Książka opisuje jeden z najważniejszych problemów jakie mogą się pojawić w przyszłości: "Co by było gdyby ludzie znaleźli lek na śmierć?". Wynikający z tego problem przeludnienia, ograniczone zasoby, brak perspektyw co do podboju kosmosu, bo rządy zbyt zajęte są ziemskim problemem nowonarodzonych dzieci: 'Co z nimi zrobić?". Starsi nieprzychylnie patrzą się na nowych mieszkańców Ziemi. Jeden się rodzi drugi musi umrzeć. Prawa wymyślone przez tych co niestety byli na Ziemi pierwsi i nie mają zamiaru jej opuścić w dębowych trumnach. Podobnie jak w książce Futu.re: ludzie zdecydowanie nie powinni żyć dłużej, powinni zrobić miejsce dla nowych pokoleń.
Niektórzy mają książce za złe, że jest zbyt naiwna. Jest naiwna, bo to książka dla młodzieży. Ale dajcie spokój nie jest aż tak naiwna. Może nie opisano takiego wynaturzenia ludzi w zakładzie zamkniętym jak w literaturze dla dorosłych, ale czy we wszystkich książkach sf muszę czytać takie ponure obrazy? Dla niektórych może się wydać zbyt statyczna, ale nie o mordobicie w niej chodzi. Zwrot akcji jednak potrafi zaskoczyć.

Książka opisuje jeden z najważniejszych problemów jakie mogą się pojawić w przyszłości: "Co by było gdyby ludzie znaleźli lek na śmierć?". Wynikający z tego problem przeludnienia, ograniczone zasoby, brak perspektyw co do podboju kosmosu, bo rządy zbyt zajęte są ziemskim problemem nowonarodzonych dzieci: 'Co z nimi zrobić?". Starsi nieprzychylnie patrzą się na nowych...