rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie rozumiem fenomenu tej książki. Gniot, do tego napisany kiepskim językiem. Strata czasu.

Nie rozumiem fenomenu tej książki. Gniot, do tego napisany kiepskim językiem. Strata czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam Jeżycjadę, od 30 lat regularnie wracam do starszych i z ciekawością zaglądam do nowych części, nie mogę się też doczekać aż moje dzieci zaprzyjaźnią się z rodziną Borejków. Niektóre tomy pogubiłam, inne są już mocno sfatygowane, wydania od siebie też się różnią, także tym bardziej się cieszę z tej nowej edycji :)

Uwielbiam Jeżycjadę, od 30 lat regularnie wracam do starszych i z ciekawością zaglądam do nowych części, nie mogę się też doczekać aż moje dzieci zaprzyjaźnią się z rodziną Borejków. Niektóre tomy pogubiłam, inne są już mocno sfatygowane, wydania od siebie też się różnią, także tym bardziej się cieszę z tej nowej edycji :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tydzień z życia dilera albo do czego prowadzi brak snu. Albo: czy sprzedając narkotyki można pozostać poza uzależnieniami, układami, brudem i kręgiem podejrzeń. Czy wystarczy udawać niewidzialnego aby pozostać niewidzialnym. Żulczyk pisze mocnym językiem (na pewno wielu osobom nie spodoba się gęste użycie wulgaryzmów), tak obrazowym, że nie trzeba było kręcić serialu, i tak sceny z książki zostają głęboko pod powiekami. Kreśli kokainową mapę Warszawy, pokazuje całą galerię uzależnionych postaci, świat, w którym wszystko kręci się wokół narkotyków i pieniędzy, gdzie nikomu nie można zaufać. Ciężka i świetnie napisana porcja literatury na długie jesienne wieczory.
__________
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Tydzień z życia dilera albo do czego prowadzi brak snu. Albo: czy sprzedając narkotyki można pozostać poza uzależnieniami, układami, brudem i kręgiem podejrzeń. Czy wystarczy udawać niewidzialnego aby pozostać niewidzialnym. Żulczyk pisze mocnym językiem (na pewno wielu osobom nie spodoba się gęste użycie wulgaryzmów), tak obrazowym, że nie trzeba było kręcić serialu, i tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy świat mógłby wyglądać inaczej? A czy jeszcze kilkadziesiąt lat temu spodziewaliśmy się kobiet na rynku pracy i w polityce? A czy jeszcze kilka lat temu uwierzylibyśmy w powrót populistycznej prawicy na salony? Wszystko może się wydarzyć, a Rutger Bregman pokazuje na twardych, naukowych danych, że rozdawanie pieniędzy ludziom wcale nie sprawiłoby, że wszyscy byśmy leżeli brzuchami do góry i gapili się w Netflixa, przeciwnie, badania pokazują, że bylibyśmy zdrowsi, szczęśliwsi i wreszcie moglibyśmy się zająć naprawdę ważnymi sprawami. Do tego garść historycznych przykładów i przypomnienie, że byliśmy już kiedyś całkiem blisko takiego rozwiązania. Szkoda, że wtedy się nie udało, ale może jeśli zacznie się o tym mówić, kiedyś w końcu się uda?
Obcinam gwiazdkę za trochę męczący język, nie wiem czy to kwestia słabego tłumaczenia, ale chwilami miałam wrażenie, że czytam pracę semestralną studenta. A może w dzisiejszych czasach właśnie tak trzeba pisać, żeby trafić do mas? Cóż, whatever works..:)
-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Czy świat mógłby wyglądać inaczej? A czy jeszcze kilkadziesiąt lat temu spodziewaliśmy się kobiet na rynku pracy i w polityce? A czy jeszcze kilka lat temu uwierzylibyśmy w powrót populistycznej prawicy na salony? Wszystko może się wydarzyć, a Rutger Bregman pokazuje na twardych, naukowych danych, że rozdawanie pieniędzy ludziom wcale nie sprawiłoby, że wszyscy byśmy leżeli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura obowiązkowa nie tylko dla kobiet, które chcą robić karierę, ale dla wszystkich kobiet, znakomitej większości mężczyzn i każdego rodzica dziewczynek. Otwiera oczy na rzeczy, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi, a które robią poczynią różnicę w życiu każdej kobiety.

-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Lektura obowiązkowa nie tylko dla kobiet, które chcą robić karierę, ale dla wszystkich kobiet, znakomitej większości mężczyzn i każdego rodzica dziewczynek. Otwiera oczy na rzeczy, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi, a które robią poczynią różnicę w życiu każdej kobiety.

