Wyspa
- Kategoria:
- horror
- Seria:
- Horror [Phantom Press]
- Tytuł oryginału:
- The Island
- Wydawnictwo:
- Phantom Press
- Data wydania:
- 1991-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1991-01-01
- Data 1. wydania:
- 1988-05-01
- Liczba stron:
- 181
- Czas czytania
- 3 godz. 1 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385276157
- Tłumacz:
- Anna Mackiewicz
- Tagi:
- horror wyspa tragedia
Gdy w wyniku nieszczęśliwego wypadku samochodowego ginie piękna i młoda Gillian, żona Franka Ingrama, całe jego życie rozsypuje się. Nie mogąc pozbierać się po tej stracie Frank postanawia sprzedać swoją farmę, a na miejsce swojego nowego mieszkania wybiera Ulver. Położoną samotnie niewielką wyspę, niezamieszkaną przez nikogo od 40 lat. Znajduje się na niej zrujnowany dom i stodoła, a sama wyspa jest -jak mówią okoliczni mieszkańcy- "domem diabła". Wiele lat wcześniej zdarzyła się na niej straszna tragedia, w wyniku której poniosła śmierć rodzina Greenwoodoów, poprzednich właścicieli wyspy. Okolica jest jednak na tyle interesująca i ciekawa, że Frank nie zrażony opowieściami miejscowych, zamieszkuje na niej. Bohater jest zadowolony ze swojej samotni, myśli, że tu dotrzyma swojego przyrzeczenia zmarłej małżonce, iż już nigdy nie zwiąże się z żadną kobietą. Frank remontuje stary dom i zajmuje się wypasem owiec, w czym pomaga mu jego czworonożny przyjaciel - Jackie. Pewnej nocy Frank zostaje zbudzony ze snu pukaniem. Mimo strachu otwiera, a w drzwiach ukazuje mu się pięć kobiet. Nieznajome wyjaśniły w niezbyt przekonujący dla niego sposób, że ich łódź rozbiła się o nadbrzeżne skały, a teraz szukają schronienia. Na zewnątrz szaleje sztorm, telefon w domu właściciela nie działa, a jedyna droga na wydostanie się z wyspy to prom pocztowy, którego przybycie uzależnione jest od warunków pogodowych (a szanse, że sztorm szybko się skończy są nikłe). I tak rozpoczyna się koszmar Franka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 216
- 79
- 62
- 9
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Dużo niejednoznaczności, podwójna akcja; całkiem przemyślany. Bez typowych dla gatunku obrzydlistw, kucupałów i szokowania; całość opiera się na naprawdę dobrze zbudowanej, gęstej atmosferze i klimacie. Bardzo dobry horror, ciążący raczej ku klasycznemu niż do klasy B.
Dużo niejednoznaczności, podwójna akcja; całkiem przemyślany. Bez typowych dla gatunku obrzydlistw, kucupałów i szokowania; całość opiera się na naprawdę dobrze zbudowanej, gęstej atmosferze i klimacie. Bardzo dobry horror, ciążący raczej ku klasycznemu niż do klasy B.
Pokaż mimo toDziwna książka , ale również intrygująca i tajemnicza. W książce śledzimy dwie historie rozgrywające się w różnych czasach. W odległych czasach na tytułowej wyspie zjawia się matka z córkami , które zostały tam umieszczone przez sadystycznego męża kobiety by zginęły z głodu. Razem z nimi jest tam sługa , który utknął tam , bo kobieta uniemożliwiła mu ucieczkę. I żyją tam z dnia na dzień. Jednak jedna z córek(najmłodsza) zaczyna się dziwnie zachowywać i choć nie zostało to potwierdzone w 100 procentach została opętana przez diabła i zabija jedną z sióstr , a druga umiera z powodu choroby. A na koniec ,gdy już nie mają nic do jedzenia najmłodsza córka proponuję by spaliły i zjadły sługę i na koniec wrzucają go do pieca , a wiele lat później na wyspę przybywa mężczyzna , który stracił żonę i razem z nim jest jego piesek. I już pierwszej nocy do jego domu puka matka z córkami i od razu można się domyśleć , że to duchy matki i córki sprzed wielu lat. Na początku jakoś się dogadują , ale z czasem mężczyzna ma ich coraz bardziej dość i w pewnej chwili dwie siostry umierają