Zdobycie bieguna południowego
Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Naokoło Świata literatura podróżnicza
437 str. 7 godz. 17 min.
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Naokoło Świata
- Tytuł oryginału:
- The South Pole: An Account of the Norwegian Antarctic Expedition in the 'Fram', 1910-1912
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 1966-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1966-01-01
- Liczba stron:
- 437
- Czas czytania
- 7 godz. 17 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Bronisław Wojciechowski
- Tagi:
- biegun południowy wyprawa Antarktyda polarnicy odkrycia
Relacja Roalda Amundsena z wyprawy na Biegun Południowy
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 153
- 126
- 25
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Wartość historyczna niezaprzeczalna.Poznajemy naprawdę fascynujące fakty z przygotowania i przebiegu wyprawy polarnej sprzed ponad stylu laty. Czyta się bardzo dobrze . Wdać, że Amundsen pisze dla przeciętnego czytelnika, stąd wszystko jest pisane przystępnym językiem, dużo jest ciekawostek i bardzo ciekawych faktów. Autor okazał się też świetnym obserwatorem zarówno ludzi jaki i natury ( mnie zachwyciły zwłaszcza opisy psów i ich zachowań) Są też jednak minusy. Jak na reporterski zapis jest za dużo powtarzających się czynności i szczegółów (co rozprasza narrację) Jak na zbeletryzowaną opowieść jest z kolei za mało emocji, za dużo układnego optymizmu i pozytywności. Ale dla każdego zainteresowanego tematem pozycja obowiązkowa.
Wartość historyczna niezaprzeczalna.Poznajemy naprawdę fascynujące fakty z przygotowania i przebiegu wyprawy polarnej sprzed ponad stylu laty. Czyta się bardzo dobrze . Wdać, że Amundsen pisze dla przeciętnego czytelnika, stąd wszystko jest pisane przystępnym językiem, dużo jest ciekawostek i bardzo ciekawych faktów. Autor okazał się też świetnym obserwatorem zarówno...
więcej Pokaż mimo toCiekawa książka opisującą trudy różnych etapów podróży Amundsena i całej załogi. Ciężko oczekiwać tu wyszukanego stylu literackiego, ponieważ w trakcie czytania widać, że książka w dużej mierze jest napisana na podstawie zapisów z jego dziennika.
Bardzo dobrze pokazuje ówczesne realia, jak i myślenie ludzi ponad 100 lat temu, bardzo inne od obecnych czasów. Amundsen również świetnie oddaje warunki jakie panowały podczas podróży, także więzi, które wytworzyły się między uczestnikami wyprawy. Myślę, że dla osób zainteresowanych tematyką książka warta przeczytania, biorąc poprawkę na to, że autor ani nie był pisarzem, ani ta książka nie miała być wybitnym literackim dziełem :)
Ciekawa książka opisującą trudy różnych etapów podróży Amundsena i całej załogi. Ciężko oczekiwać tu wyszukanego stylu literackiego, ponieważ w trakcie czytania widać, że książka w dużej mierze jest napisana na podstawie zapisów z jego dziennika.
więcej Pokaż mimo toBardzo dobrze pokazuje ówczesne realia, jak i myślenie ludzi ponad 100 lat temu, bardzo inne od obecnych czasów. Amundsen...
Raczej nie rozumiem narzekań czytelników na styl Amundsena. To trochę tak, jakby wymagać od artysty ludowego zaśpiewania arii operowej. Nie wystarczy, że facet poświęcił życie dla olbrzymiej pasji odkrywania krain podbiegunowych i zechciał o tym napisać? Mógł pozostawić po sobie przecież tylko dziennik okrętowy „Frama”...
Norweg nie jest oczywiście talentem literackim. Ale pisze ciekawie, szczegółowo, z humorem i sporym dystansem do siebie i towarzyszy wyprawy. Czytałem już o wiele suchsze relacje z wypraw (i to w tej samej serii „Iskier”). Książka powstała ponad 100 lat temu, a jednak nie czuje się tego aż tak strasznie, za co wypada pochwalić tłumacza. To zrozumiałe, że były to inne czasy, z innym nastawieniem do kwestii stosunku człowieka do natury, do traktowania zwierząt i do celowości wyruszania w dzikie, trudno dostępne regiony świata. Przypomina mi się jednak wywiad z pewnym himalaistą, który, zapytany dlaczego zadaje sobie tyle trudu i cierpienia przy zdobywaniu ośmiotysiecznika, odpowiedział: „Bo on tam jest.”
