Jest to, z tego co wiem, jedyna książka, w której Yoda jest głównym bohaterem. A szkoda, bo to moja ulubiona postać. Ale dobrze, że jest chociaż ta. A jest ona bardzo dobra. Głównym tematem powieści jest spotkanie Yody i jego byłego padawana Hrabiego Dooku. Ale poza nimi pojawia się także kilka nowych interesujących postaci. Na przykład dziewczyna, która ma bardzo słabą Moc, jej mistrzyni, która jako jedyna w nią uwierzyła nie żyje i teraz nikt nie chce jej na padawana. Albo chłopak, który w snach widzi swoją przyszłość. Książka ma wiele dramatycznych momentów, ale jest również kilka zabawnych. Świetnie zostaje też rozwinięta relacja Dooku z Yodą. Polecam wszystkim fanom Star Wars.

Jest to, z tego co wiem, jedyna książka, w której Yoda jest głównym bohaterem. A szkoda, bo to moja ulubiona postać. Ale dobrze, że jest chociaż ta. A jest ona bardzo dobra. Głównym tematem powieści jest spotkanie Yody i jego byłego padawana Hrabiego Dooku. Ale poza nimi pojawia się także kilka nowych interesujących postaci. Na przykład dziewczyna, która ma bardzo słabą...

To jest to! To jest właśnie to! Wspaniała książka. Jedna z tych, które mnie solidnie inspirują (zaraz po wręcz bajkowym Mrocznym Widmie).
Cóż może być bardziej obłędnie cudowne niż przygoda maleńkiego zielonego gremlina w galaktyce?
Sean Stewart stworzył w tej książce swoisty i oryginalny klimat.
Inaczej niż James Luceno, którego szanuje za wspominanie historii z chronologii w swych dziełach w sposób taki, iż całość jest spójna, Sean Stewart wszystko jakby napisał sam (z wyjątkiem kilku wzmianek o Honoghrze i Ohma'Dun). I znów powiało tutaj nowością w Galaktyce. Nie tylko na pierwszym planie, ale także w tych tylko wspominanych. Masa nowych postaci i miejsc. Wspomniane pierwszy raz batalie jak Troxar czy Wayland i Honoght przybliżają ten okres w dziejach, który powoli domyka Wojny Klonów. A sama historia Yody i Hrabiego Dooku, ich relacja. Świetnie przedstawiona. Przedstawiona po mistrzowsku także obsesja Asajj Ventress na punkcie Jedi i opisany ogrom uzbrojeń Droidów Zabójców, których mogliśmy ujrzeć na Jabiim. Oraz ta książka wreszcie traktuje o Jedi! Są Jedi tacy jakimi oni być powinni, jak to było po części ukazane w Mrocznym Widmie (a przynajmniej takie odnosze wrażenie),to znaczy ze starymi ideałami. Rozmowa o Mocy Yody z Dooku? GENIALNE.
Książkę tą czytałem z bardzo szerokim uśmiechem, którego by się nie powstydził nawet otyły Hutt.

To jest to! To jest właśnie to! Wspaniała książka. Jedna z tych, które mnie solidnie inspirują (zaraz po wręcz bajkowym Mrocznym Widmie).
Cóż może być bardziej obłędnie cudowne niż przygoda maleńkiego zielonego gremlina w galaktyce?
Sean Stewart stworzył w tej książce swoisty i oryginalny klimat.
Inaczej niż James Luceno, którego szanuje za wspominanie historii z...

Wg mnie, ta książka powinna być umieszczona w kolejności po Ataku klonów i Próbie Jedi.
Krótka historia o spotkaniu Yody z Dooku. Trąca nieco filozofią. ogólnie do przeczytania. Szybko się czyta i nie jest nudna. Niewiele wnosi od sagi znanej z filmów.

Wg mnie, ta książka powinna być umieszczona w kolejności po Ataku klonów i Próbie Jedi.
Krótka historia o spotkaniu Yody z Dooku. Trąca nieco filozofią. ogólnie do przeczytania. Szybko się czyta i nie jest nudna. Niewiele wnosi od sagi znanej z filmów.

Po serii słabych tomów Gwiezdnych Wojen, przyszedł czas na coś nowego, lepszego. Ta cześć poświęcona Yodzie i hrabiemu Dooku (czy jak kto woli lordowi Tyranusowi),wyjaśnia skąd się wziął hrabia na czele Gildii Kupieckiej i sił separatystów, a nie dowiemy się tego ze słynnych ekranizacji George'a Lucasa. Opowieść to gorzka i trudna, ale ma swój urok, świat Jedi nie jest jednak dobry, szlachetny i honorowy. Akcja toczy się szybko i składnie, a rozmowa Yody z Dooku to chyba jeden z najważniejszych dialogów w historii Galaktyki, nie tylko na linii Jasna - Ciemna Strona Mocy. Warto przeczytać, bo ten tom zahacza o stare zasady Zakonu w oparciu o święty Kodeks, a nie tylko o bezsensowną Wojnę Klonów. To taki powrót do ideałów pewnej idei, którą przecież fani Gwiezdnych Wojen tak uwielbiają.

Po serii słabych tomów Gwiezdnych Wojen, przyszedł czas na coś nowego, lepszego. Ta cześć poświęcona Yodzie i hrabiemu Dooku (czy jak kto woli lordowi Tyranusowi),wyjaśnia skąd się wziął hrabia na czele Gildii Kupieckiej i sił separatystów, a nie dowiemy się tego ze słynnych ekranizacji George'a Lucasa. Opowieść to gorzka i trudna, ale ma swój urok, świat Jedi nie jest...

Jestem wielkim fanem 'Gwiezdnych Wojen', uwielbiam cały świat stworzony przez Lucasa. Książki pochłaniam, uwielbiam dowiadywać się nowych rzeczy i jeszcze bardziej odkrywać Galaktykę.

Jestem wielkim fanem 'Gwiezdnych Wojen', uwielbiam cały świat stworzony przez Lucasa. Książki pochłaniam, uwielbiam dowiadywać się nowych rzeczy i jeszcze bardziej odkrywać Galaktykę.

Jak nie jesteś mega fanem, odejmij 2 gwiazdki, jeżeli jesteś, możesz dodać;)

Jak nie jesteś mega fanem, odejmij 2 gwiazdki, jeżeli jesteś, możesz dodać;)

Książka w większości o dzieciach (padawanach) i raczej dla dzieci. Jest w niej Yoda, ale od czasu do czasu. Yoda przypomina bardziej tego z filmu "Imperium Kontratakuje", niż tego z nowej trylogii Lucasa.

Książka w większości o dzieciach (padawanach) i raczej dla dzieci. Jest w niej Yoda, ale od czasu do czasu. Yoda przypomina bardziej tego z filmu "Imperium Kontratakuje", niż tego z nowej trylogii Lucasa.

Moje pierwsze spotkanie z SW w formie pisanej ,ach... cudna książka.

Moje pierwsze spotkanie z SW w formie pisanej ,ach... cudna książka.

Książka zdecydowanie przegadana. Powiedziałbym wręcz, że nużąca. Główni bohaterowie nudni, nie zdobyli mojej sympatii. Zakończenie rozczarowujące.
5/10 to max ile mogę dać.

Książka zdecydowanie przegadana. Powiedziałbym wręcz, że nużąca. Główni bohaterowie nudni, nie zdobyli mojej sympatii. Zakończenie rozczarowujące.
5/10 to max ile mogę dać.