-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2018-10-21
2018-08-20
Tym razem miałam do czynienia z debiutem. Przyznam szczerze, że czekałam na niego jak na mało co. Ten opis z tylu i pochlebne opinie kusiły strasznie, więc nie dziwota, że aż tak oczekiwałam tej pozycji na rynku. Darren O'Sullivan zdecydowanie trafił tą pozycją w mój gust. Przynajmniej byłam tego pewna do momentu, aż nie zaczęłam czytać...
"Chris stał i patrzył jak pomału mijają sekundy. Osiem minut, musi poczekać jeszcze tylko osiem minut." *
Pewnego majowego dnia Chris stanął na peronie po to, by zrobić ten ostateczny krok, na który przygotowywał się od kilku miesięcy. Data nie jest przypadkowa. To rocznica ślubu Chrisa i Julii. 5 maja to ich dzień. Niestety teraz mężczyzna musi świętować ją sam, bo jego żona nie żyje. Aby nie musieć przeżywać rocznic samotnie postanawia do niej dołączyć. Jest pewny, że uczynił wszystko i jest przygotowany, by zrobić ten jeden krok.
Tyle, że na cztery minuty przed ostateczną decyzją pojawia się ona. Kobieta, która niszczy jego zamiary. Nie chce tego robić na jej oczach. Nie chce nikomu zatruwać życia swoim postępkiem. Nie chce, by ktoś do końca swoich dni widział, jak on popełnia samobójstwo.
Gdy tylko pociąg przejeżdża, Chris znika, a Sara znajduje list niedoszłego samobójcy. To wtedy uświadamia sobie, co mężczyzna chciał zrobić i przed czym go uchroniła. Pytanie tylko, czy na dobre, czy tylko odsunęła to w czasie.
Powieść zaczyna się w momencie, gdy Chris postanawia popełnić samobójstwo by dołączyć do swej żony. Uniemożliwia mu to kobieta, która postanawia go odnaleźć i zrozumieć co kierowało Chrisem. Akcja to tak naprawdę wspomnienia mężczyzny o życiu sprzed śmierci jego żony, która jak się okazuje ma drugie dno. Nie wiem kto i dlaczego umieścił tę powieść w dziale thriller. Jak dla mnie to totalna porażka. Nie tylko wpasowanie pozycji do tego gatunku, ale i sama pozycja. Dawno nie czytałam tak kiepskiej i nudnej książki. Co z tego, że pomysł był genialny skoro wykonanie wprost fatalne? To jedna z tych pozycji, którą jeśli tylko uda Ci się przeczytać to zapomnisz o niej w zastraszająco szybkim czasie. Ja jej nie przeczytałam. Ja ją wymęczyłam. A raczej to ona wymęczyła mnie. Można powiedzieć, że wytłumaczeniem jest fakt iż jest to debiut, ale mam za sobą niejeden i aż tak źle dawno nie było. Ja podziękuję za książki tego autora. Wam zostawiam otwartą bramę czy chcecie ryzykować czy nie.
* - cytat z "Osiem minut" Darren O'Sullivan, str. 5
Tym razem miałam do czynienia z debiutem. Przyznam szczerze, że czekałam na niego jak na mało co. Ten opis z tylu i pochlebne opinie kusiły strasznie, więc nie dziwota, że aż tak oczekiwałam tej pozycji na rynku. Darren O'Sullivan zdecydowanie trafił tą pozycją w mój gust. Przynajmniej byłam tego pewna do momentu, aż nie zaczęłam czytać...
"Chris stał i patrzył jak pomału...
2018-05-10
2017-12-01
2015-12-21
2017-01-02
Z twórczością Grażyny Plebanek nie miałam do czynienia, a na tę książkę trafiłam przez przypadek. A jako, że autorka była mi obca to kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Nim wzięłam ją do ręki poczytałam opinie i pomyślałam, że nie powinno być źle. Sam opis z tyłu okładki nie bardzo potrafił mnie wprowadzić i przygotować na treść powieści stąd zasiadałam do niej z ogromnym znakiem zapytania w głowie. Przeczytałam ją w dwa dni, ale...
