Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przegadana - dialogami nic nie wnoszącymi do rozwoju fabuły, momentami przygnębiająca, przewidywalna.

Przegadana - dialogami nic nie wnoszącymi do rozwoju fabuły, momentami przygnębiająca, przewidywalna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka z potencjałem na to, aby być naprawdę ciekawą powieścią przygodową, jednak w moich oczach bardzo straciła przez zbyt prosty język, zdania proste, napisane w czasie teraźniejszym. Gdyby dodać głębi postaci głównej bohaterki, poprawić język powieści, otrzymałaby ode mnie dużo więcej punktów.

Książka z potencjałem na to, aby być naprawdę ciekawą powieścią przygodową, jednak w moich oczach bardzo straciła przez zbyt prosty język, zdania proste, napisane w czasie teraźniejszym. Gdyby dodać głębi postaci głównej bohaterki, poprawić język powieści, otrzymałaby ode mnie dużo więcej punktów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, której okładka i tytuł zdają się obiecywać dobrą zabawę, okazała się bardzo przeciętną obyczajówką, przepełnioną moralizatorskimi wynurzeniami na temat życia głównej bohaterki. Może i momentami śmieszna, ale w większości po prostu nudna. Dla mnie - rozczarowanie.

Książka, której okładka i tytuł zdają się obiecywać dobrą zabawę, okazała się bardzo przeciętną obyczajówką, przepełnioną moralizatorskimi wynurzeniami na temat życia głównej bohaterki. Może i momentami śmieszna, ale w większości po prostu nudna. Dla mnie - rozczarowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się po książce płomiennego romansu, burzy uczuć, z opisu na okładce - bardziej charakternej bohaterki. Niestety lektura książki przyniosła rozczarowanie. Nie przekonała mnie relacja między bohaterami - zabrakło w niej emocjonalności, cała ta ścieżka uczuć okazała się irracjonalnie szybka, ze strony głównego bohatera wręcz absurdalna (Omar generalnie pozostaje tajemniczą postacią, o której za dużo nie wiadomo). Głównych bohaterów nie łączy nic, prawie się nie znają, a jednak dojrzała dziewczyna, katoliczka, z zerowym doświadczeniem z mężczyznami postanawia związać się z muzułmaninem. Nigdy nie zastanawiałam się, czytając romanse, o co chodziło autorowi, bo to raczej wiadome, natomiast tu cały czas miałam takie poczucie, że pisarka nie do końca potrafiła się zdecydować, czy przekazać wiedzę, efekt swoich przygotowań do pisania powieści (bo jest tu ciekawie przedstawiony aspekt egzotycznej kultury i wszystkie zawirowania związane ze zderzeniem dwóch odmiennych światów), czy może postawić na płomienny romans. Jak dla mnie zdecydowanie wyszło to pierwsze. Powieść momentami mnie szokowała, jeśli chodzi o zwyczaje, o zachowanie najlepszej przyjaciółki Isabelle, ciekawiła, gdy ukazywane były aspekty prawne, kulturowe i degustowała liczbą wulgaryzmów i niezbyt wyszukanymi opisami zbliżeń. To wszystko wpłynęło na niezbyt wysoką ocenę książki. Gdyby rozwinąć wątek miłosny, ukazać inaczej relację głównych bohaterów, skupić się na ich uczuciach, myślę, że ocena ta byłaby znacznie wyższa.

Spodziewałam się po książce płomiennego romansu, burzy uczuć, z opisu na okładce - bardziej charakternej bohaterki. Niestety lektura książki przyniosła rozczarowanie. Nie przekonała mnie relacja między bohaterami - zabrakło w niej emocjonalności, cała ta ścieżka uczuć okazała się irracjonalnie szybka, ze strony głównego bohatera wręcz absurdalna (Omar generalnie pozostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przedziwnie się czułam, czytając tę książkę. Z jednej strony chciałam zapoznać się z nieco inną literaturą, niż kobieca, którą normalnie wybieram, z drugiej przez połowę lektury walczyłam ze sobą, aby ją przeczytać. Doceniam jej walory, jakimi niewątpliwie są dawny język, tło historyczne, ciekawie przedstawione realia oraz elementy fantastyczne. Wiele razy jednak myślałam, że dosłownie cisnę tą książką w kąt - przez absurdalność niektórych zdarzeń, ordynarny niekiedy język bohaterów, przez "brak ciągłości akcji" (po całej lekturze wiem, że wątki, między którymi przeskakiwano było tylko pozornie niepowiązane, ale irytowało mnie czekanie na odkrycie tego powiązania i powrót do głównego wątku). Koniec końców, ciekawa pozycja, wymagająca czasu, ale i cierpliwości.

