Przeczytałam jednym tchem, wracając busem z pracy. I cóż mogę o niej powiedzieć? Wstrząsająca.

Kasika (jak sama siebie nazwała) jest (podobno) sierotą, choć nie jest tego całkiem pewna. Mieszka z nadopiekuńczą babcią, która na nic jej nie pozwala i wszystko robi za nią, pod pretekstem, że dziewczynka może zrobić sobie jakąś krzywdę. Tak naprawdę kobieta chce mieć dziecko na własność, nie chce nikim dzielić się wnuczką, więc próbuje ją jak najbardziej od siebie uzależnić. Dochodzi nawet do tego, że nastoletnia Kasika nie umie przygotować sobie jedzenia, wykąpać się, a nawet zawiązać sobie butów!
Dziewczynka nie chodzi do szkoły gdyż jest genialnym dzieckiem i uczy się w trybie indywidualnym, w domu. A, że babcia niemal nie pozwala jej wychodzić z domu i spotykać z rówieśnikami, mała jest wyalienowana i żyje jedynie w świecie książek, snów i wymyślanych przez siebie historii.
Z przerażeniem (i, tak, irytacją!) obserwujemy powolny rozkład i degenerację relacji tych dwojga bliskich sobie osób. Widzimy babcię, która ma za złe losowi, że jej mała dziewczynka małą już być przestaje. Nie rozumie dlaczego Kasika staje się takim "potworkiem", przecież ona zawsze bardzo o nią dbała.
"Kasika Mowka" to portret psychologiczny dziecka wykoślawionego psychicznie przez dorosłych. Bohaterka pod względem intelektualnym jest "chodzącą encyklopedią", ale emocjonalnie i życiowo jest całkowicie niepełnosprawna.

Co sądzę o tej książce? Może językowo i stylistycznie nie jest zbyt wybitna, ale pokłady emocji jakie ze sobą niesie, uderzają w nas niczym rozpędzona ciężarówka z dynamitem.

Czy ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę? Przeczytajcie i oceńcie sami. Gorąco polecam!

Przeczytałam jednym tchem, wracając busem z pracy. I cóż mogę o niej powiedzieć? Wstrząsająca.

Kasika (jak sama siebie nazwała) jest (podobno) sierotą, choć nie jest tego całkiem pewna. Mieszka z nadopiekuńczą babcią, która na nic jej nie pozwala i wszystko robi za nią, pod pretekstem, że dziewczynka może zrobić sobie jakąś krzywdę. Tak naprawdę kobieta chce mieć dziecko...