-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-03-29
2024-04-15
Uwielbiam książki Kena Folletta, nigdy mnie wcześniej nie zawodził. Niestety tym razem przeżyłam rozczarowanie. Miałam wrażenie, jakbym czytała suche wypracowanie. Nie czułam też żadnej więzi z bohaterami. Pod koniec książki byłam już znudzona i czytałam bardziej z przymusu niż z chęci.
Uwielbiam książki Kena Folletta, nigdy mnie wcześniej nie zawodził. Niestety tym razem przeżyłam rozczarowanie. Miałam wrażenie, jakbym czytała suche wypracowanie. Nie czułam też żadnej więzi z bohaterami. Pod koniec książki byłam już znudzona i czytałam bardziej z przymusu niż z chęci.
Pokaż mimo to2024-03-10
Drugi tom również mi się podobał. Nie uważam, że jest gorsza od pierwszej. Pisarz nadal utrzymuje ten sam poziom, jego narracja jest klimatyczna i wciągająca. Będę wyczekiwać z niecierpliwością trzeciego tomu.
Oddzielną uwagę zasługuje okładka książki - coś wspaniałego!
Drugi tom również mi się podobał. Nie uważam, że jest gorsza od pierwszej. Pisarz nadal utrzymuje ten sam poziom, jego narracja jest klimatyczna i wciągająca. Będę wyczekiwać z niecierpliwością trzeciego tomu.
Oddzielną uwagę zasługuje okładka książki - coś wspaniałego!
2024-02-20
To jest jedna z tych książek, którą tak szybko nie zapomina. To jest jedna z tych książek, do której będę wracać wielokrotnie. Początek lektury był troszkę trudny i wydawał się nudnawy, ale z każdą przeczytana kartką wpadłam w lekturę coraz głębiej. Niesamowity piękny język, pełnokrwiści bohaterowie z całą gamą uczuć i emocji, surowy klimat Norwegii. Już minął miesiąc odkąd skoczyłam czytać, a ja wciąż wspominam książkę. Poza pięknym wnętrzem to jeszcze polskie wydanie posiada cudowną przykuwającą wzrok okładkę.
To jest jedna z tych książek, którą tak szybko nie zapomina. To jest jedna z tych książek, do której będę wracać wielokrotnie. Początek lektury był troszkę trudny i wydawał się nudnawy, ale z każdą przeczytana kartką wpadłam w lekturę coraz głębiej. Niesamowity piękny język, pełnokrwiści bohaterowie z całą gamą uczuć i emocji, surowy klimat Norwegii. Już minął miesiąc odkąd...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-13
To zwieńczenie trylogii sokołowskiej. Daje odpowiedzi na niewyjaśnione we wcześniejszych tomach wątki. Z tego względu trzeba trylogię czytać po kolei. Ponadto jest przyjemny język, jest realizm magiczny; cała książka jest taka subtelna, oniryczna, skłaniająca do refleksji zwłaszcza związanej z upływem czasu. Polecam bardzo.
To zwieńczenie trylogii sokołowskiej. Daje odpowiedzi na niewyjaśnione we wcześniejszych tomach wątki. Z tego względu trzeba trylogię czytać po kolei. Ponadto jest przyjemny język, jest realizm magiczny; cała książka jest taka subtelna, oniryczna, skłaniająca do refleksji zwłaszcza związanej z upływem czasu. Polecam bardzo.
Pokaż mimo to2023-12-11
2023-07-08
2023-06-12
2023-06-08
2023-06-08
2023-06-07
2023-06-08
2023-05-21
2023-04-25
Dobry skandynawski kryminał. Bardzo lubię serię z Harrym Hole i tym razem również się nie zawiodłam. Pomimo, że nie kupuję małego wątku z Lucille (uważam, że jest tutaj niepotrzebny, ale widocznie autor posłużył się tą postacią żeby był pretekst, dla którego Hole wziął sprawę), to główne sedno książki jest ciekawe i trzymające w napięciu. Książkę dobrze się czyta, lubię styl narracji Nesbo. Liczę po cichutku, że powstanie kolejny tom (zakończenie książki tak sugeruje).
ps. I muszę się pochwalić, że po raz pierwszy po wszystkich przeczytanych tomach tej serii udało mi się zgadnąć, kto jest tym Primem.