tak jak w przeszłości. Jedna spada w przepaść , a druga umiera z powodu choroby. A najmłodsza zachowuję się tak samo jak w przeszłości i na koniec chcą spalić i zjeść mężczyznę , bo nie ma zapasów , a łódź z lądu nie przypływa. Mężczyzna jednak ucieka i , gdy biegnie po ciemnej wyspie nagle pojawia się jego piesek , który wcześniej utonął na bagnach i mężczyzna biegnie za nim szczęśliwy , że nie jest już sam. Jednak , gdy za nim podąża spada w przepaść i ginie. I tak się kończy książka. Książka naprawdę wciąga i z każdym nowym rozdziałem czuć coraz większe osaczenie mężczyzny , a w przeszłości czuć coraz bardziej , że zbliża się coś złego. Jednak mam wrażenie , że książka zostawia dużo niedopowiedzeń. Między innymi : Nie wiadomo dlaczego kobiety były uwięzione na wyspie , nie wiadomo czy były duchami czy duszami na usługach diabła , nie wyjaśniono co się działo z kobietami po spaleniu i zjedzeniu sługi , bo najmłodsza wiele razy mówiła , że ich nienawidzi i pragnie ich śmierci , a dalej nie wiadomo co się działo , jeśli były martwe to zginęły z głodu czy jednak najmłodsza zabiła matkę i ostatnią siostrę , a sama zmarła z głodu , nie wyjaśniono też czemu "po śmierci" dwóch sióstr w czasach mężczyzny nie wróciły na koniec tylko ostatecznie zniknęły choć mężczyzna doszedł do wniosku , że one już od dawna nie żyły(choć tu może chodzić o to , że te dwie siostry nie spaliły sługi i umarły bez grzechu i dlatego były tylko na krótki czas i znów się pojawią , gdy przybędzie nowa osoba na wyspę, a pozostałe spaliły i zjadły sługę i dlatego to samo chciały zrobić mężczyźnie i były do końca) też nie wiadomo o co chodziło z pieskiem , który zginął , a potem wrócił i nie wiadomo czy był tylko halucynacją bohatera czy może też był uwięziony na wyspie i stał się zły poprzez siły zła. No i nie wiadomo czemu mimo poprawy pogody łódź nie przypłynęła. Liczyłem , że na koniec już po śmierci mężczyzny zjawi się łódź i na przykład kapitan stanie się kolejną ofiarą wyspy , ale nikt nie przypłynął. Jednak mimo tych niedopowiedzeń czyta się z zaciekawieniem i czuć dreszczyk
Dziwna książka , ale również intrygująca i tajemnicza. W książce śledzimy dwie historie rozgrywające się w różnych czasach. W odległych czasach na tytułowej wyspie zjawia się matka z córkami , które zostały tam umieszczone przez sadystycznego męża kobiety by zginęły z głodu. Razem z nimi jest tam sługa , który utknął tam , bo kobieta uniemożliwiła mu ucieczkę. I żyją tam z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJestem zaskoczony niską oceną "Wyspy". Zdecydowanie najlepsza książka z pierwszych dziesięciu tomów Phantom Press.
Mamy tu dwa wątki, które łączą się w jedną sensowną całość. W pierwszym mężczyzna w czasach współczesnych przenosi się na wyspę by odpocząć od świata po śmierci żony. Drugi ma miejsce kilkadziesiąt lat wcześniej, również na tytułowej Wyspie, gdzie zostaje zesłana kobieta z córkami.
W dużym skrócie. Mamy nawiedzenie, czyste zło, morderstwa, walkę o przeżycie, wątek miłosny, opętane dziecko. Każdy znajdzie coś dla siebie ;)
Po przeczytaniu pomyślałem, że jakby tylko zmienić okładkę, dodać kilka ilustracji to byłaby całkiem dobra książka, która miałaby na pewno większą ocenę niż średnia na tym portalu, czyli 5. Pomysł na film również całkiem ciekawy ;)
Jestem zaskoczony niską oceną "Wyspy". Zdecydowanie najlepsza książka z pierwszych dziesięciu tomów Phantom Press.
więcej Pokaż mimo toMamy tu dwa wątki, które łączą się w jedną sensowną całość. W pierwszym mężczyzna w czasach współczesnych przenosi się na wyspę by odpocząć od świata po śmierci żony. Drugi ma miejsce kilkadziesiąt lat wcześniej, również na tytułowej Wyspie, gdzie zostaje...
