelnika bez reszty. Kolejne wątki kilkusetstronicowej powieści powodują, że traci się poczucie czasu i rzeczywistości.
Roma Jasińska. Z pozoru zwyczajna bohaterka wiedzie życie, w którym tajemnica goni tajemnicę. Poznajemy ją na początku dorosłego życia. Dziewczyna jest doskonałym przykładem osoby, w której, jako ukochanej jedynaczce, pokładane są największe nadzieje. Stąd też wybory, których dokonuje dziewczyna zdają się nie być do końca jej własnymi wyborami. Mimo to, pełna wiary we własne ideały, radości i pewności, że ciężka praca zawsze daje dobre owoce, dąży do zrealizowania postawionych sobie celów. Mimo, że wielkie miasto z bliska nie zawsze jest tak fascynujące, a dorosłość tak zajmująca jak wcześniej się Romie wydawało, to potrafi żyć pięknie i dobrze, realizując swoje pasje. Potrafi zbierać owoce wychowania w domu pełnym troski i rozwijać skrzydła wiedząc, że cokolwiek się wydarzy zawsze może wrócić do najlepszej przystani jaką ma – do rodziny.
Akcja powieści jest poprowadzona wyśmienicie. Z każdym kolejnym rozdziałem wchodzimy głębiej w życie młodej kobiety, poznajemy nowe okoliczności i fakty, wychodzą na jaw rodzinne sekrety. Jak to często bywa, okazuje się, że nic w życiu nie dzieje się przez przypadek, że każdy człowiek postawiony na naszej drodze jest po coś. Ma nam dać coś konkretnego. Może być naszym drogowskazem, może być przyjacielem, ale może być także lekcją niekiedy bardzo bolesną i brutalną.
Roma Jasińska otwierając swoje serce dla innych przekona się, że nie za każdym pragnieniem trzeba pobiec, nawet jeśli działa się w słusznej sprawie. Na własnej skórze odczuje, że są takie spotkania, po których życie i świat już nigdy nie będą takie same. Wystarczą ułamki sekund, jedno spojrzenie, jeden uśmiech, jedna wypita kawa, kilka napisanych naprędce słów, a nawet zapach...by zapaliła się mała iskra. Można zgasić ją i ustrzec się przed katastrofalnymi skutkami pożaru, a można pozwolić mu, by się rozszalał, zajmując coraz większe przestrzenie, dając spełnienie pragnień, ale pozostawiając po sobie również zgliszcza i popiół.
Jaka naprawdę jest Roma? Odcięta od przeszkadzającego świata, zanurzona w medycznych książkach, skupiona na karierze? Czy może ciepła, pełna otwartości i empatii, nawet nie patrząca w kalendarz i na zegarek, gdy trzeba pomóc drugiemu człowiekowi?
Tego dowiecie się, jeśli zechcecie strona po stronie, wnikając w świat młodej kobiety poznać jej życie, razem z przeszłością mającą wpływ na wybory i z teraźniejszością, która może zaważyć na dalszej drodze. Jedno jest pewne, to kolejna bohaterka, w karierze autorki, z którą wielu bardzo chciałoby się zaprzyjaźnić. Nie słodka i cukierkowa, trzepocząca rzęsami, ale kobieta świadoma siły jaką posiada.
Kim natomiast jest tytułowa „tamta kobieta”? To dopiero fascynujący wątek! Na co dzień nie zastanawiamy się jak wiele historii splata się w naszym życiu. Jak jedno wydarzenie pociąga kolejne; jeden krok determinuje by iść w tę, a nie inną stronę; jedno spotkanie uruchamia lawinę kolejnych; a jedna decyzja może zaważyć na życiu wielu ludzi....

Polecam tę książkę. Nie można się od niej oderwać. Nie można też o niej zapomnieć zaraz po przeczytaniu. To jedna z tych pozycji, przy których w pewnym momencie zaczyna się żałować, że będzie jakiś koniec, a jednocześnie chce się jak najszybciej do niego dotrzeć i poznać finał życiowych zmagań bohatera.
Jak zwykle u Ani jest tu mnóstwo pięknych treści, mądrych myśli i dobrych wskazówek. Jest wiele wersów zmuszających do myślenia, a nawet do przewartościowania własnego życia. Choćby to, że każdy wybór w naszym życiu będzie miał swoje konsekwencje, dobre lub też złe - to zależy od nas. Każde słowo, które wypowiadamy może kogoś zranić lub wzbogacić – to zależy od nas. Działanie może być budujące lub niszczące – to zależy od nas.
Spotkanie, z bohaterami „Tamtej kobiety”, jest jednym z takich, o których się nie zapomina. Bo przypomina, że aby coś się mogło naprawdę wydarzyć, musi być zbudowane na solidnych podstawach. Opieranie przyszłości na mglistym celu lub bliżej nieokreślonym pragnieniu, albo co gorsza na cudzym wyobrażeniu o nim – nigdy nie może skończyć się dobrze. POLECAM!!! :-) ;-) ;-) :-)