Dobry skandynawski kryminał. Bardzo lubię serię z Harrym Hole i tym razem również się nie zawiodłam. Pomimo, że nie kupuję małego wątku z Lucille (uważam, że jest tutaj niepotrzebny, ale widocznie autor posłużył się tą postacią żeby był pretekst, dla którego Hole wziął sprawę), to główne sedno książki jest ciekawe i trzymające w napięciu. Książkę dobrze się czyta, lubię...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-15
2023-02-26
"Ósme życie" Nino Haratischwili jest jedną z moich ulubionych książek, więc jak tylko się dowiedziałam o nowej książce tej autorki musiałam ją koniecznie przeczytać. Od razu zaznaczę, że nie jest to lektura dla każdego. Książka jest zupełnie inna niż "Ósme życie", w inny sposób przedstawiona jest historia 4 przyjaciółek. Na początku nie umiałam się odnaleźć w historii, gubiłam się w gąszczu bohaterów, w retrospekcji. Zaczęłam więc na kartce spisywać rodziny, kto kim jest (szkoda, że nie ma w książce spisu bohaterów jak np u Kena Folletta) i wtedy chwyciło mnie i popłynęłam. Książka jest bardzo emocjonalna, autorka w rewelacyjny sposób potrafi wejść w emocje, uczucia bohaterów. Historia jest bardzo przejmująca, taka prawdziwa, bez koloryzowania. Językowo i stylistycznie - uczta.
"Ósme życie" Nino Haratischwili jest jedną z moich ulubionych książek, więc jak tylko się dowiedziałam o nowej książce tej autorki musiałam ją koniecznie przeczytać. Od razu zaznaczę, że nie jest to lektura dla każdego. Książka jest zupełnie inna niż "Ósme życie", w inny sposób przedstawiona jest historia 4 przyjaciółek. Na początku nie umiałam się odnaleźć w historii,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-28
2022-10-22
2022-10-28
2022-07-12
Przed lekturą "Nadziei..." ponownie przeczytałam "Florentynę od kwiatów", żeby przypomnieć sobie historię rodziny Dziubów. Książka "Florentyna od kwiatów" ponownie mnie bardzo zachwyciła, wszystko było w niej magiczne a zawarta w niej historie były porywające (również innych pobocznych osób np. Marianna Rytel, dziedzic Czerwiński, Johasia). Po lekturze "Nadziei od zwierząt" miałam inne odczucie, jakby brakowało pomysłu co dalej. Za dużo było takich powtórzeń takich tzw. "wypełnień stron" np. Siemił na strychu wpatrzony w gwiazdy, "Nadzieja wraz z korowodem zwierząt i tu wymienia po kolei zwierzęta itp. Ogólnie lektura była przyjemna, może trochę smutniejsza, ale u mnie Florentyna wygrywa.
Przed lekturą "Nadziei..." ponownie przeczytałam "Florentynę od kwiatów", żeby przypomnieć sobie historię rodziny Dziubów. Książka "Florentyna od kwiatów" ponownie mnie bardzo zachwyciła, wszystko było w niej magiczne a zawarta w niej historie były porywające (również innych pobocznych osób np. Marianna Rytel, dziedzic Czerwiński, Johasia). Po lekturze "Nadziei od...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czekałam na ten dodruk. Rewelacyjny komiks, świetna kreska, dialogi są super; czytamy z moja 5 - latka i śmiejemy się do rozpuku. Każda historyjka na jednej stronie i jedynie co mogę przyczepić, że pozostawia niedosyt. Chcemy więcej!
Czekałam na ten dodruk. Rewelacyjny komiks, świetna kreska, dialogi są super; czytamy z moja 5 - latka i śmiejemy się do rozpuku. Każda historyjka na jednej stronie i jedynie co mogę przyczepić, że pozostawia niedosyt. Chcemy więcej!
Pokaż mimo to