Conan i czarownik

Okładka książki Conan i czarownik Andrew Offutt
Okładka książki Conan i czarownik
Andrew Offutt Wydawnictwo: Amber Cykl: Conan "czarna seria" (tom 16) fantasy, science fiction
140 str. 2 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Conan "czarna seria" (tom 16)
Tytuł oryginału:
Conan and the Sorcerer
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
140
Czas czytania
2 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
8370823149
Tłumacz:
Izydor Duda
Tagi:
Conan
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Mercenaries of Tomorrow Poul Anderson, Gordon R. Dickson, David Drake, Cyril M. Kornbluth, Barry B. Longyear, Andrew Offutt, Kit Reed, Mack Reynolds, Gene Wolfe, Alfred Elton van Vogt
Ocena 0,0
Mercenaries of... Poul Anderson, Gord...
Okładka książki Future City Audrey L. Bilker, Harvey L. Bilker, Ben Bova, Thomas M. Disch, Harlan Ellison, Roger Elwood, Joe L. Hensley, Frank Herbert, Laurence M. Janifer, Virginia Kidd, Dean Koontz, Raphael A. Lafferty, Barry N. Malzberg, Thomas F. Monteleone, William F. Nolan, Andrew Offutt, Frederik Pohl, D. M. Price, Ray Russell, Thomas N. Scortia, Robert Silverberg, Clifford D. Simak, George Zebrowski
Ocena 0,0
Future City Audrey L. Bilker, H...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Conan uzurpator Robert E. Howard, L. Sprague de Camp
Ocena 6,9
Conan uzurpator Robert E. Howard, L...
Okładka książki Barbarzyńca i marzyciel: Dwa światy fantasy Lord Dunsany, Robert E. Howard
Ocena 6,1
Barbarzyńca i ... Lord Dunsany, Rober...
Okładka książki Conan z Cymerii Lin Carter, Robert E. Howard, L. Sprague de Camp
Ocena 7,0
Conan z Cymerii Lin Carter, Robert ...

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
67
67

Na półkach:

Dość krótkie opowiadanie, zgrabnie umiejscowione między "Wieżą słonia", a "Komnatą śmierci". Andrew Offutt doskonale poradził sobie z kontynuacją. Lekki styl i dynamiczna narracja, zachowały klimat historii o barbarzyńcy z północy, stworzonych przez Roberta E. Howarda.

Tą część, akurat śmiało mogę polecić (w przeciwieństwie do wielu innych, które mają niewiele, albo zgoła nic, z twórczością Roberta E. Howarda)

Dość krótkie opowiadanie, zgrabnie umiejscowione między "Wieżą słonia", a "Komnatą śmierci". Andrew Offutt doskonale poradził sobie z kontynuacją. Lekki styl i dynamiczna narracja, zachowały klimat historii o barbarzyńcy z północy, stworzonych przez Roberta E. Howarda.

Tą część, akurat śmiało mogę polecić (w przeciwieństwie do wielu innych, które mają niewiele, albo zgoła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
875
220

Na półkach: ,

Krótka, prosta historia przygodowa z 19-letnim Conanem w fachu złodzieja. Z zamierzenia autora jest to kontynuacja Wieży Słonia i pierwsza część trylogii Andrew J. Offutt'a. Książka napisana w 1978 roku należy do grupy pierwszych posthowardowskich pastiszy i wypada znacznie lepiej od tego co pisali de Camp i Carter, trochę lepiej od "Drogi Królów" Karla E. Wagnera, ale dalej widać celowy "plagiaryzm" Howarda. Lekka i prostolinijna, błyskawicznie się ją czyta, 140 stron z czego 1/3 to obrazki polskiego rysownika, niektóre naprawdę niezłe, rozmieszczone są w złych miejscach, tak jakby osoby odpowiedzialne za skład wogóle nie czytały tej książki, co jest akurat znakiem firmowym całej "czarnej serii Ambera" i tym razem ponownie okładka nie ma prawie nic wspólnego z zawartością książki (choć to jedna z lepszych grafik).

