Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie przemawia do mnie ta historia. Faktycznie jest całkiem inna, mamy przedstawiony jeden dzień - Wigilię. Autorka zaczyna przygodę od rana, a kończy nocą. Bohaterowie- małżeństwo Antonina i Marcel, nie czują magii Świąt Bożego Narodzenia, odbiegają od tradycyjnych zachowań w czasie szykowania Wigilii, jednak nieświadomie pojawia się dookoła nich taka delikatnie świąteczna otoczka od której nie łatwo jest im uciec, a nawet sami ją tworzą. W ciągu tego jednego dnia tyle się zadziało, że jest to aż niemożliwe, a tempo w jakim się bohaterowie przemieszczają z jednego miejsca na drugie, to jest dla mnie bardzo zaskakujące. Przyznam, że autorka poprzez splot różnych wydarzeń nie pozwala czytelnikowi się nudzić, ale szczerze, to ja miałam wrażenie, że ten wigilijny dzień w książce bardzo mi się dłużył i może aż za dużo tych nieoczekiwanych zdarzeń przytrafiło się Antoninie i Marcelowi.

Tu nie ma świątecznego jarmarku, wigilijnej wieczerzy oraz ciepła rodzinnego. Autorka tworzy bunt świąteczny i stara się by Święta były odsunięte w kąt. Mamy dużo przypadkowych postaci, które tego dnia poznaje Antonina i Marcel, wszyscy tworzą zamieszanie, a wszystko toczy się tak, że te Święta mogą być skazane na klapę, jednak czy faktycznie okazały się porażką lub zwykłym, szarym dniem? Oczywiście autorka wplotła we wszystkie zdarzenia jakiś sens, przekaz, ale ja tego nie czułam, nie przekonała mnie, ponieważ miałam wrażenie, że przekombinowała to wszystko. Tutaj chyba jednak za bardzo odczułam charakter Grincha!

Nie przemawia do mnie ta historia. Faktycznie jest całkiem inna, mamy przedstawiony jeden dzień - Wigilię. Autorka zaczyna przygodę od rana, a kończy nocą. Bohaterowie- małżeństwo Antonina i Marcel, nie czują magii Świąt Bożego Narodzenia, odbiegają od tradycyjnych zachowań w czasie szykowania Wigilii, jednak nieświadomie pojawia się dookoła nich taka delikatnie świąteczna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka Pani Joanny Szarańskiej prezentuje coś jeszcze innego niż poprzednie książki, to bardzo dobry znak. Nie było tu za to nic magicznego i przesadzonego, historie opowiadały o zwykłych szarych ludziach, którzy przygotowują się do świąt. Autorka nie wmawia nam, że cuda w Święta Bożego Narodzenia się zdarzają i bardzo dobrze! W końcu w 100% mamy normalnych ludzi, normalne zdarzenia i normalne historie. Przez to, książka jak dla mnie była przyjemna i bardzie zbliżona do takich standardowych przygotowań świątecznych.
To co jest schematyczne, to, to, że mamy kilka wątków i bohaterów. Poznajemy małego Antosia, który musi uporać się z rozwodem rodziców i śmiercią ukochanego dziadka. Mama Antosia Danuta, która próbuje by te pierwsze dziwaczne święta syna miały jakieś ręce i nogi. Autorka wykreowała nam całkiem zabawne i niezgodne siostry Beatę i Danutę, które rywalizują między sobą w przygotowaniach do świąt. Pojawia się Nina ( jak to autorka pięknie opisała z apetyczną zaokrągloną sylwetką), która opiekuje się starszą panią Heleną i na święta jedzie do Mamy i cioci. I w końcu rodzeństwo pewnych staruszków Józefa i Józefy. Sam klimat świąteczny tworzy też otwarcie tajemniczego sklepiku „Kraina zeszłorocznych choinek”, który w moich oczach był bardzo uroczy i nadawał ducha Świąt. Wszyscy bohaterowie są bardzo potrzebni i naprawdę bardzo ich polubiłam. A ta codzienność jaką tworzą w tej książce , przywołuje uśmiech na twarzy oraz nadaje przyjemny czas z książką.
Przyznam się jedynie, że początek mnie trochę nudził, ale zaraz po niewielu stronach poczułam klimat i wdrożyłam się. Nie mogę też określić, że wszystko w tej książce jest wesołe i beztroskie, bo pojawiają się problemy i problemiki, jednak są to sytuacje niewyolbrzymione, takie, które mogły zdarzyć się w realnym świecie. I taką właśnie prostotą Pani Joanna Szarańska zabrała mnie do Krainy Zeszłorocznych Choinek. To była udana podróż.

