Komiks dobrze wykonany, żarty udane (najlepszy jest Tytus, jak rozwala automat na pustyni),ale trochę odjąłem bo jest rasizm i stereotypy narodowe.

Komiks dobrze wykonany, żarty udane (najlepszy jest Tytus, jak rozwala automat na pustyni),ale trochę odjąłem bo jest rasizm i stereotypy narodowe.

Tym razem Papcio Chmiel zabiera swych bohaterów w podróż wannolotem do ćwierć koła świata. Tytus, Romek i A'Tomek odwiedzają Sztokholm, Paryż, Londyn, Biegun Północny, Nowy Jork, Miami, Karaiby i przelatując nad Afryką docierają do obozu pionierów nad Morzem Czarnym. Ciekawe przygody wesołej trójki, bardzo fajny pomysł na fabułę.

Tym razem Papcio Chmiel zabiera swych bohaterów w podróż wannolotem do ćwierć koła świata. Tytus, Romek i A'Tomek odwiedzają Sztokholm, Paryż, Londyn, Biegun Północny, Nowy Jork, Miami, Karaiby i przelatując nad Afryką docierają do obozu pionierów nad Morzem Czarnym. Ciekawe przygody wesołej trójki, bardzo fajny pomysł na fabułę.

Księga V przygód Tytusa i spółki ma dla mnie znaczenie wyjątkowe.
To właśnie pierwsze wydanie opowieści o harcerzach w wannolocie czytano i pokazywano mi, kiedym zalegał jeszcze w swym dziecięcym łóżeczku. Później to właśnie z niej uczyłem się czytać (pamiętam jeszcze Przygody Koziołka Matołka).
Późniejszym lekturom towarzyszyło więc całe mnóstwo powidoków, z których wiele przetrwało do dziś.

Te moje chłopięce zachwyty Księgą V były bez wątpienia inspiracją do ówczesnych podróży “palcem po mapie”. Wszak dzielni harcerze wyruszają tutaj w podróż po Europie i innych kontynentach.
Zaczynają od Sztokholmu, poprzez Londyn i Paryż, lądują na biegunie północnym, potem odwiedzają Nowy Jork, Wyspy Karaibskie i kubańskich przyjaciół, następnie kierują się do Afryki, na Saharę, potem na Morze Czarne i Krym, skąd wracają do Polski nowym wehikułem, gdyż w wannolocie przerdzewiało dno ;)

Reliktów czasów PRL tym razem tu niewiele. Oczywiście – jest akcent kubański: zaprzyjaźniona wyspa wystawnie podejmuje polskich przyjaciół. Podobnie, z przytupem przyjmowani są odwiedzając krymski “Artek”, czyli Międzynarodowy Obóz Pionierów, gdzie podarowano im nowy pojazd: wannoamfibiohelipoduszkoczołgolot ;)

Z ulubionych tekstów wynotowałem tym razem:
“ - Dlaczego te chmury są tak podrapane?
- Od drapaczy chmur. Widocznie zbliżamy się do Nowego Jorku”

“1 chwila = 3 momenty”

“Głupia sprawa. Żeby się wykąpać, muszę wyjść z wanny”

“ - Rzuciło nas aż na Morze Czarne.
- Po czym poznajesz?
- Woda jest czarniejsza od nóg Tytusa”

Księga V przygód Tytusa i spółki ma dla mnie znaczenie wyjątkowe.
To właśnie pierwsze wydanie opowieści o harcerzach w wannolocie czytano i pokazywano mi, kiedym zalegał jeszcze w swym dziecięcym łóżeczku. Później to właśnie z niej uczyłem się czytać (pamiętam jeszcze Przygody Koziołka Matołka).
Późniejszym lekturom towarzyszyło więc całe mnóstwo powidoków, z których...

"Nasza książeczka ma nie tylko bawić, ale i uczyć. Śmiech dla śmiechu to niepotrzebna strata chichotów"

Księga piąta rozpoczyna się od zbudowania przez A'Tomka wannolotu, którym razem z Tytusem i Romkiem postanawia ruszyć w świat.

Autor przygotował dla chłopców piękną podróż w której nie tylko zwiedzą ciekawe miejsca, najedzą się strach, ale też wiele się nauczą i poznają nowych przyjaciół z całego świata.
Oczywiście nie obejdzie się bez chichotów.

Pierwszy raz historyjka zawiera wśrodek, który wymyślił Tytus a to dlatego, że dotychczas zaopatrywano książki jedynie we wstępy i posłowia.
Właśnie w tymże wśrodku znajdziemy mapę z podróży wannolotem do ćwierć koła świata i kilka słów od Papcia Chmiela.

Jestem ciekawa kolejnych przygód tej trójki.