Przedziwnie się czułam, czytając tę książkę. Z jednej strony chciałam zapoznać się z nieco inną literaturą, niż kobieca, którą normalnie wybieram, z drugiej przez połowę lektury walczyłam ze sobą, aby ją przeczytać. Doceniam jej walory, jakimi niewątpliwie są dawny język, tło historyczne, ciekawie przedstawione realia oraz elementy fantastyczne. Wiele razy jednak myślałam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tytuł, ta okładka i obiecujący opis- wszystko przyciągało mnie do tej książki, a jednak ogromnie się rozczarowałam. Samo zbudowanie fabuły na historii Urszuli i małej syrenki dawało taki potencjał, a nie został on w ogóle wykorzystany. W książce przeszkadzało mi wszystko- narracja z perspektywy bohaterki, czas teraźniejszy - to nie są niby wielkie zarzuty, ale przy totalnym braku akcji, wszystko zaczyna drażnić, robi się płaskie. Niektóre sceny wydawały się wręcz infantylne. Aż przypomniało mi się zdanie pewnej blogerki, gdy ją zapytałam o opinię na temat tej książki - jedyne, co zapamiętała z lektury to obrzucanie się ciastami i sądzę, że to trafnie podsumowuje całość tego dzieła. Nie polecam.

Ten tytuł, ta okładka i obiecujący opis- wszystko przyciągało mnie do tej książki, a jednak ogromnie się rozczarowałam. Samo zbudowanie fabuły na historii Urszuli i małej syrenki dawało taki potencjał, a nie został on w ogóle wykorzystany. W książce przeszkadzało mi wszystko- narracja z perspektywy bohaterki, czas teraźniejszy - to nie są niby wielkie zarzuty, ale przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Polubiłam pierwszą część cyklu, więc zachęcona sięgnęłam po kolejną i ostatnią i rozczarowałam się nieco. Może to kwestia odstępu czasu, w jakim czytałam poprzednie tomy, ale tym razem historia bohaterów wydała mi się powtarzalna. Lekki i przyjemny romans, utrzymany w podobnym klimacie co poprzednie części, wydał mi się jednak już nieco zbyt przewidywalny i nudzący. Ale może wina tkwi w tym, że po przeczytaniu wielu innych książek, oczekiwania wobec następnych rosną :) Wielbicielom twórczości Agaty Czykierdy-Grabowskiej powinna się ta książka spodobać.

Polubiłam pierwszą część cyklu, więc zachęcona sięgnęłam po kolejną i ostatnią i rozczarowałam się nieco. Może to kwestia odstępu czasu, w jakim czytałam poprzednie tomy, ale tym razem historia bohaterów wydała mi się powtarzalna. Lekki i przyjemny romans, utrzymany w podobnym klimacie co poprzednie części, wydał mi się jednak już nieco zbyt przewidywalny i nudzący. Ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć nie wciągnęła mnie od pierwszej strony, to po kilkunastu już tak:) Ciekawie skonstruowany świat fantastyczny- magiczne księgi, demony przypisane czarownikom, rytuały a do tego wartka akcja oparta na próbie rozwikłania zagadki sabotaży w bibliotekach. Główna bohaterka bardzo wojownicza i tak się zastanawiam, czy to już jakiś trend? U Saarah J. Maas kobiety również cechowała odwaga, brawura wręcz. Gdzieś w głębi więc czekam na powieść, w której przy wojowniczej niewieście stanie taki mężczyzna, który będzie potrafił ją obronić. Niechże te kobiety trochę odsapną :)

