-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2024-04-05
2024-03-20
2024-03-07
Kilka dobrych lat temu czytałam Rywalki i byłam zachwycona tą serią. Nadal nawet wracam do niej czasami i bardzo dobrze ją wspominam. Chyba właśnie z sentymentu sięgnęłam po tą książkę. Nie powiem bo jestem trochę zawiedziona. Po pierwsze sam fakt zmiany zasad konkursu. Jestem w stanie zrozumieć, że sam książę nie chciał by jego wybranka wyszła za niego tylko dlatego, że w przyszłości miał zostać królem, jednak osoba PUBLICZNA, która w przyszłości w dodatku ma rządzić całym krajem nie ukryła by aż tak swojego wizerunku, żeby tylko nieliczni znali jego wygląd. Jest to chyba dosyć nieosiągalne. Jestem w stanie zrozumieć iż jest to fikcja literacka, ale nadal jest trochę jak dla mnie głupim zagraniem ze strony autorki. Poza tym, jak dla mnie kolejną niezbyt logiczną sytuacją było to w jaki sposób główna bohaterka zakwalifikowała się w ogóle do eliminacji. Rozumiem, że jako pierwsza się dobrze zaprezentowała przed sędziami, aczkolwiek z dalszej części książki można odnieść wrażenie, że same wybory nie odbyły się tylko w tym mieście, w którym główna bohaterka brała udział. W ogóle kto normalny robiłby jedyne wybory na cały kraj, jeszcze w dodatku, aż w tak dużej odległości od pałacu (jeśli się nie mylę to Tatiana trochę jechała do tego pałacu)?! O głównych bohaterach nie wiem z jednej strony co myśleć. Momentami miło mi się czytało jakieś sceny z nimi, aczkolwiek potem przychodziła jakaś sytuacja gdzie się zniechęcałam do nich. Same przeciwniczki głównej bohaterki to kolejny słaby punkt w tej książce. Poza współlokatorką Tatiany, chyba nie mogę wypowiedzieć się dobrze o żadnej z kandydatek. Praktycznie każda z nich przedstawia tak płytkie zachowania, że naprawdę zastanawiam się jakim cudem one w ogóle zakwalifikowały się do tych eliminacji. Fakt momentami dobrze czytało się tą książkę, ale jednak za dużo było tu niedorzecznych jak również niezbyt spójnych rzeczy, przez co mogę wprost powiedzieć, iż jest to po prostu słaba podróbka Rywalek. Znajdą się oczywiście aspekty, które mi się podobały, ale zdecydowanie więcej jest tych, które nie są zbyt dobre. Jeśli jest osoba, która nie czytała Rywalek, a chce przeczytać tą książkę, to jak najbardziej mogę ją polecić, ale jeśli ktoś kto czytał Rywalki, chce się wziąć za tą lekturę to zdecydowanie odradzam, bo można się nieźle zawieźć.
Kilka dobrych lat temu czytałam Rywalki i byłam zachwycona tą serią. Nadal nawet wracam do niej czasami i bardzo dobrze ją wspominam. Chyba właśnie z sentymentu sięgnęłam po tą książkę. Nie powiem bo jestem trochę zawiedziona. Po pierwsze sam fakt zmiany zasad konkursu. Jestem w stanie zrozumieć, że sam książę nie chciał by jego wybranka wyszła za niego tylko dlatego, że w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zaczynając tą książkę nie miałam zbyt dużych oczekiwań. Głównie było to spowodowane dosyć słabym, jak dla mnie poziomem pierwszej części. Na nią czekałam i miałam jako takie oczekiwania, a niestety się zawiodłam. W tym przypadku akurat miło zostałam zaskoczona. Myślę, że to w dużej mierze dlatego, że wątek miłosny był lepiej dopracowany. Wszystko rozwijało się tak jak powinno, czyli powoli, główni bohaterowie też mieli na uwadze wszystkie aspekty związku w kierunku którego zmierzali co było jak najbardziej w porządku. Jednakże wydaje mi się, że kłótnia głównych bohaterów, która miała miejsce pod koniec książki była trochę napisana na siłę. Dało mi to wrażenie po prostu takiej sytuacji gdzie autorka stwierdziła, że musi coś się stać pod koniec bo przecież życie nie może być takie spokojne i bezproblemowe. Pomimo tego od głównych bohaterów dało się czuć chemię, co w porównaniu do pierwszej części mnie osobiście urzekło. Sama przemiana Declana i to jak się starał być jak najlepszy dla Iris była również wspaniała. Spodobało mi się również to, że w tej części lepiej dało się poznać Cala, który mnie osobiście zachwycił swoją osobą (a nie tak jak Declan w pierwszym tomie) przez co, ja już nie mogę się doczekać jego historii miłosnej. Polecam!
Zaczynając tą książkę nie miałam zbyt dużych oczekiwań. Głównie było to spowodowane dosyć słabym, jak dla mnie poziomem pierwszej części. Na nią czekałam i miałam jako takie oczekiwania, a niestety się zawiodłam. W tym przypadku akurat miło zostałam zaskoczona. Myślę, że to w dużej mierze dlatego, że wątek miłosny był lepiej dopracowany. Wszystko rozwijało się tak jak...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to