„Tamta kobieta” pochłania czytelnika bez reszty. Kolejne wątki kilkusetstronicowej powieści powodują, że traci się poczucie czasu i rzeczywistości.
Roma Jasińska. Z pozoru zwyczajna bohaterka wiedzie życie, w którym tajemnica goni tajemnicę. Poznajemy ją na początku dorosłego życia. Dziewczyna jest doskonałym przykładem osoby, w której, jako ukochanej jedynaczce,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie miałam tak mieszanych uczuć po przeczytaniu książki. Początek zapowiadał się dobrze, ale gdzieś koło 150 strony historia zaczęła się rozwlekać w nieskończoność. Czytając kolejne rozdziały miałam wrażenie, że było to po prostu: "kopiuj - wklej" poprzedniego rozdziału, a różnią się tylko dlatego, że w języku polskim mamy mnogość synonimów :-)
Nigdy wcześniej nie czytałam nic tej autorki. Odniosłam jednak wrażenie, że ma jakąś obsesję w stosowaniu niepopularnych imion. Jedno na książkę spokojnie by wystarczyło, a tak historia staje się mniej prawdopodobna, bo i niezwykłe jest to, by w jednym miejscu spotkały się: Eugenia, Florentyna, Lukrecja i jeszcze Tomisław...:-)

Główna bohaterka Eugenia Lipiec od dziecka miała ustawione cele w swoim życiu. Gdy tylko nadarzyła się okazja wyrwała się z rodzinnego (według niej nudnego ) Dźwirzyna i wyjechała do stolicy. Ze względu na swoją nietuzinkową urodę rozpoczęła pracę modelki. Co więcej, odnosiła spektakularne sukcesy. Kiedy jednak zaczęły się kłopoty, skorzystała z okazji - zaproszenia od przyjaciółki i pojechała do Londynu. Praca w modelingu wcale nie jest łatwa. Wymaga wielu wyrzeczeń, ustępstw, kompromisów, ale także morza pokory i cierpliwości. Eugenia ze swoim wybuchowym charakterem, zmiennością nastrojów i duszą imprezowiczki jest o krok od tego, by wpakować się w duże kłopoty.
Nie myśli racjonalnie. W ciągu dnia biega na castingi, na które umawia ją agent, a wieczorami i w nocy bawi się i poznaje miasto.
Na jej drodze staje Tom, brat najlepszej przyjaciółki. To właśnie ich tajemnicę rozwiąż tytułowe ...jedno zdjęcie.

Świat mody został tu dość ciekawie opisany, również Londynowi autorka poświęciła wiele miejsca. Niewątpliwie jednak gdyby ta akcja była bardziej zwarta czytałoby się lepiej. Ja dokończyłam tylko dlatego, że nie lubię spóźniać się z oddaniem książek do biblioteki....
Czytając o kolejnym dniu Eugenii (wstała, ubrała się na czarno, poszła na casting lub na zdjęcia, wypiła herbatę, zjadła obiad, wyzwała przyjaciółkę za nadmierne objadanie się czekoladą i poszła na imprezę) od razu miałam skojarzenie z opisem spaceru, Marty i Justyny w "Nad Niemnem" który "trwa" siedemnaście stron, a owe kobiety szły raptem 300 metrów :-)

Pozytywnie...warto przeczytać, by zobaczyć co może się stać, jeśli żyje się beztrosko, pogardliwie traktuje ludzi, nie zważa na to, że nierozwiązane sprawy z przeszłości mogą zaważyć na całym życiu. Duma i chęć odniesienia sukcesu nie znaczy, że wszystko trzeba robić samemu. Warto czasem przyjąć pomoc innych, a nawet o nią poprosić jeśli trzeba :-)

Dawno nie miałam tak mieszanych uczuć po przeczytaniu książki. Początek zapowiadał się dobrze, ale gdzieś koło 150 strony historia zaczęła się rozwlekać w nieskończoność. Czytając kolejne rozdziały miałam wrażenie, że było to po prostu: "kopiuj - wklej" poprzedniego rozdziału, a różnią się tylko dlatego, że w języku polskim mamy mnogość synonimów :-)
Nigdy wcześniej nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mirjana jedna z sześciorga osób, które, według świadectwa, w Međugorje od 25 czerwca 1981 roku spotykają Matkę Bożą. Książka opisuje osobiste doświadczenia Mirjany, to z czym musiała się zmierzyć i jak zmieniło się jej życie od tego pamiętnego dnia. Do dzisiejszego dnia Međugorje każdego roku przyciąga wielu pielgrzymów i turystów. Miejsce niezwykłe, które ma wpływ na życie wielu ludzi, do którego chce się wracać. Polecam!❤