Amundsen wyruszył na biegun południowy, bo „on tam był”. Niespokojnemu duchowi prawdziwego odkrywcy taka motywacja w zupełności wystarczy.
Raczej nie rozumiem narzekań czytelników na styl Amundsena. To trochę tak, jakby wymagać od artysty ludowego zaśpiewania arii operowej. Nie wystarczy, że facet poświęcił życie dla olbrzymiej pasji odkrywania krain podbiegunowych i zechciał o tym napisać? Mógł pozostawić po sobie przecież tylko dziennik okrętowy „Frama”...
więcej Pokaż mimo toNorweg nie jest oczywiście talentem literackim. Ale...
W dzisiejszych czasach oddalonych od opisywanych o ponad sto lat ,zdobycie bieguna czy to północnego,czy południowego,przy wykorzystaniu najnowszych osiągnięć technicznych wydaje się osiągnięciem dość prostym,żeby nie powiedzieć banalnym,ale czasy i wydarzenia rozgrywające się i opisywane w tej książce, to czasy niemal archaiczne,uwzględniwszy gigantyczny skok cywilizacyjny ludzkości na przestrzeni ponad stu lat i dlatego czytając tę książkę, powinniśmy przenieść się mentalnie do tamtych czasów, albo przynajmniej spróbować wyobrazić sobie trudności,którym musieli sprostać pierwsi odkrywcy,badacze czy zdobywcy tacy jak Roald Amundsen i Robert Falcon Scott,dwaj rywalizujący ze sobą pretendenci w walce o zdobycie bieguna południowego ,którzy niemal równocześnie w roku 1911, rozpoczęli morderczą wędrówkę na biegun południowy.Obie ekipy postawiły na odmienne metody i wykorzystanie innych zwierząt pociągowych do transportu sprzętu i wyżywienia,co też zadecydowało w głównej mierze o końcowych losach wyścigu,ale i o losach poszczególnych członków obu wypraw.Oczywiście nie mogę zbytnio się rozpędzać i zdradzać końcowego zakończenia wyścigu ,choć myślę,że ponad 90%czytających tę opinię zna zakończenie rywalizacji między: Roaldem Amundsenem a Robertem Scottem ,rywalizacji w skrajnie niskich temperaturach,przy oślepiającej bieli śniegu-powodującej ślepotę ,rywalizacji na śmierć i życie,przy minimalnych racjach żywnościowych,ograniczonych do niezbędnego minimum.Choć książka napisana jest przez uczestnika wyprawy a w dodatku przez jej szefa,przyznać muszę,że napisana jest dość obiektywnie,nie gloryfikuje w jakiś specjalnie widoczny sposób osiągnięć autora-dowodzącego wyprawą i nie umniejsza osiągnięć strony przeciwnej,czyli Roberta Falcona Scotta i jego wyprawy.Książka napisana jest bardzo dobrze,zwłaszcza wziąwszy pod uwagę fakt,że autor tej książki to zdecydowanie badacz i odkrywca a nie zawodowy pisarz,choć ma w swym pisarskim dorobku kilka napisanych książek,wśród których ta należy do najbardziej znanych.Polecam
W dzisiejszych czasach oddalonych od opisywanych o ponad sto lat ,zdobycie bieguna czy to północnego,czy południowego,przy wykorzystaniu najnowszych osiągnięć technicznych wydaje się osiągnięciem dość prostym,żeby nie powiedzieć banalnym,ale czasy i wydarzenia rozgrywające się i opisywane w tej książce, to czasy niemal archaiczne,uwzględniwszy gigantyczny skok cywilizacyjny...
więcej Pokaż mimo toKsiążka dobra. Pragmatyczne podejście Roalda Amundsena do wszystkiego co robił skutkuje nieco monotonnym opisem, ale przede wszystkim perfekcyjnym przygotowaniem do wyprawy. Do tego stopnia, że... ustrzegł się emocjonujących przygód. Znacznie lepiej wspominam konkurencyjną wyprawę R. Scotta której przebieg opisał Apsley Cherry-Garrard w pozycji "Na krańcu świata". Polecam przeczytanie obu pozycji w niedługim przedziale czasowym.