Choć nie wciągnęła mnie od pierwszej strony, to po kilkunastu już tak:) Ciekawie skonstruowany świat fantastyczny- magiczne księgi, demony przypisane czarownikom, rytuały a do tego wartka akcja oparta na próbie rozwikłania zagadki sabotaży w bibliotekach. Główna bohaterka bardzo wojownicza i tak się zastanawiam, czy to już jakiś trend? U Saarah J. Maas kobiety również...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu do dwóch poprzednich części, tej daję nieco mniej punktów. Zupełnie subiektywnie- po prostu opisy pewnych działań wojennych mi się dłużyły, a przez wakacyjne lenistwo nie chciało mi się zgłębiać wszystkich strategii bojowych. Ot, taka preferencja moja do czytania bardziej romansów, co nie zmienia faktu, że nadal całą serię uwielbiam. Chyba w tej części, jak w żadnej poprzedniej, bardzo wyraźnie widać dominację kobiet i ich siłę. A poza tym jest tu wszystko, co było wcześniej: miłość, walka z wrogiem i własnymi słabościami oraz magia. Mieszanka, którą uwielbiam, dlatego już nie mogę się doczekać kontynuacji. Gorąco polecam.

W porównaniu do dwóch poprzednich części, tej daję nieco mniej punktów. Zupełnie subiektywnie- po prostu opisy pewnych działań wojennych mi się dłużyły, a przez wakacyjne lenistwo nie chciało mi się zgłębiać wszystkich strategii bojowych. Ot, taka preferencja moja do czytania bardziej romansów, co nie zmienia faktu, że nadal całą serię uwielbiam. Chyba w tej części, jak w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna z cyklu powieść o przygodach Aelin, jej wrogach i przyjaciołach, o walce i miłości. I tak jak w poprzednich częściach- główna bohaterka czasami już irytująca swą nieomylnością, samowystarczalnością a do tego akcji tyle, że czasami aż chce się odpocząć. A mimo to nie można, bo ciekawość nie pozwala oderwać się od lektury. Wiele zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń i koniec absolutnie nie do przewidzenia, z którym tak ciężko się pogodzić, że nie ma możliwości, aby nie sięgnąć czym prędzej po kolejną część. A wszystko to sprawia, że daję najwyższą notę swojej ulubionej pisarce fantasy :) Polecam wszystkim wielbicielom przygód i szaleństwa.

Kolejna z cyklu powieść o przygodach Aelin, jej wrogach i przyjaciołach, o walce i miłości. I tak jak w poprzednich częściach- główna bohaterka czasami już irytująca swą nieomylnością, samowystarczalnością a do tego akcji tyle, że czasami aż chce się odpocząć. A mimo to nie można, bo ciekawość nie pozwala oderwać się od lektury. Wiele zwrotów akcji, niespodziewanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"W promieniach szczęścia" to powieść, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony smutek, wzruszenie i zadumę, co nie jest dziwne, zważywszy na poważny temat, który porusza- macierzyństwa, tego chcianego i nie. Z drugiej momentami książka nużyła mnie bardzo i to głównie w kwestiach dialogów pomiędzy główną bohaterką Łucją a jej córeczką. Te rozmowy były takie banalne, że w pewnym momencie przelotnie rzucałam na nie okiem, zamiast czytać dokładnie. Choć gdy o nich myślę, to przyznaję, iż to one stworzyły specyficzny klimat relacji między bohaterami. Nie mniej jednak nie jest to powieść, po którą sięgnęłabym ponownie. Ciekawie było się z nią zaznajomić, przeczytać słowo od Autorki, która na koniec napisała o tym, co ją zainspirowało do stworzenia historii, ale nie wiem, komu mogłabym polecić taką lekturę. Chyba kobietom, może matkom, które często mając swój przepis na macierzyństwo, krytykują inne kobiety. Ta książka mogłaby im otworzyć oczy na to, że nie zawsze wszystko jet takie łatwe i oczywiste jak się wydaje, nie ma tylko jednej właściwej ścieżki, a życie pisze przeróżne scenariusze. (I tyle z mojego wymądrzania :D

"W promieniach szczęścia" to powieść, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony smutek, wzruszenie i zadumę, co nie jest dziwne, zważywszy na poważny temat, który porusza- macierzyństwa, tego chcianego i nie. Z drugiej momentami książka nużyła mnie bardzo i to głównie w kwestiach dialogów pomiędzy główną bohaterką Łucją a jej córeczką. Te rozmowy były takie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Awaria małżeńska Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,5
Awaria małżeńska Natasza Socha, Magd...