Mirjana jedna z sześciorga osób, które, według świadectwa, w Međugorje od 25 czerwca 1981 roku spotykają Matkę Bożą. Książka opisuje osobiste doświadczenia Mirjany, to z czym musiała się zmierzyć i jak zmieniło się jej życie od tego pamiętnego dnia. Do dzisiejszego dnia Međugorje każdego roku przyciąga wielu pielgrzymów i turystów. Miejsce niezwykłe, które ma wpływ na życie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zarówno okładka jak i opis z tyłu (ciekawe czyjego autorstwa) nijak się mają do faktycznej treści książki. To akurat bardzo dobrze. Okładka sugeruje, że poczytamy jakąś lekką i przyjemną powieść. Nic bardziej mylnego.
Po pierwsze bardzo ciekawy zabieg podzielenia książki na trzy duże rozdziały. Każdy kolejny jest kontynuacją poprzedniego, ale też uzupełnia wcześniejsze niedopowiedzenia.
Olga wychowanka domu dziecka, zaczyna samodzielne życie. Ma mieszkanie, pracę i...kilkunastoletniego brata pod opieką...
Oskar, ratując czyjeś życie sam omal nie ginie w wypadku. Po długiej rehabilitacji dostaje w prezencie nowe życie. Mimo utraty pamięci czuje, że pewne fakty, które podsuwa mu wyobraźnia są wspomnieniami kogoś innego. Wewnętrzna siła prowadzi go w miejsca, w których najwyraźniej ma coś ważnego do zrobienia...
Kuba nie mając dobrych wzorców, słabo pamiętając rodzinny dom wybiera pod wpływem emocji i silnych bodźców. Nie do końca wiedząc co jest dobre, a co złe, wkracza na drogę, z której nie ma już powrotu...

Fascynująca powieść o przeznaczeniu, którego nie można uniknąć. Również z tego powodu, że istnieje coś takiego jak pamięć tkankowa. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że osoby po przeszczepie narządów nagle odkrywają nowe zdolności i zainteresowania?

Powieść również o tym, że nie wolno tracić czujności, że z pozoru nic nie znaczące drobiazgi, mogą mieć ogromne znaczenie w rozwikłaniu zagadek. To również ciekawe studium charakterów. Każdy z nas ma indywidualne cechy. Specyficzny sposób wypowiedzi, niepowtarzalny dobór słownictwa, charakterystyczne zachowania, a nawet szczególny sposób patrzenia. Na co dzień nie zwracamy na to uwagi. Przypominamy sobie o takich cechach najczęściej, gdy ktoś zaginie, albo gdy go zabraknie. Wtedy potrafimy odtworzyć w pamięci nawet takie drobiazgi jak sposób trzymania filiżanki.

Olga uświadamia sobie jak ważna jest dbałość o szczegóły, gdy Kuba nie wraca do domu. Z kolei Oskar, mimo że nie wie dlaczego, wiedziony wewnętrznym przekonaniem trafia do miejsc, w których czuje się jak u siebie, mimo, że nigdy wcześniej w nich nie był. Czy na pewno?

Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Zwłaszcza w momencie, gdy historie bohaterów zaczynają się zazębiać i uzupełniać. Wówczas okazuje się, że nie wszystko jest tak proste i oczywiste na jakie wygląda, a losy różnych osób mogą splatać się w nieprawdopodobny sposób🙂