Książka Pani Joanny Szarańskiej prezentuje coś jeszcze innego niż poprzednie książki, to bardzo dobry znak. Nie było tu za to nic magicznego i przesadzonego, historie opowiadały o zwykłych szarych ludziach, którzy przygotowują się do świąt. Autorka nie wmawia nam, że cuda w Święta Bożego Narodzenia się zdarzają i bardzo dobrze! W końcu w 100% mamy normalnych ludzi, normalne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam już trzy świąteczne książki i od razu Wam zdradzę, że ta wydaje mi się najbardziej świąteczna. To jest ciepła i przyjemna książka pod koc z kubkiem herbaty w ręce. Na pewno autorka tą książką nastraja na zbliżające się święta, ponieważ elementy jakie otoczyła wszystkich bohaterów zdaje bardzo dobrze egzamin i odczuwamy świątecznego ducha.

W tej historii razem z bohaterami odkrywamy magię świąt, to już wiecie, ale tutaj główną rolę gra rodzina, która przypomina Jagodzie i Mikołajowi, że święta to jest ciepły dom i ciepło rodzinne, spotkanie przy wigilijnym stole, bożonarodzeniowym obiedzie, to spotkania, kolędowanie przy choince, to jarmark świąteczny na którym panuje gwar ludzi szykujących się do świąt. Ta dwójka kiedyś o tym pamiętała, jednak kiedy nadarzyły się nieoczekiwane i nieprzyjemne sytuację, cała magia prysła. Oprócz świątecznego nastroju panującego dookoła Jagody i Mikołaja, zmartwienia próbują wodzić prym, ale siostra Mikołaja Laura oraz babcia Jagody nie pozwolą na to. Dlatego autorka bardzo dobrze zrównoważyła zmartwienia z radością. Nie przytłaczają nas negatywne emocje jak rozstanie Jagody z narzeczonym lub zatapianie się Mikołaja we wspomnieniach i tęsknocie. Jesteśmy światkami radzenia sobie z ich przeciwnościami losu, ale mamy tu główne przesłanie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i z tym się zgadzam.

Książkę budują ciepłe i przyjazne postacie składające się z prawdziwych przyjaciół oraz wspierającej rodziny. Jednak dowiecie się, że bohaterowie nie zawsze korzystają z tego wsparcia. Autorka przypomina nam, że w ten świąteczny czas cuda się zdarzają, może faktycznie w książkach tak jest, ale w prawdziwym życiu, tego nie kupuje. Jednak zatapiając się w tej historii, aura świąt naprawdę była przyjemna i dawała nadzieję na lepszy rok.

Przeczytałam już trzy świąteczne książki i od razu Wam zdradzę, że ta wydaje mi się najbardziej świąteczna. To jest ciepła i przyjemna książka pod koc z kubkiem herbaty w ręce. Na pewno autorka tą książką nastraja na zbliżające się święta, ponieważ elementy jakie otoczyła wszystkich bohaterów zdaje bardzo dobrze egzamin i odczuwamy świątecznego ducha.

W tej historii...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O Jezu...ekhem....oj jeżu, jeżu, jak podobała mi się ta całkiem zabawna historia! Magdalena Witkiewicz to jednak ma talent do kreowania fajnych i nietuzinkowych babć. Oczywiście babcia Kornelia Nicpoń robi tu całą robotę! Autorka stworzyła tak upierdliwą, tak nadpobudliwą, tak dziwaczną i impulsywną, ale też tak zabawną staruszkę, że z przyjemnością umilała mi czas. Byłam fanką śmiesznych dialogów z jej przyjacielem księdzem Jankiem, to był po prostu hit! Takich księży i babć brakuje w realnym świecie! Marze o tym, żeby moi bliscy i nawet ja, tak zdrowo się zestarzeli, tak pełni wigoru i dotknęła nas taka aktywna starość jak przedstawiona jest w tej książce. Na domiar tego cała otoczka jest związana ze świętami, ale i nie tylko, jednak przyznam Wam się, że mi to dusza i buzia się cała radowała przy czytaniu tej książki, a to co złe, to wiadomo, że to wina dziadka Bolka!
Ale mimo tych śmiechów i chichów, Pani Witkiewicz dała nam szansę na refleksję. Poruszony jest temat oddalających się więzi rodzinnych, o tym jak każdy biegnie za pieniądzem, o tym jak każdy jest zabiegany i nie ma czasu na nic, o tym, że czasem zapominamy co lub kto jest wartościowy i najważniejszy. Skądś to znane, prawda? Nie oszukujmy się, wypada nam to z głowy bardzo często. Jednak też tak wygląda życie, biegniemy za pieniądzem, pracujemy całymi dniami, by żyć, bo przecież za darmo nie jesteśmy w stanie się utrzymać. Autorka sprytnie nas chce zatrzymać podrzucając nam mądrą babcię Kornelię, która przypomina nam, że warto poszukać odrobiny spokoju i to nasze prywatne drzewko szczęścia. To była naprawdę przyjemna i ważna lekcja. Dziękuję bardzo Pani Witkiewicz i Kornelio Nicpoń.

