Jakiś czas temu miałem możliwość przeczytania jednej z serii książek z cyklu Potworzaki, która okazała się dobrą powieścią skierowaną do młodych czytelników mających w sobie lekki dreszczyk w czasie czytania. Kolejną z tej serii przypadkowo dostałem w swoje ręce pod tytułem Ptaszydło, która zapowiadała się dobrze. Książka Ptaszydło jest opowieścią o szkole i dzieciakach z klasy do jakiej chodzą opiekującymi się ptakiem o imieniu Czeko, który uwielbia czekoladowe ciasteczka. Jednak zaczynają dostrzegać dziwne rzeczy dziejące się wokół niego z każdym dniem coraz bardziej. Przerażająca siła nie wiadomego pochodzenia zaczyna siać spustoszenie i trójka przyjaciół musi dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi zanim będzie za późno na jakiekolwiek działanie.

Książka Ptaszydło jest lekką opowieścią z dreszczykiem skierowaną do młodego czytelnika, w której nie uświadczymy grozy w pełni tego słowa znaczenia. Autorka skupia się bardziej na rozwiązaniu zagadki Czeka i dziwnych zdarzeń jakie zaczynają się wokół niego dziać. Trójka przyjaciół staje wobec nie lada zagadki, o co w tym wszystkim chodzi i kto jest winien przedziwnych zdarzeń jakie zaczynają coraz bardziej pojawiać się. Klimat występujący tutaj jest niepokojący coraz bardziej wraz z rozwojem sytuacji i wprowadza atmosferę niepokoju w czasie czytania. Ciekawie wypadają relacje pomiędzy bohaterami i same postacie jakie spotykamy na kartach książki. Zostały nakreślone przez autorkę dobrze i nie są papierowe. Przygody w jakich biorą udział wypadają na tyle ciekawie i nie pozbawione zostały dreszczyku w czasie czytania, że wciągają od samego początku. Zagadka przedziwnych zdarzeń jest sympatycznie podana i nieoczywista prawie do samego końca. Z jednej strony mamy do czynienia opowieścią o ptaku Czeko, ale z drugiej strony autorka sięga po motywy nadprzyrodzone, które wprowadzają niepokój. Brakowało mi czasami większej dawki mrocznego klimatu jak nieraz występowała w znanych seriach grozy dla młodszych czytelników. Mam na myśli na przykład Szkołę przy cmentarzu, Krąg ciemności lub Miasteczko z piekła rodem. Skupiając się na podłożu psychologicznym, zjawiskach nadprzyrodzonych i niezwykłych zdarzeń dotykających bohaterów. W Ptaszydle autorka jeszcze bardziej podała grzeczniej wszystko i dlatego takiego mocnego klimatu grozy nie uświadczymy. Pomimo tego sama opowieść czasami wzbudza lekki niepokój i szybko czyta się.

Książka Ptaszydło jest propozycją dla młodego czytelnika, który chce rozpocząć swoją przygodę z takimi historiami z dreszczykiem w lekkim wydaniu. Napisanych przystępnie, przyjemnie, z pewnym klimatem i niezwykłymi zdarzeniami w jakie zostają wplątani bohaterowie. Zakończenie ciekawe i zarazem proste jak pozna się motywy dziejących się wypadków. Można przewidzieć jak skończy się, chociaż był tam lekki zwrot akcji jaki mnie nawet zaskoczył w finale, bo sądziłem, ze autorka pójdzie trochę inną drogą niż dostałem. Tajemnice do odkrycia były miłym dodatkiem i wnosiły do fabuły sporo jeśli chodzi o ich rozwiązywanie. Bohaterowie nie mają łatwo, ale dociekliwość niekiedy popłaca jak w tym przypadku. Książka jest prosto napisana, czasami wkrada się przewidywalność i nie posiada większego klimatu grozy na jaki liczyłem. Lekka w odbiorze i przystępna skierowana jest raczej do młodego czytelnika. W czasie czytaniu czuć to na każdym kroku, lecz ze względu sentymentu do takich opowieści jakby opowiadanych przy ognisku o duchach, zjawach, potworach, zagadkowych zjawisk po jakie lubiłem sięgać wypada dobrze. Wydarzenia i akcja została poprowadzona żwawo do przodu. Dlatego nie nudziłem się i szybko przeczytałem. Przyjemna opowieść z lekkim niepokojem. Ptaszydło wypadło mimo wszystko dobrze, bo może nie straszyło jak liczyłem, to jednak miło spędziłem z książką czas. Przyjemna i lekka lektura posiadająca klimat opowieści z dreszczykiem skierowana raczej do młodego czytelnika, przy której bawiłem się świetnie. Wciągnęła mnie i zaciekawiła od początku tajemnicą niepokojących zdarzeń, nad którymi unosił się zapach czegoś nadprzyrodzonego. Jestem ciekawy innych książek autorki z serii jakie u nas kiedyś pojawiły się i mam nadzieje, że będę miał okazje po nie sięgnąć w przyszłości.

Jakiś czas temu miałem możliwość przeczytania jednej z serii książek z cyklu Potworzaki, która okazała się dobrą powieścią skierowaną do młodych czytelników mających w sobie lekki dreszczyk w czasie czytania. Kolejną z tej serii przypadkowo dostałem w swoje ręce pod tytułem Ptaszydło, która zapowiadała się dobrze. Książka Ptaszydło jest opowieścią o szkole i dzieciakach z...

Dorwałam w bibliotece, strasznie długo szukałam co to była za książką, którą sześcioletnia (albo ośmio...) ja tak się zachwycała! Naprawdę dobrze wspominam serię, wtedy z dreszczykiem, dziś bardzo chętniem bym do niej wróciła!

Dorwałam w bibliotece, strasznie długo szukałam co to była za książką, którą sześcioletnia (albo ośmio...) ja tak się zachwycała! Naprawdę dobrze wspominam serię, wtedy z dreszczykiem, dziś bardzo chętniem bym do niej wróciła!