Słabiutko.... Przez całość jakoś pobieżnie przebrnęłam, myśląc sobie chwilami, że nie jest aż tak źle jak piszą na LC, Zakończenie mnie jednak całkowicie rozczarowało, więc ogólnie nikomu nie poleciłabym tej książki.

Słabiutko.... Przez całość jakoś pobieżnie przebrnęłam, myśląc sobie chwilami, że nie jest aż tak źle jak piszą na LC, Zakończenie mnie jednak całkowicie rozczarowało, więc ogólnie nikomu nie poleciłabym tej książki.

Kiedy rozpoczęłam czytać tą książkę uznałam ją za zabawną i napisaną bezpośrednim językiem. Czytało mi się lekko a zabawne fragmenty z rozbawieniem czytałam na głos rodzinie. Gdzieś w jednej trzeciej postanowiłam sprawdzić jej opinie i byłam niemiło zaskoczona. Czytelnikom nie podoba się chaos wypowiedzi głównej bohaterki, szybkość postępującej akcji i to, że nie ma głównego wątku a często trzeba się domyślać, co się właściwie stało i o co chodzi. Właśnie to mnie ujęło! To, że Katarzyna jest taka jaka jest - polska, ambitna, uczuciowa, niestabilna uczuciowo, inteligentna i zabawna. A chaos jej zapisków jest jak rozwijanie kłębka wełny, gdzie często trzeba czytać między wierszami i samemu sobie dopowiedzieć, bo Katarzyna nie ułatwia i nie mówi wprost. Nie da się jej nie lubić. Sporo w książce nie zostało dopowiedziane, nie wiadomo nawet jak się zakończyła, ale właśnie ta tajemniczość i niedomówienie jest urokiem tej książki. Mnie się podobało, chciałabym mieć taką Katarzynę.

Kiedy rozpoczęłam czytać tą książkę uznałam ją za zabawną i napisaną bezpośrednim językiem. Czytało mi się lekko a zabawne fragmenty z rozbawieniem czytałam na głos rodzinie. Gdzieś w jednej trzeciej postanowiłam sprawdzić jej opinie i byłam niemiło zaskoczona. Czytelnikom nie podoba się chaos wypowiedzi głównej bohaterki, szybkość postępującej akcji i to, że nie ma...

Straszny gniot, nie do strawienia.
Pomimo pozytywnego nastawienia i zasady, że jak się zaczęło to trzeba skończyć, nie dałam rady.

Straszny gniot, nie do strawienia.
Pomimo pozytywnego nastawienia i zasady, że jak się zaczęło to trzeba skończyć, nie dałam rady.

Początek książki dawał mi nadzieję na coś co lubię, czyli pozycję o czasach współczesnych. Bohaterka używa komputera, pisze maile tak jak więszość ludzi żyjących w XXI wieku. Niestety zaczynając 25 rozdział zaczęłam się nudzić. Bohaterka pali albo pije piwo, mówi o swoich kotach i tyle. Nie doczytałam do końca. Uznałam że nie warto.

Początek książki dawał mi nadzieję na coś co lubię, czyli pozycję o czasach współczesnych. Bohaterka używa komputera, pisze maile tak jak więszość ludzi żyjących w XXI wieku. Niestety zaczynając 25 rozdział zaczęłam się nudzić. Bohaterka pali albo pije piwo, mówi o swoich kotach i tyle. Nie doczytałam do końca. Uznałam że nie warto.

Cóż, po przeczytaniu książki stwierdzam, że nie znam się na życiu i jestem wyjątkowo głupia, bo za cholerę nie wiem o co w niej chodzi. Pocieszam się myślą, że nie tylko ja. Chaos i brak jakiejkolwiek logiki. A przyznam szczerze, że opis z tyłu książki był bardzo zachęcający. Szkoda mi tylko wydanych pieniędzy. NIE POLECAM.

Cóż, po przeczytaniu książki stwierdzam, że nie znam się na życiu i jestem wyjątkowo głupia, bo za cholerę nie wiem o co w niej chodzi. Pocieszam się myślą, że nie tylko ja. Chaos i brak jakiejkolwiek logiki. A przyznam szczerze, że opis z tyłu książki był bardzo zachęcający. Szkoda mi tylko wydanych pieniędzy. NIE POLECAM.

Niestety książka mimo zachęcającej notki wydawcy do przeczytania, jest wielką pomyłką. Cała książka to jeden wielki chaos, chaos, chaos .... chaos, ..... wielkie ilości papierosów i piwa, papierosów i piwa .... w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać że wydanie książki było sponsorowane przez producentów papierosów i piwa. A do tego wulgaryzmy i w niektórych momentach książki wręcz prostactwo. Autorka na końcu uśmierca naszą bohaterkę, ale też nie wiadomo czy umiera sama (bo chorowała przez całą książkę choć tak naprawdę nie wiadomo na co) czy popełnia samobójstwo ..... jak już mówiłam .... chaos, chaos. Moim zdaniem szkoda było papieru na wydanie tej książki.

http://bibliotekamelanii.blogspot.com/2012/05/katarzyna-szafraniec-dwa-jabka.html

Niestety książka mimo zachęcającej notki wydawcy do przeczytania, jest wielką pomyłką. Cała książka to jeden wielki chaos, chaos, chaos .... chaos, ..... wielkie ilości papierosów i piwa, papierosów i piwa .... w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać że wydanie książki było sponsorowane przez producentów papierosów i piwa. A do tego wulgaryzmy i w niektórych momentach...

Fabuła mnie nie urzekła. Zakończenie rozczarowało. Plus za dość ciekawy styl pisania (dużo równoważników zdań).

Fabuła mnie nie urzekła. Zakończenie rozczarowało. Plus za dość ciekawy styl pisania (dużo równoważników zdań).

Straszny chaos, nie wiadomo o co autorce chodzi?

Straszny chaos, nie wiadomo o co autorce chodzi?

http://brzuchalska.blogspot.com/2015/04/ksiazkowe-zauroczenia-2952-dwa-jabka.html

http://brzuchalska.blogspot.com/2015/04/ksiazkowe-zauroczenia-2952-dwa-jabka.html

"twierdzenie,że ból i cierpienie wzbogaca,to wersja dla masochistów
a nie normalnych ludzi.Cierpienie zawsze zabiera nigdy nie daje,żebyśmy nie wiem jak się oszukiwali..."

"twierdzenie,że ból i cierpienie wzbogaca,to wersja dla masochistów
a nie normalnych ludzi.Cierpienie zawsze zabiera nigdy nie daje,żebyśmy nie wiem jak się oszukiwali..."