Z "Magazynu nieskończoności" byłem strasznie zawiedziony, ale tutaj jest nareszcie "normalna" fantastyka. Widzę już na czym polega specyficzny humorystyczny styl autora (nie zawsze mi się podoba). Opowiadania są na poziomie z logicznymi dialogami i zwrotami akcji czego brakowało zazwyczaj w Magazynie nieskończoności.
Superdrink poszukiwawczy 9/10 - o poszukiwaczu skarbów na innej planecie (są zabawne momenty np z robotem pocztowym albo rozmowami telefonicznymi)
Dziewczyny i Nugent Miller 9/10 - postapokaliptyczne opowiadanie z super zakończeniem
Spotkanie umysłów 2/10 - B klasa rodem z magazynów centowych. Szkoda bo pomysł kapitalny a wykończenie żałośnie nielogiczne.
Potencjał 8/10 - przepełnione tajemniczością opowiadanie o człowieku, który obudził się gdzieś na statku kosmicznym w kosmosie i dręczy go amnezja
Szewski mat 7/10 - Znajdujemy się gdzieś w środku bitwy Ziemian z kimś. Na początku monotonne, ale od przybycia wysłannika z Ziemi się rozkręca a zakończenie kapitalne.
Poziom życia 6/10 - jedyne jakie do tej pory czytałem s-f obyczajowe (spotkałem się z serialem Zagubieni w kosmosie)
Zastój w interesach 6/10 - do krawca przychodzi gość z dziwnym zleceniem
Nareszcie sam 7/10 - facet ma dość ludzi i szuka odpoczynku w samotności w kosmosie. Mistrzowski zwrot akcji w ostatnich kilku zdaniach.
Wieczność 5/10 - Facet wynajduje eliksir nieśmiertelności. Dałbym więcej, ale zakończenie jakby na siłę...
Zamiatacz z Loray 7/10 - Antropolog przylatuje na inną planetę badać tubylców.
Specjalna ekspozycja 5/10 - Na zakończenie mamy raczej horrorek niż fantastykę z makabrycznym zakończeniem.
Szkoda tego gniota pt "Spotkanie umysłów" ... ocena byłaby o wiele wyższa a tak to niestety 6. I tak całkiem sporo wyszło.

Z "Magazynu nieskończoności" byłem strasznie zawiedziony, ale tutaj jest nareszcie "normalna" fantastyka. Widzę już na czym polega specyficzny humorystyczny styl autora (nie zawsze mi się podoba). Opowiadania są na poziomie z logicznymi dialogami i zwrotami akcji czego brakowało zazwyczaj w Magazynie nieskończoności.
Superdrink poszukiwawczy 9/10 - o poszukiwaczu skarbów na...

Sheckley to takie guilty pleasure dla fanów sf. Bardzo świeży zbiór opowiadań o kosmosie, ludziach i obcych. Lubię, krótkie opowiadania sf, rzucają nam pewien temat, poddają pewien pomysł, bawią się nim i zostawiają nas z pewną rozkminą. Sheckley jest bardzo specyficznym autorem sf, on się nie bawi w odwzorowanie pełnych prawd obowiązujących w kosmosie, dla niego na Wenus i Marsie mogą być obcy, może być woda, mogą być zwierzęta. Tutaj po prostu toczy się opowieść a on nie zwraca uwagi czy może być prawdziwą czy nie. To taki wesoły gawędziarz, który ze śmiechem opowiada ci jak Android uwał swemu Panu łeb. Nic tu nie jest prawdziwe, a złe tematy mogą zostać potraktowane lekko. Bawiłam się przednio!!

Sheckley to takie guilty pleasure dla fanów sf. Bardzo świeży zbiór opowiadań o kosmosie, ludziach i obcych. Lubię, krótkie opowiadania sf, rzucają nam pewien temat, poddają pewien pomysł, bawią się nim i zostawiają nas z pewną rozkminą. Sheckley jest bardzo specyficznym autorem sf, on się nie bawi w odwzorowanie pełnych prawd obowiązujących w kosmosie, dla niego na Wenus i...

Wiadomości z układu słonecznego poprowadzi dla państwa Robert Sheckley.

Na Wenus kolejny śmiałek został właśnie milionerem. Co prawda łatwiej jest trafić w kosmolotka niż na złoże złotytu, ale za to o wiele nudniej. Nic nie spróbuje cię zjeść, nie masz szansy umrzeć z pragnienia ani z wycieńczenia, żaden robot nie poda ci pomocnego wysięgnika. Nie masz też najmniejszych szans na Superdrinka Poszukiwaczy siedząc z kuponem w ręku.
REKLAMA
Zakończ z gotówką kłopoty, leć na Wenus po złotyt.
Międzyplanetarnymi liniami latanie jest zdrowe i tanie.
I PO REKLAMIE
Niestety jedna z rozumnych ras jest chyba skazana na wymarcie. Z powodu przekonań jednostki i różnic światopoglądowych u przywódców. Chyba, że jednostka zmieni pod wpływem ostrych i ciężkich argumentów swoje przekonania. Ponoć tylko krowa ich nie zmienia. O czym przekonały się dziewczyny i Nugent Miller.
REKLAMA
Żadna laska cie nie omija
gdy masz długiego i twardego kija
I PO REKLAMIE
Z ostatniej chwili. Dzięki ludzkiej pomysłowości oraz niechęci do dzielenia się najintymniejszymi myślami udaremniono kolejną próbę inwazji na naszą błękitną planetę. Jest to jasny sygnał dla ziemskich służb sanitarnych, że trzeba zaostrzyć kontrole powracających wypraw badawczych z innych planet. Następne spotkanie umysłów może się skończyć znacznie gorzej.
REKLAMA
To co od nas otrzymasz w darze
każdego UFO-ka po ścianach rozmaże
MAGNUM MAGNUM MAGNUM
I PO REKLAMIE

Więcej na http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2012/04/jednak-sie-nie-kreci-jak-sie-dokreci.html

Wiadomości z układu słonecznego poprowadzi dla państwa Robert Sheckley.

Na Wenus kolejny śmiałek został właśnie milionerem. Co prawda łatwiej jest trafić w kosmolotka niż na złoże złotytu, ale za to o wiele nudniej. Nic nie spróbuje cię zjeść, nie masz szansy umrzeć z pragnienia ani z wycieńczenia, żaden robot nie poda ci pomocnego wysięgnika. Nie masz też najmniejszych...