O Jezu...ekhem....oj jeżu, jeżu, jak podobała mi się ta całkiem zabawna historia! Magdalena Witkiewicz to jednak ma talent do kreowania fajnych i nietuzinkowych babć. Oczywiście babcia Kornelia Nicpoń robi tu całą robotę! Autorka stworzyła tak upierdliwą, tak nadpobudliwą, tak dziwaczną i impulsywną, ale też tak zabawną staruszkę, że z przyjemnością umilała mi czas. Byłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka na pewno nie została napisana przez pomyłkę, to mogę Wam zagwarantować. Chociaż początek był taki nieoczywisty, że nie wskazywał na to czy ta historia przypadnie mi do gustu. Na pewno trzeba się porządnie wdrożyć w bohaterów oraz w przeskoki czasowe, ale kiedy udało mi się to ogarnąć, przebieg wydarzeń nabierał całkowitego sensu.

Książka jest poniekąd dziwna, ale też intrygująca. Coś wisi w powietrzu, a wspomnienia z przeszłości nie wskazują na radosne chwile dzieciństwa oraz dorosłości. Czytając tę książkę wyobrażałam sobie unoszącą się mgłę nad bohaterami: wisząca w powietrzu mgła, która niesie ze sobą wiele tajemnic, a między niej bohaterowie, każdy z nich coś ukrywa i zostawia niedopowiedziane fakty. Każdy z nich na pewno ma niedokończone sprawy i tematy, których lepiej nie poruszać. A tak jak tytuł wskazuje, każda z postaci popełnia wiele pomyłek, które jak się okazuje są bardzo ważne w tej historii i to one nadają smaczku całej fabule.

Jest to całkiem ciekawie utworzona historia przyjaciół ze szkoły, mieszkańców niewielkiej wsi, kiedy nagle wszyscy spotykają się po latach z wielkim bagażem doświadczeń, pomyłek lub sukcesów. Pojawia się również śmierć, która z pozoru wydaje się naturalna, ale nie dla każdego. Razem z jedną z bohaterek ciekawie było węszyć i tropić, szukać prawdy oraz rzeczywistych powodów śmierci kilku kluczowych bohaterów. W zawiłej sytuacji na pewno autorka dąży do tego, żebyśmy próbowali powiązać fakty, grzebiąc w przeszłości każdej z postaci. Wszystko wykreowane tak, że fabuła jest godna braw dla Pani Peszek.

Jednak mogę śmiało osądzić, że nie każdemu ta książka się może spodobać, jednak według mnie to jest całkiem coś innego. Nie ma gonitwy, nie ma krwawej jatki, flaków na wierzchu oraz opętanych przestępców. Tutaj na talerzu autorka podaje nam coś innego: niewidzialny płaszcz, białą rękawiczkę, która bardzo zamąci w niewielkiej wsi Suchodół.

Ta książka na pewno nie została napisana przez pomyłkę, to mogę Wam zagwarantować. Chociaż początek był taki nieoczywisty, że nie wskazywał na to czy ta historia przypadnie mi do gustu. Na pewno trzeba się porządnie wdrożyć w bohaterów oraz w przeskoki czasowe, ale kiedy udało mi się to ogarnąć, przebieg wydarzeń nabierał całkowitego sensu.

Książka jest poniekąd dziwna,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Monika Pawelec “Asystentka”

Doczekałam się kontynuacji smacznych i soczystych perypetii Alice oraz Oscara. Książka Moniki Pawelec “Inwestor” poruszyła moją fantazję i moje romantyczne ja, w takim stopniu, że czekałam na drugą część. Oto nadeszła ta chwila i chce się z Wami podzielić moimi wrażeniami, bo myślę, że są one nieco inne.

