-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2005
Zwycięstwo literatury nad marnością świata.
Zwycięstwo literatury nad marnością świata.
Pokaż mimo to2014
2013
2017-03-19
Mniej satyry niż u Houellebecqa, ale więcej liryzmu. Podobna lakoniczność w opisie wielowymiarowych bohaterów. Znacznie większa wyobraźnia. Wciąga lepiej niż Harry Potter.
Mniej satyry niż u Houellebecqa, ale więcej liryzmu. Podobna lakoniczność w opisie wielowymiarowych bohaterów. Znacznie większa wyobraźnia. Wciąga lepiej niż Harry Potter.
Pokaż mimo to2016-03
Rzadko kiedy książka nowatorska, przecierająca nowe szlaki, jest jednocześnie tak solidnie skonstruowana. Znaleźć przyjazną dla czytelnika formę do historii o mordercy - i jeszcze z empatią o mordercy opowiedzieć! - to prawdziwa sztuka.
Rzadko kiedy książka nowatorska, przecierająca nowe szlaki, jest jednocześnie tak solidnie skonstruowana. Znaleźć przyjazną dla czytelnika formę do historii o mordercy - i jeszcze z empatią o mordercy opowiedzieć! - to prawdziwa sztuka.
Pokaż mimo to2017-09-06
książka trochę mniej misterna niż tom pierwszy, ale nadal jest to wyjątkowo przewrotne spojrzenie na ludzkość
książka trochę mniej misterna niż tom pierwszy, ale nadal jest to wyjątkowo przewrotne spojrzenie na ludzkość
Pokaż mimo to2014
2018-11-11
To nie dramat, nie tragedia, ani powieść egzystencjalna, lecz najbardziej przerażający horror, jaki czytałem w życiu. Mistrzowsko skonstruowany bohater, rozpięty pomiędzy głupotą a dumą i idealizmem, dzięki precyzyjnej narracji autora, wywołuje w czytelniku wzorcową litość i trwogę. Pomysł, by walkę o godność człowieka opowiedzieć poprzez zmagania z biedą, buduje w powieści napięcie na każdej stronie. Jedna z nielicznych książek, która wywołuje bezwarunkowe łzawienie oczu. Nie polecam lektury osobom o aspiracjach literackich - istnieje duże prawdopodobieństwo, że zamiast pisać, wybiorą karierę w korporacji.
To nie dramat, nie tragedia, ani powieść egzystencjalna, lecz najbardziej przerażający horror, jaki czytałem w życiu. Mistrzowsko skonstruowany bohater, rozpięty pomiędzy głupotą a dumą i idealizmem, dzięki precyzyjnej narracji autora, wywołuje w czytelniku wzorcową litość i trwogę. Pomysł, by walkę o godność człowieka opowiedzieć poprzez zmagania z biedą, buduje w powieści...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06
Harari znów śni swój sen o przyszłości, choć zaskakująco mało w nim przyszłości. To wciąż jednak wyjątkowa pozycja, czyta się jak dobry kryminał.
Harari znów śni swój sen o przyszłości, choć zaskakująco mało w nim przyszłości. To wciąż jednak wyjątkowa pozycja, czyta się jak dobry kryminał.
Pokaż mimo to2015-12
z szacunkiem o innej duszy mordercy, bez sensacji, wnikliwie i z bohaterami mięsistymi jak z najlepszych powieści Rotha
z szacunkiem o innej duszy mordercy, bez sensacji, wnikliwie i z bohaterami mięsistymi jak z najlepszych powieści Rotha
Pokaż mimo to2007
Czytałem w liceum, byłem zachwycony. Dziś już nic nie pamiętam z tej książki poza wrażeniem, że byłem wówczas zachwycony.
Czytałem w liceum, byłem zachwycony. Dziś już nic nie pamiętam z tej książki poza wrażeniem, że byłem wówczas zachwycony.
