Do tej pory nie umiem stwierdzić, co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę właśnie książkę. Na pewno nie okładka- rażąca w oczy i niezbyt dopracowana. Może tytuł wzbudził we mnie ciekawość i kilka pozytywnych recenzji, na które przypadkowo trafiłam w internecie, szukając lekkiej i przyjemnej lektury.

Natalia ma dziewięć lat i uwielbia tańczyć. Jest szczęśliwa, ponieważ może rozwijać swoją pasję występując w grupie tanecznej „Ósemka”. Przychodzi jednak moment, w którym dziewczyna musi wyjechać do Szwecji, Jej rodzice postanawiają podjąć tam pracę przez najbliższe dwa lata. Wyjazd jest dla niej katastrofą, dwie najlepsze przyjaciółki. kochający dziadkowie, grupa taneczna, jak można ich tak po prostu zostawić. Jest załamana, nie chce opuszczać swojego ukochanego Krakowa i bliskich. Przeprowadzka do Szwecji będzie dla niej wielką zmianą, jak Natalia odnajdzie się w tym nowym miejscu i czy pozna tam prawdziwych przyjaciół?

Fabuła powieści nie jest zbyt skomplikowana, jednak wzbudza zainteresowanie. Gdy dowiedziałam się w końcu, że bohaterka ma dziewięć lat to chciałam odłożyć tę książkę, jednak coś mnie powstrzymało. Mimo, że jest to historia bohaterki aż siedem lat ode mnie młodszej to odnalazłam w niej cząstkę siebie. Powieść porusza bardzo ważne tematy: przyjaźń, pasja i podążanie za marzeniami.

Barbara Gawryluk ukończyła filologię szwedzką i mieszka w Krakowie. Pracuje jako tłumaczka i dziennikarka radiowa . W swojej powieści barwnie opisała Szwecję, o której dowiedziałam się wielu ciekawostek. Jeśli poszukujecie lekkiej i przyjemnej lektury dla młodszego rodzeństwa to polecam "Moje Bullerbyn".

Do tej pory nie umiem stwierdzić, co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę właśnie książkę. Na pewno nie okładka- rażąca w oczy i niezbyt dopracowana. Może tytuł wzbudził we mnie ciekawość i kilka pozytywnych recenzji, na które przypadkowo trafiłam w internecie, szukając lekkiej i przyjemnej lektury.

Natalia ma dziewięć lat i uwielbia tańczyć. Jest szczęśliwa, ponieważ może...