-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerek jak zwykle bardzo szczerze i z dużą dozą humoru, tym razem znów fabularnie, pisze o Polsce - o jej brzydocie, o wszystkim czego w niej nienawidzimy, o jej grzechach głównych i o demonach, o przeszłości i teraźniejszości. I jednocześnie w jego słowach słychać głęboko zakorzenioną czułość, to, że jest stąd i za cholerę nie może się tego wyprzeć, że kocha ten kraj równie mocno, co go nienawidzi. I jak zwykle pisze tak, jak nikt inny pisać nie potrafi.

-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Szczerek jak zwykle bardzo szczerze i z dużą dozą humoru, tym razem znów fabularnie, pisze o Polsce - o jej brzydocie, o wszystkim czego w niej nienawidzimy, o jej grzechach głównych i o demonach, o przeszłości i teraźniejszości. I jednocześnie w jego słowach słychać głęboko zakorzenioną czułość, to, że jest stąd i za cholerę nie może się tego wyprzeć, że kocha ten kraj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna, wciągająca powieść z bardzo dobrze nakreślonymi postaciami i wątkiem kryminalnym nie pozwalającym na pójście spać o przyzwoitej porze:) Przeczytałam w 2 dni. Ostatnio tak mnie wciąnęło chyba Wzgórze Psów Żulczyka. Polecam, zwłaszcza tym, co nie wyjechali na wakacje a potrzebują oderwać się na parę godzin od rzeczywistości.

-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Świetna, wciągająca powieść z bardzo dobrze nakreślonymi postaciami i wątkiem kryminalnym nie pozwalającym na pójście spać o przyzwoitej porze:) Przeczytałam w 2 dni. Ostatnio tak mnie wciąnęło chyba Wzgórze Psów Żulczyka. Polecam, zwłaszcza tym, co nie wyjechali na wakacje a potrzebują oderwać się na parę godzin od rzeczywistości.

-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Porażające i przerażające. Wbiło mnie w fotel, czytałam z zaciśniętymi zębami i pięściami z bezradności i bezsilności. Podziwiam autorkę, że była w stanie napisać te reportaże - każdy z nich to miesiące taplania się w polskim bagienku, obcowania z ludźmi, których dotknęło zło w czystej postaci i tymi, którzy tego zła bronią.
Uwaga - nie czytać całości na raz. Może doprowadzić do utraty wiary w ludzi i w Polskę.
-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Porażające i przerażające. Wbiło mnie w fotel, czytałam z zaciśniętymi zębami i pięściami z bezradności i bezsilności. Podziwiam autorkę, że była w stanie napisać te reportaże - każdy z nich to miesiące taplania się w polskim bagienku, obcowania z ludźmi, których dotknęło zło w czystej postaci i tymi, którzy tego zła bronią.
Uwaga - nie czytać całości na raz. Może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspominałam już chyba, że jeśli chodzi o Szczerka, to nie jestem obiektywna - co by nie napisał przeczytam z przyjemnością. Pewnie nawet instrukcję działania pralki i książkę telefoniczną. A jak się bierze za powieść to już w ogóle czysta radość.

W Siwym Dymie Szczerek wplótł to, o czym pisze zawsze, czyli socjologiczno-historyczno-kulturowo-polityczne rozważania o Europie Środkowo-Wschodniej w futurystyczną fabułę okraszoną szczerkowym poczuciem humoru i niezmienną czułością dla tego swojskiego piekiełka.

Nie każdy pewnie będzie się w stanie przebić przez charakterystyczny język i trup ścielący się gęsto, dla mnie to była lektura początkowo nieco zaskakująca, ale już po kilku stronach dałam się wciągnąć bez reszty w fascynującą podróż głównego bohatera po Polsce i Europie, a raczej po tym, co z nich zostało.

-----
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Wspominałam już chyba, że jeśli chodzi o Szczerka, to nie jestem obiektywna - co by nie napisał przeczytam z przyjemnością. Pewnie nawet instrukcję działania pralki i książkę telefoniczną. A jak się bierze za powieść to już w ogóle czysta radość.