"Nasza książeczka ma nie tylko bawić, ale i uczyć. Śmiech dla śmiechu to niepotrzebna strata chichotów"

Księga piąta rozpoczyna się od zbudowania przez A'Tomka wannolotu, którym razem z Tytusem i Romkiem postanawia ruszyć w świat.

Autor przygotował dla chłopców piękną podróż w której nie tylko zwiedzą ciekawe miejsca, najedzą się strach, ale też wiele się nauczą i...

116/180/2022
Wyzwanie LC sierpień 2022 – Komiks
Księga piąta. Wyprawa dookoła świata.
A raczej po półkuli północnej. Wanną do Sztokholmu, Londynu, Paryża, Nowego Jorku, na Wyspę Piratów i przez Afrykę na Krym. Kto się ruskiego w szkole uczył, na pewno miał czytankę o obozie pionierów Artek. Tu też występuje. Czytam właśnie w necie, że wciąż działa, mają nawet muzeum kosmiczne ze skafandrem Gagarina. Ho, ho, ho. I tam małpa z kumplami też byli. Nieśmieszne i przestarzałe. Przepraszam fanów.

116/180/2022
Wyzwanie LC sierpień 2022 – Komiks
Księga piąta. Wyprawa dookoła świata.
A raczej po półkuli północnej. Wanną do Sztokholmu, Londynu, Paryża, Nowego Jorku, na Wyspę Piratów i przez Afrykę na Krym. Kto się ruskiego w szkole uczył, na pewno miał czytankę o obozie pionierów Artek. Tu też występuje. Czytam właśnie w necie, że wciąż działa, mają nawet muzeum...

Dziki kapitalizm, złodzieje i rasiści w USA, kubańscy przyjaciele, przygody na biegunie północnym, londyńskie przemówienie, paryski kloszard, a na koniec postępowe radzieckie rozrywki - ach, te podróże wannolotem.

Dziki kapitalizm, złodzieje i rasiści w USA, kubańscy przyjaciele, przygody na biegunie północnym, londyńskie przemówienie, paryski kloszard, a na koniec postępowe radzieckie rozrywki - ach, te podróże wannolotem.

Jedna z moich ulubionych, tuż obok Dzikiego Zachodu. Pomysł na podróż wannolotem po prostu rozwala. Jak ja chciałam z nimi podróżować...

Jedna z moich ulubionych, tuż obok Dzikiego Zachodu. Pomysł na podróż wannolotem po prostu rozwala. Jak ja chciałam z nimi podróżować...

Uwielbiam serię o Tytusie, Romku i A'Tomku. Każdy komiks jest ciekawy, śmieszny i szybko się go czyta.

Polecam!

Uwielbiam serię o Tytusie, Romku i A'Tomku. Każdy komiks jest ciekawy, śmieszny i szybko się go czyta.

Polecam!

Tego "Tytusa" miałem kiedyś w swojej biblioteczce, pewnie było to I wydanie z nieco naderwaną okładką. Z kilkukrotnej lektury ledwie nauczyłem się czytać poznałem Londyn, Paryż, Eskimosów, Amerykę, Afrykę, Rosję itp. Oczywiście pobieżnie, ale widziałem już o istnieniu takich miast, krajów i kontynentów. Niesamowity walor edukacyjny.
Teraz czytając reedycję mogę sobie odświeżyć dawne żarty i przygody sympatycznej trójki. Ech wspomnienia...

Tego "Tytusa" miałem kiedyś w swojej biblioteczce, pewnie było to I wydanie z nieco naderwaną okładką. Z kilkukrotnej lektury ledwie nauczyłem się czytać poznałem Londyn, Paryż, Eskimosów, Amerykę, Afrykę, Rosję itp. Oczywiście pobieżnie, ale widziałem już o istnieniu takich miast, krajów i kontynentów. Niesamowity walor edukacyjny.
Teraz czytając reedycję mogę sobie...

Od tej części Tytus staje się już Tytusem jaki znamy i lubimy. Wcześniejsze epizody to komiksy obyczajowe o zabawach dzieciaków w żołnierza, kosmonautę czy harcerza. Tu już seria zamienia się w czystą przygodówkę w której grupa dzieciaków używa wynalazków żeby zwiedzić świat lub przenosić się w czasie lub żeby ratować środowisko. Boyhood zamienia się w Goonies lub Explorers czyli dostajemy coś w rodzaju Kina Nowej Przygody po polsku.

Od tej części Tytus staje się już Tytusem jaki znamy i lubimy. Wcześniejsze epizody to komiksy obyczajowe o zabawach dzieciaków w żołnierza, kosmonautę czy harcerza. Tu już seria zamienia się w czystą przygodówkę w której grupa dzieciaków używa wynalazków żeby zwiedzić świat lub przenosić się w czasie lub żeby ratować środowisko. Boyhood zamienia się w Goonies lub Explorers...