Na półkach:

Nie wczytywałam się specjalnie w opis "Awarii małżeńskiej". Ot tak, wybrałam ją, sugerując się tytułem- może będzie romantycznie, pomyślałam, oraz postawiłam na znane mi nazwisko autorki. Romantycznych uniesień niestety w lekturze nie odnalazłam, ale za to uśmiałam się tak, jak jeszcze nigdy. Powieść Magdaleny Witkiewicz i Nataszy Sochy to zdecydowanie najlepsza komedia, jaką do tej pory czytałam. Opisuje perypetie dwóch mężczyzn, których żony niespodziewanie trafiają na dłużej do szpitala. Mężowie, do tej pory nie biorący aktywnego udziału w życiu rodzinnym, muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nauczyć się podstawowych czynności, jak pranie- tak, dobrze nie zostawiać go na trzy tygodnie źle rozwieszonego, bo zapleśnieje, oraz rozeznać w sytuacji dzieci, by wiedzieć, do jakiej szkoły czy przedszkola uczęszczają. Myślę, że "Awaria małżeńska" to idealna książka dla kobiet, które na co dzień muszą borykać się z nadmiarem obowiązków. Choć wyciśnie ona z pewnością wiele łez śmiechu, to skłania jednak także do pewnych refleksji: Może czasem warto nieco odpuścić? Może zamiast dążyć do ideału samej, warto przymknąć oko i pozwolić innym zrobić coś mniej idealnie? Z pewnością warto - warto sięgnąć po tę powieść, aby się serdecznie pośmiać.

Nie wczytywałam się specjalnie w opis "Awarii małżeńskiej". Ot tak, wybrałam ją, sugerując się tytułem- może będzie romantycznie, pomyślałam, oraz postawiłam na znane mi nazwisko autorki. Romantycznych uniesień niestety w lekturze nie odnalazłam, ale za to uśmiałam się tak, jak jeszcze nigdy. Powieść Magdaleny Witkiewicz i Nataszy Sochy to zdecydowanie najlepsza komedia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Buntowniczkę z pustyni" przeczytałam w oryginale i może przez język właśnie trudno było mi się na początku wdrożyć w lekturę. Bo fantasy i owszem, ale gdy zaczyna się od walki na pistolety, to już jakoś mniej. Na początku po prostu za bardzo przypominało mi to klimatem western. Potem jednak, kiedy doszły magiczne istoty, kiedy główna bohaterka poznała swego towarzysza podróży, zaczęło się już dziać. Wartka akcja, ciekawe postaci, niezwykle barwnie wykreowany świat. Lektura mnie naprawdę wciągnęła i wiem, że nie przestanę na tej jednej, lecz z chęcią sięgnę po kolejne części trylogii. Gorąco polecam. Można się naprawdę rozgrzać w zimowy wieczór.

"Buntowniczkę z pustyni" przeczytałam w oryginale i może przez język właśnie trudno było mi się na początku wdrożyć w lekturę. Bo fantasy i owszem, ale gdy zaczyna się od walki na pistolety, to już jakoś mniej. Na początku po prostu za bardzo przypominało mi to klimatem western. Potem jednak, kiedy doszły magiczne istoty, kiedy główna bohaterka poznała swego towarzysza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już nie pamiętam, kiedy czytałam książkę, o której mogłabym powiedzieć, że jest zupełnie przeciętna, a "Żona mimo woli" taka właśnie jest. Sposób prowadzenia narracji, w czasie teraźniejszym, jakimiś krótkimi zdaniami, czasami pourywanymi myślami zdecydowanie działa na niekorzyść książki. Sama historia miłosna skupiona wokół wątku różnic międzykulturowych może i nie jest zła, ale tak jakby brakowało jej polotu. Może to kwestia też niezdecydowanej bohaterki, zbyt wielu podobnych przemyśleń... W każdym razie ta lektura nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne dzieła autorki. Niemniej jednak- ponieważ nie lubię pisać źle o książkach, dałam radę przeczytać całość, bez specjalnego zmuszania się do tego.

