-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Jak uczył Stephen King - po pierwsze pełnokrwisty bohater. Mróz daje radę bardziej niż się spodziewałem.
Jak uczył Stephen King - po pierwsze pełnokrwisty bohater. Mróz daje radę bardziej niż się spodziewałem.
Pokaż mimo toJak uczył Stephen King - po pierwsze pełnokrwisty bohater. Mróz daje radę bardziej niż się spodziewałem.
Jak uczył Stephen King - po pierwsze pełnokrwisty bohater. Mróz daje radę bardziej niż się spodziewałem.
Pokaż mimo to
Po pierwszym rozdziale mówię sobie: jest dobrze. Kupuję to. Będę w tym do końca! Młoda dziewczyna pracuje dla instytucji, która przypomina wyjazdowy DPS. Dostaje zlecenia na pacjentów, którymi ma się opiekować zazwyczaj do ich ostatnich dni. Wiadomo, że lekko nie jest i momentami psychika siada. Szczególnie, jeżeli posądzą cię o zabójstwo własnej matki i wyślą na nieodpłatny przymusowy urlop. Ale dla Kit (na którą wołają Kit-Kat), to już przeszłość. Nie powiem, że wróciła silniejsza, ale przyjmuje po przerwie zlecenie na opiekę nad 70-letnią pacjentką. Z plusów: staruszka mieszka w najbardziej wypasionej chacie w promieniu stu kilometrów. Z minusów: jak była nastolatką zabiła ojca, matkę i własną siostrę. Z plusów ujemnych: kobieta jest przykuta do wózka i nie mówi (co nie daje 100% gwarancji, że nie wbije ci ołówka w szyję).
Byłem wkurzony jak Kit-Kat, że staruszka pogrywa sobie w kotka i myszkę, a jedyne co może zrobić, to wystukać na maszynie do pisania kilka zdań i obiecać, że „opowie o wszystkim”.
Ona jest jak Annie z Misery Kinga, tyle że gra obie role.
Po raz kolejny wciągnęła mnie Sagerowa machina zwodzenia, bo w końcu mi obiecano, że się dowiem kto, kogo i dlaczego. Tym bardziej, że pojawia się detektyw (nie pije, nie pali i nie jest seksoholikiem!), a jak jest strażnik prawa, to rozwiązanie pojawić się musi. Musi?
W ogóle ciekawa sprawa, bo w tej książce, to wszyscy powinni być dawno na emeryturze, a bawią się w jakieś chore gry z przeszłości. Zrobiło się w pewnym momencie jak w Millennium Larssona, albo I nie było już nikogo Agaty Christie.
I do tego ten dom na klifie, który od tych trupów w szafie, zaczyna już łapać kąt ostry pochylenia.
Sager bez kompleksów bierze wszystkie znane motywy i robi z nimi co chce. Oszukuje do ostatniej strony i zawsze ma jakiegoś asa w rękawie, żeby strzelić nim czytelnika prosto w pysk.
Tylko ona została to skręt bardziej w kierunku kryminału obyczajowego z gęstą atmosferą podsycaną nutą grozy.
Nie straszy, jak Wróć przed zmrokiem, ale wciąga niemiłosiernie.
Ostatnie osiemdziesiąt pięć stron czytałem już jak obłąkany, bez patrzenia na zegarek, ignorując burczenie w brzuchu i ściskając pęcherz. W sumie, to jakby się chata zaczęła sypać i wpadliby ratownicy, to pewnie bym kończył ostatni rozdział na noszach.
Taka to była lektura.
Myślę, że Sager sięgnie do nowej puli odbiorców. Bardziej wyważył akcenty i stworzył kawał solidnego czytadła pod dobry serial w przyszłości.
Szczerze, to naprawdę skłaniam się, żeby Tylko ona została dać na pierwsze miejsce, ale nie jest łatwo obalić z tronu Wróć przed zmrokiem.
Muszę się z tym przespać.
Po pierwszym rozdziale mówię sobie: jest dobrze. Kupuję to. Będę w tym do końca! Młoda dziewczyna pracuje dla instytucji, która przypomina wyjazdowy DPS. Dostaje zlecenia na pacjentów, którymi ma się opiekować zazwyczaj do ich ostatnich dni. Wiadomo, że lekko nie jest i momentami psychika siada. Szczególnie, jeżeli posądzą cię o zabójstwo własnej matki i wyślą na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Są motywy z mitologii słowiańskiej, kilka smaczków dla fanów Kinga i Hitchockowski stan psychozy.
Są koszmary, wieszcze i kto wie co jeszcze...
Dobre, jak polskie jabłka 🍏
Są motywy z mitologii słowiańskiej, kilka smaczków dla fanów Kinga i Hitchockowski stan psychozy.
Są koszmary, wieszcze i kto wie co jeszcze...
Dobre, jak polskie jabłka 🍏
Najtwardsza z najtwardszych bohaterek literackich.
Jest jak połączenie Hrabiego Monte Christo i Punishera.
Kocha na zabój i mści się z miłości.
Tom 2 > Tom 1
Najtwardsza z najtwardszych bohaterek literackich.
Jest jak połączenie Hrabiego Monte Christo i Punishera.
Kocha na zabój i mści się z miłości.
Tom 2 > Tom 1
Byłem „W szponach” dobrej literatury gatunkowej od pierwszej do ostatniej strony.
Byłem „W szponach” dobrej literatury gatunkowej od pierwszej do ostatniej strony.
Pokaż mimo to
Strefa komfortu pod względem stylu.
Coben nie pisze książek, on pisze scenariusze do filmów.
Strefa komfortu pod względem stylu.
Coben nie pisze książek, on pisze scenariusze do filmów.
Minimalistyczne i surowe jak meble z Ikei, ale jednocześnie przeszywające wejrzenie w myśli i emocje nastolatków, którym przyszło żyć w najtrudniejszych czasach.
Minimalistyczne i surowe jak meble z Ikei, ale jednocześnie przeszywające wejrzenie w myśli i emocje nastolatków, którym przyszło żyć w najtrudniejszych czasach.
Pokaż mimo to