Pokaż mimo to2012
2018-04-22
Cixin Liu nadal śni z rozmachem o przyszłości; w kolejnym tomie hard sci-fi ustępuje nieco pola fantastyce baśniowej. W efekcie zakończenie trylogii niebezpiecznie dryfuje w kierunku Interstellar, nieco oddalając się od Odysei Kosmicznej. Całe szczęście autor preferuje antyczny tragizm nad hollywoodzki happy end.
Cixin Liu nadal śni z rozmachem o przyszłości; w kolejnym tomie hard sci-fi ustępuje nieco pola fantastyce baśniowej. W efekcie zakończenie trylogii niebezpiecznie dryfuje w kierunku Interstellar, nieco oddalając się od Odysei Kosmicznej. Całe szczęście autor preferuje antyczny tragizm nad hollywoodzki happy end.
Pokaż mimo to2019-10-30
lubię tę książkę, inaczej bym jej nie napisał.
lubię tę książkę, inaczej bym jej nie napisał.
Pokaż mimo to2007
Napisać książkę o dwóch pedofilach rywalizujących o względy dwunastolatki w taki sposób, by cały czas mieć wrażenie obcowania z literaturą piękną - to zadanie, które i dzisiaj byłoby karkołomne. A Nabokovowi udało się tego dokonać w 1955 roku.
Napisać książkę o dwóch pedofilach rywalizujących o względy dwunastolatki w taki sposób, by cały czas mieć wrażenie obcowania z literaturą piękną - to zadanie, które i dzisiaj byłoby karkołomne. A Nabokovowi udało się tego dokonać w 1955 roku.
Pokaż mimo toKlasycznie uspokaja swoją drobiazgową rozwlekłością rozedrgany rzeczywistością social mediów umysł: Mam wrażenie, że w XXI wieku tego typu książki zyskują drugie życie.
Klasycznie uspokaja swoją drobiazgową rozwlekłością rozedrgany rzeczywistością social mediów umysł: Mam wrażenie, że w XXI wieku tego typu książki zyskują drugie życie.
Pokaż mimo to2020-10-19
Dojrzała książka. Autor spędził kilkanaście lat, dokumentując temat najróżniejszych kryzysów migracyjnych - i to czuć. Dużo meta-refleksji. To nie jest kolejny reportaż człowieka, który pojechał do Afryki, przeraził się skalą tragedii i dał temu emocjonalny upust na kilkuset stronach. To dojrzałe świadectwo człowieka, który zobaczył wszystko - i wciąż reaguje emocjonalnie. Nie rości sobie prawa do wszechwiedzy (mimo ogromnego doświadczenia). Stara się spojrzeć na temat holistycznie, bo rozumie jak działa ludzki umysł. Rozumie, że nadmiar statystyk w pewnym momencie prowadzi do empatycznego przegrzania mózgowego systemu operacyjnego, dlatego tam gdzie potrzeba - zmienia ton z faktograficznego na uczuciowy. Zadaje dużo pytań. Czasem daje też odpowiedzi. Potrafi krótkim zdaniem skomentować i podsumować trwające dekady dramaty. Zdecydowanie warto przeczytać.
Dojrzała książka. Autor spędził kilkanaście lat, dokumentując temat najróżniejszych kryzysów migracyjnych - i to czuć. Dużo meta-refleksji. To nie jest kolejny reportaż człowieka, który pojechał do Afryki, przeraził się skalą tragedii i dał temu emocjonalny upust na kilkuset stronach. To dojrzałe świadectwo człowieka, który zobaczył wszystko - i wciąż reaguje emocjonalnie....
więcej mniej Pokaż mimo to2013
2013
"Dzienniki" intelektualnie mnie stworzyły.
Biblia racjonalizmu i samoświadomości.
Dzieło wybitne.
"Dzienniki" intelektualnie mnie stworzyły.
Pokaż mimo toBiblia racjonalizmu i samoświadomości.
Dzieło wybitne.