Wirujący romans stanie pod znakiem zapytania, zamieni się w gorzko-słodką pętlę nienawiści i miłości. Która strona wygra? Odpowiedź na to pytanie kryje w sobie sama książka, ale nie liczcie na szybkie rozwiązanie sporu. Troszkę będziecie musieli się pogłowić i cierpliwie poczekać na decyzję bohaterów, bo miałam wrażenie, że Oscar jak i Alice nie potrafią zdefiniować swoich emocji. To co dzieje się pomiędzy nimi nie jest określone, mimo słów, mimo założeń, obietnic i wyznań, czytelnik czuje mieszaninę odczuć w relacji między nimi.

Wiem, że patronuję tę książkę, ale będę z Wami szczera. Po prostu:

Jeśli lubicie książki z dużą dawką romansu otoczonego erotyką (jednakże nadal zachowany został smaczek, a nie przesyt formy nad treścią), to ta książka jest dla Was.

Jeżeli lubicie książki w których jest mało realna miłość , ale jakże fantazyjna, zaborcza i targająca różnymi emocjami bohaterów, to bierzcie się za czytanie tej książki.

Chwyćcie “Asystentkę” jeśli lubicie miłosną zabawę w kotka i myszkę, macie frajdę z poznawania stanowczego, pociągającego, a nawet czasami toksycznego przystojniaka i nie przeszkadza Wam motyw uległości w kobiecie oraz słabości do męskiego ciała, seksapilu.

Uprzedzam też, że ta książka to duże i ciągłe wahanie nastrojów bohaterów i nie dla każdego może takie rozchwianie emocjonalne pasować.

Ale! Jeśli jesteś fanem kryminałów, dramatów, obyczaju, horrorów, a chcesz doznać czegoś innego, to również warto pamiętać o książce “Asystentka”, bo to dobra pozycja na spróbowanie innego gatunku.

Przypominam, ja nie czytam często takich książek, niekoniecznie wszystko mi pasowało, ale umówmy się, że nie oczekiwałam czegoś pokroju Lucindy Riley, Kristin Hannah, którymi się zaczytuję, bo to nie ta droga. Ja jestem tą, która chciała doznać czegoś innego i dostałam to. Monika Pawelec po raz kolejny dała mi zanurzyć się w bogactwie napakowanym miłością zaborczą i toksyczną, pociągiem seksualnym i przedmiotowym. Tak jak ja, będziecie mogli przejść się po sklepach znanych i drogich projektantów. Chociaż w książkowym świecie mogłam z Alice wejść do takich marek, do których nie mam możliwości wchodzić w życiu realnym. W tej części mamy jednak więcej romantyzmu, chociaż nazwałabym to przepychaniem się i walką dwóch porywczych i impulsywnych temperamentów. Szczerze? Nie raz wkurzałam się na Alice, bo nie zgadzałam się i nie mogłam zrozumieć jej zachowania. A i wiele razy przeklinałam Oscara, że jest wielkim dupkiem i terrorystą. Co najważniejsze! W końcu dowiedziałam się kim jest ta cała Sarah!

Co mogę jeszcze dodać? Podobnie utrzymanie szybkiego tempa w książce, czasami jest bez zahamowań. Autorka zadbała o nieoczekiwany przebieg zdarzeń, to jest taka lekka niespodzianka dla czytelnika, która zmienia postać rzeczy. Ogólnie miałam wrażenie, że ciągle się przemieszczałam w tej książce. Akcja była dynamiczna, nie tylko chodzi mi o aktywność bohaterów, ale tak jak wcześniej wspomniałam również w aspekcie emocjonalnym. Tak, ta część zdecydowanie jest bardziej burzliwa i pokazuje słabości bohaterów.

Myślę, że koneserzy tego gatunku na pewno doszukają się jakiegoś “ale”. ALE właśnie może wyluzujcie i spróbujcie zrozumieć tok myślenia autorki?

Monika Pawelec “Asystentka”

Doczekałam się kontynuacji smacznych i soczystych perypetii Alice oraz Oscara. Książka Moniki Pawelec “Inwestor” poruszyła moją fantazję i moje romantyczne ja, w takim stopniu, że czekałam na drugą część. Oto nadeszła ta chwila i chce się z Wami podzielić moimi wrażeniami, bo myślę, że są one nieco inne.