Alię poznajemy jako dziewczynkę. To ona opowiada całą historię. Najpierw jako dziecko, potem nastolatka, następnie młoda kobieta. Przez cały ten czas nie potrafi znaleźć sobie miejsca. Po przeprowadzce z Kinszasy do Belgii czuje się obca i samotna. Ma wrażenie, że nigdzie nie pasuje, a gdzieś w głębi jej trzewi rozwija się tytułowa Furia...
W samą treść nie będę się zagłębiać, bo po przeczytaniu połowy książki i zapytaniu przez moją mamę o czym jest pozycja stanęłam i zamilkłam. Nie wiedziałam... Chyba pierwszy raz mając w rękach powieść i mając za sobą taką jej część nie wiedziałam nic i niczego nie czułam. Niczego prócz furii, ale innej niż bohaterki. Tej z gatunku zmarnowanego czasu, bezsensownej treści, wrażenia, że autorka zabrała się za coś do czego kompletnie się nie przygotowała, z czym sobie zupełnie nie poradziła.
Wiem jedno. Żadnej więcej książki Plebanek do ręki nie wezmę choć ponoć wszystkie inne są lepsze. Może kiedyś, ale nie za szybko. Muszę ochłonąć i odpocząć od nudy, od bełkotu od braku ładu i składu.
Jednak to tylko moja opinia i nie zniechęcam nikogo do czytania. Jeśli lubisz autorkę to sięgnij po nią, jeśli interesuje Cię tematyka braku tolerancji, środowisko multi-kulti to sięgnij i zobacz. Może to co mnie przyprawia o niestrawność Tobie przypadnie do gustu.
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Z twórczością Grażyny Plebanek nie miałam do czynienia, a na tę książkę trafiłam przez przypadek. A jako, że autorka była mi obca to kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Nim wzięłam ją do ręki poczytałam opinie i pomyślałam, że nie powinno być źle. Sam opis z tyłu okładki nie bardzo potrafił mnie wprowadzić i przygotować na treść powieści stąd zasiadałam do niej...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-12
2016-05-05
2014-07-05
Pomyślałam, że połączenie thrillera z elementami psychologicznymi to coś idealnego dla mnie. O książce poczytałam na internecie i większość to były same pozytywne komentarze. Tak, więc po książkę sięgnęłam bez wahania i z ogromnym zapałem. Niestety tu zaczęły się schody i problemy...
Osobiście pozwolę sobie podzielić tę powieść na trzy części i ocenić je z osobna. Pierwsza, gdy poznajemy Daniela i Maxa - bliźniaków jednojajowych, którzy gdyby nie wygląd różnili się charakterami jak dzień i noc. Daniel wiedzie normalne życie, a Maz przebywa w "sanatorium". Poznajemy tu także Rajską Dolinę - czym jest, jak wygląda i kto w niej przebywa - ale uwaga, bo tylko teoretycznie! Niestety efekt jest taki, że jak dla mnie książka zakrawa o tandetną i żałosną powiastkę przyrodniczą nie mającą kompletnie nic wspólnego z thrillerem! Mało tego opisy są powtarzane rutynowo i tylko ich kontekst momentami się zmienia. I najgorsze - trwa to przez ponad połowę książki... Załamałam się tym, ale brnęłam dalej, bo skądś pozytywy przeze mnie wyczytane wziąć się musiały, prawda? Druga część to prawdziwe oblicze całego personelu medycznego i nie tylko, mieszkańców wioski jak i rezydentów samego "pensjonatu" czyli Rajskiej Doliny. I tu zaczyna się coś dziać i to coś konkretnego,wciągającego, wspaniałego i zaskakującego. Coś co miało być ślicznym, spokojnym sanatorium okazało się być miasteczkiem psychopatów. Max, który uciekł - nie wiadomo gdzie jest i co robi. Daniel - uwięziony wbrew swojej woli - pytanie czy umyślnie czy nie. Tak, więc akcja nabiera tempa i dynamizmu i tego właśnie oczekiwałam. No i trzecia część czyli zakończenie - jak dla mnie tandetne, urwane w połowie, bez jakichkolwiek wytłumaczeń. Bez podstawowych informacji co z głównymi bohaterami, co z Rajską Doliną. Ot pojawili się i zniknęli. Taki sobie The End w jednym z najgorszych wydań.
