-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2021-10-19
2020-12-12
Muszę stwierdzić, że podoba mi się styl pisania Michelle Frances - niewymuszone thrillery, gdzie akcja nie pędzi jak w rollercoasterze, ale mimo to wciąga i zaciekawia. Czyta się je bardzo dobrze, a zakończenia są nieprzewidywalne i zgrane z całością. Jako że sama autorka jest scenarzystką i producentką to do swoich książek przemyca ten świat, ale co ważne nie powiela historii. Myślę, że czas z "Tą drugą" jak i z samą Michelle Frances nie będzie stracony🙂.
Ja już czekam na kolejne pozycje.
Muszę stwierdzić, że podoba mi się styl pisania Michelle Frances - niewymuszone thrillery, gdzie akcja nie pędzi jak w rollercoasterze, ale mimo to wciąga i zaciekawia. Czyta się je bardzo dobrze, a zakończenia są nieprzewidywalne i zgrane z całością. Jako że sama autorka jest scenarzystką i producentką to do swoich książek przemyca ten świat, ale co ważne nie powiela...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-09
"Rywalka" bardzo przypomina mi słynną "Żonę między nami", gdzie całość bazuje na podobnej "grze pozorów", jednak zaborcza matka - "Rywalka" zdecydowanie wygrywa tu z zaborczą żoną - "Żona między nami", oczywiście chodzi o przyjemność czytania.
Bardzo życiowa i znana relacja - ona, on i jego matka, niezłomny trójkąt, zatem groza wisi w powietrzu, czyli thriller murowany ;).
Podstępna, złośliwa teściowa, która wybrankę syna traktuje jako zło konieczne,
chce go mieć na wyłączność i robi wszystko, by uprzykrzyć JEJ życie z NIM.
O nie, nie, to wydaje się zbyt oczywiste, a prawdziwe zagrożenie tuż-tuż...
Lubię zaskoczenia - końcówka książki jest zaskoczeniem, jednak takie zakończenie "zepsuło" mi frajdę z całego czytania :).
"Rywalka" bardzo przypomina mi słynną "Żonę między nami", gdzie całość bazuje na podobnej "grze pozorów", jednak zaborcza matka - "Rywalka" zdecydowanie wygrywa tu z zaborczą żoną - "Żona między nami", oczywiście chodzi o przyjemność czytania.
Bardzo życiowa i znana relacja - ona, on i jego matka, niezłomny trójkąt, zatem groza wisi w powietrzu, czyli thriller murowany...
2020-10-13
Stephanie Wróbel posiada umiejętność płynnego, wciągającego i interesującego sposobu pisania. Do tego dochodzi intrygująca i ciekawa historia, co sprawia, że strony wręcz się pochłania, a od całości trudno się oderwać choćby na chwilę. Przejmujące losy dziewczynki o imieniu Rose Gold, odrzuconej przez własnego ojca, niezaakceptowanej przez rówieśników, a przede wszystkim oszukanej przez własną matkę... Świetny thriller z dreszczykiem emocji i chwytający za serce - pozostaje tylko czekać na kolejny taki majstersztyk spod pióra Stephanie Wróbel 🥰.
Stephanie Wróbel posiada umiejętność płynnego, wciągającego i interesującego sposobu pisania. Do tego dochodzi intrygująca i ciekawa historia, co sprawia, że strony wręcz się pochłania, a od całości trudno się oderwać choćby na chwilę. Przejmujące losy dziewczynki o imieniu Rose Gold, odrzuconej przez własnego ojca, niezaakceptowanej przez rówieśników, a przede wszystkim...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-18
Któż z Nas nie chciałby mieć tak oddanej przyjaciółki jak Jane Doe? 🥰 Przyjaźń ponad wszystko. Zemsta najlepiej smakuje na zimno - z pomysłem. Morderstwo? - to byłoby za banalne. Najważniejsze to poznać swoją ofiarę, znaleźć i uderzyć w jej najczulszy punkt. Jane Doe znajduje taki punkt i nie cofnie się przed niczym, by pomścić śmierć utraconej przyjaciółki. Świetna książka, więc nie wiem skąd tak niska średnia ocen.
Któż z Nas nie chciałby mieć tak oddanej przyjaciółki jak Jane Doe? 🥰 Przyjaźń ponad wszystko. Zemsta najlepiej smakuje na zimno - z pomysłem. Morderstwo? - to byłoby za banalne. Najważniejsze to poznać swoją ofiarę, znaleźć i uderzyć w jej najczulszy punkt. Jane Doe znajduje taki punkt i nie cofnie się przed niczym, by pomścić śmierć utraconej przyjaciółki. Świetna...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jenny Blackhurst to jednak ma tę głowę pełną niebanalnych pomysłów 😊.
