Manga w każdym znaczeniu tego słowa. Ale nie japońskim znaczeniu, a naszym. Czyli, jeśli spodziewasz się jakichkolwiek dewiacji to, ta manga jest dla ciebie.

Manga w każdym znaczeniu tego słowa. Ale nie japońskim znaczeniu, a naszym. Czyli, jeśli spodziewasz się jakichkolwiek dewiacji to, ta manga jest dla ciebie.

Z ogromną ciekawością sięgnęłam po tę historię. W końcu sam wątek kazirodczy mnie nie interesował, ale anioły, demony i odrodzona dusza tej całej Alexiel w głównym bohaterze już tak. Jednak z każdą kolejną stroną załamywałam się coraz bardziej.

Na próżno szukać jakiegokolwiek bohatera, którego można polubić. Setsuna to buc, który myśli jedynie o Sarze, ale nic z tego nie wynika. Imion pozostałych postaci nawet już nie pamiętam, co świadczy jedynie o tym, że w historii nie miały żadnego znaczenia i nic, co by je wyróżniało. Nijacy, bez polotu. Z wyglądu można nie odróżnić, kto tak naprawdę jest kim, do tego za nic w świecie ich płci nie da się odgadnąć. Wygląda, jakby wszyscy byli kobietami. Przez tę dziwaczną kreskę jest tylko gorzej. Do tego bohaterowie są skrajnie czarni albo skrajnie biali. A gwara, którą posługują się demony... matko, jak ona działała mi na nerwy.

"Posłańcy boga... ci, którzy obwieszczą dzień sądu ostatecznego nie są ani bogami, ani ludźmi. Nazywamy ich "aniołami"".

Jakby tego było mało, nadprzyrodzone pierdoły nie zawsze są oczywiste i czasem nie wiedziałam, co się stało. Kończyny dziwacznie odskakują i przy wielu kadrach musiałam się poddać, bo nie mogłam ich rozszyfrować.

Wszystko jest pogmatwane, pozbawione sensu i polotu, nie bardzo się rozumie, co ma miejsce. Bywają zabawne momenty, ale można je zliczyć na palcach jednej ręki. Ciekawy pomysł został zduszony już na samym początku. Manga jest po prostu nudna, mdła i z radością odkładałam tomik, by z płaczem do niego wracać. Dwa tygodnie męczarni przy tym "dziele" to zbyt surowa kara.

Dość ciekawym elementem jest posłowie aktora głosowego, który podkładał głos Setsunie w animowanej wersji, jednak nie podzielam jego zachwytu.

"To, co tak trudno jest zdobyć... tak łatwo można utracić..."

Zaraz za posłowiem tłumacz umiejscowił kilka informacji o dziele - kwestia płci, światy, hierarchia aniołów i tym podobne, ale mało przydatne, gdyż po dobrnięciu do ostatniej strony, zapomniałam nie tylko rang określonych postaci, ale również ich imion czy wyglądu.

Nie zamierzam kontynuować tej katorgi. Po prostu "Angel Sanctuary" nie przypadło mi do gustu. Jest nudne, jak flaki z olejem, traci się przy tej serii czas i jedynie pozostaje niesmak. Nawet najgorszemu wrogowi bym tego nie poleciła, w końcu mam jeszcze litość.

"Cóż za hańba... I oni mają czelność nazywać siebie aniołami? Opętane namiętnością i żądzą krwi dusze, zamknięte w kruchych, ułomnych ciałach! Czym zatem różnią się od demonów? One przynajmniej nie ubierają brudnych intencji w piękne słowa!"

Z ogromną ciekawością sięgnęłam po tę historię. W końcu sam wątek kazirodczy mnie nie interesował, ale anioły, demony i odrodzona dusza tej całej Alexiel w głównym bohaterze już tak. Jednak z każdą kolejną stroną załamywałam się coraz bardziej.

Na próżno szukać jakiegokolwiek bohatera, którego można polubić. Setsuna to buc, który myśli jedynie o Sarze, ale nic z tego nie...