Wirujący romans stanie pod znakiem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze? Czasami wiedziałam o co chodzi, czasami kompletnie nie mogłam się skupić na tej historii. Nie porwała mnie, a chyba nie do końca się na niej skupiłam by poznać całą wartość książki. Przyznaję się bez bicia :)

Szczerze? Czasami wiedziałam o co chodzi, czasami kompletnie nie mogłam się skupić na tej historii. Nie porwała mnie, a chyba nie do końca się na niej skupiłam by poznać całą wartość książki. Przyznaję się bez bicia :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kristin Hannah kolejny mnie nie zawiodła. I tym razem w umiejętny i sprytny sposób poprowadziła zawiłą historię. Potrafiła mnie uszczęśliwić, zirytować, zezłościć i wzruszyć, a o to mi chodziło. Na początku myślałam, że to nie w stylu autorki, tworzenie młodzieżówek, ale to jest emocjonalna bomba, która kilka razy na pewno wybuchnie :)

Kristin Hannah kolejny mnie nie zawiodła. I tym razem w umiejętny i sprytny sposób poprowadziła zawiłą historię. Potrafiła mnie uszczęśliwić, zirytować, zezłościć i wzruszyć, a o to mi chodziło. Na początku myślałam, że to nie w stylu autorki, tworzenie młodzieżówek, ale to jest emocjonalna bomba, która kilka razy na pewno wybuchnie :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To jest bardzo wartościowa historia, a dokładnie dwie. Magdalena Witkiewicz pokazuje, że czas leczy rany, nie warto tkwić w samotności oraz trzeba doceniać życie, bo jest tak kruche jak dwie filiżanki w niezapominajki. Historia jest też o kobiecej naiwności i głupocie...każda z nas, kobiet, dziewczyn ma w sobie trochę tych czynników, a to dlatego, że kierują nas emocje i to jest z jednej strony piękne.
Nie wiem, co takiego ma w sobie Pani Witkiewicz, ale na pewno wyciągnęłam z kolejnej jej książki bardzo ważną lekcję oraz przygodę. Pielęgnujmy siebie i nasze życie, dobrze?

To jest bardzo wartościowa historia, a dokładnie dwie. Magdalena Witkiewicz pokazuje, że czas leczy rany, nie warto tkwić w samotności oraz trzeba doceniać życie, bo jest tak kruche jak dwie filiżanki w niezapominajki. Historia jest też o kobiecej naiwności i głupocie...każda z nas, kobiet, dziewczyn ma w sobie trochę tych czynników, a to dlatego, że kierują nas emocje i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna! Świetnie się czyta! Autorka mnie ujęła tym, że nie wymyślała czegoś na siłę, nie komplikowała sytuacji, a właśnie spodobało mi się, że wszystko w książce działo się po kolei, na spokojnie. Książka niczym mnie nie zaskoczyła, ale cała historia Jess była bardzo przyjemna , czułam się jak na wakacjach, poczułam klimat lata i naprawdę nie brakowało mi niczego.

Rewelacyjna! Świetnie się czyta! Autorka mnie ujęła tym, że nie wymyślała czegoś na siłę, nie komplikowała sytuacji, a właśnie spodobało mi się, że wszystko w książce działo się po kolei, na spokojnie. Książka niczym mnie nie zaskoczyła, ale cała historia Jess była bardzo przyjemna , czułam się jak na wakacjach, poczułam klimat lata i naprawdę nie brakowało mi niczego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To była dobra historia, może nie była aż tak niesamowita, abym żyła losami bohaterów i nie mogła się oderwać od książki, ale na pewno ta powieść ma w sobie wiele przemyśleń, które są idealnymi cytatami prawdziwego życia.

To była dobra historia, może nie była aż tak niesamowita, abym żyła losami bohaterów i nie mogła się oderwać od książki, ale na pewno ta powieść ma w sobie wiele przemyśleń, które są idealnymi cytatami prawdziwego życia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszystko w tej historii mnie irytowało. Bohaterka, która była bardzo wycofana technologicznie, a potem nagle mistrz surfowania po wszystkich stronach internetowych. Dodatkowo Esben, który był wielkim „społeczniakiem” i w abstrakcyjny sposób zbawiał świat. Nie, nie, nie, to zdecydowanie nie dla mnie.
Denerwowało mnie to wielkie uzależnienie wszystkiego od stron społecznych. To było na zasadzie takiej, że bohaterowie mieli jakiś problem, publikowali post na stronie i nagle poprzez takie łącze znajdywało się rozwiązanie. Albo ten Esben, który widział, że w Internecie ktoś potrzebował pomocy, to już wszczynał akcję i naiwnie i śmiesznie stawał się bohaterem. W ogóle drażniło mnie to idealizowanie Esbena oraz takie nieokiełznanie Allison. Może się wydawać, że jestem nieczuła, ale to w moich spostrzeżeniach było bardzo naciągane i śmieszne.