Krótka, prosta historia przygodowa z 19-letnim Conanem w fachu złodzieja. Z zamierzenia autora jest to kontynuacja Wieży Słonia i pierwsza część trylogii Andrew J. Offutt'a. Książka napisana w 1978 roku należy do grupy pierwszych posthowardowskich pastiszy i wypada znacznie lepiej od tego co pisali de Camp i Carter, trochę lepiej od "Drogi Królów" Karla E. Wagnera, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
448

Na półkach: , ,

To taka książka o której można powiedzieć wiele złego: że słaba fabuła, naiwna, niepoważna itd.
Ale autor posiada dwie kluczowe umiejętności, które sprawiają, że jego opowieści są niezwykle wciągające:
umiejętność kreowania alternatywnego świata (na równi z Tolkienem) oraz umiejętność prowadzenia akcji.
Jak zwykle w cyklach te pierwsze części są lepsze niż środkowe. Końcowe zaś są tylko cieniem.

To taka książka o której można powiedzieć wiele złego: że słaba fabuła, naiwna, niepoważna itd.
Ale autor posiada dwie kluczowe umiejętności, które sprawiają, że jego opowieści są niezwykle wciągające:
umiejętność kreowania alternatywnego świata (na równi z Tolkienem) oraz umiejętność prowadzenia akcji.
Jak zwykle w cyklach te pierwsze części są lepsze niż środkowe....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1363
762

Na półkach: , ,

Conan to znana postać i wiele książek z nim się ukazało. Sięgnąłem ponownie po powieść z nim w roli głównej i miło spędziłem czas podczas lektury. Tym razem cofamy się wiele lat do tyłu, kiedy Conan miał siedemnaście lat i wiódł życie złodzieja. Miejscem akcji autor zrobił Arenjun mekkę złodziei, żebraków i szabrowników. Jak zwykle wplątuje się w kłopoty za sprawą próby ukradzenia tajemniczego amuletu. Od tego wszystko się zaczyna i obserwujemy niebezpieczne przygody naszego bohatera pełne czarnej magii i niesamowitych perypetii, jakie go czekają. Nie zdradzę niczego więcej, aby nie psuć lektury.
Historia zaserwowana przez autora jest nieskomplikowana i prosta, ale mająca swój urok. Znajdziemy sporo pojedynków pomiędzy Conanem i przeciwnikami, szczyptę czarnej magii i czarownika. Nie odbiega wszystko od standardowej historii, której zaletą jest dynamiczna akcja i zdarzenia toczące się naprawdę szybko. Autor stworzył zgrabną opowieść mającą umilić nam czas i właśnie tak się stało. W przygodę Conana można wsiąknąć i śledzić jego poczynienia.
Sylwetka Conana została świetnie nakreślona i pod żadnym względem nie mogę się do niczego przyczepić. Dostałem postać, jaką znam z innym tomów. Pełną waleczności, przebiegłości, nieustępliwości i sprytu. Jeżeli nie można po dobroci to nasz bohater nie zawaha się użyć miecza. Kolejna postacią jest Ispanara również waleczna i nieustępliwa. Wypada na tle innych oprócz Conana też dobrze. Postacie drugoplanowe mają za cel tylko odegrać swoją rolę, ale też nie można się za bardzo do nich przyczepić. Relacje czy dialogi nie rażą sztucznością i nie irytują. Jeżeli dodamy, że powieść jest krótka to rzeczywiście nie można się przyczepić do czegokolwiek.
Książka sprawia wiele radości podczas czytania i można miło spędzić czas. Nie jest to może coś wybitnego, ale jako kontynuacja Conana wypada dobrze, ale bez szaleństw. Spędziłem przyjemnie czas i nie sposób się tutaj nudzić w żadnym razie. Książka jest nieduża z tego jedna trzecia części zajmują rysunki, które tworzą cudny klimat i dodają tylko uroku samej historii. Czyta się błyskawicznie i w ciągu paru godzin można spokojnie przeczytać. Jestem zadowolony z lektury i zaraz biorę się za kolejną część przygód Conana.
Warto dać szansę tej małej książce i można nawet nie znać wcześniejszej części, bo nie ma żadnych odniesień do poprzednich tomów. Książka nastawiona na rozrywkę i umilenie czasu. Polecam miłośnikom fantasy, a przede wszystkim tym, którzy przeczytali coś przyciężkiego, aby mogli odpocząć po takiej lekturze.