Kolejny raz autorka nie zawodzi i tworzy thriller, który wciąga, zaskakuje i który czyta się jednym tchem. Fani na pewno nie będą zawiedzeni. "Tak Cię straciłam" to zawiła historia kobiety skazanej za zabójstwo swojego trzymiesięcznego synka, spowita mrocznymi sekretami z przeszłości jej męża. Dużo tajemnic, dużo napięcia, dużo zaskoczeń i jak zwykle wspaniałe zakończenie - cała Jenny Blackhurst! 🥰
Jenny Blackhurst to jednak ma tę głowę pełną niebanalnych pomysłów 😊.
Kolejny raz autorka nie zawodzi i tworzy thriller, który wciąga, zaskakuje i który czyta się jednym tchem. Fani na pewno nie będą zawiedzeni. "Tak Cię straciłam" to zawiła historia kobiety skazanej za zabójstwo swojego trzymiesięcznego synka, spowita mrocznymi sekretami z przeszłości jej męża. Dużo...
2019-11-07
Wow! Bez wątpienia były to 432 strony dobrej, ciekawej, emocjonującej i trzymającej w napięciu historii. Powieść obyczajowa z nutką grozy w tle i ciekawym zakończeniem. Wciąga z każdą stroną i nie odłożysz, póki nie doczytasz do końca. Tym, którzy zastanawiają się, czy warto po nią sięgnąć, mogę śmiało powiedzieć:
Oj warto, warto. 😎
Wow! Bez wątpienia były to 432 strony dobrej, ciekawej, emocjonującej i trzymającej w napięciu historii. Powieść obyczajowa z nutką grozy w tle i ciekawym zakończeniem. Wciąga z każdą stroną i nie odłożysz, póki nie doczytasz do końca. Tym, którzy zastanawiają się, czy warto po nią sięgnąć, mogę śmiało powiedzieć:
Oj warto, warto. 😎
Książka warta uwagi. Widać po ocenach, że trochę niedoceniona?
Historia splecionych ze sobą losów Louise i Lavinii może nie jest wybitna, ale budzi ciekawość, bo jest inna - niebanalna, hipnotyzuje swoją dziwnością i mrocznością 😱 - począwszy od samego, jakże specyficznego sposobu pisania autorki, poprzez całą tę obsesyjną, niszczącą współzależność obu bohaterek, a na samym pomyśle finału kończąc. Książka w niektórych momentach naprawdę zaskakuje, a zakończenie budzi lekkie niedowierzanie...
Ileż to takich sprytnych Louise krąży po naszym świecie?
Podsumowując książkę: "Sex, drugs & rock'n'roll" 😉😅🙃
Książka warta uwagi. Widać po ocenach, że trochę niedoceniona?
Historia splecionych ze sobą losów Louise i Lavinii może nie jest wybitna, ale budzi ciekawość, bo jest inna - niebanalna, hipnotyzuje swoją dziwnością i mrocznością 😱 - począwszy od samego, jakże specyficznego sposobu pisania autorki, poprzez całą tę obsesyjną, niszczącą współzależność obu bohaterek, a na...
Dochodzę do wniosku, że skandynawskie thrillery są naprawdę bardzo dobre i warto po nie sięgnąć.
Co czuje kobieta, która dla męża, dla rodziny poświęca wszystko - swoje najlepsze lata życia, swoje marzenia, talent, a która w zamian ''dostaje'' zdradę - zdradę nieplanowaną, bo oto on przypadkiem spotyka kobietę, którą zaczyna darzyć wyjątkowym uczuciem, wręcz płomienną miłością, której nie doznał nigdy wcześniej - pomijając oczywiście nieznaczący fakt ;), że owa kobieta jest młodsza i urodziwsza od żony. Natura pod tym względem jest niestety okrutna dla kobiet. Do czego zdolna jest zraniona kobieta, a do czego jest w stanie posunąć się zakochany mężczyzna?
Historia opowiedziana w ciekawy sposób - przez policjanta prowadzącego śledztwo. Trudne pytania, zaskakujące decyzje i naprawdę nieprzewidywalne rozwiązanie całości.
Dochodzę do wniosku, że skandynawskie thrillery są naprawdę bardzo dobre i warto po nie sięgnąć.
Co czuje kobieta, która dla męża, dla rodziny poświęca wszystko - swoje najlepsze lata życia, swoje marzenia, talent, a która w zamian ''dostaje'' zdradę - zdradę nieplanowaną, bo oto on przypadkiem spotyka kobietę, którą zaczyna darzyć wyjątkowym uczuciem, wręcz płomienną...