Wszystko w tej historii mnie irytowało. Bohaterka, która była bardzo wycofana technologicznie, a potem nagle mistrz surfowania po wszystkich stronach internetowych. Dodatkowo Esben, który był wielkim „społeczniakiem” i w abstrakcyjny sposób zbawiał świat. Nie, nie, nie, to zdecydowanie nie dla mnie.
Denerwowało mnie to wielkie uzależnienie wszystkiego od stron...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To na pewno jest historia o ludzkich uczuciach, pragnieniach, o dążeniu do celu oraz marzeń. Jest to zderzenie z rzeczywistością, autorka nie trudził się by wymyślić cudawianki, ale pokazała mi codzienność zwykłych ludzi, którzy mają swoje problemy, swoje powody do radości. Jednak to wszystko jak dla mnie było na poziomie przeciętnym, przeczytałam, ale nie zachwyciłam się.

To na pewno jest historia o ludzkich uczuciach, pragnieniach, o dążeniu do celu oraz marzeń. Jest to zderzenie z rzeczywistością, autorka nie trudził się by wymyślić cudawianki, ale pokazała mi codzienność zwykłych ludzi, którzy mają swoje problemy, swoje powody do radości. Jednak to wszystko jak dla mnie było na poziomie przeciętnym, przeczytałam, ale nie zachwyciłam się.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ta historia potrafi zaciekawić, tak, że bardzo się niecierpliwiłam chcąc wiedzieć co będzie dalej. To jest niesamowita książka. Czytając ją od początku do końca odczuwałam spójność , wyobraźnię oraz talent autorki. Historia jest skarbnicą, każdą stronę wypełniła wartościami, emocjami, czymś smutnym, złym, ale i radosnym i takim niewinnym. W tej książce jest wiele miłości, ale nie tylko tej dobrej, bo również tej złej, toksycznej. To bardzo paradoksalne połączenie dało tyle mocy książce, że stworzona została bardzo szokująca historia, która nie zawsze przynosi pozytywne skutki, ale z drugiej strony daje jakieś światełko nadziei. Wielkie brawa dla autorki bo jak dla mnie stworzyła ona ARCYDZIEŁO!

Ta historia potrafi zaciekawić, tak, że bardzo się niecierpliwiłam chcąc wiedzieć co będzie dalej. To jest niesamowita książka. Czytając ją od początku do końca odczuwałam spójność , wyobraźnię oraz talent autorki. Historia jest skarbnicą, każdą stronę wypełniła wartościami, emocjami, czymś smutnym, złym, ale i radosnym i takim niewinnym. W tej książce jest wiele miłości,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sebastian Fitzek napisał ciekawy thriller psychologiczny, ale poniekąd wydaje mi się jednak schematyczny i banalny. Autor jednak potrafił mnie zaciekawić, ponieważ stworzył bardzo dobrych bohaterów, potrafił w odpowiedni sposób mnie poprowadzić w ciąg wydarzeń , nawet to zakończenie mimo, że w połowie przewidziane, to jedno rozwiązanie było zaskakujące.
Czytając opis książki, myślałam, że autor bardziej się wykaże i więcej będzie takich niewyjaśnionych sytuacji związanych z tajemniczą kobietą. Mimo tego, że ta bohaterka została wyposażona w bardzo nietuzinkową osobowość, a raczej jakby się mogło wydawać w chorobę, to mi brakowało jeszcze czegoś, co mnie bardziej zaskoczy lub zagmatwa sytuację albo będzie miało charakter psychologiczny. Myślę, że warto przeczytać tę książkę, żeby samemu wyrobić sobie opinię na jej temat. Bałam się, że Mi się jednak wydaje mi się, że szybko o tej historii zapomnę.

Sebastian Fitzek napisał ciekawy thriller psychologiczny, ale poniekąd wydaje mi się jednak schematyczny i banalny. Autor jednak potrafił mnie zaciekawić, ponieważ stworzył bardzo dobrych bohaterów, potrafił w odpowiedni sposób mnie poprowadzić w ciąg wydarzeń , nawet to zakończenie mimo, że w połowie przewidziane, to jedno rozwiązanie było zaskakujące.
Czytając opis...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli chodzi o klimat, to jak dla mnie był bardzo podobny do książek „Bliźnięta z lodu” oraz „Córeczka”. Dlaczego? W książce „Surogatka” również pojawia się motyw szaleństwa i obłędu głównej bohaterki. Kolejna postać, która czegoś nie może mieć i za wszelką cenę i tak stara się zyskać to co nieosiągalne. Tym razem czytelnik wnika do psychiki Kat, która nie może mieć dzieci, a jednak znajduje sposób, żeby zostać wymarzoną mamą. Kat odświeża kontakt z Lisą i właśnie od tego momentu zaczyna się niepokojąca historia, która ogarnie w szaleństwo bohaterkę.

