Wspaniały zbiór baśni chińskich w interpretacji Mariana Opani. W moim w domu od kilku lat. Córki uwielbiały ich słuchać w dzieciństwie. Czas jednak szybko leci i usłyszałam, że już do nich nie wrócą. Przed definitywnym rozstaniem chciałam przesłuchać ich jeszcze raz. Po raz kolejny spotkać się z mądrością ludzi Orientu. Jakże dla nas inną, a jakże nam tożsamą. Bo i tu znajdziemy mądrych maluczkich; pysznych i napompowanych w swej głupocie jak balony; poszukujących miłości, dobroci i mądrości oraz tych, którzy za nic te wartości mają. Przekaz zawsze ten sam-żyj w zgodzie ze sobą. Bądź dobry dla innych, a Miłość i Dobro zwyciężą. Niemiej jednak słuchając ich miałam nieodparte wrażenie, że w życiu nie jest tak, że jak popełnimy błędy wychowawcze nie poniesiemy konsekwencji. Najmłodszy w rodzinie nie równa się najmądrzejszy i najlepszy, że niestety Miłość i Dobro w realnym życiu są na przegranej pozycji. Ale to tylko moja refleksja. Baśniowa jest taka, że to co dobre, a co za tym idzie i piękne, zawsze zwycięża. Więc baśnie pójdą w świat,aby kolejne dzieci uwierzyły,że to prawda.

Wspaniały zbiór baśni chińskich w interpretacji Mariana Opani. W moim w domu od kilku lat. Córki uwielbiały ich słuchać w dzieciństwie. Czas jednak szybko leci i usłyszałam, że już do nich nie wrócą. Przed definitywnym rozstaniem chciałam przesłuchać ich jeszcze raz. Po raz kolejny spotkać się z mądrością ludzi Orientu. Jakże dla nas inną, a jakże nam tożsamą. Bo i tu...