Zarówno okładka jak i opis z tyłu (ciekawe czyjego autorstwa) nijak się mają do faktycznej treści książki. To akurat bardzo dobrze. Okładka sugeruje, że poczytamy jakąś lekką i przyjemną powieść. Nic bardziej mylnego.
Po pierwsze bardzo ciekawy zabieg podzielenia książki na trzy duże rozdziały. Każdy kolejny jest kontynuacją poprzedniego, ale też uzupełnia wcześniejsze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Olga ma około 30 lat. Pracuje dla jednej z dużych korporacji w dziale marketingu. Jest jedną z tych osób, które zapewniają firmie duży przypływ gotówki, a jednocześnie tą, która pozostaje niedoceniana, mimo ogromu pracy i poświęcenia. Wiedzie uczciwe i skromne życie. Dla otoczenia jest uprzejma i miła, nie inicjuje sporów, nie wdaje się w niepotrzebne intrygi.
Ma bardzo ciekawe hobby. Otacza się przedmiotami z wizerunkiem aniołów, na każdy dzień tygodnia ma też inną figurkę, którą - niczym swój prywatny kalendarz – stawia na parapecie kuchennego okna. Oprócz egoistycznego, zapatrzonego w siebie i nastawionego na czerpanie korzyści chłopaka ma jeszcze nadopiekuńczą mamę, która podstępnymi sposobami ingeruje w życie Olgi, z czego ta nawet nie zdaje sobie sprawy. Jest jeszcze Gabi – mały kudłaty piesek, który pewnego dnia pojawia się niespodziewanie w życiu dziewczyny – pomagając rozwiązać problem. Wydaje się, że to on bardziej opiekuje się swoją panią. W to nieco przysypane kurzem, wypełnione rytuałami (jak choćby odpowiednia ilość wody i mleka w kawie) i monotonne życie dziewczyny pewnego poranka wkracza tajemniczy Ananke i krótką wiadomością burzy istniejący porządek: "Zostałaś wybrana, by stać się aniołem"
Przekonana, że to żart firmowych informatyków Olga nie zastanawia się dłużej nad tą sprawą. Tymczasem to co dzieje się wokół niej zaczyna być coraz bardziej intrygujące. Dziwne bóle głowy, które jak później Olga się zorientuje, są ostrzeżeniem przed złymi intencjami otaczających ją osób. Tajemniczy, choć przyciągający do siebie niczym magnes człowiek obserwujący ją od dłuższego czasu. W końcu jej własny pies reagujący niczym barometr na konkretne osoby.
Kiedy Olga postanawia stanąć po stronie dobra i robić to co podpowiada jej własne serce, sytuacja wymyka się spod kontroli. Okazuje się bowiem, że współczesny świat nie akceptuje żadnej inności. Nie można wystąpić poza schematy, określone ramy i oczekiwania innych osób, bo pozostanie się zepchniętym na margines, niezrozumianym, odrzuconym….lub tak jak w przypadku Olgi pozbawionym możliwości decydowania o sobie.
Autorka porusza bardzo ważne kwestie. Tę książkę można odebrać w różnoraki sposób, biorąc pod uwagę to, jak głęboko ktoś zechce zagłębić się w treść. Jeśli ktoś pokusi się, by głębiej się zastanowić niewątpliwie będzie poruszony tym obrazem współczesnych ludzi, który namalowała autorka. Bardzo ciekawy jest ich podział. Ludzie są dobrzy, źli i neutralni – tacy, co to ani nie pomogą ani nie zaszkodzą. Pojawia się niestety refleksja na temat, czy warto być dobrym człowiekiem. Autorka nie daje gotowej odpowiedzi – nawet zakończenie książki można zinterpretować dowolnie. Dla jednych skończy się ona tragicznie, dla drugich pięknie.
Bez względu na wszystko tytułowy „kokon” jest obecny w życiu każdego z nas. Zależni jesteśmy od wpływów, układów, znajomości, korzyści, relacji…jednak to my mam ciągle możliwość decydować, czy ten kokon będzie nas krępował i uciskał, czy chronił tak jak anielskie skrzydła. Autorka genialnie obnażyła wady współczesnego człowieka. Pogarda dla innych, złe intencje, brak uczciwości, a wszystko pod maską fałszu i obłudy. Wielu zapewne chciałoby dostać dar, który otrzymała Olga – możliwość widzenia prawdziwych ludzkich intencji. Tę umiejętność można jednak zyskać dopiero wtedy, kiedy samemu pozostanie się bez uprzedzeń, pretensji i skrywanej nienawiści.
Warto przeczytać tę książkę, by uświadomić sobie, że egoizm i próżność do niczego nie prowadzą. Zapatrzenie jedynie na czubek własnego nosa, przekonanie o własnej doskonałości i nieomylności spowoduje, że w konsekwencji traci się wiele cennych drobiazgów. Z kolei próżność, przesadna dbałość o powierzchowność i wizerunek powoduje, że kiedy to co doczesne przeminie pozostaniemy z niczym.
Co rzeczywiście wydarzyło się w życiu Olgi? Naprawdę spotkała Anioła, czy po prostu psychicznie nie wytrzymała zbyt wielu obowiązków w swoim życiu i niezrozumienia tych, w których powinna mieć oparcie? Żeby uzyskać odpowiedź, trzeba przeczytać i samemu zdecydować, jaka jest prawda.