Tak więc podsumowując zawiodłam się całkowicie. Moje odczucia są diametralnie inne od tych o których czytałam. Czytając "Rajską.." jak i teraz po odłożeniu lektury nadal myślę czy to ja odebrałam tę książkę aż tak źle czy pozytywne opinie wzięły się stąd, że to jednak szwedzki bestseller i wypada...Nie wiem - Ja piszę szczerze co czułam męcząc każdą kolejną stronę. Komu polecam? Wszystkim, ale z ostrzeżeniem, że czytacie na własną odpowiedzialność, a nie czytając wiele nie stracicie!
Pomyślałam, że połączenie thrillera z elementami psychologicznymi to coś idealnego dla mnie. O książce poczytałam na internecie i większość to były same pozytywne komentarze. Tak, więc po książkę sięgnęłam bez wahania i z ogromnym zapałem. Niestety tu zaczęły się schody i problemy...
Osobiście pozwolę sobie podzielić tę powieść na trzy części i ocenić je z osobna....
2012-07-30
Książkę pożyczyłam od psiapsióły i przeczytałam już dość dawno temu, ale pamiętam ją do dziś. Niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jedna z niewielu pozycji na których zawiodłam się całkowicie. Szczególnie jeśli wezmę pod uwagę to co o niej czytałam....
Mamy przed sobą thriller psychologiczny... Na wykopaliskach niedaleko Dublina znaleziona zwłoki dziecka - dwunastoletniej Katy Devlin. Śledztwo prowadzi Rob Ryan, który okazuje się być Adamem - jednych z czwórki dzieci, które ponad 20 lat temu weszło do lasu. Wrócił stamtąd jako jedyny w ogromnym szoku, poraniony i poplamiony krwią. Nic nie pamięta, nie wie co się przydarzyło jemy i jego znajomym. Po latach zmienia tożsamość i zostaje policjantem. Co z tym wszystkim wspólnego ma odkrycie zwłok dziewczynki?
Nie będę się więcej rozpisywać, bo nie bardzo czuję potrzebę. Napisałam, że przedstawiam Wam thriller psychologiczny. Jak dla mnie nawet koło niego nie leżał. Multum opisów nic czytelnikowi nie dających, Zakończenie do wydedukowania w 1/4 książki i jeden wątek, który mi się spodobał - niestety trwał CAŁE 1,5 strony! Mimo to postanowiłam spróbować jeszcze z pozycjami pani Tany...
Książkę pożyczyłam od psiapsióły i przeczytałam już dość dawno temu, ale pamiętam ją do dziś. Niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jedna z niewielu pozycji na których zawiodłam się całkowicie. Szczególnie jeśli wezmę pod uwagę to co o niej czytałam....
Mamy przed sobą thriller psychologiczny... Na wykopaliskach niedaleko Dublina znaleziona zwłoki dziecka -...
2014-01-24
Zacznę od plusów powieści:
+ szybko się czyta
...
I to by było na tyle.
Jeśli chodzi o minusy to mogła bym wymieniać i wymieniać.
Książka nierealna,dziwna,momentami mimo,że kryminał to śmieszą styl i pomysły autora. Po dwóch wcześniejszych powieściach liczyłam na duuużo więcej,a tu totalna porażka. Zawiodłam się po linii prostej.
Ciężko mi cokolwiek pozytywnego powiedzieć o tej części znając dwie poprzednie. Autor się nie popisał chyba,że w złego tego słowa znaczeniu
Zacznę od plusów powieści:
+ szybko się czyta
...
I to by było na tyle.
