Książkę napisał Leszek Talko, były dziennikarz Gazety Wyborczej, buk raczy wiedzieć czemu ukrywający się pod pseudonimem, niczym gwiazda światowego formatu J. K. Rowling. Stworzył postać komisarza Roberta Nemhausera, policjanta pracującego w wydziale zabójstw. Jest to lubiany przez czytelników i pisarzy typ gliniarza "idącego pod prąd", takiego, któremu "zależy". Słowem - swego rodzaju idealista. Oczywiście idealista przykrojony do polskich warunków. ;)
Książka nie jest nudna, czyta się dobrze, jednak mam kilka uwag. Być może to przeszłość dziennikarska, ale Talko wielką wagę przywiązuje do charakterystyki postaci. Wszystkich postaci. Nawet smarkacz z ulicy czy sexy laska z blokowiska mają swoje pięć minut. Nie jestem pewna, czy to dobrze - czasem w natłoku szczegółów gubi się akcja. To umiłowanie do opisów ludzi widać choćby w wyborze osobliwego protagonisty. Ma rude loki (loki! facet! gliniarz! w Polsce!) i po godzinach dorabia sobie gotowaniem w restauracji. Czasem się przedobrzy z oryginalnością i wychodzi lekka karykatura. Talko rozbraja jednak te dziwactwa lekkim humorem i dystansem, więc punkt dla niego. Dużo miejsca zajmują opisy ulic, placów, knajp i dzielnic. Przypomina mi się kryminał-przewodnik po mieście niejakiego Marka Krajewskiego. Tylko tamten gloryfikował Breslau, Talko koncentruje się na Warszawie. Osobiście nudzą mnie takie turystyczne kryminały, ale co kto lubi. Dialogi zdecydowanie mi się nie podobały. Autor robi, co może, by bohaterowie nie gadali drętwo, ale mnie to jakoś nie przekonuje. Naprawdę, czytywałam wiele lepiej napisanych dialogów, te może nie są złe, tylko bez polotu i nijakie. Może cała twórcza energia poszła w zachwyty nad krawężnikami i odrapanymi murkami Warszawy. ;P
Atmosfera kryminału jest wybitnie polska, na pewno nie można się oszukać, że to dzieje się gdzie indziej (i to nie tylko ze względu na realia warszawskie). I wszechobecna polityka, i układziki, TVNy i Polsaty, polska mentalność i niedawna historia, to wszystko, co mocno wiąże się z nadwiślańskim krajem (i znowu - co kto lubi, albo to wada, albo zaleta).

Książkę napisał Leszek Talko, były dziennikarz Gazety Wyborczej, buk raczy wiedzieć czemu ukrywający się pod pseudonimem, niczym gwiazda światowego formatu J. K. Rowling. Stworzył postać komisarza Roberta Nemhausera, policjanta pracującego w wydziale zabójstw. Jest to lubiany przez czytelników i pisarzy typ gliniarza "idącego pod prąd", takiego, któremu "zależy"....