W pradawnym zamku Hayholt, w Osten Ard, stoi Smoczym Tron - symbol wielkości i triumfu Johna Prezbitera, pogromcy smoka Shurakai i władcy całego Erkynlandu i Osten Ard. Jednakże nadszedł czas wielkiego króla, który odchodzi w zaświaty w glorii i chwale, a tron przejmuje jego starszy syn i prawowity król - Elias.

Gdzieś w pobliżu, zamkowy pomagier i znany niewielu, Simon - marzący o rycerskich wyróżnieniach, wspaniałych przygodach i magii - staje się świadkiem niemiłych wydarzeń między synami króla - Eliasem i Joshuą - rodzącymi konflikt, w który Simon zostaje wplątany, i który przeniesie się na całe królestwo siejąc zło i spustoszenie. Nadszedł czas wielu zmian, walk i przygód...

To nie jest moje pierwsze spotkanie z Tadem Williamsem, wcześniej zdążyłem go poznać za sprawą znakomitego cyklu science fiction "Inny świat" (polecam!), dzięki któremu strasznie autora polubiłem. Tym razem Williams stworzył dla nas fantastyczny świat przyrównywany przez wielu krytyków do znanego wszem i wobec klasyka gatunku "Władcy pierścieni". Sam wydawca na tyle okładki napisał zachęcająco "Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika książek Tolkiena". I coś w tym jest, bowiem nie sposób nie doszukać się w trakcie czytania książki pewnych analogii do "WP" względem jednostek, miejsc czy wydarzeń. Jednakże podobieństwa te nie są w żadnym wypadku sucho i chamsko ściągnięte przez autora, a jedynie w sposób subtelny i inteligentny wykorzystane przezeń pewne cząstki na rzecz swojego dzieła na czym całość wychodzi naprawdę dobrze. W żadnym wypadku nie nazwałbym też tego cyklu drugim "Władcą pierścieni", wszak Tad to cholernie dobry rzemieślnik o bogatej wyobraźni i potrafiący wciągnąć w swoje historie, pisane na tysiącach stron, nie nudząc przy tym ani trochę. A to już się nazywa talent. ;)

Oczywiście jak na pełnowartościowe high fantasy przystało nie zabraknie tutaj magii, mnóstwa przygód i fantastycznych miejsc i postaci. Początkowo zatrważająca liczba jednostek i lokacji może przyprawić o zawrót głowy, ale autor przychodzi nam z pomocą dołączając do książki mapki i dodatek z wypisanymi weń nazwami i wyjaśnieniami postaci, miejsc, rzeczy, a nawet zwierząt, czy pewnych słów i wyrażeń określonych grup jednostek.

Trzeba jednak zaznaczyć, bo to ważne, że książka jest przydługawym wstępem do całości i może zniechęcić tych mniej cierpliwych. Ja szczerze proponuję takim osobom przetrwać i brnąć dalej, bo naprawdę warto. Ci natomiast, którzy nazywają się fanami fantasy, powinni wchłonąć w świat Williamsa bez reszty i cieszyć się lekturą od początku do końca. Warto nadmienić, że to zaledwie 1/4 przygody, bowiem po "Smoczym tronie" czeka nas jeszcze przeszło 2100 stron tej arcyciekawej historii!

Zabieram się za "Kamień rozstania"!

W pradawnym zamku Hayholt, w Osten Ard, stoi Smoczym Tron - symbol wielkości i triumfu Johna Prezbitera, pogromcy smoka Shurakai i władcy całego Erkynlandu i Osten Ard. Jednakże nadszedł czas wielkiego króla, który odchodzi w zaświaty w glorii i chwale, a tron przejmuje jego starszy syn i prawowity król - Elias.

Gdzieś w pobliżu, zamkowy pomagier i znany niewielu, Simon -...