-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2014-08-01
2014-08-01
2014-06-01
2014-01-01
2014-06-01
2014-03-01
2013-03-01
2014-03-01
2014-03-01
2014-03-01
2014-03-01
2014-02-01
2013-12-01
2013-12-01
2013-12-01
2013-12-01
2013-12-01
2013-12-01
2013-08-01
Ten tom różni się od pozostałych. Jest nieco bardziej... Sentymentalny.Poznajemy początki znajomości lokaja i jego młodego panicza. Sebcio ma pecha i ginie po raz drugi, bo raczej trudno będzie mu funkcjonować z dziurą w ciele. Dowiadujemy się co nieco o przeszłości Elizabeth i o tym, dlaczego Ciel nosi buty na obcasie. I jest oczywiście Undertaker, którego wszyscy kochamy za epicką kosę i cudowne oczy. Podsumowując tom jednym słowem: kocham.
Ten tom różni się od pozostałych. Jest nieco bardziej... Sentymentalny.Poznajemy początki znajomości lokaja i jego młodego panicza. Sebcio ma pecha i ginie po raz drugi, bo raczej trudno będzie mu funkcjonować z dziurą w ciele. Dowiadujemy się co nieco o przeszłości Elizabeth i o tym, dlaczego Ciel nosi buty na obcasie. I jest oczywiście Undertaker, którego wszyscy kochamy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-11-01
Jest nareszcie finałowy tom "Madoki", który ukazuje całą prawdę o czarodziejkach.
Tempo akcji nie zawodzi- wydarzenia rozgrywają się dość szybko, nieubłaganie zdążając do zakończenia. To, co stało się z Sayaką, historia Homury, wreszcie sama Madoka, której życzenie "rozwaliło cały system", jak to mówią moi znajomi. Kilka miesięcy temu nie spodziewałam się, że historia o radosnych dziewczynkach z okładki pierwszego tomu zakończy się w tak smutny sposób.
Kreska różni się od tej w pierwszym tomie, jest jakby bardziej dopracowana. Zauważyliście, że Kyubey też się zmienił? Mam na myśli te cienie przy oczach. Pierwsza strona (ta w kolorze) również bardzo mi się spodobała.
Cóż jeszcze mogłabym powiedzieć? Nie żałuję kupna tej serii i gorąco polecam ją każdemu.
Jest nareszcie finałowy tom "Madoki", który ukazuje całą prawdę o czarodziejkach.
Tempo akcji nie zawodzi- wydarzenia rozgrywają się dość szybko, nieubłaganie zdążając do zakończenia. To, co stało się z Sayaką, historia Homury, wreszcie sama Madoka, której życzenie "rozwaliło cały system", jak to mówią moi znajomi. Kilka miesięcy temu nie spodziewałam się, że historia o...
Będąc w Warszawie z radością zakupiłam trzeci tom "Pet Shopów". Przeczytanie jak zwykle nie zajęło mi dużo czasu. Znów dostaliśmy cztery niezwykłe, tajemnicze historie.
Pierwsza z nich, "Diamenty" bardzo mi się podobała. Była lekka, smutna i wesoła zarazem. To opowieść o miłości, która trwała aż do śmierci. W tło wpleciony został Hrabia D., który z każdym kolejnym rozdziałem odsłania rąbek swojej tajemnicy. Tym razem tajemnica miała styl ninja ;)
Następna historia to "Pożądanie". Myślę, że każdy z nas się zdenerwował widząc dzieci znęcające się nad bezbronnym psem. Główna bohaterka, Maggie, w dalszej części opowieści również nie wzbudza sympatii. To rozkapryszone dziecko, które wpada w szał i urządza sceny, gdy tylko ktoś skupia na sobie więcej uwagi niż ona. Dopiero przy końcu rozdziału zaczęłam jej lekko współczuć. Mam szczerą nadzieję, że dziewczynka mimo wszystko się zmienia.
Moi drodzy, dotarliśmy do "Deseru". Okładka obiecywała mordercę- kanibala. Był kanibal? Był. Ktoś się domyślał, że jest nim kucharz? Ja nie, ale detektywem zostawać nie zamierzam. Klimat historii wciąga: trochę bawi, trochę irytuje (tak już mam, że zakochane dziewczęta na siłę klejące się do obiektów swoich uczuć wzbudzają moją niechęć), aż nagle pojawia się on- wysoki Chińczyk o imieniu Wong, gotujący przepyszne potrawy (tutaj musimy uwierzyć na słowo, chyba, że macie ochotę skosztować psich płodów. Ja podziękuję). Nic dziwnego, że D. momentalnie odrzuca Leona i znajduje sobie nowego towarzysza. Jak to mówią, "miłość nie wybiera".
I tak sobie żyje ze sobą ta urocza para, powoli zacieśniając swoją znajomość, aż nagle nie wiem, czy zacząć krzyczeć "YAOI!", czy czytać dalej. Skończyło się jednak na siedzeniu cicho i wyrozumiałym "Ach, teraz wszystko jest jasne" na końcu historii. Idziemy dalej.
"Diabeł", czyli opowiadanie kończące tom. Jest o pewnej małej dziewczynce, o misiach i o dziadku Hrabiego, czyli oryginalnym Hrabi. Jest smutne, jak wszystko, co związane z wojną. To wielkie szczęście, że nie musimy żyć w tamtych czasach, gdy trzeba było oddawać życie za wolność, za wiarę, za ojczyznę. Czy my, ludzie XXI wieku, podołalibyśmy tej próbie?
To koniec. Opinia długa jak nigdy, ale temu tomowi się po prostu należy. Według mnie, część trzecia jest lepsza niż dwie poprzednie i cieszę się, że mam ją na własność. Mam nadzieję, że czwarty tom przypadnie mi do gustu tak samo, jak ten.
Będąc w Warszawie z radością zakupiłam trzeci tom "Pet Shopów". Przeczytanie jak zwykle nie zajęło mi dużo czasu. Znów dostaliśmy cztery niezwykłe, tajemnicze historie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwsza z nich, "Diamenty" bardzo mi się podobała. Była lekka, smutna i wesoła zarazem. To opowieść o miłości, która trwała aż do śmierci. W tło wpleciony został Hrabia D., który z każdym kolejnym...