Cała ta gra może się wydawać zabawą w kotka i myszkę autora z czytelnikiem, bo były momenty, że faktycznie czułam się zagubiona w tym komu mam wierzyć. Sama bohaterka drugoplanowa Lisa, również spełnia w tej książce zaskakującą rolę, jest pierwszą osobą, która nie pozwoli Ci usiąść spokojnie i się zrelaksować.
Cała otoczka wykreowana przez autorkę wydaje się ciekawa. Pomysł na książkę miała, tylko, że realizacja nie jest na wysokim poziomie, lecz jak dla mnie dobrym. W tej książce również pojawiają się odwołania do przeszłości, która dotyczy młodzieńczych lat Kat i Lisy. Mogę napisać, że ten wątek bardzo mi się podobał, ale żywa akcja jaka działa się w teraźniejszości bardziej mnie wciągnęła. W tej historii faktycznie zostałam zmanipulowana przez Kat i również wszyscy wydawali mi się podejrzani. Zaskoczył mnie również sam finał tych niepokojących zdarzeń.

Jeżeli chodzi o klimat, to jak dla mnie był bardzo podobny do książek „Bliźnięta z lodu” oraz „Córeczka”. Dlaczego? W książce „Surogatka” również pojawia się motyw szaleństwa i obłędu głównej bohaterki. Kolejna postać, która czegoś nie może mieć i za wszelką cenę i tak stara się zyskać to co nieosiągalne. Tym razem czytelnik wnika do psychiki Kat, która nie może mieć...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poznałam Stelle, która faktycznie ma nie za ciekawe wspomnienia, a nawet nie ma co określać jej przeszłość wspomnieniami, ale właśnie koszmarem o którym bardzo trudno jest jej zapomnieć, a i chyba nawet się nie da. Bohaterkę da się lubić, nie jest jakąś niemądrą , szaloną nastolatką. Może jest zbuntowana, ale z jednej strony ma do tego powody. Autorka też wykreowała całkiem niezłe miejsce akcji. Małe miasteczko i ciekawi mieszkańcy, a w szczególności Chet- całkiem przyjemny drugi bohater, który w połączeniu ze Stellą, tworzą zgrany duet, który nie drażni, a właśnie miło było o nich czytać.

Mogę też stwierdzić, że cały ten czas, kiedy Stella trafia pod opiekę byłej policjantki Carminy, nie był nudny dla bohaterki, ale i dla czytelnika. Autorka wyposażyła każdy dzień w niespodziewane zdarzenia, które rozsądnie zrównoważyła, dając mi dawkę czegoś niebezpiecznego, czegoś zabawnego, czegoś smutnego lub zaskakującego. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jedyne co mogę Wam przyznać, to to, że nie znajdziecie w tej historii szalonej oraz płomiennej miłości, bo autorka jak dla mnie postawiła na coś naturalnego i rzeczywistego.

Poznałam Stelle, która faktycznie ma nie za ciekawe wspomnienia, a nawet nie ma co określać jej przeszłość wspomnieniami, ale właśnie koszmarem o którym bardzo trudno jest jej zapomnieć, a i chyba nawet się nie da. Bohaterkę da się lubić, nie jest jakąś niemądrą , szaloną nastolatką. Może jest zbuntowana, ale z jednej strony ma do tego powody. Autorka też wykreowała całkiem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ogólnie książka nie niesie ze sobą jakieś konkretnej historii, tylko wypowiedzi lekarzy, pielęgniarek, lekarzy rezydentów , stażystów oraz studentów medycyny. Ich „wypowiedzi” jak dla mnie były za krótkie i jak już wspomniałam, nie wniosły w moje życie niczego czego nie wiem. Oczywiście muszę wspomnieć, że to jak lekarze spostrzegają swoją pracę, pacjentów jest w jakimś stopniu szokujące. Miałam czasami wrażenie, że te wypowiedzi były takie swobodne, czyli lekarze opowiadali o całej tej sytuacji bardzo naturalnie, jakby to jak niefajnie traktują swoją pracę i stosunek do pacjenta było normalną rzeczą i nie miałoby prawa zaskoczyć normalnego szarego człowieka, a ja jednak uważam, że ten cały system jest chory , a jednak tak bardzo prawdziwy