To jeden z tych horrorów, gdzie po przeczytaniu 1/3 książki czytelnik już zna zakończenie. Gdy na wyspie pojawiają się tajemnicze kobiety, nastrój pryska. Wszystko staje się aż nadto przewidywalne, a główny bohater traci umiejętność logicznego myślenia. Wszyscy bohaterowie zaczynają irytować, z wyjątkiem psa Franka. Przeczytanie tej książeczki zajmie nam popołudnie, a już wieczorem człowiek zapomni o czym była. Rozczarowująca przeciętność, ale to w końcu horror klasy B ;)
To jeden z tych horrorów, gdzie po przeczytaniu 1/3 książki czytelnik już zna zakończenie. Gdy na wyspie pojawiają się tajemnicze kobiety, nastrój pryska. Wszystko staje się aż nadto przewidywalne, a główny bohater traci umiejętność logicznego myślenia. Wszyscy bohaterowie zaczynają irytować, z wyjątkiem psa Franka. Przeczytanie tej książeczki zajmie nam popołudnie, a już...
więcej Pokaż mimo toGuy N. Smith, uchodzi, nie bezzasadnie, za twórcę niskolotnej pulpy grozowej. Tanie pomysły, prostacki styl pisania, banalne fabuły, do tego ordynarny seks i fruwające naokoło flaki, Ale, "Wyspa" udowadnia, że, jak mu się chce, to potrafi wymyślić naprawdę wciągającą i niesamowitą historię. Gdyby jeszcze mu się chciało napisać książkę do końca (zamiast przerywać niewiele po połowie) byłoby wręcz wspaniale. Nawet jednak to, co ostatecznie ujrzało światło dzienne, zasługuje na docenienie i, rzadką u tego Autora, pochwałę.
"Wyspa" dzieje się na dwu planach czasowych, wzajemnie się przeplatających i, gdzie toczą się równolegle dwie zazębiające się historie. Już sam ten patent, całkiem starannie prowadzony, budzi uznanie.
Pierwsza opowieść, survival horror z satanicznym twistem, toczy się w XVIII wieku. Szkocki arystokrata, rozwścieczony brakiem męskiego potomka, wysyła swą żonę i cztery córki na bezludną i jałową wyspę Ulver, by tam, ku chwale Szatana (tak, arystokrata jest oczywiście praktykującym satanistą) zmarły z głodu. Kobietom udaje się podstępem zatrzymać na wyspie kulawego sługę, który, w miarę swych skromnych możliwości, łowiąc króliki i ptaki, oraz zbierając gnijące wodorosty, zapewnia przez jakiś czas grupie minimum wyżywienia. Najmłodsza z córek, po części pod wpływem swego paskudnego charakteru, po części zaś na skutek podszeptów demonicznej istoty, którą, wydaje jej się, spotkała w jednej z jaskiń wyspy, namawia sługę do spisku - zagłodzenia pozostałych kobiet i triumfalnego powrotu do ojca.
Bez względu na spiski śmierć wkracza na wyspę, jedna z sióstr ginie, druga umiera w chorobie, wraz z nadchodzącą zimą kończy się zaś żywym jakiekolwiek jedzenie...złowrogi umysł najmłodszej córki znajduje makabryczne wyjście z sytuacji.
Druga historia to z kolei tzw. paranormal horror - na wyspę przybywa załamany tragiczną śmiercią żony Frank Ingram. Zamierza w ciszy i spokoju poukładać swe życie po tragedii. Pewnej nocy jednak, po burzy, bo jego domku trafia pięć kobiet, jedna starsza i cztery nastolatki. Jak mówią, ich łódź rozbiła się podczas burzy, chcą zatem u Franka doczekać przybycia transportowego promu.
Nie trzeba Sherlocka Holmesa ani żadnych spojlerów, by domyślić się, że samotnego mężczyznę nawiedziły duchy kobiet uwięzionych na wyspie dwa stulecia temu.
Napięcie pomiędzy gospodarzem a przybyłymi rośnie z godziny na godzinę, a jednocześnie zaczynają się powtarzać makabryczne zdarzenia z odległej przeszłości. Wszystko zmierza do, nawet jeśli przewidywalnego, to odpowiednio przerażającego finału.
Bardzo dobra powieść, świetnie wywołująca nastrój narastającej grozy. Jest ona ozdobiona i efektownymi jump scenes i odpowiednią dawką pulpowej ohydy (pojawia się, niczym w "Kulcie Kanibali" tegoż Smitha pieczone ludzkie mięso, również odrażająca scena ofiarowania ludzkiego płodu Szatanowi - to jako swego rodzaju hommage dla włoskiego horroru "Anthropophagus"),ale zasadnicza jej treść jest, jak na Smitha oczywiście, całkiem "elegancka" i wyważona. Anglicy mają dwa dobre słowa, służące na opisanie nastroju książki - "creepy" i "eerie". Zimne, szare niebo, płowiejące wrzosowiska, zgniłe bagno, do tego bądź wiejący wicher bądź szalejące burze.... Groza rodzi się głównie poprzez narastające pomiędzy mieszkańcami (więźniami) wyspy napięcie, ale potęgowana jest przez dodatek nadprzyrodzonych, mrocznych sił (niewykluczone jednak, że są one jedynie projekcją zła tkwiącego w umyśle).
