Na początku ciekawa, a potem już wiała nudą. Bezsensowne opisy, długie...
Pomysł na książkę fajny, ale zbyt blacho i przeoczenie opisany.
Małżeństwu rodzi sie czarne dziecko. Rodzina męża, zarzuca winę matce dziecka i jej potomkom. Po analizie i dochodzeniu okazuje się, że oni sami mają sporo za uszami.

Na początku ciekawa, a potem już wiała nudą. Bezsensowne opisy, długie...
Pomysł na książkę fajny, ale zbyt blacho i przeoczenie opisany.
Małżeństwu rodzi sie czarne dziecko. Rodzina męża, zarzuca winę matce dziecka i jej potomkom. Po analizie i dochodzeniu okazuje się, że oni sami mają sporo za uszami.

Białej parze - Danie i Hughowi - rodzi się zdrowa i śliczna córeczka, które ma cechy typowe dla rasy czarnej, m. in. ciemniejszą skórę. Pada podejrzenie zdrady, zwłaszcza że sąsiad małżeństwa jest Afroamerykaninem. Jednak badania DNA wykazują, że biologicznym ojcem dziecka jest na pewno Hugh. Skąd zatem w "białej" rodzinie wzięło się ciemnoskóre dziecko???
I tu rozpoczyna się rozplątywanie zawikłanych historii kilku pokoleń dwóch rodzin - ubogiej rodziny Dany i bogatej Hugha.
Ciekawa historia, lekka lektura, dobrze się czyta.

Białej parze - Danie i Hughowi - rodzi się zdrowa i śliczna córeczka, które ma cechy typowe dla rasy czarnej, m. in. ciemniejszą skórę. Pada podejrzenie zdrady, zwłaszcza że sąsiad małżeństwa jest Afroamerykaninem. Jednak badania DNA wykazują, że biologicznym ojcem dziecka jest na pewno Hugh. Skąd zatem w "białej" rodzinie wzięło się ciemnoskóre dziecko???
I tu rozpoczyna...

Każde rodzina ma swoje tajemnice. Lecz pewne tajemnice wychodzą na jaw całkiem niechciane.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
https://3.bp.blogspot.com/-JXaaTbTK4PQ/WNTsTgcGdMI/AAAAAAAADig/ohFawVjtE7oBf64M4FQAaw_jZ_xzJdGagCLcB/s1600/olipiada2017.jpg

Każde rodzina ma swoje tajemnice. Lecz pewne tajemnice wychodzą na jaw całkiem niechciane.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
https://3.bp.blogspot.com/-JXaaTbTK4PQ/WNTsTgcGdMI/AAAAAAAADig/ohFawVjtE7oBf64M4FQAaw_jZ_xzJdGagCLcB/s1600/olipiada2017.jpg

Autorka powieści ignoruje zupełnie zasady dziedziczenia kreśląc historię pewnej rodziny, w której rodzi się ciemnoskóre dziecko o rysach twarzy charakterystycznych dla afroamerykanów, choć rodzice dziecka są biali i nic nie wskazuje na to, by któreś z nich mogło mieć domieszkę murzyńskiej krwi. Oczywiście o pomyłce w szpitalu nie ma mowy, dziecko nie jest owocem romansu, ale wyjaśnieniem tej zagadki okazuje się być romans babci malucha z czarnoskórym mężczyzną.
Autorka najwyraźniej uznała, ze takie wyjaśnienie jest zupełnie w porządku i nie zadała sobie minimum trudu, by dowiedzieć się w jaki sposób dziedziczony jest kolor skóry.

Autorka powieści ignoruje zupełnie zasady dziedziczenia kreśląc historię pewnej rodziny, w której rodzi się ciemnoskóre dziecko o rysach twarzy charakterystycznych dla afroamerykanów, choć rodzice dziecka są biali i nic nie wskazuje na to, by któreś z nich mogło mieć domieszkę murzyńskiej krwi. Oczywiście o pomyłce w szpitalu nie ma mowy, dziecko nie jest owocem romansu,...