Conan to znana postać i wiele książek z nim się ukazało. Sięgnąłem ponownie po powieść z nim w roli głównej i miło spędziłem czas podczas lektury. Tym razem cofamy się wiele lat do tyłu, kiedy Conan miał siedemnaście lat i wiódł życie złodzieja. Miejscem akcji autor zrobił Arenjun mekkę złodziei, żebraków i szabrowników. Jak zwykle wplątuje się w kłopoty za sprawą próby...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
259
26

Na półkach: , ,

Akcja książki odbywa się w Zamorze, gdy około 18-letni Conan doskonali się w złodziejskim fachu. Po oklepanej awanturze w karczmie, Cymmeryjczyk uciekając przed strażą miejską przypadkowo podsłuchuje rozmowę dwóch złodziei planujących kradzież cennego amuletu, który jest w posiadaniu potężnego czarnoksiężnika. Oczywiście główny bohater wpada na pomysł, aby uprzedzić konkurentów i jako pierwszy włamać się do posiadłości maga. Jak to zwykle bywa, nie wszystko idzie zgodnie z planem, a Conan zamiast szybko się wzbogacić traci coś o wiele bardziej cennego niż jakiekolwiek bogactwo.
Książkę czyta się przyjemnie, niestety jest bardzo krótka. Liczy sobie około 140 stron z czego 1/5 zajmują całostronicowe ilustracje. Pewnym rodzajem pozytywu jest to, że książka ma swoją kontynuację w kolejnym tomie wydawnictwa Amber o tytule "Conan i Najemnik". Jest to bardzo rzadka praktyka w tej serii, dlatego według mnie warto się z nimi zapoznać.

Akcja książki odbywa się w Zamorze, gdy około 18-letni Conan doskonali się w złodziejskim fachu. Po oklepanej awanturze w karczmie, Cymmeryjczyk uciekając przed strażą miejską przypadkowo podsłuchuje rozmowę dwóch złodziei planujących kradzież cennego amuletu, który jest w posiadaniu potężnego czarnoksiężnika. Oczywiście główny bohater wpada na pomysł, aby uprzedzić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
100

Na półkach: , ,

Akcja zaczyna się w Arenjun, mieście złodziei. Pewny swoich umiejętności i młodzieńczo arogancki Cymerianin opuszcza znane mu i (nie)bezpieczne uliczki Maul - dzielnicy podrzynaczy gardeł i im podobnych – chcąc przepuścić trochę „zarobionych” ostatnio kosztowności. Po drodze wspomina kilka swoich sukcesów, które ugruntowały mu pozycję zdolnego złodzieja.
Niestety, zainteresowanie kochanką oficera straży miejskiej doprowadza do potyczki z jej oddziałem z której Conan musi się salwować ucieczką. W ogóle taką możliwość ma tylko dzięki temu, że kompletnie nieznany mu „kolega po fachu” w krytycznym momencie ubił jednego ze strażników.
Wyrwawszy się z potrzasku, młody złodziej przypadkiem podsłuchuje parę innych rzezimieszków planujących ukraść czarnoksiężnikowi Hisarr Zulowi bezcenny klejnot zwany Okiem Elrika. Usłyszawszy o jego wartości dla władcy sąsiednich włości, barbarzyńca postanawia samemu go zwinąć.
W wieży maga natrafia na nieznajomego, który pomógł mu uporać się ze strażą miejską. Niestety, obaj przyszli po to samo przez co dochodzi między nimi do walki, która z kolei daje czas pozostałej dwójce złodziei zgarnąć klejnot.
Kobieta ucieka z Okiem, podczas gdy Conan zabija jej towarzysza, a i trzeci złodziej również ginie. Cymerianin trafia natomiast w zmyślną pułapkę i zostaje zostawiony na pastwę czarnoksiężnika.
Ten zmusza go za pomocą magii do odzyskania klejnotu i Conan wyrusza za kobietą na pustynię. Po drodze napotyka tak przyjaciół jak i wrogów, a nawet piaskowego demona. Na koniec zaś po raz pierwszy (i jak dotąd z tego co kojarzę jedyny) para się magicznym rytuałem.
I tyle. Żadnego ratowania świata. Po prostu zwykły kawałek awanturniczo-złodziejskiego rzemiosła z zawirowaniami wynikającymi z magii.