Wadą "Wyspy" jest ewidentne przerwanie opowieści w połowie, no 2/3 historii. Aż się chce zawołać - "Guy, why ?" (się mi zrymowało, jakby ktoś nie zauważył). Książka ma swój własny rytm, wyznaczany przez kolejne śmierci na wyspie - i oto nagle, na, że tak napisze, dwa trupy przed końcem, Smith skręca i wali na skróty do pospiesznego finału. Jasne, jakoś to narracyjnie splótł i uzasadnił (do finału potrzebne są dwie silne kobiety),ale jasne jest też dla mnie, że pierwotnie plan miał inny i finał miał w innym, niż obecny, kierunku podążyć. No ale pulpa jest pulpą a termin wydania rzeczą przeświętą (pisał o tym Smith w swym poradniku "Writing Horror Fiction") więc choćby na przełaj w pieczarki, ale książkę trzeba skończyć.
Mimo tej wady całość czyta się świetnie, i frajda dla miłośnika grozy zapewniona. Zasłużone 6/10, plus 1 za generalnie dobry, świeży pomysł i plus 1 za samego Guya (bycie "fanem" zobowiązuje) - w sumie 8/10. Dobra rzecz.
Guy N. Smith, uchodzi, nie bezzasadnie, za twórcę niskolotnej pulpy grozowej. Tanie pomysły, prostacki styl pisania, banalne fabuły, do tego ordynarny seks i fruwające naokoło flaki, Ale, "Wyspa" udowadnia, że, jak mu się chce, to potrafi wymyślić naprawdę wciągającą i niesamowitą historię. Gdyby jeszcze mu się chciało napisać książkę do końca (zamiast przerywać niewiele...
więcej Pokaż mimo toWspaniale pulpowa Bestia zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejna pozycję Guya N. Smitha. Padło na Wyspę (Phantom Press Horror #5),która okazała się zgoła odmienna - tak w stylu, jak w treści.
Wyspa traktuje o wdowcu - farmerze, Franku Ingramie, który rok po tragicznej śmierci żony, próbując poradzić sobie z traumą, wyprowadza się wraz z wiernym psem Jake'iem na (jak sądzi) okazyjnie kupioną wyspę. Miejscowi ostrzegają go przed tym domem diabła, przypominając o ciążący, nad wyspą widmem śmierci i szaleństwa. Mogłoby się zdawać, że to bajanie, ale równolegle poznajemy historię udręczonej żony Lorda, która nie mogąc urodzić mu męskiego potomka, rzekomo dla ochrony przed Anglikami, zostaje wysłana przez męża na wyspę Ulver.
Surowe warunki nie zrażają farmera - do czasu, gdy przebywając samemu na niezamieszkałej przez nikogo innego wyspie, słyszy krzyki, a jakiś czas później pukanie do drzwi. Na swoje nieszczęście otwiera je i wpuszcza nieznane mu kobiety. Tak zaczyna się jego koszmar...
Książka jest diametralnie inna od "animal attacku", z jakich Smith słynie. Groza czai się tu za plecami, niedopowiedziana i niezrozumiała, potężna i obezwładniająca, zmusza bohatera do wyborów, które nie są wyborami (przynajmniej nie jego samego). Nie brak tu golizny seksu, perwersji, krwi, śmierci, nawet kanibalizmu, ale wszystko to jest tylko narzędziem potęgującym nienazwane. Nie jest to zresztą jakieś wydumane zagrożenie duchowe, a brutalne i szalone potworności łaknące krwi i mięsa, diabolicznie potężne i nieuchronne.
Właśnie czynnik tej potęgi, władzy nad Frankiem ciągle mrowił mnie gdzieś z tyłu głowy lekką irytacją, by w końcu przejść w zrozumienie. Dlaczego wpuścił niechcianych gości? Dlaczego tak im się podporządkowywał? Dorosły, silny mężczyzna w zetknięciu ze złem wyspy stawał się bezwolny, zagubiony, niemal fizycznie spętany. Zapanowanie nad jego wolą to nie wszystko, sytuacja wygląda tak, jakby pogoda również podporządkowała się złym siłom. W tym czasowym zawieszeniu musi doświadczać potworności, opresji - i nie może z tym nic zrobić. Historią nie jest momentalnie jasna, wątpliwości rozświetlają dopiero wplecione fragmenty historii żony i córek Lorda. Czy zwodnicze i kłamliwe siły sług ciemności znów doprowadzą do tragicznego finału?