Już nie pamiętam, kiedy czytałam książkę, o której mogłabym powiedzieć, że jest zupełnie przeciętna, a "Żona mimo woli" taka właśnie jest. Sposób prowadzenia narracji, w czasie teraźniejszym, jakimiś krótkimi zdaniami, czasami pourywanymi myślami zdecydowanie działa na niekorzyść książki. Sama historia miłosna skupiona wokół wątku różnic międzykulturowych może i nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tę książkę sięgnęłam z tęsknoty za głównymi bohaterami Freyą i Rhysem ale też z pragnienia poznania dalszych losów innych postaci. I choć lektura zaspokoiła moją ciekawość co do głównej pary- tak, tu wydarzeń praktycznie nie ma, za to są emocje, które opadają po walkach i rany, które się zasklepiają, więc pełna satysfakcja i miód na serce, tak w przypadku innych bohaterów, poczułam ogromne rozczarowanie. Gdzie jest ciąg dalszy, ja się pytam. I tylko z tego powodu, ponieważ nie doczekałam się tego, co najbardziej mnie nurtowało, daję jedną gwiazdkę mniej niż normalnie bym dała. Dalej kocham tę sagę i sięgnę po kolejną część, gdy tylko się pojawi. Polecam :)

Po tę książkę sięgnęłam z tęsknoty za głównymi bohaterami Freyą i Rhysem ale też z pragnienia poznania dalszych losów innych postaci. I choć lektura zaspokoiła moją ciekawość co do głównej pary- tak, tu wydarzeń praktycznie nie ma, za to są emocje, które opadają po walkach i rany, które się zasklepiają, więc pełna satysfakcja i miód na serce, tak w przypadku innych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

I tak oto mam swoją ulubioną autorkę i ulubiony gatunek literacki. Pokochałam "Szklany tron" za wartką akcję, mrok, dużo tajemnic, elementy fantasy, główną bohaterkę- to chyba też mój ulubiony typ- wojowniczek. Po przeczytaniu serii Dworów, wiem, że nie pominę ani jednej części serii o przygodach Caeleny. Już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejne. Polecam!

I tak oto mam swoją ulubioną autorkę i ulubiony gatunek literacki. Pokochałam "Szklany tron" za wartką akcję, mrok, dużo tajemnic, elementy fantasy, główną bohaterkę- to chyba też mój ulubiony typ- wojowniczek. Po przeczytaniu serii Dworów, wiem, że nie pominę ani jednej części serii o przygodach Caeleny. Już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejne. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dwór mgieł i furii" to książka, od której nie mogłam się oderwać jeszcze długo po przeczytaniu. Chyba pierwszy raz w życiu tak miałam, że po skończeniu, czytałam niektóre fragmenty w kółko po kilkanaście razy. Druga część Dworów to powieść, która pochłania bez reszty. Zawrotna akcja, ciekawe intrygi i nieprzewidywalne rozwiązania, a do tego stopniowanie napięcia i relacji między bohaterami. Cudo, które polecam wszystkim fanom fantastyki, przygód i romansu.

"Dwór mgieł i furii" to książka, od której nie mogłam się oderwać jeszcze długo po przeczytaniu. Chyba pierwszy raz w życiu tak miałam, że po skończeniu, czytałam niektóre fragmenty w kółko po kilkanaście razy. Druga część Dworów to powieść, która pochłania bez reszty. Zawrotna akcja, ciekawe intrygi i nieprzewidywalne rozwiązania, a do tego stopniowanie napięcia i relacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po "Czarnego księcia", kierowałam się głównie tytułem i autorką. Zapowiadało się, że może być w bajkowym klimacie, jaki uwielbiam, a na dodatek trochę tajemniczo i mrocznie. A było tragicznie. Gdzieś w połowie zaczęłam się zastanawiać, czy nie porzucić tej powieści, ale doczytałam do końca. Nie spodobało mi się w tej książce nic- ani bohaterowie, których myśli krążą prawie cały czas wokół łoża, ani liczba scen erotycznych - na samym wstępie już dwie pod rząd! Nawet sposób poprowadzenia wątku kryminalnego po prostu mnie zirytował. Kto po prostu ot tak wyjaśnia wszystko w środku książki, zamiast pozwolić czytelnikowi snuć domysły i razem z pozostałymi bohaterami dochodzić do rozwiązania zagadki... Myślę, że to była moja ostatnia przygoda z książkami Katarzyny Michalak. O ile lubię pisać pozytywnie o książkach, "Czarnego księcia" nie jestem w stanie nikomu polecić.