Olga ma około 30 lat. Pracuje dla jednej z dużych korporacji w dziale marketingu. Jest jedną z tych osób, które zapewniają firmie duży przypływ gotówki, a jednocześnie tą, która pozostaje niedoceniana, mimo ogromu pracy i poświęcenia. Wiedzie uczciwe i skromne życie. Dla otoczenia jest uprzejma i miła, nie inicjuje sporów, nie wdaje się w niepotrzebne intrygi.
Ma bardzo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Diana wydaje się być poukładaną i myślącą dziewczyną. Pozwala jednak by jej życie zdominował Patryk, z którym razem pracuje i mieszka. Dziewczyna nie potrafi, ale też nie chce uwolnić się z relacji w jaką się uwikłała. Strach przed zemstą z jego strony, obawa, że nie da rady żyć sama powodują, że pozwala się poniżać i wykorzystywać.
Przychodzi dzień, który wiele zmienia. SMS wysłany do przyjaciela o treści "Uwolnij mnie" uruchamia lawinę zdarzeń, których już nie da się zatrzymać. Tygodniowe wakacje są początkiem zmian w życiu bohaterki.
Nie jest to jednak historia z jednym zwrotem akcji. Nie jest też lukrowaną, pozytywną opowiastką. Następują kolejne, zaskakujące wydarzenia. Autorka nie szczędzi dosadnych opisów, obnaża patologię w jakiej wiele osób znajduje się na własne życzenie. Szczegółowo wręcz realistycznie opisuje jakie tragedie dzieją się za zamkniętymi drzwiami wielu mieszkań.
Łatwo jest oceniać i dziwić się, że tak wiele osób pozwala zawładnąć swoim życiem komuś innemu. Jak dla mnie zabrakło w tej książce motywów postępowania bohaterki, bo decyzje, które podejmuje są zupełnie nie zrozumiałe.
Zakończenie zaskakujące, nieoczywiste i niespodziewane ☺

Diana wydaje się być poukładaną i myślącą dziewczyną. Pozwala jednak by jej życie zdominował Patryk, z którym razem pracuje i mieszka. Dziewczyna nie potrafi, ale też nie chce uwolnić się z relacji w jaką się uwikłała. Strach przed zemstą z jego strony, obawa, że nie da rady żyć sama powodują, że pozwala się poniżać i wykorzystywać.
Przychodzi dzień, który wiele zmienia....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia miłości chorwatki Jasminy i serba Dragana. Grupa studentów aktorstwa zgłębia tajniki sztuki, doskonali warsztat by oczarować najlepszych reżyserów. Młodzi ludzie, pełni radości, zapału życiowych planów żyją w Sarajewie - mieście niezwykłym, w którym zdaje się nie ma rzeczy niemożliwych. W wielkim tyglu religii i kultur mieszkają obok siebie katolicy, muzułmanie, prawosławni....

"Przed wojną nikt nikogo nie pytał, jakiego jest wyznania, sąsiedzi wspierali się nawzajem, nie bacząc na etniczne różnice."

Młodzi ludzie, mimo że miasto zostało oblężone i odcięte od świata starali się dopasować swoje życie do realiów wojny. To nieprawdopodobne ile człowiek jest w stanie wytrzymać, jeśli ma na co lub na kogo czekać.
"Jutra mogło nie być, więc nie było czasu na dylematy. Najważniejsze, by chronić tych, których się kocha, za wszelką cenę."
Dla nich, aktorów, wybawieniem był teatr. Grając "Romea i Julię" wierzyli, że dają publiczności nadzieję, że historia zwaśnionych rodów ukazana przez pryzmat wojennego życia dodaje sił widzom i im samym.
"Wielu Sarajewian nie poddawało się plemiennej nienawiści, bo wiedzieli, że tak jak w dramacie Szekspira może ona doprowadzić wyłącznie do zguby."

Ta powieść ma pokazać losy ludzi, którym przyszło żyć w czasach najtrudniejszych. W rzeczywistości kompletnie nieludzkiej i nie zrozumiałej. Jednak nawet w obliczu wojny nie można zapomnieć, że najważniejsza jest prawda i uczciwość. Niedopowiedzenia, intryga podszyta egoizmem jaką stosuje polska matka Dragana - Katarzyna, komplikują i tak nazbyt trudną sytuację kochających się ludzi...