Ogólnie książka nie niesie ze sobą jakieś konkretnej historii, tylko wypowiedzi lekarzy, pielęgniarek, lekarzy rezydentów , stażystów oraz studentów medycyny. Ich „wypowiedzi” jak dla mnie były za krótkie i jak już wspomniałam, nie wniosły w moje życie niczego czego nie wiem. Oczywiście muszę wspomnieć, że to jak lekarze spostrzegają swoją pracę, pacjentów jest w jakimś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka to takie słoneczko na niebie, ale i chmury błękitne oraz te szare i bure, tylko jak taka zmienna pogoda zazwyczaj nas irytuje, to właśnie w książce jest to bardzo potrzebne. Nie ma mowy o nudzie! A na dodatek nie tylko pokochacie na nowo główną bohaterkę, ale i resztę postaci, które poznacie i będziecie się z nimi świetnie bawić. Dodatkowo moim zdaniem każde z bohaterów wiele może nas nauczyć.

Oczywiście miłym oraz niespodziewanym akcentem było nawiązanie do Polski. Miło było poznać jedną z ważnych postaci tej części, która była pochodzenia Polką. Przede wszystkim to Agnes tworzyła całkiem zabawny duet z naszą kochaną Lou. W ogóle wiele jest ciekawych i niekonwencjonalnych duetów w tej przygodzie i właśnie chyba w tych relacjach pomiędzy bohaterami tkwi najważniejszy sens książki.

Jojo Moyes przenosząc mnie do Londynu, stworzyła niesamowitą dla mnie wycieczkę, a to w jaki kameralny sposób pokazała rezydencję w której pracowała Lou, pozwoliła mi poczuć się jak jeden z mieszkańców. Myślę, że autorka wstrzeliła się po raz kolejny w dziesiątkę ze swoim pomysłem na dalsze przygody Louisy Clark.

Ta książka to takie słoneczko na niebie, ale i chmury błękitne oraz te szare i bure, tylko jak taka zmienna pogoda zazwyczaj nas irytuje, to właśnie w książce jest to bardzo potrzebne. Nie ma mowy o nudzie! A na dodatek nie tylko pokochacie na nowo główną bohaterkę, ale i resztę postaci, które poznacie i będziecie się z nimi świetnie bawić. Dodatkowo moim zdaniem każde z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To już druga książka tej autorki jaką czytam i ponownie się nie zawiodłam. Bardzo mi pasuje to jak autorka tworzy historie i jak je opisuje. Tak samo bohaterowie zawsze są intrygujący i wciągają czytelnika do swojej historii. I jak w poprzedniej książce tak w tej podobał mi się klimat jaki autorka wyposażyła książkę i mogę teraz z pewnością napisać, że tu faktycznie czuć było mroczne wydarzenia, które powodowały gęsi skórkę.
Absurdalne jest to, że odczułam bardzo leniwe tempo tej historii i bardzo mi to odpowiadało, ponieważ mino tego cała atmosfera była naładowana ciężkimi emocjami i wspomnieniami bohaterów. Ciekawe były relacje pomiędzy postaciami i tak naprawdę na nich opiera się cały bieg wydarzeń. I dlatego ta książka ma to coś, co bardzo mnie wciągnęło i zaintrygowało. Pojawiło się również to co bardzo lubię, czyli wątki przeplatane pomiędzy teraźniejszością , a przeszłością. Taki zabieg zawsze jest atrakcyjniejszy i jeżeli chodzi o mnie to ożywiam się jak mam takie urozmaicenie. Sam pomysł fabuły może nie był bardzo oryginalny, ale naprawdę w przemyślany sposób i bardzo umiejętny zrealizowany. Autorka nie pospiesza czytelnika, dzięki czemu nic mi nie umknęło i mogłam krok po kroku odkrywać tajemnice i poznawać dziewczyny, które zabiły Chloe.

To już druga książka tej autorki jaką czytam i ponownie się nie zawiodłam. Bardzo mi pasuje to jak autorka tworzy historie i jak je opisuje. Tak samo bohaterowie zawsze są intrygujący i wciągają czytelnika do swojej historii. I jak w poprzedniej książce tak w tej podobał mi się klimat jaki autorka wyposażyła książkę i mogę teraz z pewnością napisać, że tu faktycznie czuć...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to