Jeśli chodzi o minusy to mogła bym wymieniać i wymieniać.
Książka nierealna,dziwna,momentami mimo,że kryminał to śmieszą styl i pomysły autora. Po dwóch wcześniejszych powieściach liczyłam na duuużo więcej,a tu totalna porażka. Zawiodłam się po linii prostej.
Ciężko mi cokolwiek pozytywnego powiedzieć...
Sporo czasu minęło od ostatniego mojego spotkania z Kirsty i muszę przyznać, że lekko mi się za nią stęskniło. Choć pisze książki stricte młodzieżowe, to mogłabym je polecić chyba każdej kobiecie, a nie tylko nastolatce. Moseley lubi wplatać w codzienne życie bohaterów jakieś ludzkie dramaty czy codzienne problemy. Z jednej strony to wszystko znam, a z drugiej lubię o tym czytać bez końca. Szczególnie w przypadku niektórych autorek, czyli np. Kirsty.
Riley Tanner jest zupełnie zwyczajną nastolatką, która niestety musi przenieść się do nowej szkoły. Zdecydowanie nie ma na to ochoty, ale jest jedna rzecz, a raczej osoba, która wszystko zmienia. Otóż będzie przy tam jej najlepszy przyjaciel Clay! A ona nie może sobie wyobrazić niczego lepszego. Chłopak od zawsze był lojalny i wspierał Riley we wszystkim, co robiła. Szczerego, uczciwego i godnego zaufania chłopaka pokochali nawet jej matka i ojczym. Niestety ich nieskomplikowana do tej pory relacja ulega zmianie. Dziewczyna spędziła miesiąc wakacji u ciotki i po tym czasie rozłąki dotarło do niej, że uczucia, którymi obdarza Claya, to nie jest przyjaźń, a coś, co wykracza poza jej granice.
Okazuje się, że nastolatka nie jest w tym osamotniona i jej przyjaciel czuje dokładnie to samo. Tyle że oboje nie wiedzą co z tym zrobić, a na ich drodze pojawia się ktoś trzeci. Zakochany w Riley młody mężczyzna, który przy okazji jest wrogiem Claya, nie poprzestanie na spławieniu go przez nastolatkę dla której zrobił by chyba wszystko...
Co ciekawe już od początku książka nie szła mi tak, jak się spodziewałam. Długo nie umiałam się w nią wczytać, a w głowie pojawiały się dwie myśli na zmianę. Albo wydoroślałam i już nie wszystkie młodzieżowe pozycje będę w stanie czytać, albo coś z tą powieścią jest bardzo nie tak. Po umęczeniu (tak po umęczeniu, a nie skończeniu!) obstawiam wersję drugą. Cukier to biała śmierć. Moseley w tej książce przedawkowała go kilkadziesiąt razy. Zabiła mnie wielokrotnie. Bohaterowie, którzy najpierw zachowują się jak dzieciaczki z podstawówki, a potem nagle w momencie stają się dorośli, to za dużo nawet na historię tej objętości. Ta pozycja poległa na całej długości. Słodkie romanse są fajne, ale nie w formie ulepu gdzie wręcz wszystko się do siebie od słodyczy lepi. Ja pasuję i nie wiem, czy jeszcze sięgnę po Kirsty. Do tej pory mnie nie zawiodła, więc myślę, że szansę jej dam. Tylko jak pomyślę, że do trzech razy sztuka i trzykrotnie zabije mnie śmiertelne stężenie węglowodanów, to robi mi się nieswojo...
Sporo czasu minęło od ostatniego mojego spotkania z Kirsty i muszę przyznać, że lekko mi się za nią stęskniło. Choć pisze książki stricte młodzieżowe, to mogłabym je polecić chyba każdej kobiecie, a nie tylko nastolatce. Moseley lubi wplatać w codzienne życie bohaterów jakieś ludzkie dramaty czy codzienne problemy. Z jednej strony to wszystko znam, a z drugiej lubię o tym...
więcej Pokaż mimo to