Główny wątek to relacje między dwojgiem ludzi, ja jednak sięgnęłam po tę książkę ze względu na Bałkany. Nie spodziewałam się, że tak naprawdę po raz kolejny przeczytam historię: oblężonego miasta Sarajewa, codziennej walki jego mieszkańców o przetrwanie, determinacji by ukochane miasto i kraj odzyskały wolność...❤

Historia miłości chorwatki Jasminy i serba Dragana. Grupa studentów aktorstwa zgłębia tajniki sztuki, doskonali warsztat by oczarować najlepszych reżyserów. Młodzi ludzie, pełni radości, zapału życiowych planów żyją w Sarajewie - mieście niezwykłym, w którym zdaje się nie ma rzeczy niemożliwych. W wielkim tyglu religii i kultur mieszkają obok siebie katolicy, muzułmanie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część bałkańskie sagi rozpoczyna się w Mostarze, dokąd Jasmina ucieka z Sarajewa, a w zasadzie zostaje przez lekarza i sanitariusza przetransportowana przez podziemny tunel, to jedyny sposób ucieczki z oblężonego miasta... W Mostarze chce odnaleźć ojca. Tymczasem również tam, nie jest bezpieczna...ucieka do Dubrownika, później na wyspę Hvar, w końcu trafia do Polski...Losy przyjaciół są coraz bardziej skomplikowane. Wojna trwa. Wyzwala w ludziach skrajne emocje. Trudno jest żyć bez możliwości zaufania komukolwiek...Jasmina musi układać swoje życie od nowa...Ciągle ma nadzieję, że jeszcze odnajdzie Dragana... W drugiej części już mniej wojny, Sarajewa, a więcej fikcyjnej historii dalszych losów młodych ludzi. Powieść z historią w tle. ☺

Druga część bałkańskie sagi rozpoczyna się w Mostarze, dokąd Jasmina ucieka z Sarajewa, a w zasadzie zostaje przez lekarza i sanitariusza przetransportowana przez podziemny tunel, to jedyny sposób ucieczki z oblężonego miasta... W Mostarze chce odnaleźć ojca. Tymczasem również tam, nie jest bezpieczna...ucieka do Dubrownika, później na wyspę Hvar, w końcu trafia do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część sagi bałkańskiej...
Nie czas na pożegnanie...bo bez względu na okoliczności nie pozostawia się ważnych miejsc, nie przekreśla marzeń i nie odwraca się od ludzi. Bohaterowie przekonują się, że warto być wiernym własnym przekonaniom, nawet jeśli wojna zniszczyła wszystkie wartości. Trzeba wierzyć intuicji i nie pozwolić sobie odebrać nadziei. Dokładnie tak jak Mejra, która godzinami ćwiczyła na pianinie utwory ukochanego Ravela, mimo pocisków przelatujących nad głową, by rok po wojnie zagrać koncert w "Paryżu". Tak jak Jasmina i Dragan którzy w końcu po przebyciu długiej drogi spotykają się. Tak jak wielu tych, którzy przeżyli, ale ich życie nie będzie już nigdy takie samo. Nie czas na pożegnanie...bo nie można zapomnieć wojny i tego co po sobie pozostawiła...Jednak bez względu na wszystko Bałkany pozostają na zawsze w sercu i pamięci.

Ostatnia część sagi bałkańskiej...
Nie czas na pożegnanie...bo bez względu na okoliczności nie pozostawia się ważnych miejsc, nie przekreśla marzeń i nie odwraca się od ludzi. Bohaterowie przekonują się, że warto być wiernym własnym przekonaniom, nawet jeśli wojna zniszczyła wszystkie wartości. Trzeba wierzyć intuicji i nie pozwolić sobie odebrać nadziei. Dokładnie tak jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ania kobieta piękna fizycznie i duchowo, która nie pisze dla splendoru, sławy, czy podbudowania własnego ego, ale po to, by poprzez przemyślane, pełne miłości i mądrości słowa dawać światu dobro. Wraz z nadejściem lata obdarowała czytelników swoim kolejnym literackim dzieckiem. Wypuściła spod pióra niesamowitą, wyjątkową i doskonałą powieść.
W każdej kolejnej książce, która wychodzi spod pióra Ani, jest inna fabuła, nowi bohaterowie, ale zawsze poruszające i ważne tematy. Niełatwo jest napisać kilkaset stron, z których wyłania się radość, emanuje pozytywna energia, bohaterowie zmieniają swoje życie i odbudowują relacje, a wszystko okraszone jest dużą dawką poczucia humoru. Z każdej strony tryska pozytywna energia, a wartkie dialogi i barwne opisy niejednokrotnie powodują głośny wybuch śmiechu. Zachęcam do przeczytania. "Życie Cię kocha Lili". Będzie to niewątpliwie pełen słońca i dobra literacki hit tego lata. Napisany z wiarą i przekonaniem, że trzeba kochać życie, bo ono nas kocha jak 150😊