Książka niejednorodna: momentami bardzo dobra - poruszająca, mocna, brutalna, pełna napięć, dramatyzmu, bolesnych emocji, a momentami irytująca swym nadmiarem szczegółowo opisanych erotycznych doznań bohaterki, a jest ich tu bardzo dużo (też wyczuwacie inspirację Grey'em?). Całość spowita żądzą zemsty, misternym planem, tajemnicą, niejednoznacznymi relacjami. Końcówka to rzeczywiście prawdziwy BANG! - nieprzewidywalna - wzruszająca, a zarazem brutalna.
Wyczuwam dobry materiał na film i czekam na ciąg dalszy...,
bo każdy BANG odbija się ECHEM :).
Książka niejednorodna: momentami bardzo dobra - poruszająca, mocna, brutalna, pełna napięć, dramatyzmu, bolesnych emocji, a momentami irytująca swym nadmiarem szczegółowo opisanych erotycznych doznań bohaterki, a jest ich tu bardzo dużo (też wyczuwacie inspirację Grey'em?). Całość spowita żądzą zemsty, misternym planem, tajemnicą, niejednoznacznymi relacjami. Końcówka to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka z przemyślaną historią - krok po kroku buduje napięcie i umiejętnie odsłania karty tajemniczej śmierci jednej z głównych bohaterek. Porusza bardzo aktualne
i zapewne bliskie każdemu zjawiska jak presja otoczenia, manipulacje czy wpływ mediów społecznościowych. W ciekawy i życiowy sposób ukazane są relacje przyjaźni
i miłości na etapie młodzieńczym i dorosłym. Powieść nie jest przewidywalna i mimo swej obszerności czyta się ją szybko i przyjemnie.
Tematyką i stylem przypomina mi trochę "Obserwując Edie" Camilli Way.
Książka z przemyślaną historią - krok po kroku buduje napięcie i umiejętnie odsłania karty tajemniczej śmierci jednej z głównych bohaterek. Porusza bardzo aktualne
i zapewne bliskie każdemu zjawiska jak presja otoczenia, manipulacje czy wpływ mediów społecznościowych. W ciekawy i życiowy sposób ukazane są relacje przyjaźni
i miłości na etapie młodzieńczym i dorosłym....
"Bez uczuć" nazwałabym książką niewymagającą, co nie znaczy złą.
Miłosna historia, przy której można odpocząć, zrelaksować się.
Początek książki bardzo ciekawy i choć kończy się jak na romanse przystało :) -
zupełnie mi to nie przeszkadza.
Spodobał mi się styl pisania Mii Sheridan - ta lekkość, którą odczuwa się podczas
czytania sprawia, że z chęcią sięgnę po inne pozycje tej autorki.
"Bez uczuć" nazwałabym książką niewymagającą, co nie znaczy złą.
Miłosna historia, przy której można odpocząć, zrelaksować się.
Początek książki bardzo ciekawy i choć kończy się jak na romanse przystało :) -
zupełnie mi to nie przeszkadza.
Spodobał mi się styl pisania Mii Sheridan - ta lekkość, którą odczuwa się podczas
czytania sprawia, że z chęcią sięgnę po inne pozycje...
Wciągająca saga rodzinna z tajemnicami, intrygami, niesnaskami -
czynami, które odbijają się echem na kolejnych pokoleniach.
Poznajemy historię złych uczynków przekazywanych z przodków
na potomków - historię, która zatacza koło i pokazuje okrutną
przewrotność losu.
Książka, mimo swej obszerności ani na chwilę nie nudzi.
Jestem zaskoczona tak dobrze skrojoną, spójną, pokoleniową
opowieścią.
Wciągająca saga rodzinna z tajemnicami, intrygami, niesnaskami -
czynami, które odbijają się echem na kolejnych pokoleniach.
Poznajemy historię złych uczynków przekazywanych z przodków
na potomków - historię, która zatacza koło i pokazuje okrutną
przewrotność losu.
Książka, mimo swej obszerności ani na chwilę nie nudzi.
Jestem zaskoczona tak dobrze skrojoną, spójną,...
Bardzo ciekawa historia - wciągająca, może nie typowy thriller psychologiczny, ale na pewno z dreszczykiem emocji i przede wszystkim jaka życiowa! Zawartych jest dużo pięknych, mądrych i wzruszających stwierdzeń/przemyśleń - za to duży plus. Zakończenie również niebanalne - zaskakujące i pasujące do całości (chociaż spodziewałam się innego 😅).
Bardzo ciekawa historia - wciągająca, może nie typowy thriller psychologiczny, ale na pewno z dreszczykiem emocji i przede wszystkim jaka życiowa! Zawartych jest dużo pięknych, mądrych i wzruszających stwierdzeń/przemyśleń - za to duży plus. Zakończenie również niebanalne - zaskakujące i pasujące do całości (chociaż spodziewałam się innego 😅).
Pokaż mimo to