Interesująca odskocznia od tradycyjnej książki. Ciekawa, chociaż poplątana fabuła. Wiele interesujących postaci i piękna kreska. Spodobał mi się typ humoru zawarty tutaj.

Interesująca odskocznia od tradycyjnej książki. Ciekawa, chociaż poplątana fabuła. Wiele interesujących postaci i piękna kreska. Spodobał mi się typ humoru zawarty tutaj.

Ukochana manga! Kreska jest po prostu zabójcza, fabuła oszałamiająco bogata. Wady? Zero!

Ukochana manga! Kreska jest po prostu zabójcza, fabuła oszałamiająco bogata. Wady? Zero!

Wrodzony sceptycyzm sprawił,że po wysłuchaniu rekomendacji koleżanki, postanowiłam ostrożnie podchodzić do Aniołków. Wyobrażenie autorki i jej przekonania, wynikające z faktu, że bądź co bądź jest częścią innej kultury; początkowo były mi solą w oku - przywykłam do innej konwencji aniołów i demonów.
Jednak lektura pierwszych 30 stron kompletnie namieszała w moich poglądach i cieszę się,że tak się stało.

Angel Sanctuary porusza wiele kontrowersyjnych tematów, ale robi to z niespodziewanym, jak na mangę, wdziękiem.
To pełna humoru i akcji opowieść, w której nie zabraknie potu, krwi i łez - niekoniecznie tych wypłakanych przez bohaterów.

Dodatkowo kreska także czaruje - postaci są charakterystyczne,kreacje doskonale odzwierciedlają ich osobowości, a ja dalej mam problemy z wybraniem najpiękniejszej/ego z tej plejady.

Wrodzony sceptycyzm sprawił,że po wysłuchaniu rekomendacji koleżanki, postanowiłam ostrożnie podchodzić do Aniołków. Wyobrażenie autorki i jej przekonania, wynikające z faktu, że bądź co bądź jest częścią innej kultury; początkowo były mi solą w oku - przywykłam do innej konwencji aniołów i demonów.
Jednak lektura pierwszych 30 stron kompletnie namieszała w moich poglądach...

Oj nie da się ukryć, patologia kwitnie bujnym kwieciem.

Oj nie da się ukryć, patologia kwitnie bujnym kwieciem.

Świetny początek , boska kreska - dużo ''dymków'' z wypowiedziami, ciekawie zapowiadająca się akcja.

Świetny początek , boska kreska - dużo ''dymków'' z wypowiedziami, ciekawie zapowiadająca się akcja.

Osoby narzekające na cenę chciałabym uświadomić - w polskim wydaniu jeden tom odpowiada dwóm z wydania japońskiego, co widać po grubości tomiku. Jak na taką objętość, cena około 30 złotych to śmiech.

Osoby narzekające na cenę chciałabym uświadomić - w polskim wydaniu jeden tom odpowiada dwóm z wydania japońskiego, co widać po grubości tomiku. Jak na taką objętość, cena około 30 złotych to śmiech.

Zdecydowanie moja ulubiona manga. Świetna fabuła(chociaż trochę pomieszana,ale jak się przeczyta drugi raz to już jest okej),bohaterowie i piękna kreska Yuki Kaori. Jak dla mnie cena jest odpowiednia ponieważ, 2 tomy zostały połączone w 1 :) a wątpię by 1 tom kosztował 15zł gdyby nie były łączone.

Zdecydowanie moja ulubiona manga. Świetna fabuła(chociaż trochę pomieszana,ale jak się przeczyta drugi raz to już jest okej),bohaterowie i piękna kreska Yuki Kaori. Jak dla mnie cena jest odpowiednia ponieważ, 2 tomy zostały połączone w 1 :) a wątpię by 1 tom kosztował 15zł gdyby nie były łączone.

jak każda manga specyficzna- trzeba lubić podobne klimaty, pogmatwane bardziej niż "moda na sukces" :P miejscami zabawne, plus za bardzo ładną kreskę i rysunki

jak każda manga specyficzna- trzeba lubić podobne klimaty, pogmatwane bardziej niż "moda na sukces" :P miejscami zabawne, plus za bardzo ładną kreskę i rysunki