"Tchnienie grozy" to ciekawa pozycja dla fanów opowieści z dreszczykiem, aczkolwiek sam tytuł może być mylący. Zbiór, oprócz kilku rasowych opowiadań grozy, zawiera także historie detektywistyczne. Sporo w nim również czarnego humoru. Należy również pamiętać, że dla współczesnego czytelnika zawartość może wydać się przewidywalna i trywialna. Cześć pomysłów na których opierają się teksty została już do
cna wyeksploatowana przez współczesną kulturę popularną.

Antologię otwierają dwa opowiadania Cynthii Asquith - jedne z niewielu pasujących do określenia "groza". Pierwsze, "Antykwariat na Rogu", to opowieść o nietypowym zakupie w nietypowym sklepie u nietypowego sprzedawcy. Tekst raczej średni, ale jej drugi utwór - "Niech spoczywa w spokoju" jest już o wiele lepszy, chociaż to tylko kolejna historia młodej kobiety nawiedzanej przez ducha. Następnym opowiadaniem jest "Wyznanie" autorstwa Algernona Blackwooda. To moim zdaniem najlepszy tekst w zbiorze. Historia zabłąkanego w nieprzeniknionej londyńskiej mgle weterana jest prawdziwym, rasowym horrorem. Blackwood świetnie opisał doznania człowieka, który traci możliwość posługiwania się wzrokiem. Każdemu zdaniu towarzyszy myśl o paraliżującym bohatera strachu, jaki musiał czuć błądząc nieznanymi ulicami zupełnie obcego miasta.
Zupełnie innego rodzaju dreszcz emocji dostarcza "Najniebezpieczniejszej gry" Richarda Connella. Autor przedstawił najbardziej nieprzewidywalne z możliwych polowań - polowanie na człowieka. Na cieszącej się złą sławą Wyspie Pułapek dwóch doskonałych myśliwych: tajemniczy generał Zar i światowej sławy specjalista w dziedzinie łowów na niebezpieczne zwierzęta prowadzi śmiertelną grę, gdzie stawką jest życie. W opowiadaniu Roalda Dahla bohater - narrator będzie arbitrem w bardzo nietypowym zakładzie między tytułowym Człowiekiem z Południa a młodym Amerykaninem. Tekst przypomina historie znane z pełnych czarnego humoru "Opowieści z krypty" i został zaadaptowany przez Quentina Tarantino w jednym ze segmentów "Czterech pokoi". Następne opowiadanie, "Wyspa karłów" autorstwa Edmonda Hamiltona, nie jest już niestety tak dobre. Rozbitek trafia w ręce szalonego naukowca, który prowadzi badania nad zmniejszaniem. Bezbronny, staje się przedmiotem eksperymentu i zminiaturyzowany musi walczyć o przeżycie. Opowiadanie nie jest może źle napisane, ale sam pomysł walki z gigantycznymi szczurami, używanie gwoździ jako dzid i zapałek jako pochodni w obecnych czasach wywołuje śmiech i wydaje się kiepską wersją "Kingsize". Następna jest "Loteria" Shirley Jackson. To tylko bardzo mocny i odważny tekst. Po przeczytaniu od razu na myśl przyszedł mi "Wielki Marsz" Stephena Kinga. "Dziecinada" Johna Metcalfe to słabe opowiadanie o laleczce voodoo. Szybko o nim zapomnimy dzięki "Otwartemu oknu" Hectora Hugh Munro, znanemu także jako Saki. Podobnie jak "Loteria", jest to tekst krótki, ale zapadający w pamięć - tym razem dzięki bardzo nietuzinkowemu zakończeniu.
Kolejne trzy teksty klimatem pasują do historii Hitchcocka. Barry Pain w "Nie byle morderstwie" opowiada, jak domownicy chcą wykończyć pewnego bardzo kłopotliwego staruszka tajemniczą, niezostawiającą śladu trucizną. Dorothy L. Sayers z kolei w swoim opowiadaniu "Podejrzenie" przedstawiła doskonały przykład, że kobiety to dobre aktorki, a z mordowaniem idzie im równie dobrze. Natomiast Louise Clyde Stoumen napisał bardzo dobry tekst o barierze, jaką może stworzyć ludzki mózg w przypadku ciężkiego szoku.

Po lekturze pełen byłem mieszanych uczuć. Z jednej strony znalazło się w nim kilka słabych tekstów, które albo śmieszyły, albo nie były w stanie zaciekawić. Przeczytałem też jednak kilka wspaniałych opowiadań, które jako fan grozy zapamiętam na bardzo długo. Dla nich warto sięgnąć po tę antologię.

"Tchnienie grozy" to ciekawa pozycja dla fanów opowieści z dreszczykiem, aczkolwiek sam tytuł może być mylący. Zbiór, oprócz kilku rasowych opowiadań grozy, zawiera także historie detektywistyczne. Sporo w nim również czarnego humoru. Należy również pamiętać, że dla współczesnego czytelnika zawartość może wydać się przewidywalna i trywialna. Cześć pomysłów na których...