Sięgając po "Czarnego księcia", kierowałam się głównie tytułem i autorką. Zapowiadało się, że może być w bajkowym klimacie, jaki uwielbiam, a na dodatek trochę tajemniczo i mrocznie. A było tragicznie. Gdzieś w połowie zaczęłam się zastanawiać, czy nie porzucić tej powieści, ale doczytałam do końca. Nie spodobało mi się w tej książce nic- ani bohaterowie, których myśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szczęście all inclusive" to pierwsza książka Krystyny Mirek, którą przeczytałam i choć podobała mi się ogólnie, to nie wiem, czy sięgnę po kolejną tej autorki. Akcja trochę zbyt wolna jak dla mnie- przyznam, że nieco przekartkowywałam dłuuuugie opisy myśli bohaterów, żeby szybciej przejść do tego "tu i teraz". Myślę, że jest to jednak kwestia bardziej mojego gustu czytelniczego i pewnej niecierpliwości, niż tego, że w powieści jest czegoś za dużo a czegoś za mało. Historia kilkorga bohaterów, których ścieżki krzyżują się w Grecji, w hotelu, gdzie każdy z nich próbuje znaleźć swoje szczęście. Dla każdego z nich oznacza ono coś innego - kontakt ze zbuntowanym synem, zarobienie pieniędzy, odnalezienie miłości życia. Czy im się to uda? Wspaniale utrzymany klimat wakacji, w taki przyjemny, nieco leniwy sposób. Dobra lektura na odprężenie.

"Szczęście all inclusive" to pierwsza książka Krystyny Mirek, którą przeczytałam i choć podobała mi się ogólnie, to nie wiem, czy sięgnę po kolejną tej autorki. Akcja trochę zbyt wolna jak dla mnie- przyznam, że nieco przekartkowywałam dłuuuugie opisy myśli bohaterów, żeby szybciej przejść do tego "tu i teraz". Myślę, że jest to jednak kwestia bardziej mojego gustu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, przez którą zarwałam noc (co mi się nie zdarza). I to nie tylko dlatego, że nie mogłam się od niej oderwać, ale także dlatego, że układając się w końcu do snu, nie mogłam przestać o niej myśleć. "Po prostu bądź" to historia Pauliny, która już od momentu narodzin, ma zaplanowaną przez rodziców przyszłość. Gdy dziewczyna dorasta, musi więc stawić czoła wyzwaniu i zdecydować, czy woli zostać w domu, jak tego oczekuje rodzina, czy jednak gnać za marzeniami. Dokonawszy wyboru, zmaga się z wieloma problemami, ale także poznaje miłość swego życia, która sprawia, że na chwilę jest naprawdę szczęśliwa. Niestety, idyllę przerywa tragedia, z którą Paulina nie potrafi sobie sama poradzić. Wówczas niezastąpiony okazuje się przyjaciel. Prawdziwy, który nie wymaga niczego więcej niż tego, aby po prostu być. Powieść Magdaleny Witkiewicz od samego początku mnie wciągnęła. Przedstawiona w pierwszej połowie jako wspomnienie najpierw wzbudziła przeczucie nachodzącego nieszczęścia, którego się bałam, a jednocześnie nie mogłam porzucić lektury, musząc wiedzieć, co wydarzy się dalej. A dalej pojawiła się iskra nadziei- no i wtedy to już w ogóle nie mogłam przestać czytać, aby się przekonać, czy z tej iskry zapali się płomień. Cudowna lektura, dająca wiarę w to, że warto walczyć o marzenia oraz że nigdy nie jest za późno, aby coś zmienić w swoim życiu.

Książka, przez którą zarwałam noc (co mi się nie zdarza). I to nie tylko dlatego, że nie mogłam się od niej oderwać, ale także dlatego, że układając się w końcu do snu, nie mogłam przestać o niej myśleć. "Po prostu bądź" to historia Pauliny, która już od momentu narodzin, ma zaplanowaną przez rodziców przyszłość. Gdy dziewczyna dorasta, musi więc stawić czoła wyzwaniu i...

więcej Pokaż mimo to