Ania kobieta piękna fizycznie i duchowo, która nie pisze dla splendoru, sławy, czy podbudowania własnego ego, ale po to, by poprzez przemyślane, pełne miłości i mądrości słowa dawać światu dobro. Wraz z nadejściem lata obdarowała czytelników swoim kolejnym literackim dzieckiem. Wypuściła spod pióra niesamowitą, wyjątkową i doskonałą powieść.
W każdej kolejnej książce, która...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Życie to dar, którym nie wolno nam wzgardzić. Dar pełen zagadek, gdzie cierpienie nierozerwalnie łączy się ze szczęściem i wszelkie usiłowania aby mieć jedno bez drugiego kończą się niepowodzeniem..."
Historia o tym, że można widzieć dalej, słyszeć więcej i być bardziej pod warunkiem, że jest się naprawdę obecnym w każdej sekundzie życia. Czas na tej ziemi nie jest nieograniczony i nigdy nie wiadomo ile każdemu przypadnie w udziale. Szkoda więc marnować go na roztrząsanie nieszczęścia lepiej dostrzegać jasne strony. Dokładnie tak jak Tin Win, który mimo, że nie widzi, zwiedził w swej wyobraźni najdalsze zakątki świata dzięki książkom i opowieściom mistrza. Lub tak jak Mi Mi, która nie może poruszać się o własnych siłach, ale dzięki temu, że stała się oczami przyjaciela, przemierzyła na jego plecach całą okolicę.
"Jak mam im wytłumaczyć, że to kim dla mnie jesteś, co mi dajesz, nie zależy od tego w jakim miejscu na ziemi się znajdujesz. Że nie trzeba czuć nawzajem swoich rąk, żeby być blisko siebie". Historia, która przypomina, że odległość między ludźmi nie ma znaczenia jeśli naprawdę są sobie bliscy, że można nie widzieć się kilkadziesiąt lat, a spotkanie będzie wyglądało dokładnie tak samo jakby minęło kilka dni...

Polecam😊

"Życie to dar, którym nie wolno nam wzgardzić. Dar pełen zagadek, gdzie cierpienie nierozerwalnie łączy się ze szczęściem i wszelkie usiłowania aby mieć jedno bez drugiego kończą się niepowodzeniem..."
Historia o tym, że można widzieć dalej, słyszeć więcej i być bardziej pod warunkiem, że jest się naprawdę obecnym w każdej sekundzie życia. Czas na tej ziemi nie jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzy słowa, których bardzo często używamy. Ot choćby w rozmowie telefonicznej, czy spotykając kogoś "na mieście". Tymczasem okazuje się, że trzy z pozoru nic nie znaczące słowa mogą być początkiem katastrofy. Zuzanna na pewno nie spodziewała się, że gdy po kilkunastu latach napisze tych kilka słów do Pabla, to uruchomi lawinę, której nie da się już zatrzymać.
Bardzo mądra książka, poruszająca wiele ważnych tematów. Pokazująca, że wiele spraw i sytuacji jest bardziej skomplikowanych niż się to w pierwszej chwili zdawało, a tajemnice i nieuorządkowana przeszłość może powrócić w najmniej oczekiwanym momencie.
Życie zaskakuje, najczęściej wówczas, gdy kompletnie się tego nie spodziewamy. W jednej chwili konkretny człowiek, sytuacja albo splot wydarzeń może spowodować, że poukładany świat może przewrócić się do góry nogami, w tę dobrą, ale także w tę złą stronę.
Bohaterki powieści przekonały się, że kilka miesięcy wystarczy by zmienić wszystko i wiek nie ma tu nic do rzeczy. Można wszystko zyskać, albo wszystko stracić. Trzeba uważać, by nie wypowiadać słów, których nie będzie można cofnąć i wymazać; by nie składać deklaracji "nigdy" i "zawsze"; i co najważniejsze by nie oceniać postępowania innych, nikt nie wie, co go czeka za kolejnym zakrętem.
Być może zwykłe słowa: "Cześć, co słychać?" zmienią świat i rzeczywistość. Tak jak w życiu bohaterek. Iwona przekonała się, że data urodzenia nie jest przeszkodą, by mieć szczęśliwe życie. Monika doświadczyła, że to, co w młodości zdaje się być tragedią po kilkunastu latach okazuje się być najlepszym wyborem. Agnieszka odczuła boleśnie, że w jednej chwili można stracić wiele. Zuzanna za późno zorientowała się, że lepiej nie otwierać tych drzwi, które zatrzanęło się wiele lat wcześniej...
Polecam 🙂

Trzy słowa, których bardzo często używamy. Ot choćby w rozmowie telefonicznej, czy spotykając kogoś "na mieście". Tymczasem okazuje się, że trzy z pozoru nic nie znaczące słowa mogą być początkiem katastrofy. Zuzanna na pewno nie spodziewała się, że gdy po kilkunastu latach napisze tych kilka słów do Pabla, to uruchomi lawinę, której nie da się już zatrzymać.
Bardzo mądra...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść o ludziach, którzy spotykają się w różnych momentach życia, jednak każdy wydaje się być niewłaściwym. Zuza i Alek niepotrzebnie za dużo kalkulują. Czasem nie warto się zastanawiać dlaczego coś się wydarza, ani analizować scenariuszy pt: "co by było gdyby". Przecież zawsze jest na coś za wcześnie, a na coś innego za późno; za blisko albo za daleko; za drogo, za tanio; zbyt łatwo czy zbyt trudno....można wyszukiwać w nieskończoność tylko po co? ☺

