Czytałem tę książkę ze 40 lat temu jako dzieciak, ale wbiła mi się w pamięć. Opowiada o przeżyciach chłopaka dorastającego w czasie II wojny światowej, opisuje postawy ludności wobec nadejścia wojny i przygody wobec nastałej sytuacji. Chętnie przeczytam znów po latach i zobaczę co z tego dawnego czytania zostało. Chyba czytałem ją więcej niż raz bo pamiętam że np. był błąd druku w postaci zamienionych pierwszych liter w kolejnych linijkach i zamiast
"Brat Cygana też pił bimber z własowcami w par-
ku" było
"Krat Cygana też pił bimber z własowcami w par-
bu"
Pamiętam opis wyprawy / włamania do pustych niemieckich koszar gdzie na szybko zgarniali łupy w worki i główny bohater wrzucił do swojego worka jakieś niemieckie widokówki, bombki choinkowe, marmoladę i znaleziony gdzieś zamek do karabinu; wszystko się w tym worku pomieszało, bombki się rozbiły w czasie pospiesznego wycofywania, wszystko oblazło marmoladą i się z niego śmiali, ale nagle zobaczyli zamek do karabinu "i przestali się śmiać".
Znalazłem już wersję elektroniczną i niedługo mam zamiar sobie odświeżyć wspomnienia czytelnicze z dzieciństwa :)
Edit: Przeczytałem ponownie. Z pewnością czytałem ją kilka razy bo pomimo 4 dekad rozpoznawałem całe zdania i akapity. To była bardzo sympatyczna wyprawa we wspomnienia z młodości - dla mnie książka się nie postarzała, cieszę się z jej ponownego przeczytania! mniej

Czytałem tę książkę ze 40 lat temu jako dzieciak, ale wbiła mi się w pamięć. Opowiada o przeżyciach chłopaka dorastającego w czasie II wojny światowej, opisuje postawy ludności wobec nadejścia wojny i przygody wobec nastałej sytuacji. Chętnie przeczytam znów po latach i zobaczę co z tego dawnego czytania zostało. Chyba czytałem ją więcej niż raz bo pamiętam że np. był błąd...