Szczerze powiedziawszy,nie miałem wielkich nadziei co do tej powieści. Wybrałem się do biblioteki po zupełnie inne pozycje, jednak niestety nie było tego, czego szukałem (jak zwykle). Pomimo tego stwierdziłem, ze muszę coś wziąć, bo w domu nie mam nic do czytania, a wiedziałem, że bez moich ukochanych książek długo nie pociągnę. Wybrałem więc powieść pani Jackson. Była to moje pierwsze zetknięcie się z tą autorką i muszę powiedzieć, ze bardzo udane.
Po przeczytaniu opisu z tyłu książki możemy stwierdzić, ze jest ona kolejnym mdłym kryminałem połączonym z tandetnym romansidłem, jednak zapewniam was, to bardzo mylne wrażenie i lepiej czym prędzej zabierzmy się do czytania, gdyż sugerując się tym pierwszym wrażeniem, mogłaby nam uciec sprzed nosa okazja na naprawdę niebanalną powieść. Po pierwsze, romansu w owej książce jest tyle, co kot napłakał. Czyli dla mnie, raczej przeciwnika romansów, jest to nawet lepiej. Po drugie, fabuła, choć oparta na standardowym, schematycznym kryminale, jest naprawdę pełna wielu zwrotów akcji, momentów ostro trzymających w napięciu i doskonałej atmosfery wśród pokrytym grubą warstwą śniegu i lodu gór Montany. Nie będę się zbytnio rozpisywał o fabule, z obawy o nieumyślne podanie jakiegoś spoilera, czego zdecydowanie staram się unikać, więc powiem jeszcze troszkę o moich osobistych doznaniach i wrażeniach w trakcie i po przeczytaniu tejże lektury.
Dzieło Lisy Jackson niewątpliwie wciąga. Od wielu miesięcy żadna powieść nie sprawiła, że siedząc na sofie pośród otaczających mnie hałasów codzienności, nie tylko mogłem się dokładnie skupić na książce, ale też zupełnie odizolować się od świata zewnętrznego. A biorąc pod uwagę moją rodzinę i dom, to już naprawdę coś. Powieść pisana jest prostym językiem, więc czyta się ją naprawdę szybko. Nie było mowy o czytaniu po kilka razy tego samego fragmentu i zastanawianiu się, co autorka miała na myśli. Zakończenie, nie ukrywam, trochę mnie wkurzyło. Nie dowiedziałem się nic więcej o Regan, jak i o tożsamości mordercy (wiem, mały spoiler, wybaczcie, musiałem). Jednak była to przyjemna złość, bo zawsze lepiej zapamiętuje się i wspomina książkę o nietypowym zakończeniu.
Podsumowując, książka bardzo dobra, niezwykle wciągająca, trzymająca cały czas w napięciu, z niezwykłym przedświątecznym klimatem i wyjątkowym zakończeniem. Na pewno sięgnę jeszcze po jakąś pozycję pani Jackson. Gorąco polecam!

Szczerze powiedziawszy,nie miałem wielkich nadziei co do tej powieści. Wybrałem się do biblioteki po zupełnie inne pozycje, jednak niestety nie było tego, czego szukałem (jak zwykle). Pomimo tego stwierdziłem, ze muszę coś wziąć, bo w domu nie mam nic do czytania, a wiedziałem, że bez moich ukochanych książek długo nie pociągnę. Wybrałem więc powieść pani Jackson. Była to...