W Siwym Dymie Szczerek wplótł to, o czym pisze zawsze, czyli socjologiczno-historyczno-kulturowo-polityczne rozważania o Europie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść o podróży sama będąca jak podróż, bez planu, bez mapy, nie wiemy co nas czeka na następnej stronie, kogo spotkamy i czy jeszcze zobaczymy tych, które właśnie poznaliśmy. Poznajemy ludzi, fragment ich historii i ruszamy dalej, pozostawiając ich z ich życiem a nas z tymi urywkami, z którymi możemy zrobić co chcemy, zapomnieć albo zachować jak pocztówkę z podróży.
Książka wciągająca, poetycka, o byciu w drodze, o podróży, o szukaniu sensu.
Wszelkie nagrody w pełni zasłużone.
-------------------
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Opowieść o podróży sama będąca jak podróż, bez planu, bez mapy, nie wiemy co nas czeka na następnej stronie, kogo spotkamy i czy jeszcze zobaczymy tych, które właśnie poznaliśmy. Poznajemy ludzi, fragment ich historii i ruszamy dalej, pozostawiając ich z ich życiem a nas z tymi urywkami, z którymi możemy zrobić co chcemy, zapomnieć albo zachować jak pocztówkę z podróży....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje dzieci (córka lat 5 i syn lat 8) uwielbiają Emi. Syn się wprawdzie wypiera, ale jak tylko włączam córce audiobooka albo zaczynam czytać on też natychmiast jest obok. Seria jest miłą odmianą po poprzedniej ukochanej serii mojej córki: tamta była pełna różu, tiulu i księżniczek, które skupiały się głównie na balach i strojach, w tej dziewczyny (i nie tylko!) z tajnego klubu przeżywają najróżniejsze przygody i rozwiązują tajemnice. Książka jest napisana świetnym językiem, a sluchanie audiobooka to czysta przyjemność, nawet dla dorosłych.

---
Przeczytane i wysłuchane dzięki Legimi.pl (Legimi na Kindle/smartfona)

Moje dzieci (córka lat 5 i syn lat 8) uwielbiają Emi. Syn się wprawdzie wypiera, ale jak tylko włączam córce audiobooka albo zaczynam czytać on też natychmiast jest obok. Seria jest miłą odmianą po poprzedniej ukochanej serii mojej córki: tamta była pełna różu, tiulu i księżniczek, które skupiały się głównie na balach i strojach, w tej dziewczyny (i nie tylko!) z tajnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była trzecia książka Żulczyka, którą przeczytałam. Poprzednie dwie (Wzgórze Psów i Instytut) wciągnęłam ciurkiem. Tą męczyłam chyba ze dwa tygodnie.
Lubię jego język, dosadny, chwilami aż nieprzyjemny, ale o ile Wzgórze Psów było dla mnie językowo napisane po mistrzowsku, o tyle co za dużo to niestrawnie.
Lubię Żulczyka jako autora kryminałów/thrillerów. Jednak jak zaczyna pisać o tym jaka to dzisiejsza młodzież samotna a wszelkie rewolucje skazane na niepowodzenie, to jakoś mnie to nie przekonuje. Myślę, że jakieś 20 lat temu, jak byłam mniej więcej w wieku bohaterów, zachłysnęłabym się tą książką.
Może po prostu jestem już za stara.
----------------------------------------------------
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

To była trzecia książka Żulczyka, którą przeczytałam. Poprzednie dwie (Wzgórze Psów i Instytut) wciągnęłam ciurkiem. Tą męczyłam chyba ze dwa tygodnie.
Lubię jego język, dosadny, chwilami aż nieprzyjemny, ale o ile Wzgórze Psów było dla mnie językowo napisane po mistrzowsku, o tyle co za dużo to niestrawnie.
Lubię Żulczyka jako autora kryminałów/thrillerów. Jednak jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię czytać książki, o których wcześniej nic nie wiem. Co do których nie mam żadnych oczekiwań, nie wiem nawet czy są kryminałem czy może romansidłem. Tak było z Instytutem. Wzięłam go do ręki, bo wcześniej czytałam Wzgórze Psów i spodobał mi się styl Żulczyka. I mimo, że Wzgórze było powieścią mroczną, Instytut bardzo mnie zaskoczył swoim ciężarem.

Pewnie bym go nie przeczytała, gdybym wiedziała wcześniej o czym jest. Nie lubię się bać, nie czytam Kinga, nie lubię horrorów, ale od Instytutu nie mogłam się oderwać. Gęsty, mroczny, duszny aż do bólu. Tak, nie uniknął Żulczyk problemu Marii Celeste, o którym pisze w Posłowiu, i za to urywam jedną gwiazdkę, ale problem jest na tyle niemożliwy do uniknięcia, że twórcy pozostaje Hitchcockowski wybór nakręcić czy nie nakręcić. Napisać czy nie napisać.

Te kilka godzin lektury było dla mnie na tyle zajmujące (nie napiszę, że przyjemne, bo to chyba nie to słowo), że cieszę się, że Żulczyk podjął jednak taką a nie inną decyzję.
----------------------------------------------------
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Lubię czytać książki, o których wcześniej nic nie wiem. Co do których nie mam żadnych oczekiwań, nie wiem nawet czy są kryminałem czy może romansidłem. Tak było z Instytutem. Wzięłam go do ręki, bo wcześniej czytałam Wzgórze Psów i spodobał mi się styl Żulczyka. I mimo, że Wzgórze było powieścią mroczną, Instytut bardzo mnie zaskoczył swoim ciężarem.

