No więęęęccc.... była całkiem całkiem. Środkowe części były słabe, ale ta serio mi się podobała. A już na pewno bardziej od podręcznika od historii, za jakiś tydzień powinny pokazać się tego efekty w postaci wyników sprawdzianu, wprost nie mogę się już doczekać!
Podobała mi się ta mieszkana Gai - z jednej strony okrutny potwór, z drugiej strony dziecko, płaczące, że to niesprawiedliwe, że ludzie nie dają się łatwo zabijać. Genialnie. Drake... koleś mnie od początku wkurzał, nie wiem dlaczego nie mogli się go wcześniej pozbyć.
Kochana Bryza... co prawda nie płakałam, ale coś mi w środku pękło po prostu... no bo, heloł, każdy, byle nie ona! Dlaczego np nie Dekka? Dekki i tak nikt nie lubił...
Tak samo szkoda Caina, choć wydaje mi się, że to było dla niego najlepsze rozwiązanie... odszedł jako bohater i chyba o to w tym wszystkim chodziło... Dalej nie cierpię Astrid, dalej nie lubię Alberta, dalej uwielbiam Dianę, ta dziewczyna jest genialna! Charakter, wygląd, imię, odwaga... wow. No i na koniec Sam - żołnierz, bohater, szacun ;*

No więęęęccc.... była całkiem całkiem. Środkowe części były słabe, ale ta serio mi się podobała. A już na pewno bardziej od podręcznika od historii, za jakiś tydzień powinny pokazać się tego efekty w postaci wyników sprawdzianu, wprost nie mogę się już doczekać!
Podobała mi się ta mieszkana Gai - z jednej strony okrutny potwór, z drugiej strony dziecko, płaczące, że to...