Conan u Andrew jest sportretowany inaczej niż opisał go Hward. Odnoszę wręcz wrażenie (całkiem możliwe, że niesłuszne),że autor w ogóle nie przeczytał oryginałów. Ot, wydawca zlecił mu napisanie książki o Conanie, podesłał jakąś krótką notkę biograficzną, drugą na temat świata i autor wziął się do pracy.
Jego Cymerianin jest bowiem aż nadmiernie wygadany i obeznany z cywilizacją. Nie dziwią go żadne zachowania miejscowych, czym przecież zaczynała się „Wieża Słonia”. Co prawda od tamtych wydarzeń minął z rok, albo półtora i można od biedy uznać, że zdążył się już z nimi oswoić. Mimo to, trochę to gryzie.
Jednak nie tak bardzo, jak stwierdzenie, że Conan miał jasną karnację odziedziczoną po... hyboryjskich przodkach! No, kurde to po to tyle razy Howard, Carter i de Camp pisali, że Cymerianie nie są Hyboryjczykami, aby teraz się okazało, że jednak są? Czy może Andrew chciał dopisać jeszcze historię jak to matka Conana poszła w tango z jakimś południowcem? W tą, czy w tą, jest to burak!
Pomimo tego, da się polubić tego wygadanego barbarzyńcę. Autor wyraźnie nie cierpiał na zakochanie w postaci i podszedł do niej realnie. Dlatego jego nastoletni Conan nie radzi sobie z wielbłądami, zdarza mu się spaść z konia, czy to, że ktoś go podejdzie.
Nie popadł na szczęście w przesadę i opisy walki ze strażnikami, czy rabusiami tworzą obraz świetnego wojownika. Natomiast patenty złodziejskie to po prostu rewelacja. Każdy kto chce grać złodziejem/rzezimieszkiem/łotrzykiem, czy jak w jego systemie rpg nazywają kradzieja, powinien przeczytać tą książkę.
Czyli podsumowując, choć Conan w tej książce różni się od tego z oryginałów, to Andrew na tyle go wyważył, że zyskuje na realności. A jego zdolność do łgania w żywe oczy, w każde kłamstwo montując 60% prawdy, jeszcze dodaje mu klimatu.

Pozostali bohaterowie też nie wypadają źle.
Bracie Zulowie, którzy obaj dorobili się gościnnych występów w – badziewnym, ale zawsze – serialu telewizyjnym Conan Łowca Przygód (Ten z Rolfem, nie kreskówka) są oryginalnym jak na historie hyboryjskie zagraniem.
Ajhindar - złodziej który pomógł Conanowi w walce ze strażnikami, również wyróżnia się niestandardowym zachowaniem.
Do gustu potrafi też przypaść Arsil, dowódca turanskiego patrolu na pustyni.
Najsłabiej wypada tutaj Isparana, złodziejka, którą Conan ściga. Nie jest na szczęście mdlejącą niemotą, ale popada w przeciwną skrajność.
Wymieniam ich wszystkich z imienia, jeszcze bowiem o nich usłyszymy przy kolejnych tomach tego autora.