Książka dobra. Pragmatyczne podejście Roalda Amundsena do wszystkiego co robił skutkuje nieco monotonnym opisem, ale przede wszystkim perfekcyjnym przygotowaniem do wyprawy. Do tego stopnia, że... ustrzegł się emocjonujących przygód. Znacznie lepiej wspominam konkurencyjną wyprawę R. Scotta której przebieg opisał Apsley Cherry-Garrard w pozycji "Na krańcu świata"....
więcej Pokaż mimo toCiekawy temat, literacko kiepsko
Ciekawy temat, literacko kiepsko
Pokaż mimo toNie ma to jak dobra książka o biegunie południowym, zimnie, pokonywaniu siebie i ekstremalnych osiągnięciach! Z natury uwielbiam takie tematy.
A czytając tę lekturę zmierzymy się z trudnościami:
"Ciepło ostatnich dni pogorszyło bardzo stan naszych ran z odmrożenia. Ostatnia burza ze wschodu dała się dobrze we znaki. Lewe strony naszych twarzy były jedną raną, ropiejącą i nabiegłą krwią. Wyglądaliśmy niczym najgorsi bandyci i zawalidrogi".
I poczujemy smak sukcesu, towarzyszący dotarciu do bieguna:
Na biegunie "szyja Hansena zrobiła się dwa razy dłuższa, tak ją wyciągał i wykręcał, aby wybiec wzrokiem choć parę milimetrów dalej. Psy natomiast zachowywały się spokojnie, widać było, że okolica osi ziemskiej zupełnie ich nie interesuje".
I rozbawi nas szczypta humoru:
"Japończycy rozpoczęli konwersację entuzjastycznymi okrzykami w rodzaju: Nice day! Planty of ice! Nasz przedstawiciel zgodził się całkowicie z tymi bezspornymi faktami".
No i obdarzeni zostaniemy wielką dawką historii, archaicznego podejścia do świata i życia oraz starodawnego "walenia prosto z mostu" bez tych wszystkich konwenansów / poprawności, jakimi dziś skrępowany jest współczesny człowiek. Książka opowiada zdarzenia sprzed 100 lat i widać, że to co przez ten czas uległo największym zmianom to wcale nie odkrycia techniki czy udogodnienia ale zniewolenie poprawnością w mowie. Dziś autor takiej książki naraziłby się na co najmniej dwa procesy karne, a kiedyś była po prostu ... wolność wyrażania się.
Dla czytelników, którzy tak jak ja cenią literaturę biegunową, owe wspomnienia pierwszego zdobywcy bieguna południowego są lekturą obowiązkową.
Nie ma to jak dobra książka o biegunie południowym, zimnie, pokonywaniu siebie i ekstremalnych osiągnięciach! Z natury uwielbiam takie tematy.
więcej Pokaż mimo toA czytając tę lekturę zmierzymy się z trudnościami:
"Ciepło ostatnich dni pogorszyło bardzo stan naszych ran z odmrożenia. Ostatnia burza ze wschodu dała się dobrze we znaki. Lewe strony naszych twarzy były jedną raną, ropiejącą i...
Doskonała pozycja. W bardzo sugestywny sposób Amundsen oddaje klimat swojej morderczej wyprawy na biegun południowy.
Doskonała pozycja. W bardzo sugestywny sposób Amundsen oddaje klimat swojej morderczej wyprawy na biegun południowy.
Pokaż mimo toLiteracko słabe, ale wartościowa do poznania człowieka innej epoki. Nie wiem czy współcześnie ktokolwiek by tak pisał o zabijaniu psów. Oczekiwanie respektowania naszej wrażliwości byłoby anachronizmem.
Mimo całej zapobiegliwości organizatorów wyprawy to jednak było balansowanie pomiędzy życiem a śmiercią.
Literacko słabe, ale wartościowa do poznania człowieka innej epoki. Nie wiem czy współcześnie ktokolwiek by tak pisał o zabijaniu psów. Oczekiwanie respektowania naszej wrażliwości byłoby anachronizmem.
Pokaż mimo toMimo całej zapobiegliwości organizatorów wyprawy to jednak było balansowanie pomiędzy życiem a śmiercią.
Podziwiam ludzi, którzy realizują plan bez względu na wysiłek, trud i przeciwności losu. Wspaniałe sprawozdanie z bardzo ciężkiej wyprawy, przygotowanej i przeprowadzonej perfekcyjnie. Gdyby każdy tak podchodził do zadań które postawił sobie świat byłby lepszy.
Podziwiam ludzi, którzy realizują plan bez względu na wysiłek, trud i przeciwności losu. Wspaniałe sprawozdanie z bardzo ciężkiej wyprawy, przygotowanej i przeprowadzonej perfekcyjnie. Gdyby każdy tak podchodził do zadań które postawił sobie świat byłby lepszy.
Pokaż mimo to