Poza galaktykę jest moją pierwszą papierową powieścią SW, jaką czytałem. Śledzimy w niej równolegle dwie grupy, przemytników, którzy w nieznanych regionach natknęli się na obcą rasę, oraz apodyktycznych, złych, wrednych i nieudolnych Jedi, chcących lecieć kolonizować inne galaktyki.

Obok postaci znanych z filmów, jak Obi-Wan, czy Anakin, jak w każdej powieści SW poznajemy też nowych bohaterów, którzy nigdy nie mieli miejsca na ekranach filmów, czy seriali. Niestety, jest to poniekąd problem, bowiem książka ta cierpi na strasznie niską ilość opisów, a w takim uniwersum ras i różnorodności jest bez liku.

Fabularnie książka jest ciekawa i w wielu miejscach mocno wciągająca. Stanowi świetną rozrywkę, zwłaszcza w chwilach "akcji". Reszta niestety, może nie tyle się ciągnie, co po prostu nie porywa.

Tym co psuje odbiór całości jest postać głównego bohatera tej książki, niejakiego komandora Thrawna. W życiu nie sądziłem, że natrafię na postać w której autor jest tak bezgranicznie zakochany, że nawet autorzy komiksów o Batmanie poczuliby się zniesmaczeni. Thrawn jest idealny, wszystko co robi zawsze się udaje, jest nie tylko nieskończenie skuteczne, ale albo prawe i wprawiające w zachwyt, albo konieczne i napawające go smutkiem. W dodatku dysponuje on intuicją pozwalającą po kolorze kuponu odgadnąć wyniki lotka, w innym kraju, w nieznanym języku. Kilka razy z rzędu...
Wystarczy powiedzieć, że ta postać niemal zniszczyła tą książkę.

Na pewno też jej nie pomogło to, że wydanie jest niedbale i ewidentnie niskobudrzetowe. Literówki, brakujące słowa, kiepska jakość papieru są jeszcze uzupełnione pongliszowym tłumaczenie, gdzie jak jakieś słowo nastarczało komuś problemów, to je tylko polonizował dodając odpowiednią końcówkę.
A i stron jest tak dużo, że nawet po jednym przeczytaniu grzbiet książki mocno się marszczy...

Podsumowując, książka była dostępna w Biedronce za 5 zł i za te pieniądze nadaje się do przeczytania, ale nie dostrzegam w niej żadnej wartości powtórnej. Ot, kupić na jednej stacji pociągu, na długą podróż, i oddać komuś na drugim jej końcu...

Poza galaktykę jest moją pierwszą papierową powieścią SW, jaką czytałem. Śledzimy w niej równolegle dwie grupy, przemytników, którzy w nieznanych regionach natknęli się na obcą rasę, oraz apodyktycznych, złych, wrednych i nieudolnych Jedi, chcących lecieć kolonizować inne galaktyki.

Obok postaci znanych z filmów, jak Obi-Wan, czy Anakin, jak w każdej powieści SW poznajemy...