Różnice między Bestią a Wyspą daje się odczuć również w warstwie stylu. Nie jest już tak przerysowany, teatralno-komiksowy - większy chłód i oszczędność stylizacji szybko potęgują wrażenie osaczenia i nieuchronnej tragedii. Swoją drogą, nieco przewidywalnie - bo Jake oczywiście musiał zginąć. Bardziej daje się tu odczuć również myśliwskie odchylenie autora - zwłaszcza w opisach polowania na królika czy kaczki.
Odmiennie niż przy Bestii, zamiast prostej radochy z horroru wpisującego się w konwencję, mamy tu mroczną, dramatyczną i krwawą historię. Muszę przyznać, że i tu Guy N. Smith świetnie się sprawdził.
Wspaniale pulpowa Bestia zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejna pozycję Guya N. Smitha. Padło na Wyspę (Phantom Press Horror #5),która okazała się zgoła odmienna - tak w stylu, jak w treści.
więcej Pokaż mimo toWyspa traktuje o wdowcu - farmerze, Franku Ingramie, który rok po tragicznej śmierci żony, próbując poradzić sobie z traumą, wyprowadza się wraz z wiernym psem Jake'iem na (jak...
całkiej fajny zapychacz czasu ;D
całkiej fajny zapychacz czasu ;D
Pokaż mimo toMotyw bohatera, przeprowadzającego się do domu na odludziu, po przeżyciu rodzinnej tragedii, jest przerabiany przez twórców grozy od dekad. Przy okazji tej powieści poznajemy Franka Ingrama, nieszczęśliwego wdowca, który kupuje bezludną wyspę razem ze starym domem. Planuje tam spędzić resztę życia w samotności, doglądając stadka swoich owiec i wspominając zmarłą w wypadku samochodowym żonę. Oczywiście wyspa okazuje się nie być taka bezludna i Frank wpakuje się w nie lada kłopoty. To właśnie "Wyspa" Guya N. Smitha, jednego z najbardziej znanych twórców tandetnych horrorów dla niezbyt wymagających czytelników. Książeczka jest krótka, akcja postępuje w miarę szybko, gdzieś w 1/3 możemy domyślić się o co chodzi a finał ani trochę nie zaskakuje. Mnie zaskoczyło za to jedno: dlaczego autor postanowił z bohatera zrobić totalnego półgłówka, który swoim zachowaniem działa na własną szkodę? Nawet kiedy Frank jest już świadom niezbyt przyjacielskich zamiarów intruzów, nic specjalnie z tym nie robi, a momentami wręcz działa wbrew instynktowi samozachowawczemu i wszelkiej logice. A szkoda, bo książka wbrew pozorom nie jest aż taka zła. Postacie są jednowymiarowe do bólu, nic nas tu nie zaskoczy ale jakoś się to czyta. To chyba najlepsza pozycja spośród czterech tandetnych horrorów, jakie kupiłem ostatnio na wyprzedaży garażowej (ten gatunek to takie moje guilty pleasure) po całe 50 groszy sztuka.
Motyw bohatera, przeprowadzającego się do domu na odludziu, po przeżyciu rodzinnej tragedii, jest przerabiany przez twórców grozy od dekad. Przy okazji tej powieści poznajemy Franka Ingrama, nieszczęśliwego wdowca, który kupuje bezludną wyspę razem ze starym domem. Planuje tam spędzić resztę życia w samotności, doglądając stadka swoich owiec i wspominając zmarłą w wypadku...
więcej Pokaż mimo toto była trzecia i zarazem ostatnia książka tego autora, którą próbowałem przeczytać. żadnej nie zdołałem do końca ...
to była trzecia i zarazem ostatnia książka tego autora, którą próbowałem przeczytać. żadnej nie zdołałem do końca ...
Pokaż mimo toJedna z lepszych książek tego autora, znowu postawiono na zbudowanie nastroju zamiast sypać makabrą. I to udało mu się fajnie, od początku do końca trzyma w napięciu.
Jedna z lepszych książek tego autora, znowu postawiono na zbudowanie nastroju zamiast sypać makabrą. I to udało mu się fajnie, od początku do końca trzyma w napięciu.
Pokaż mimo to