rozwińzwiń

Zasada wilkołaka

Okładka książki Zasada wilkołaka Clifford D. Simak
Okładka książki Zasada wilkołaka
Clifford D. Simak Wydawnictwo: Phantom Press Seria: Fantasy & SF fantasy, science fiction
174 str. 2 godz. 54 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Fantasy & SF
Tytuł oryginału:
The werewolf principle
Wydawnictwo:
Phantom Press
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
174
Czas czytania
2 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7075-500-3
Tłumacz:
Anna Berg
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
54 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1170
724

Na półkach:

Chociażem simakolubny, to tu mój zapał fabuła powieści chłodzi. Wydaje się, że i zamysł, i idąca za tym realizacja zamysłu wzięły się nie z natchnienia, ale jego braku. Kiedy trzeba napisać, a nie bardzo wiadomo, co, to się pisze tak właśnie. Niby ok, ale bez ducha. Szkoda czasu, prawdę mówiąc.

Chociażem simakolubny, to tu mój zapał fabuła powieści chłodzi. Wydaje się, że i zamysł, i idąca za tym realizacja zamysłu wzięły się nie z natchnienia, ale jego braku. Kiedy trzeba napisać, a nie bardzo wiadomo, co, to się pisze tak właśnie. Niby ok, ale bez ducha. Szkoda czasu, prawdę mówiąc.

Pokaż mimo to

avatar
127
127

Na półkach:

Przeczytana ponownie po latach, gdyż nic nie zapamiętałem. Pomysł oryginalny, ale przerysowany w trakcie realizacji, pełen uproszczeń nie spełnił moich oczekiwań. Fabuła nie wciąga, interakcję między postaciami bohatera głównego nie wnoszą nic ciekawego. SF się rozwija, to co podobało mi się wiele lat temu, teraz może jedynie skłonić do refleksji. Obecnie liczne konsultacje z astrofizykami i chemikami czy też z historykami, ekonomistami i politykami prowadzą do pełnego detali uniwersum nadającego się na scenariusz filmu lub gry. Kiedyś liczył się tylko nowatorski pomysł i jego pierwsza realizacja.

Przeczytana ponownie po latach, gdyż nic nie zapamiętałem. Pomysł oryginalny, ale przerysowany w trakcie realizacji, pełen uproszczeń nie spełnił moich oczekiwań. Fabuła nie wciąga, interakcję między postaciami bohatera głównego nie wnoszą nic ciekawego. SF się rozwija, to co podobało mi się wiele lat temu, teraz może jedynie skłonić do refleksji. Obecnie liczne konsultacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
232

Na półkach: , ,

Powiedzmy sobie szczerze – nikt o zdrowych zmysłach nie ruszy książki o tytule „Zasada Wilkołaka”. „Czas jest najprostszą rzeczą” z 1961 roku zaciekawił mnie jednak koncepcją parapsychicznej eksploracji kosmosu, dwóch umysłów odmiennych kosmicznych gatunków w jednym ciele oraz zarysowaniem konfliktu różncyh stronnictw, dlatego dałem tej książce szansę. Jak się ku mojemu zdziwieniu okazało autor nie tylko zręcznie ograł motyw wilkołaka o kosmicznym pochodzeniu, to jeszcze ukazał zarys rywalizacji zwolenników terraformacji oraz bioinżyneryjego dostosowania ludzkości w celu eksploracji kosmosu (klasyczne, ale rzadko ogrywany konflikt „zmieniać planety czy ludzi?”) oraz... trzy umysły uwięzione w jednym ciele, z amnezją głównej postaci w tle.

O ile w przypadku wyboru ścieżki terraformacji i bioinżynerii autor nie wkłada w ust dwóch personifikacji obu stron konfliktu zbyt wielu argumentów i czytelnik skazany jest na własne przemyślenia, o tyle już ogranie trzech istot w ciele jednej zmiennokształtnej sprawdza się. Mamy człowieka oraz jego dwie przeciwwagi – zwierzęcego, kłopotliwego „wilka” oraz żywiące energią, piramidalne uosobienie logiki. Działa również przedstawienie sposobu w jaki doszło do tego połączenia – główny bohater to efekt transferu umysłu do zmiennokształtnego ciała, którego celem było poznawać obce planety przez przyjmowanie form zeskanowanych, zamieszkujących je gatunków. Coś oczywiście musiało pójść nie tak...

Przeniesienie umysłu, mózg w słoiku – uwielbiam tą transhumanistyczną koncepcję i jestem zadowolony z jej poruszenia oraz wykorzystania. Mamy nie tylko trzy intelekty w jednym ciele, ale i spotkanie dwóch „tych samych” iteracji jednego człowieka. Mamy więc nie tylko „buddy book” trzech odmiennych kompanów, ale i pełnoprawne sci-fi. Ludzki protagonista, 1/3 głównego bohatera, nie jest zresztą nawet wytrychem do ukazania ziemi pozostałym – stracił pamięć i zna ją sprzed 200 lat, dla niego wszystko również jest obce. Dzięki temu razem z nim poznajemy przyszłość Ziemi, zaprojektowaną z pomysłem i nieoczekiwaną trafnością. Automatyczne domy ze sztuczną inteligencją stają się powoli rzeczywistością i oby (nie)okazały się tak namolnie zabawne jak w „Zasadzie Wilkołaka”. Podoba mi się ukazanie również kosmicznych imigrantów przypominających futrzane krasnoludki – są nie tylko maskotką, ale i pomocą dla bohatera, wskazówką co do jego jestestwa, a także ciekawym tłem dla politycznej debaty, wszak przybyły na Ziemię nie dla ludzi, lecz dla jej samej. Wyrażają tym samym więcej niż ostatecznie pozbawione znaczenia debaty polityków, przynajmniej dla czytelnika.

Na minus finałowy twist, który jest przewidywalny oraz hollywodzki. Wolalbym odrobinę bardziej gorzkie zakończenie niż zapobiegawczą troskę autora o komfort czytelnika, szczególnie kiedy ukazany mu świat wydaje się być nienajgorszym tłem do cynicznego komentarzu społecznego i wbicia kilku szpilek.

Fanom klasycznego sci-fi zdecydowane polecam.

Powiedzmy sobie szczerze – nikt o zdrowych zmysłach nie ruszy książki o tytule „Zasada Wilkołaka”. „Czas jest najprostszą rzeczą” z 1961 roku zaciekawił mnie jednak koncepcją parapsychicznej eksploracji kosmosu, dwóch umysłów odmiennych kosmicznych gatunków w jednym ciele oraz zarysowaniem konfliktu różncyh stronnictw, dlatego dałem tej książce szansę. Jak się ku mojemu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    72
  • Chcę przeczytać
    39
  • Posiadam
    29
  • Fantastyka
    5
  • Science Fiction
    4
  • Ulubione
    2
  • Mam
    2
  • ○ 2023 ○
    1
  • 🚀 Fantastyka naukowa
    1
  • Z biblioteki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zasada wilkołaka


Podobne książki

Przeczytaj także