Pewnie bym go nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam Szczerka. Mógłby pisać o czymkolwiek -fizyka, hodowla zwierząt parzystokopytnych, budownictwo, a i tak bym czytała, bo język jakim się posługuje wciąga mnie bez reszty. A do tego pisze wcale nie o fizyce, a o rzeczach całkiem ciekawych.

Tym razem wziął się za Ukrainę. Niedawne wydarzenia pokazał z perspektywy zupełnie odmiennej niż ta, którą znamy z oficjalnych doniesień, oddał głos tym, których dotyczyły one bezpośrednio, wmieszał się w tłum, ale też, a raczej przede wszystkim, pokazał Ukrainę taką jaką widzi.

Ukraina w oczach Szczerka, jak zresztą całe Międzymorze, jest brzydka, męcząca i pełna absurdów, niebo jest zawsze sine a drogi dziurawe jak ser, a jednak jest w jego słowach mnóstwo czułości.

Szczerka mogę czytać bez końca.
---
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Uwielbiam Szczerka. Mógłby pisać o czymkolwiek -fizyka, hodowla zwierząt parzystokopytnych, budownictwo, a i tak bym czytała, bo język jakim się posługuje wciąga mnie bez reszty. A do tego pisze wcale nie o fizyce, a o rzeczach całkiem ciekawych.

Tym razem wziął się za Ukrainę. Niedawne wydarzenia pokazał z perspektywy zupełnie odmiennej niż ta, którą znamy z oficjalnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie jestem zawiedziona tą książką. A mogło być tak pięknie. Z tak fascynującym materiałem wyjściowym jakim jest biografia Halika można było zrobić coś o niebo lepszego. A ja tymczasem mam niejasne wrażenie, że autor opublikował nie książkę a swoje notatki, na podstawie których miał dopiero książkę napisać. Wielka szkoda.

Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Strasznie jestem zawiedziona tą książką. A mogło być tak pięknie. Z tak fascynującym materiałem wyjściowym jakim jest biografia Halika można było zrobić coś o niebo lepszego. A ja tymczasem mam niejasne wrażenie, że autor opublikował nie książkę a swoje notatki, na podstawie których miał dopiero książkę napisać. Wielka szkoda.

Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Da się usunąć człowieka z Zyborka, ale nie da się usunąć Zyborka z człowieka. 800 stron mrocznego, poruszającego i wciągającego kryminału, napisanego szorstkim, prawdziwym językiem, o zakończeniu godnym prawdziwej greckiej tragedii, mocno osadzonego w dzisiejszej Polsce, nie tylko zresztą tej prowincjonalnej, bo w końcu bohaterowie czuli się pełnoprawną częścią "warszawki" dopóki nie usunął im się grunt pod nogami, tak jak może się usunąć każdemu,
Przeczytałam gdzieś wywiad z Żulczykiem, w którym dziennikarz prowadzący rozmowę uczepił się tych 800 stron, że może to jednak za dużo, że kto to przeczyta. Otóż ja przeczytałam i jako że czytałam na Kindlu to dopiero lektura tego wywiadu uświadomiła mi objętość "Wzgórza Psów". Absolutnie nie należy się zrażać grubością, przeciwnie, każdy element tej historii, każda postać i każde zdarzenie dostaje tyle miejsca na ile zasługuje, i ile potrzebuje żeby dogłębnie je zrozumieć. Polecam na długie, zimowe wieczory.
---
Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Da się usunąć człowieka z Zyborka, ale nie da się usunąć Zyborka z człowieka. 800 stron mrocznego, poruszającego i wciągającego kryminału, napisanego szorstkim, prawdziwym językiem, o zakończeniu godnym prawdziwej greckiej tragedii, mocno osadzonego w dzisiejszej Polsce, nie tylko zresztą tej prowincjonalnej, bo w końcu bohaterowie czuli się pełnoprawną częścią...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek Francesca Cavallo, Elena Favilli
Ocena 7,2
Opowieści na d... Francesca Cavallo, ...

Na półkach:

Lektura obowiązkowa dla każdego dziecka (nie tylko dziewczynki!) które co chwila słyszy w przedszkolu, szkole, od cioci i babci co mogą/powinny/wypada dziewczynkom. I dla niektórych dorosłych też!

Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Lektura obowiązkowa dla każdego dziecka (nie tylko dziewczynki!) które co chwila słyszy w przedszkolu, szkole, od cioci i babci co mogą/powinny/wypada dziewczynkom. I dla niektórych dorosłych też!

Przeczytane dzięki www.Legimi.pl (Legimi na Kindle)

Pokaż mimo to