Lekka i przyjemna wakacyjna lektura. Może nie wnosi jakiś ponadczasowych treści, ale dobrze się czyta🙂
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, plaża, buty, ocean, na zewnątrz, woda i przyroda

Opowieść o ludziach, którzy spotykają się w różnych momentach życia, jednak każdy wydaje się być niewłaściwym. Zuza i Alek niepotrzebnie za dużo kalkulują. Czasem nie warto się zastanawiać dlaczego coś się wydarza, ani analizować scenariuszy pt: "co by było gdyby". Przecież zawsze jest na coś za wcześnie, a na coś innego za późno; za blisko albo za daleko; za drogo, za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ryzykowne jest czytanie powieści, której akcja toczy się w okolicy Bożego Narodzenia, kiedy za oknem pełne słońce i środek lata☺ Jednak powieść się obroniła nawet w upale. Bardzo ciekawa fabuła. Główna bohaterka Michalina ma niezwykłą umiejętność przyciągania do siebie ludzi, którzy potrzebują pomocy. Sama bardzo wiele trudnych lekcji odebrała od życia i być może dlatego, mimo młodego wieku potrafi zrozumieć sytuację tych, którzy stają na jej drodze.
Autorka przekazuje wiele mądrych prawd życiowych, choćby taką, że co jakiś czas trzeba się zatrzymać, zastanowić i uporządkować w swoim życiu to co wymaga ułożenia.
"
Książka wciąga bardzo, barwne opisy powodują, że niemalże czuje się cudowne zapachy wanilii, cynamonu i czekolady wydobywajace się z zaplecza cukierni "cynamonowe serca". 🙂

Polecam. Na lato też😉ale niewątpliwie na jesienny wieczór....jeden wystarczy, bo trudno się będzie oderwać ☺

Ryzykowne jest czytanie powieści, której akcja toczy się w okolicy Bożego Narodzenia, kiedy za oknem pełne słońce i środek lata☺ Jednak powieść się obroniła nawet w upale. Bardzo ciekawa fabuła. Główna bohaterka Michalina ma niezwykłą umiejętność przyciągania do siebie ludzi, którzy potrzebują pomocy. Sama bardzo wiele trudnych lekcji odebrała od życia i być może dlatego,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest zwykła książka do czytania, choć zawiera wiele pięknych zdań i mądrych treści. Nie jest to kalendarz, choć "przygoda", do której zachęca autorka trwa sto dni. Także nie jest to notatnik, chociaż zawiera bardzo dużo miejsca na własne przemyślenia i zapiski🤗
"Sto dni wdzięczności" to zaproszenie od Ani dla każdego, kto chciałby nauczyć się uśmiechać bez powodu, cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy i dziękować za to, czego każdego dnia doświadczamy.🙏🙏🙏Z tym ostatnim jest duży problem. Żyjemy w czasach, w których nad wieloma sprawami nie zastanawiamy się, bo fakt, że coś jest, zdaje się być oczywisty. Biegniemy przez życie, albo ciągle na coś czekamy, zamiast po prostu żyć każdą, najmniejszą chwilą. Wówczas, gdy uświadomimy sobie, że kolejny poranek z pyszną kawą wcale nie jest taki oczywisty, zaczniemy bardziej doceniać to co mamy i... dziękować. Za co? Za wszystko! 😀Za słońce, za deszcz, za spotkanie - bo nie wiadomo czy będzie następne; za kolejny dzień - bo nie wiadomo, ile ich jeszcze przed nami. ❤
Ludzie często dziwią się, gdy ktoś jest wdzięczny, choćby za miłe słowo "dobranoc" 😊Tymczasem Ania zachęca do wdzięczności za wszystko i obiecuje, że dzięki temu świat będzie piękniejszy.😃❤ Polecam!!!

To nie jest zwykła książka do czytania, choć zawiera wiele pięknych zdań i mądrych treści. Nie jest to kalendarz, choć "przygoda", do której zachęca autorka trwa sto dni. Także nie jest to notatnik, chociaż zawiera bardzo dużo miejsca na własne przemyślenia i zapiski🤗
"Sto dni wdzięczności" to zaproszenie od Ani dla każdego, kto chciałby nauczyć się uśmiechać bez powodu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to