Sztuka bycia Elą
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria Jaśminowa
- Tytuł oryginału:
- Konsten att vara Ela
- Wydawnictwo:
- Replika
- Data wydania:
- 2008-04-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-04-03
- Liczba stron:
- 285
- Czas czytania
- 4 godz. 45 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360383421
- Tłumacz:
- Paweł Pollak
- Tagi:
- niezależność niedojrzałość walka o życie dorastanie problemy miłość trudne życie
"Sztuka bycia Elą" to wyjątkowa, pełna ciepła opowieść o dojrzewaniu i dorastaniu oraz o próbie stworzenia rodziny i własnego świata.
Bohaterką tej powieści jest 26-letnia Ela Sander, która mimo swego wieku czuje się osobą niedojrzałą i nie potrafi pogodzić się z tym, że jej rodzina już nie istnieje - rodzice są rozwiedzeni, a brat ożenił się i ma dzieci. Jednocześnie Ela broni się przez trwałym związkiem i założeniem własnej rodziny, bo nie chce zostać wtłoczona w tradycyjną rolę kury domowej.
Przyspieszony kurs dojrzewania Ela przechodzi, kiedy odkrywa, że w piwnicy jej domu koczuje 6-letnia dziewczynka o imieniu Klara, jak się okazuje, córka bezdomnej narkomanki. Ela czuje się zmuszona jej pomóc, stara się odnaleźć jej matkę i uchronić dziewczynkę przed bezduszną machiną opieki społecznej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 181
- 123
- 29
- 6
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Muszę postarać się o grubszą skórę na duszy.
Pewien strach jest nierozerwalnie związany z życiem.
Opinia
„Sztuka bycia Elą” to książka w sam raz na mroźne dni. Taka do czytania w autobusie bądź tramwaju, kiedy przewraca się strony zmarzniętą dłonią, bo w rękawiczce trudno przewrócić pojedynczą kartkę. To moja pierwsza książka Johanny Nilsson i chociaż nie mogę powiedzieć, żeby mnie zachwyciła, to czytało się całkiem przyjemnie i szybko, a przejazdy zupełnie się nie dłużyły…
26-letnia Ela Sander nie potrafi poradzić sobie ani ze sobą, ani z otaczającym ją światem. Powodów wszelkiego zła upatruje w rozpadzie swojej rodziny, który miał miejsce pięć lat temu. Wtedy Ela rzuciła studia, odsunęła się od rodziców, którzy wkrótce znaleźli nowych partnerów i od brata, który ożenił się i ma dziecko (oraz drugie w drodze). Dziewczyna pracuje w kawiarni, mieszka w nie do końca legalnie wynajmowanym mieszkaniu i większość czasu spędza na introspekcji i niemym wołaniu do świata o zainteresowanie się jej osobą. Nawiązuje nić porozumienia ze stróżem ze swojego bloku, samotnym właścicielem buldoga, z którym Ela zaczyna wychodzić na spacery. Na jej drodze staje pewnego razu dwadzieścia lat młodsza od niej dziewczynka, bezdomne dziecko zaginionej narkomanki. Ela, do pewnego stopnia wbrew samej sobie, zaczyna zajmować się Klarą. Chce uratować dziecko przed opieką społeczną i odnaleźć jej matkę. W międzyczasie dostrzega od dawna nią zainteresowanego kolegę z pracy… To wszystko prowadzi ją do otwarcia się na świat i dojrzewania. Przynajmniej w pewnym stopniu.
Nilsson ciekawie kreśli relacje międzyludzkie, otwarcie mówi o zagubieniu i poczuciu samotności człowieka w świecie wypełnionym ludźmi. I choć opisywany przez nią Sztokholm ginie w mroźnej zimie, książka wypełniona jest ciepłem i końcem końców jej przesłanie jest wręcz optymistyczne. Niczym w bajce, wszystko jakoś się układa, wszystkie problemy da się jakoś rozwiązać. Dlatego lektura jest przyjemna i ogrzewa serce w zimowe dni, pozostawiając sympatyczne uczucie. Niestety, niewiele więcej. Zabrakło mi w „Sztuce bycia Elą” trochę głębszej analizy, refleksji. Społeczne tło zapowiada się interesująco, ale zostało potraktowane ze sporym uproszczeniem. Głównym problemem była jednak dla mnie sama bohaterka. Ela jest osobą skrajnie niedojrzałą i co chwila musiałam sobie samej przypominać, że to nieszczęśliwa kobieta, cierpiąca na depresję i potrzebująca pomocy. Inaczej czytanie o niej byłoby jedynie drogą przez mękę – tak egoistycznej i egocentrycznej bohaterki, skupionej na użalaniu się nad sobą i zdającej się nie dostrzegać desperackich prób wszystkich wokół (nieudolnych, to fakt) dotarcia do jej osoby dawno już w literaturze nie spotkałam. Swego czasu czytałam bardzo dużo książek dla nastolatek, o dziewczętach w wieku nastu lat z wielkimi problemami, które uczyły się świata oraz rozumienia siebie. Ela była niezwykle podobna do tamtych, sporo młodszych od niej bohaterek. Wtedy potrafiłam się z nimi identyfikować. Dziś czytając o Eli czułam głównie irytację, choć potrafiłam zrozumieć emocje nią kierujące, to miałam chęć potrząsnąć nią mocno… Nawet historia z Klarą postrzegana jest przez Elę przez pryzmat jej osoby – to Ela zostanie znowu sama, jeśli Klara zniknie, to Ela ją kocha, więc Klara powinna z nią zostać, mimo że nie jest w stanie zaproponować jej warunków do życia… A jednak wiele w tym wszystkim jest prawdy o ludziach, o związkach między ludźmi pragnącymi być z drugim człowiekiem i wyrwania się ze zbudowanej sobie samemu celi wypełnionej samotnością oraz o braku umiejętności zrobienia tego. Kiedy Ela pytała urzędniczki, czy miłość nie wystarczy, by pozwolono dziecku zostać z opiekunem, miałam łzy w oczach. Mimo braku sympatii dla bohaterki, życzyłam jej jak najlepiej i cieszyłam się, kiedy jej życie wreszcie się poukładało.
„Sztuka bycia Elą” nie była dla mnie odkryciem, potraktowałam ją jako sympatyczne czytadło ze Skandynawią w tle i jako takie spełniła swe zadanie wyśmienicie. Czyta się bardzo szybko, więc nawet nieznośna chwilami Ela nie zdąży wyprowadzić czytelnika z równowagi na tyle, żeby miał dosyć czytania – już za kilkanaście stron pokaże sympatyczniejszą twarz, żeby po chwili znów zirytować… Mimo to sięgnę po inne książki Nilsson, jeśli zobaczę je w bibliotece, bo powieść poprawiła mi humor i naprawdę wciągnęła.
„Sztuka bycia Elą” to książka w sam raz na mroźne dni. Taka do czytania w autobusie bądź tramwaju, kiedy przewraca się strony zmarzniętą dłonią, bo w rękawiczce trudno przewrócić pojedynczą kartkę. To moja pierwsza książka Johanny Nilsson i chociaż nie mogę powiedzieć, żeby mnie zachwyciła, to czytało się całkiem przyjemnie i szybko, a przejazdy zupełnie się nie...
więcej Pokaż mimo to