Styl jakim Andrew napisał tą książkę jest niezły. Zgrabnie operuje opisami, nadaje niezłe tempo historii, dzięki czemu czyta się łatwo i przyjemnie. Jak już wspomniałem przy opisie wygadania Cymerianina, dialogi poprowadzone są porządnie.
Końcówka przywodzi na myśl wspomnianą już Wieżę Słonia, co jest przyjemnym zabiegiem.
Tłumacze miejscami dają za to plamę, na przykład cały czas pisząc nie Hisarr Zul, tylko Hisarr Zulu i nie odmieniając tego przez żadne przypadki.
Największym minusem jest za to długość. Raptem 100 stron tekstu, pisanego sporą czcionką i w dość rozbitego. To nie jest żadną miarą powieść – to gloryfikowane opowiadanie!

W sprawie formy wydania to jak zwykle Amber - twarda oprawa, szyte strony. Wielkość pasuje do bocznej kieszeni większości bojówek.
Brak informacji o autorze okładki jest o tyle dziwny, że tym razem ma ona cokolwiek wspólnego z tym co jest na stronach książki. Mamy bowiem demona (co prawda zupełnie innego rodzaju),mamy dziewczynę z gołym biustem (co prawda blondynkę, a nie kruczowłosą),która co prawda w książce się na demona nie natyka. No i mamy wojownika z mieczem w ręku, gotowego do potyczki z tym potworem. Od biedy można uznać go za Conana, choć jeśli jako 17-18’sto latek miał takie bary to w wieku lat 40 musiałby i do stodoły wchodzić bokiem. Wiem, niewiele tego, ale w porównaniu do większości okładek Czarnej Serii, jest tu „coś”!
W tym tomie Ambr uraczył nas łamaczami sterylności tekstu. Szkice pana Szałkowskiego są naprawdę ładne, dobrze i starannie wykonane. Widać, że przeczytał to opowiadanie nim przystąpił do zilustrowania go. Owszem, zilustrowania, bowiem stron z obrazkami mamy ponad 30, czyli zajmują 1/4 książeczki.
Niestety, nie da się zaliczyć jej tego na plus, bowiem ilustracje są powrzucane na odczepnego. Na szczęście ułożono je chronologicznie, ale zwykle wyprzedzają wydarzenia z tekstu o kilka stron! W efekcie psują klimat zamiast go budować i robią za wewnętrzne spoilery. A jest to chyba efekt zwykłego niechlujstwa.

Podsumowując, Conan i Czarownik to niezła historia, napisana całkiem dobrym stylem. Niestety, jest diabelnie zbyt krótka aby móc nazwać ją powieścią, a całość książką. Nawet nie warto zabierać jej do pociągu na trasę dłuższą niż 50 kilometrów.
W zasadzie mogę ją polecić tylko fanom złodziejskiej kariery Conana, oraz graczom rpg chcącym pograć złodziejem. A i wtedy nie warto na nią wydać więcej niż 10zł. Jeśli sprzedawca chce za nią więcej, lepiej poszperać po bibliotekach.

Akcja zaczyna się w Arenjun, mieście złodziei. Pewny swoich umiejętności i młodzieńczo arogancki Cymerianin opuszcza znane mu i (nie)bezpieczne uliczki Maul - dzielnicy podrzynaczy gardeł i im podobnych – chcąc przepuścić trochę „zarobionych” ostatnio kosztowności. Po drodze wspomina kilka swoich sukcesów, które ugruntowały mu pozycję zdolnego złodzieja.
Niestety,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    42
  • Chcę przeczytać
    40
  • Fantastyka
    7
  • Fantasy
    4
  • Conan
    4
  • Książki
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Conan i czarownik


Podobne książki

Przeczytaj także