Temat ważny, bez dwóch zdań, ale... według mnie opisany w jakiś taki letni sposób.
Nawet nie odczuwam potrzeby pisać na ten temat nic więcej.

Temat ważny, bez dwóch zdań, ale... według mnie opisany w jakiś taki letni sposób.
Nawet nie odczuwam potrzeby pisać na ten temat nic więcej.

Historia intrygująca, ale książka mnie rozczarowała - ciekawy problem został przefilozofowany, przegadany. W efekcie powstała jakaś beletrystyka socjologiczna bez oczekiwanego przeze mnie ładunku emocji

Historia intrygująca, ale książka mnie rozczarowała - ciekawy problem został przefilozofowany, przegadany. W efekcie powstała jakaś beletrystyka socjologiczna bez oczekiwanego przeze mnie ładunku emocji

Bardzo lubię twórczość pani Delinsky, choć oczywiście nie wszystkie powieści mi się podobały. Do tej długo się zbierałam, ale okazała się naprawdę godna przeczytania. Przez większość książki byłam wściekła na męża bohaterki i po cichu miałam nadzieję, że go zostawi:)

Nie jestem pewna, ale chyba kiedyś oglądałam film na podst. tej książki, bo był bardzo podobny do jej tematyki.

Bardzo lubię twórczość pani Delinsky, choć oczywiście nie wszystkie powieści mi się podobały. Do tej długo się zbierałam, ale okazała się naprawdę godna przeczytania. Przez większość książki byłam wściekła na męża bohaterki i po cichu miałam nadzieję, że go zostawi:)

Nie jestem pewna, ale chyba kiedyś oglądałam film na podst. tej książki, bo był bardzo podobny do jej tematyki.

Nic szczególnego i wyjątkowego ale da się przeczytać

Nic szczególnego i wyjątkowego ale da się przeczytać

Dobra powieść o rodzinnych sekretach, tajemnicach, miłości i przyjaźni.
Dana i Hugh Clarke oczekują swojego pierwszego dziecka dowiadują się że ich córka jest czarnoskóra, że ma podłoże genetyczne spokrewniona jest z dziadkami swoimi.
Przyjemnie się mi czytało,ciepła..urocza książka nie zawiodła mnie wręcz mnie zachwyciła,,,zachwycona jestem tą powieścią trzyma w napięciu, akcja świetna,napisana wspaniale.

Dobra powieść o rodzinnych sekretach, tajemnicach, miłości i przyjaźni.
Dana i Hugh Clarke oczekują swojego pierwszego dziecka dowiadują się że ich córka jest czarnoskóra, że ma podłoże genetyczne spokrewniona jest z dziadkami swoimi.
Przyjemnie się mi czytało,ciepła..urocza książka nie zawiodła mnie wręcz mnie zachwyciła,,,zachwycona jestem tą powieścią trzyma w napięciu,...

Barbara Delinsky jest autorką,którą coraz częściej czytam.Lubię jej historię,bo są prawdziwe i realne.I mogą się przydarzyć nie tylko na kartach książki.
W tej książce,mamy historię pewnej mężatki,która lada chwila urodzi dziecko,na które tak czekała z mężem.Kiedy,następuję poród...okazuję się,że dziecko urodziło się ...czarne.
Byłem bardzo ciekawy,dlaczego tak się stało ? Co było tego przyczyną ?
Autorka napisała naprawdę świetną książkę,która wciągała mnie na całego.
A,że byłem bardzo ciekawy obrotu sytuacji przeczytałem książkę w jeden dzień.

Barbara Delinsky jest autorką,którą coraz częściej czytam.Lubię jej historię,bo są prawdziwe i realne.I mogą się przydarzyć nie tylko na kartach książki.
W tej książce,mamy historię pewnej mężatki,która lada chwila urodzi dziecko,na które tak czekała z mężem.Kiedy,następuję poród...okazuję się,że dziecko urodziło się ...czarne.
Byłem bardzo ciekawy,dlaczego tak się stało ?...